www.polana.fora.pl

"One nie rozumieją dlaczego cierpią, nie mają tej swiadomosci."

Fakt, że tak napisała Freya.
Ze zwierzęta nie maja świadomości dlaczego cierpią.
Ja jednak zacytowałam tylko określone zdanie Ewuś, bez podawania autora. Bo nie chodziło mi o Osobę, a o określone przekonanie, a pod nim wypowiedziałam swoje zdanie, odmienne.
Podobnie jak to zresztą robi np. i też Freya zupełnie bezpośrednio pod wypowiedziami np. Sary.
Pisząc później pięknie w innym poście do Agi w temacie Gdybanie - Eutanazja wczoraj :
"Aguniu, kazdy ma prawo przedstawić swój pogląd na każdą sprawę.
Niczyjego autorytetu nie podważyłas, mów co myslisz, pisz co uważasz.
Na tym polega siła w Polanie.
Pozdrawiam Very Happy

".

Jeśli można swoje odmienne zdanie wynikłe z osobistego doświadczenia wygłaszać wszystkim to i mnie też. Jeśli zaś ta moja wypowiedź ma być uznana za zaczepkę, to wypowiedź odmiennego zdania Freyi jak np. pod postami Sary - musiałaby również.

Ale będę od dziś Ewuś jeszcze bardziej uważna.

PS. Do Ewy i Za Tęczą : "Psa boli,patrzy na nas litosciwie ,bo tylko my mozemy mu pomóc.Sam nie pojedzie do weterynarza,nie kupi lekarstw.Jest świadomy ze mu cows dolega,ale nie jest świadomy co." napisała Ewa F.
Z opisu takich sytuacji jak powyżej nie wynika, że pies nie wie co mu dolega, lecz wynika TYLKO to, że wie iż w tym co mu jest, może mu w danej sytuacji pomoc tylko człowiek.

Oczywiście, że kazdy ma prawo przedstawić swój pogląd na każdą sprawę.
Ile osób tyle poglądów.
Chodzi o to ( bo nie każdy łapie),żeby przy okazji komentarza nie dodawać osobistych ,uszczypliwych uwag ,kierowanych do konkretnych osób.Tylko tyle, i aż tyle...

A ja z taką małą sugestią:
skoro już wszystko jasne
to może już warto wszelkie toporki przysypać piaskiem chociaż? czy nie?

Freyu, bo nie łapię : podaj proszę przykład moich uszczypliwych uwag w tych dniach, a popracuję nad tym. młotkiem po głowie

Pisały już o tym Za_Tęczą i Ewcia F.

To może chociaż folią te toporki?????

Jeśli tu sobie pisaliśmy, że np. Ewa F. potrafi tak się otworzyć, że może dojrzeć wyjątkową ilość szczegółów z otoczenia ziemskiego życia osoby zmarłej, której nikt inny nie potrafił dostrzec - to czy cieszyliśmy się z tego, czy czuliśmy się dotknięci uszczypliwością ?

Każdy z nas ma gdzieś dar więcej rozwinięty na chwilę dzisiejszą, a gdzieś mniej. I uważam, że każdy z nas to "mniej" może w sobie powiększyć.
Prawie codziennie wyjaśniamy to komuś z nowych Przybyszy.
Czuć się więc z powodu dyskusyjnego napomknięcia o tym dotkniętym ? We własnym, lub cudzym imieniu ?

Poddaję się.

ej no, w moim wątku proszę się nie sprzeczać :/

zaraz Was rozsadze - jak boniedydy.

Ja już nie mam nic do napisania.
Odcinam się od wszystkich złych intencji.

Pozdrawiam Very Happy