Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> umarła moja córeczka niedługo przed porodem... Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 31, 32, 33  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Pon 17:17, 09 Kwi 2012  
MiMi
Gość








Tak, przywoływałam ją, mówiłam Milenko proszę Cię przyjdź do mnie, powiedz mi co u Ciebie, tęsknię za tobą i bardzo Cię kocham.
Mówiłam Babciu jeśli Milenka nie może do mnie przyjść, to Ty proszę przyjdź i daj mi znać co u Milenki.

Ewunia, w takim razie ja tego nie rozumiem Sad
Ja myślę o moim dziecku od dwóch miesięcy nieustannie. Czym więc różni się jedno myślenie od drugiego, bo się pogubiłam. Chcę nawiązać kontakt z moim dzieckiem. Myślenie o niej chyba raczej nie działa, skoro ona mi praktycznie nie wychodzi z głowy odkąd to się stało.
Jak więc mam o niej myśleć nie mówiąc jej żeby do mnie przyszła, a jednocześnie osiągnąć cel?


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Pon 17:19, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 17:33, 09 Kwi 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


MamaMileny napisał:

Sara pisze jak to jest z duszami przed narodzinami, rzeczowo, podaje fakty, zresztą sama ją o to poprosiłam. Nie prosiłam o pocieszanie, tylko o prawdę.


MM, rzeczywiscie na poczatku tego wątka nie rozszerzalam tematu dotyczacego tego, ze Milenka 'zwyczajnie ' obawiala się swojego zycia na Ziemi, w tym swoich własnych planów ...

Tak sobie mysle teraz, ze myslałam wtedy, ze przeczytałas wczesniej watek Mamy Milenki , i zrozumiesz taki strach , ze po zawartosci tamtego tematu pomyslisz, ze czasami planujemy sobie naprawdę ciezkie doswiadczenia .... ze w decyzji Milenki była tez zawarta troska o Was, jako przyszlych Rodziców .... bo jej cięzkie doswiadczenia byłyby tez Waszymi ciezkimi doswiadczeniami, zanim byscie nie zrozumieli, ze są one wynikiem planów przedurodzeniowych ... ... a i tak nawet wtedy ciezko jest zachowac dystans, i nie ciepieć ...

Dopiero, kiedy zrozumialam, ze mozesz nie umieć sie wczuc w sytuację 'Twojej' Milenki , zaczełam ten aspekt szerzej 'dotykac', mając nadzieje, ze jej wybaczysz ....zreszta prosba skierowana do Ciebie o wybaczenie pochodziła tez od niej samej ......


Co do samodzielnego kontaktu z Milenka , to mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byłoby zaproszenie jej wraz z Twoim Opiekunem lub WJ do Twojego refugium ...

ciepełko Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Pon 17:44, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 17:34, 09 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Sara :* :* :* :*


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 17:45, 09 Kwi 2012  
MiMi
Gość








No tak Saro, ja rzeczywiście nie miałam pojęcia o tej drugiej Milence, kiedy tu przyszłam.
Ktoś mi tu tylko zwrócił uwagę, że już jest Mama Mileny na tym forum i że robię zamieszanie tym swoim nickiem.
Saro kochana powiedz proszę, jak widzisz tą moją nocną przygodę, którą tu opisałam?
Wolałabym spotkać Milenkę "na żywo", a nie w refugium, bo ... ja taki trochę niedowiarek jestem, dla mnie refugium to po prostu wyobraźnia w trochę odmiennym stanie świadomości, a ja nie chcę Jej sobie wyobrażać, tylko chcę Milenę naprawdę spotkać.
Dziś ktoś był u mnie, ale wystraszyłam się niestety, ale chyba to dlatego że tak zza pleców, nie widziałam tylko czułam.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 18:04, 09 Kwi 2012  
MiMi
Gość








Sara napisał:
... czasami planujemy sobie naprawdę ciezkie doswiadczenia .... ze w decyzji Milenki była tez zawarta troska o Was, jako przyszlych Rodziców .... bo jej cięzkie doswiadczenia byłyby tez Waszymi ciezkimi doswiadczeniami, zanim byscie nie zrozumieli, ze są one wynikiem planów przedurodzeniowych ... ... a i tak nawet wtedy ciezko jest zachowac dystans, i nie ciepieć ...


eeeech... myślę że żadna matka nie życzy sobie traumatycznych przeżyć dla swojego dziecka.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:09, 09 Kwi 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


MM czasem niektórzy pisz,ze kontakt ze zmarłym bedzie na pewno,bo to bo tamto,ale tak nie jest. Przewineło sie przez to forum wiele osób ktore próbowaly ale im sie nie udało. Tak jak nie każdy wyjdzie poza cialo tak i nie każdy nawiaze kontakt ze swoim bliskim.Jeni maja wieksze predyspozycje inni mniejsze.
W okół nas krążą caly czas Dusze zmarłych i śą jak ludzie jedne leprze drugie gorsze i te gorsze dla zabawy dla złosci podszywaja sie pod te dobre.
Kiedy mówisz babciu przyjdz do mnie,jest to niebezpieczenstwo,ze przyjdzie ktos inny bo Ty Duszy ducha nie widzisz.Gdy sobie wyobrażasz zmarłego [przypominasz] to z nim nawiążesz kontakt bo nawiazuje sie miedzy wami połączenie mentalne. Jest różnica gdy sie kogos wzywa a co innego gdy sie o kims mysli i zaczyna sie z nim prowadzic dialog.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:12, 09 Kwi 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


MamaMileny napisał:
Sara napisał:
... czasami planujemy sobie naprawdę ciezkie doswiadczenia .... ze w decyzji Milenki była tez zawarta troska o Was, jako przyszlych Rodziców .... bo jej cięzkie doswiadczenia byłyby tez Waszymi ciezkimi doswiadczeniami, zanim byscie nie zrozumieli, ze są one wynikiem planów przedurodzeniowych ... ... a i tak nawet wtedy ciezko jest zachowac dystans, i nie ciepieć ...


eeeech... myślę że żadna matka nie życzy sobie traumatycznych przeżyć dla swojego dziecka.


MM Sara ma racje. Z pozycji czlowieka żadna osoba nie chce cierpienia dla swoich bliskich. Z pozycji Duszy wygląda to zupełnie inaczej.

Kazda radość jest po coś, kazdy smutek jest po coś,każde kalectwo,kradzież ,pożar,gwałt,morderstwo... Confused


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 8:32, 10 Kwi 2012  
MiMi
Gość








Ewa Fortuna napisał:
MM Przewineło sie przez to forum wiele osób ktore próbowaly ale im sie nie udało. Tak jak nie każdy wyjdzie poza cialo tak i nie każdy nawiaze kontakt ze swoim bliskim.Jeni maja wieksze predyspozycje inni mniejsze.


Może masz rację że nie nadaję się do kontaktu...

Ewa Fortuna napisał:
a co innego gdy sie o kims mysli i zaczyna sie z nim prowadzic dialog.


...bo w moim przypadku to jest monolog, a nie dialog.

Mimo bujnej wyobraźni, jestem jednocześnie dosyć sceptyczna, dlatego uważam że taki kontakt z osobą na której mi zależy byłby tylko przejawem wyobraźni i "pobożnych życzeń".

Stąd większe nadzieje pokładałam w kontakcie takim, jaki opisuje Moody w "odwiedzinach z zaświatów". Dosłownym, a nie wyobrażonym.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 8:43, 10 Kwi 2012  
MiMi
Gość








Ewa Fortuna napisał:
Kazda radość jest po coś, kazdy smutek jest po coś,każde kalectwo,kradzież ,pożar,gwałt,morderstwo... Confused


No cóż, ja nie mam wglądu w przyszłe i przeszłe życia, więc nie widzę tego boskiego planu, mogę tylko wierzyć na słowo.
I kiedy dzieje się krzywda, to wiara na słowo, że to było "po coś", jest cholernie trudna.
Dlatego bezpośredni kontakt z duszyczką pomaga uwierzyć, że tak jest naprawdę. Ale jeśli miałabym sobie ten kontakt tylko wyobrazić, zawsze pozostanie zadra, że może to nie było prawdziwe, tylko zmyślone przeze mnie.
I poczucie krzywdy nigdy nie odejdzie.
Ale to też jest pewnie "po coś" Wink
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:01, 10 Kwi 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Kontakt z naszymi bliskimi jest bardzo trudny własnie pod względem weryfikacji. Cała "rozmowa odbywa sie na zasadzie telepati [ja tak mam,nie wiem jak inni]
Jezeli o kontakt poprosi mnie ktos obcy,to jest łatwiej uwierzyc ponieważ dostaje informacje zwrotną od proszącego,ze zmarły tak wyglądał,ze faktycznie taki list pozostawił,takie byly jego slowa,tak mieszkał.....
Gdy w myslach pytamy naszego bliskiego o....,to i w myslach dostajemy odpowiedz i gdy czlowiek nie ma wprawy,to nie wie czy to zmarły odpowiedzial,czy sami wymyslilismy odpowiedz.

Co do wiary że wszytko jest po coś to tak w skrucie bo juz wiele razy byl ten temat poruszany na forum.

MM,ja wierze w Boga i wierzę ,że Bóg jest dobry,mądry i kochany I SPRAWIEDLIWY.
Jakim Bogim był by ,gdy by jedni całe swoje życie przeżyli w bólu,nedzy,rozpaczy,a inni w ogromnym bogactwie,zdrowiu dobrobycie?!

Umierają te dwie osoby,ich Dusze idą do Nieba,stają przed Bogiem i sie pytaj
-Czemu on był całe zycie bogaty,zdrowy,a ja urodzilem sie sparaliżowany,w patologicznej rodzinie,byleb bity,molestowany....a potem wylądowałem w przytułku!!!!!
Jakim ty jestes Bogiem skoro pozwoliłeś na to,skoro jednych faworyzujesz a innych nie?!!

MM,czy uwazasz,ze to było by sprawiedliwe,bo jak i kazdy zgodzi sie ze NIE!!
Dla tego Bóg w swojej mądrości dał Duszom wiele żyć,wiele ludzkich wcieleń,zeby kazdy z nas mógł doswiadczyć wszystkiego.
Ten biedny poniewierany,w następnym wcieleniu,moze będzie zdrowy,piekny i bogaty,a ten bogaty musi poczuc jak byc biednym. Jezeli jeszcze ten bogaty mimo swojego bogactwa,poniżał biednych,to na 100% musi na wlasnej skórze odczuć jak to jest byc bezdomnym.

Ty,Twoje dziecko,Twoj mąż JAKO DUSZE JESZCZE W NIEBIE,zgodziliście sie ,ze ta Kruszynka odejdzie i ta Kruszynka,sie na to zgodziła,poświeciła,zbys Ty i Twoj mąż,poczuli jak to jest stracić dziecko.
Wy tego teraz nie rozumiecie i wiekszość ludzi tego nie zrozumie,dla tego warto poczytać ksiazki o reinkarnacji,zeby zrozumieć działanie Boga.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 11:12, 10 Kwi 2012  
MiMi
Gość








Ewa Fortuna napisał:
Ty,Twoje dziecko,Twoj mąż JAKO DUSZE JESZCZE W NIEBIE,zgodziliście sie ,ze ta Kruszynka odejdzie i ta Kruszynka,sie na to zgodziła,poświeciła,zbys Ty i Twoj mąż,poczuli jak to jest stracić dziecko.
Wy tego teraz nie rozumiecie i wiekszość ludzi tego nie zrozumie,dla tego warto poczytać ksiazki o reinkarnacji,zeby zrozumieć działanie Boga.


Sara mówi że Milenka nie planowała tej śmierci, ale wystraszyła się swoich własnych planów na to życie i zrezygnowała, nie ustalając tego wcześniej ze mną. I oczekuje, że jej to wybaczę.
Dlatego też tak bardzo potrzebuję się z nią zobaczyć, tak po ludzku, żeby zrozumieć, wyznać jej miłość, poczuć że ona też mnie kocha mimo wszystko, i wybaczyć.
a w ogóle żeby ją poczuć. Bo jestem matką, która opłakuje odejście swojego dziecka.
Weryfikacja faktycznie będzie bardzo trudna, bo nie będę potrafiła podejść do problemu obiektywnie.

Reinkarnacja i jej zasady ogólne są mi znane.
Jak również są mi znane mniej więcej doktryny kościelne, wpajane od dzieciństwa, a tam jest tylko wola boska.
Mówią że bóg jest sprawiedliwy, ale nie mają na to żadnego dowodu. Jeden przeżyje całe swoje długie życie w cierpieniu, narażony na pokusy, nie raz zgrzeszył i bóg go za to rozliczy, odsiedzi swoje w czyśćcu, a taką Milenkę zabrał w swojej łaskawości zanim zdążyła narozrabiać i nadał jej status Anioła chociaż wcale na to nie zapracowała. Więc gdzie tu sprawiedliwość? Tak z ludzkiego punktu widzenia to cienko to wygląda.
Dlatego skłaniam się do reinkarnacji.

Cytat:
MM,czy uwazasz,ze to było by sprawiedliwe,bo ja i kazdy zgodzi sie ze NIE!!


Ewo tak piszesz do mnie, jakbyś się czuła urażona, takie mam wrażenie.
Ale czym cię uraziłam?

Ja myślę że nie chodzi o SPRAWIEDLIWOŚĆ, tylko o DOŚWIADCZANIE.
Bogacz doświadczył jak to jest być bogatym, doświadczy jak to jest być biednym, jak to jest kogoś zamordować i jak to jest uratować komuś życie. Podobno nie ma dobra i zła.
Rzecz w tym, że nie poczułby tego wszystkiego, gdyby pamiętał swoje wcześniejsze wcielenia. I na tym to wszystko polega, mam wrażenie.
Cierpię z powodu utraty dziecka, mimo że być może sobie to cierpienie zaplanowałam.
Skoro miałam cierpieć to cierpię.
Jeśli będę miała to zrozumieć to zrozumiem.
Jeśli palnę sobie w łeb, to może miałam sobie palnąć w łeb, bo może miałam doświadczyć jak to jest ponieść sromotną porażkę.

A w ogóle to dyskusja zaczęła się od tego, w jaki sposób należy przeprowadzać kontakt, a w jaki nie.
Ja wyraziłam swoje subiektywne zdanie, osoby nie doświadczonej w kontaktach, że kontakt "w wyobraźni" niczego mi nie ułatwi, bo nie uwierzę w to co widzę. Ten typ tak ma, cholera jasna. Ale może się mylę? Może spotkam ją w swoim refugium i mimo wszystko uwierzę?

Co nie zmienia faktu, że wolałabym ją PRZYWOŁAĆ, zobaczyć jak stoi przede mną, usłyszeć ją i zrozumieć wreszcie.
Bo jak na razie to wiem tylko że nie życzyła sobie przeżyć tego życia i że nie życzy sobie drugiego grobu.
Już wiem czego sobie moje dziecko nie życzy
Liczę na to że jednak usłyszę albo poczuję że mnie kocha, bo jak na razie to nie wygląda na to. Jestem matką, jestem człowiekiem, cholernie potrzebuję poczuć że dziecko mnie kocha, po której bądź stronie lustra.

Ja nie poddaję w wątpliwość twojej zdolności i metod kontaktu. Ja tą twoją zdolność podziwiam i zazdroszczę, ale jak sama powiedziałaś: nie każdy ma predyspozycje (talent) do kontaktów. No i to jest prawda, niestety.
Ja głośno oceniam swoje możliwości w tej dziedzinie.


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Wto 11:21, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 11:23, 10 Kwi 2012  
MiMi
Gość








A w ogóle to palnęłam taki długi post, że Ewa pewnie nie doczyta go do połowy, hehe! Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 14:56, 10 Kwi 2012  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Oj mamcia,mamcia,zle odczytałas to zdanie. Wink

Cytat:

Cytat:
MM,czy uwazasz,ze to było by sprawiedliwe,bo ja i kazdy zgodzi sie ze NIE!!


Ewo tak piszesz do mnie, jakbyś się czuła urażona, takie mam wrażenie.
Ale czym cię uraziłam?


Chodzilo mi o to,ze teraz poniosłas ogromna stratę,a inni cieszą sie ze swoich pociech i to bylo by niesprawiedliwe,gdy byś zyla tylko raz i tyle wycierpiała,a inni cieszyli by sie wspanialym rodzicielstwem do konca swoich dni.

Co do kontaktu z Milenką to moze byc tak,ze nic nie usłyszysz,nic nie poczujesz,ale Milenka przyjdzie do Ciebie we snie i Ci cos przekaże.
Kontakt nie zawsze musi odbywac sie na jawie.

Próbuj dalej,moze akurat Ci sie uda
Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 15:54, 10 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


MM, a kontakt z Opiekunem za pomocą tych oddechów kwantowych?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:27, 10 Kwi 2012  
MiMi
Gość








roszponka napisał:
MM, a kontakt z Opiekunem za pomocą tych oddechów kwantowych?


To wszystko wynika z mojej niecierpliwości.
Ja strasznie czekam na kontakt z Mileną.
Wszystko inne bardzo chętnie, ale później Wink
a może właśnie źle do tego podchodzę. Pewnie potrzebne jest przygotowanie.
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> umarła moja córeczka niedługo przed porodem... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 24 z 33  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25 ... 31, 32, 33  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin