Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> proszę o pomoc Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Wto 21:28, 06 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Mnie pytanie Madzi nie zabolało, ja też zaglądam czasem do jej wątku aby sprawdzić co tam u niej.
W sumie to nawet dobrze że spytała bo chociaż odpowiedziałyście i wiem że pamiętacie bo ja już chyba nie będę się upominać bo mi wstyd narzucać się Wam, a tak bynajmniej wiem że jeszcze muszę czekać.
U mnie teraz smutny okres, znowu powrócił żal, wczoraj minęły trzy miesiące, niby ten czas leci bardzo szybko ale te trzy miesiące bez mamy to jak wieczność, tak się boję że zapomnę te wszystkie szczegóły, jej zapach, jej sylwetkę nawet jak chcę sobie wyobrazić jej twarz to jakoś nie mogę, wszystko się rozmywa, zdjęcia to nie to samo.
Tęsknię za nią bardzo ale to bardzo, czuję się jak mała sierota, byłam bardzo przywiązana do mamy.
Wczoraj miałam straszny sen, kopałam grób dla niej a ona leżała obok, wiedziałam że nie żyje i ten grób wykopałam za płytki, a dzisiaj mi się śniła była jakby niespełna rozumu, jakby chora psychicznie, niby na weselu byłyśmy a mama tak jakby dokuczała gościom że popsuła całe wesele, a mnie było strasznie wstyd za nią, nie mam pojęcia skąd takie sny się biorą bo na pewno o takich sprawach nawet nie myślałam. Po tych snach mam wątpliwości czy mamusia jest szczęśliwa i czy pamięta o nas, że jestem jej córką i że bardzo ją kocham, może już odeszła na zawsze i już nigdy jej nie zobaczę i nie usłyszę, przyznam się że proszę Boga o jakiś znak od niej, chciałabym ujrzeć ją ale nie znam nikogo kto by przeżył takie spotkanie i nie wiem czy wierzyć w to że duchy naprawdę istnieją. Chciałabym ją przytulić mocno żeby poczuła moją miłość i żeby wiedziała że pozostanie w moim sercu na zawsze i nie będzie dnia żebym o niej nie pomyślała.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 21:33, 06 Lip 2010  
madzia_op1




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


No wiem kochane ze sa rodziny wiem,pomyslalam ze moze to na pw zostalo napisane i Gosia sie nie odzywa Smile ja swoje odczekalam i sie doczekalam Smile ja jestem z tych wierzacych Smile

Gosiu Twoja mama jest przy Tobie uwierz w to ja wiem ze tak bardzo CI ZALERZY WIEM CO CZUJESZ CO PRZEZYWASZ, ten sen jest skutkiem twoich emocji tez takie mialam,piszesz ze boisz sie ze zapomnisz mame,nie zpomnisz wiesz pamiec mozna cwiczyc,ja kazdego wieczora mysla o tatcie i przypominam sobie wszystko co kiedys bylo doszlam az do dziecinstwa Smile tez ciezko mi jest przypomniec twarz nie umie tego ale cwicze i pare dnitemu na chwile widzialam jak na zywo jego buzie usmiechnieta,kochana Twoja mama zawsze bedzie ciebie kochala zawsze otoczy cie niewidzialna dlonia bedzie czowala nad Toba milosc matki jest niezniszczalna,jestes mama i wiesz o tym jak sie kocha swoje dziecko??cialo umiera a dusza tylko uwalnia sie od niego nie da sie jej zobaczyc ale wierz mi ze napewno jest blisko ciebie,rozmawiaj z nia i wierz i nigdy nie przestawaj wierzyc,pisz ciagle to pomaga.

sciskam cie mocno Gosiu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia_op1 dnia Wto 21:40, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 12:44, 09 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dzisiaj mamy imieniny, smutno mi bardzo, tak bym chciała ją ukochać


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 13:08, 09 Lip 2010  
madzia_op1




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


zamknij oczy i ja mocno przytul Gosiu,nie zadreczja sie prosze,bo mamie Twojej jest smutno,jak moge ci pomoc kochana??


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 14:20, 09 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Nikt nie może mi pomóc tylko ona, przychodząc do mnie chociażby we śnie uspokoiłaby mnie trochę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:00, 09 Lip 2010  
Figa




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Wiesz Gosiu, ja też pragnęłam takiego kontaktu, o który Tobie chodzi - spotkanie choćby we śnie. Jednak Ktoś kontaktujący się dla mnie z moim Bliskim powiedział, że On celowo nie przychodzi - wie, że w ten sposób wciąż bym rozpamiętywała, wciąż rozdrapywała rany, a On chce, żebym szła dalej. Nie chodzi tu o zapomnienie, nie. Wiadomo, że nie da się, no i nie ma po co zapominać, ale żeby się pozbierać i nie rozpaczać tak już. Tak sobie myślę, że może Twoja Mama myśli podobnie? Może boi się, że jeśli zacznie przychodzić, to będziesz wciąż pragnęła tego kontaktu i żyła od jednego do drugiego wiecznie na Nią czekając, zamiast żyć dalej...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:57, 09 Lip 2010  
madzia_op1




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Gosiu mysle tak jak Figa,poradz sobie troche z emocjami ktore sa teraz,zeby Twoja mama mogla poczuc ze jesli da ci jakis kontakt ty pozwolisz jej byc tam gdzie jest,moc byc szczesliwa i spokojna tyle sie wycierpiala na tym swiecie wiec niech tam bedzie sie cieszyla


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:08, 09 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Myślę że byłoby odwrotnie, to że nie mam od niej znaku dobija mnie i czuję że jest ze mną źle psychicznie, ta niewiedza jest dla mnie mordercza i nie wiem co będzie dalej jeśli mi nie da znać, pragnę tylko wiedzieć że jest gdzieś i jej życie toczy się nadal, nie zamknęła oczu na wieki a jej ostatni oddech tak bolesny dla mnie nie był końcem jej drogi. To jedne z gorszych dni dla mnie, myślałam że będzie lepiej a jest wręcz odwrotnie, straciłam jedyną osobę na świecie która mnie rozumiała i kochała bezwarunkowo, zawsze ciepła dla innych choć sama nie doświadczyła tego ciepła. Kocham Cię mamusiu moja najdroższa, moje słońce.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:29, 09 Lip 2010  
Grey Owl
Gość








Blagam Cie Gosienko wyciagaj sie z tego stanu upartej rozpaczy, bo taka ciemna chmura kolo Ciebie, ze chocby Mama i mogla juz - to sie do Ciebie nie przebije przez nia.
I wlasnie w imie Milosci do Niej - daj Jej troche czasu na adaptacje i pozbycie sie wzorow chorobowych, odcisnietych na Jej posiadanych cialach subtelnych z czasow, gdy zamieralo Jej cialo fizyczne...

Przytulam serdecznie Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:32, 09 Lip 2010  
madzia_op1




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Gosiu a twoje dziecko????masz przeciez kogoskto kocha cie tak bezwarunkowo,wiesz skoo naprawde nie da sie skontaktowac z twoja mama to mozesz musisz jakos nad soba popracowac,kochana to nie byl jej koniec wiesz przecez ze tu sie konczy tylko dla ciala a dusza idzie dalej,wiem jak cierpisz,ale postaraj sie ukoic ten bol dla niej,pomysl o niej ze widok twoj ja rani, to cieplo jest popatrz na twoje dziecko nie dostrzegasz nic?? wiem ze stracilas mame,ale musisz zyc dla dziecka nie okazuj jemu tego smutku bo ono nie wie dlaczego tak jest,mysle ze jak wezmiesz sie w grasc twoja mama da jakis sygnal mgielce lub sarze dwie osoy sie podjely pomoc tobie wiec napewno sygnal bedzie jesli sie wyciszysz


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:56, 10 Lip 2010  
Grey Owl
Gość








Gosiu, to link o ktorego znalezienie dla Ciebie prosila Ewa Fortuna.

http://www.polana.fora.pl/nawiazywanie-kontaktow-z-duszami-odzyskania-kontakt-ze-zmarlymi,19/zestaw-pierwszej-pomocy-ewy-fortuny,124.html

Pozdrawiam serdecznie Razz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 12:05, 10 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Grey Owl ja już dawno to przeczytałam, ja nie poradzę nic na to że tak cierpię, nie potrafię wyeliminować tych bolesnych wspomnień, nie zależy to ode mnie, z jednej strony umysł podpowiada żeby nie rozpaczać, żeby wierzyć w to że mama jest i jest szczęśliwa a z drugiej strony (naprawdę nie mam na to wpływu) wątpi w to i żyje wspomnieniami, rozmyśla, analizuje. Może za kilka miesięcy to się zmieni, teraz to jest zbyt świeże, minęły dopiero trzy miesiące, jest żal do szpitali, lekarzy i ten ból że tak uczciwa i naprawdę dobra kobieta, tak szybko zachorowała i nie mogła nic zrobić, nikt jej nie pomógł. Jeśli zna ktoś historię róży to nasza jest identyczna, błędy lekarzy zaważyły na życiu kobiety w sile wieku, ot tak przez ich niewiedzę rodzina straciła najważniejszą osobę, głowę całej naszej rodziny nie tylko najbliższej.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 14:20, 10 Lip 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Joluś dzieki za wklejenie Very Happy

Zawsze po stracie kochanej osoby następuje szok, niedowierzanie,silne emocje,rozpacz,ale tęsknota pojawia sie dopiero za jakis czas,gdy minie szok!
Gosiu i tak jest i bedzie u Ciebie i chyba u wszystkich którzy stracili kogos bliskiego.
Freya do tej pory sie nie otrząsnęła po stracie mamy,chociaż minęło chyba 3 lata. Mniej bloli,ale nadal boli.
Wiem ze takie słowa;nie martw się ,daj mamie odejść,mysl o sobie,bedzie dobrze.....
właściwie nic nie dają a czasem wrecz denerwują,bo jak ma byc dobrze jak nie ma juz tej ukochanej osoby i już nigdy nie bedzie przecież tak samo!!
Gosia, musi minąć pewien czas,zanim ból troszkę minie,zanim minie ta straszna tęsknota.
Ja która wiem ze dusza dalej zyje,że może jest obok, chyba bym umarła z rozpaczy gdy by któremuś z moich dzieci cos się stało i zadne pocieszania typu,będzie dobrze itp.... nic by nie dały.
Musi minąć ten najgorszy okres zaraz po smierci.
Pewnego dnia złapiemy sie na tym,że chwilami juz nie myślimy tak intensywnie o zmarłym,że zaczynamy żyć sprawami codziennymi.
Z miesiąca,na miesiąc wspomnienie zmarłego nie bedzie juz tak bolesne. Powoli,bardzo powoli zaczniemy znów wracać do codziennych spraw,do codziennych trosk i radosci i pamieć o zmarłym nie bedzie pochłaniała naszego umysłu w 90-ciu procentach.
Gosia,czekaj na kontakt którego podjęła sie Zamgłą i Sara. Dziewczyny muszą poczuć,że to jest ten dzień,poczuć twoja mamę.
Ja na przykład Twojej mamy nie widzę,a jak sama widzisz czesto zmarły mi sie pojawia juz w trakcie czytania prośby.
Moze Twoja mama nie chce byc niepokojona? Moze jest jej juz tak cudownie,ze nie chce żeby ją niepokoić?
Moze gdy zmarłemu jest zle,to sam przychodzi,sam daje znak zeby sie nim zajać?
Gosiu,moze byc tak ze mama ci sie przysni dopiero za parę miesiecy,a moze za parę lat? Moja babcia pierwszy raz przyśniła mi sie po prawie po 30 latach od swojej smierci i to tylko dwa razy,a moja kolezanka która popełniła samobójstwo sniła mi sie przez 20 lat prawie codziennie,do momentu puki egzorcystka jej nie przeprowadziła na drugą strone [ja jesze wtedy nie umiałam,a zreszta była tak silnym duchem,ze chyba nawet nie poradziła bym sobie z nią]
Moze dla tego mama Ci sie nie sni,bo jest juz gdzies tam wysoko? Moze musi sie zaklimatyzować,zadomowić i dopiero wtedy da Ci znak?
Do tego czasu musisz jakoś wytrzymać. Wink


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 14:53, 10 Lip 2010  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dzięki Ewo, oby było tak jak piszesz, pragnę tego najbardziej, żeby była spokojna i nie cierpiała, czekam nadal


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 9:09, 11 Lip 2010  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


Ewa Fortuna napisał:
Moze dla tego mama Ci sie nie sni,bo jest juz gdzies tam wysoko? Moze musi sie zaklimatyzować,zadomowić i dopiero wtedy da Ci znak?
Do tego czasu musisz jakoś wytrzymać. Wink


Ewuniu, a ja proponowalabym, aby moze ktos wreszcie przeczytał moj post z 23 czerwca ( i wział jego tresc pod rozwage) , z którego moim zdaniem ewidentnie wynika, co porabia teraz Mama Gosi, i z kim jest .......


Gosiu, martwisz sie o Mamę ... a przeciez wyraznie Ci napisałam :

Cytat:
Twoja Mama Gosiu, zyje, i ma sie dobrze , choc nie przestaje sie martwic o Was
( jak wynika z treści mysli, które ją otaczaja )


Pewnie, ze moi Pomocnicy mogliby siegnąc wgłab pamieci Mamy Gosi, czyli wspomnień zawartych w jej ciele emocjonalnym i mentalnym , i przekazać mi kilka , które dotyczyłyby wspólnych chwil spedzonych z Gosią , i to byłoby werifikacja tego, ze ja widza, ale tego się nie stosuje, bo to jest po prostu naruszanie prywatnosci kogos .... to i tak duzo, ze przekazali mi tresc energii, która ja otacza na zewnątrz, którą Mama emanuje na zewnątrz....


Czyli to, czego w tym temacie tu brakuje, to kontaktu z Mamą Gosi , w którym przekazywałaby coś do werfyfikacji , bo autentyczny wgląd do niej został wykonany .

Ale może 'na ten czas' tak ma byc ?
Bo bardzo czuje, ze Mama Gosi jest bardzo wierzącą katoliczką , a po rozmowach z Przewodnikiem z wybranych przez siebie Terytoriów Przekonań moze ( ? ) chce przestrzegać zasad tej religii, ze z duszami sie nie rozmawia, bo to wg tej religii 'grzech' ? I nie chce byc przyczynkiem dla innych, aby grzeszyli przez kontakt czyli rozmowy z nia ?

A może tak ma być , ze nie zyczy sobie zwyczajnie zagladania do niej innych osób ?

Dlatego trzeba by sie uzbroic w cierpliwośc...czas pokaze, jak sie sytuacja rozwinie.


Chciałabym jednak Wam przekazac, ze rezygnuje z obietnicy kontaktu z Mama Gosi ....jest mi niezmiernie przykro ( i chyba kazdemu by było ), gdyby sie starał w jakies sprawie, gdyby zamiescił wyniki tych staran, czyli pewne informacje o danej duszy, i gdyby były one traktowane tak, jakby ich nie było .....

Na tym forum pomagaja rózne osoby, których forma pomocy sie tez rózni, jednak skutek jest taki sam - a jest nim autentyczna pomoc ( lub informacja o niej ) , jaka udziela sie danej duszy ...i to ta pomoc jest wg mnie najwazniejsza ...a taka pomoc Mama Gosi ma aktualnie udzielaną ....i taka informacja powinna stac sie wg mnie zródlem duzej radosci , bo jest wazna ....


Mam jednak szczerą nadzieje, ze sytuacja w temacie sie w końcu wyjasni do konca .....

buzka Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Nie 10:10, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 4 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> proszę o pomoc Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 12  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin