Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> proszę o pomoc Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Czw 14:59, 30 Cze 2011  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Cytat:
Czy to możliwe że mama cierpi z jego powodu, że tak szybko o niej zapomniał, przegonił ją z domu, spalił ubrania, schował zdjęcia, czy ona może to w ten sposób przeżywać, czy może teraz jest to jej obojętne, jeśli tak to czy aby nas też już nie traktuje w tak obojętny sposób i dlaczego kiedy mi się śni to wiem że to ona a jej nie widzę wyraźnie, boję się że niedługo poza obrazem jej na zdjęciach nie będę mogła sobie przypomnieć jej twarzy. Nie chcę żeby tak się stało, chcę ją widzieć do końca mojego życia.


Gosiu,kiedy Dusza odchodzi zostawia za sobą swoje ziemskie życie.
A w tym swoim zyciu była zwiazana z róznym Duszami z poprzednich wcieleń. Schodząc na Ziemie zawarla swoisty pakt- z kim będzie żyła, w jakich relacjach, i czego będzie się uczyła Ona , a czego Dusze bedace przy Niej.
Nie jest tak że bedac np. małżeństwem( na Ziemi) Dusze są związane na wieki. Czasami wybieramy niezupełnie bliską nam Duszę ( z kręgu Dusz TAM) i umawiamy sie ,że będziemy przerabiać zwiazek partnerski.Po śmierci ciał fizycznych nie musimy dalej jako Dusze być ściśle ze sobą powiązani.
Jesli Twoja Mama - Jej Dusza- zgodziła sie zakończyć ziemskie zycie( bo to zawsze odbywa sie za zgodą Duszy)- i zdecydowała sie odejsć,to z pozycji Swiata Duchowego patrzy już zupełnie inaczej na swoją Rodzine.Jeśli była dobrym człowiekiem, jeśli żadne "złe" emocje Jej nie blokują, to uwierz mi- z pewnoscią teraz w szerszym horyzoncie widzenia CAŁOŚCI na pewno nie boli Jej to,ze Jej ziemski Mąż układa sobie życie z inną osobą.Ona juz nie działa poprzez emocje, ktore targają ludźmi.To co miała "przerobić " z Twoim Tata juz "przerobiła",lekcje zakończyła.
Często jak czytam ksiażki o mediach ,i jest poruszany temat partnerstwa- to zawsze sprowadza sie do jednego: jesli odchodzi jeden z partnerów, to po nawiązaniu z nim kontaktu jest zawsze od niego przesłanie dla tej drugiej osoby:" Nie smuć sie , bo twój smutek i rozpacz mnie blokują, proszę Cie ,abyś poszukał miłości i zwiazał sie z kims innym, bo Twoja miłość przeżywana z kims innym jest dla mnie źródłem radosci TU".
A wiec bardzo często Dusze które odeszły proszą swych bliskich aby zyły dalej z kims innym.I jest to dla nich radością,a nie zmartwieniem:)


Piszesz, ze nie czujesz juz kontaktu z Mamą, ze wrecz odbierasz to za obojętnosć z Jej strony.
To jest tak,ze po smierci nasi bliscy przez jakiś czas są z nami /przy nas.Po pierwsze aby ukoić nasz ból, a po drugie są w nich jeszcze ziemskie emocje ,które ich trzymają blisko Ziemi.Ale po jakimś czasie Oni muszą iść dalej, muszą zająć się sobą ,swoim rozwojem, swoim życiem TAM, i powoli zrywają wiezy z Ziemią. I nie jest to zadna złośliwosć z ich strony, wiedzą ze tak trzeba.Wiedzą tez jaką lekcje mamy my tu na Ziemi do przerobienia, i nie mogą ingerować w nasze życie.Moga jedynie pomóc nam duchowo znieść , przezyć różne rzeczy,które nas czekają.Moga nas inspirować , podszeptywać, wpływać intuicyjnie na nas , ale nie zmienią naszego losu.
Wiedzą też ,ze pewne rzeczy dzieją sie w naszym zyciu dla naszego dobra.

Teraz czytam kolejna już ksiazke Jamesa Van Praagh'a- człowieka który juz od 25 lat kontaktuje sie z duchami .Oto co on pisze na ten temat:


" Czy zaświaty mogą angazować sie w naszą codziennosc i pomagać nam kierować sie ku naszemu porzeznaczeniu?Czy duchy mogą pomagać nam załatwiać sprawy? Czy mogą nas uchronić przed dramatycznymi doświadczeniami?Zadałem te pytania duchom, a odpowiedzi okazały sie byc dosyc jednomyslne.Nie mogą one wpływać na niczyją karmę,ponieważ konieczny jest naturalny rozwój wydarzeń niezbędny dla uczącej sie duszy.Moga jednak wpływac na człowieka ,by ten, podczas dokonywania swoich wyborów kierował sie miłością.Decyzja wciaż należy jednak do nas samych.
Często ludzie pytaja mnie ,dlaczego wszystkie decyzje w ich życiach sa takie trudne.Mowie im, że nauka nigdy nie jest łatwa.Sytuacje i ludzie powodujący nam najwiecej kłopotów moga okazać sie jednoczesnie najlepszymi nauczycielami.Aby uporać sie z przeciwnosciami losu albo przezwyciężyć sytuacje,jesteśmy zmuszeni do siegania głęboko w zasoby naszej duszy,by uzyskac siłę,której nigdy wczesniej nie moglismy doświadczyc.Ponieważ celem naszego pobytu tu jest optymalny wzrost i zrozumienie ,duchy chcą,abysmy go osiagneli, ale nie moga dawać nam odpowiedzi na nasze testy.Duchy są bardzo swiadome naszych sytuacji na Ziemi i prowadzą nas w dobrym kierunku, ale musimy byc otwarci na wszystko podczas podejmowania swoich wyborów i dokonywać ich kierujac sie miłością"


Myślę Gosiu,ze Twoja Mama realizuje swoja drogę i troszke odeszła ,ale to nie znaczy ze opusciła Cie.Będzie Cie wspierac w miare potrzeby, bedzie podpowiadac, bedzie z troską obserwowac jak sobie radzisz, ale TY musisz życ swoim zyciem ,jednoczesnie wiedzac cały czas, że Ona jest , ze Cie kocha, i ze Ty Ją kochasz.Te proste prawdy dodają sił- uwierz mi.

Wycisz sie ,uspokój, na moment przestań rozpaczać( rozpacz blokuje wzajemne relacje), poczuj miłość w sercu. Nie krytykuj Taty- niech dla Ciebie bedzie najwazniejszy TWÓJ zwiazek z Mamą ,a nie Jego.
Ty mozesz Mamę wzmacniać ,tak jak i Ona Ciebie.Wszystko zalezy od miłości w twoim serduchu.

Przytulam cieplutko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Czw 16:14, 30 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 19:32, 30 Cze 2011  
karolina30
Gość








witaj gosiu na poczatku sciskam cie mocno chcialam ci powiedziec ze doskonale cie rozumiem bo moja mamusia tesz zmarla ponad rok temu jesli chcesz zobacz moja historie moja droga ja dzieki wielu osobom z POLANY zaczelam zyc normalnie w konciu o malo niedoprowadzilam sie do cieszkiej depresji ciagl eplakalam warczalam na dzieci i meza ale w koncu zrozumialam .musisz serduszko sobie wybaczyc i spojz w niebo i usmiechnij sie twoja mama tesz sie smieje do ciebie jesli bardzo rozpaczamy mamy zal to wtedy duszy cieszko jest odejsc jak bylo w moim przypoadku zaczelam nawet miec problemy z horaba takei jak moja mama : ja niemialam na nic sily tylko mialam ochote plakac i po kolei wszystko zaczelo sie walic moje dziecko przejelo sie babci smiercia bo byl z nia bardzo zzyty zamknil sie w sobie i tylko patrzyl jak ja chodze i rozpaczam i wiesz skutek tego jest taki ze musi powturzyc pierwsza klase starsznei tesz chorowal ale takie jest zycie gosiu masz rodzenstwo ?jesli masz ochote pisz do mnie zobacz kochana ile osob tu jest nie jestes sama buziaczki i sciskam cie karolina o to moja historia http://www.polana.fora.pl/nawiazywanie-kontaktow-z-duszami-odzyskania-kontakt-ze-zmarlymi,19/prosba-karoliny,2010.html?sid=6d3212fc0525109ea7f35f881747e9f3
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 22:06, 30 Cze 2011  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dzięki Wam za miłe słowa, nie jest tak że cały czas płaczę, raczej duszę to w sobie, a kiedy już wszystko się skumuluje, praca, mąż, ojciec wtedy najczęściej wieczorem kiedy się kąpię jestem sama, dziecko nie widzi wtedy się wypłaczę i jest mi lżej.
Sprawa z ojcem jest dość skomplikowana, to nie tak że ja go nienawidzę bo znalazł inną, po drodze przez te ponad rok czasu, z jego strony doznaliśmy wiele krzywd, wiele bolesnych słów padło z jego ust na temat mamy, potrafił nam powiedzieć że mama mu życie popsuła, że przez nią nie może znaleźć teraz pracy, chodź było tak że pił ciągami i momentami nawet zagrażał naszemu życiu, pewnego razu wylał benzynę w domu i chciał nas podpalić, wtedy pamiętam mama stanęła w drzwiach i powiedziała że jeśli chcesz to zapal ale ty spłoniesz z nami, torturował nas psychicznie ale i też fizycznie, nie zapomnę tego, tych krzywd które nam wyrządził, a kiedy on teraz spokojnie mówi że mama mu życie zniszczyła aż się we mnie gotuje, tyle razy dałyśmy mu szansę, mama nas wychowała tak aby wybaczać, ale na następną szansę nie zasługuje, nienawidzę go za to że nam tak życie zniszczył i nie wiem co będzie dalej, bo on jest chory psychicznie, jeździ po mieście i opowiada na nas i takie rzeczy że serce boli, przez ponad rok nie wspomniała nawet o pomniku, my wszystko załatwiliśmy, zapłaciłyśmy a kiedy już był zrobiony i wyszedł naprawdę pięknie, tak nie grobowo on to sobie przypisuje. Straszy nas że sprzeda dom który mama ciężką pracą wybudowała, stwierdził że on to teraz dopiero zacznie się bawić, jedździ na wczasy, rozrzuca się chociaż gdyby nie mama nie miałby nawet emerytury, dostał po niej. Dlatego ja choćbym chciała pozbyć się negatywnych emocji, nie dam rady, za dużo krzywdy wyrządził nie tylko nam ale i wnukom, obcym ludziom, naprawdę śmiało mogę stwierdzić że to wcielenie szatana, potrafi zabijać niewinne ptaki w ogrodzie bo tak mu się chce, nie ma serca dla nikogo. Nie znam drugiego takiego człowieka jak on i nie życze aby komuś stanął taki na drodze. Ostatnio pewna kobieta która znała i mamę i jego powiedziała nam aby modlić sie do Boga aby go zabrał, inaczej się od niego nie uwolnimy.
Dobrze że jest takie forum, może i powstało z myślą o kontaktach, świecie niefizycznym, ale dla mnie to jak wizyta u psychologa, księdza, miejsce gdzie bez obawy mogę napisać wszystko co mnie boli. Dziękuję jeszcze raz za wsparcie.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 22:24, 30 Cze 2011  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 4997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Gosienko,
czasami i tak sie zdarza, ze spotykamy na swojej drodze takie Dusze, ktorym nie zal lez bliskich i trzepotu skrzydel niewinnych ptakow. najgorzej boli, kiedy ten ktos jest naszym bliskim nie pasujacym do nikogo.
coz moge powiedziec?
pewnie nie za duzo, bo na szczescie nie mam nikogo takiego w mojej rodzinie, ukladajac sie na Twoim miejscu, otrzymujac od Ciebie przekazana energie, moge z pelna odpowiedzialnoscia napisac, ze:
- nie gon za poprawa Ojca i Jego Duszy - to jego wybor, jego zycie, jego sprawa, odetnij sie mentalnie
- dbaj o siebie i o dzieci
- badz szczesliwa
- odkryj w sobie na nowo miekkosc i cieplo swojej Duszy
- kochaj calym sercem i Dusza i tak samo badz Kochana
- nawet wtedy, kiedy cena moza na dzisiaj wydawac sie zbyt wysoka

Zycze Tobie sily i odwagi
Zycze Tobie spokoju i Milosci
pozdrawiam, przytulam i rozumiem
za_mgla

PS. dziekujemy za slowa o Polanie, sa dla nas bardzo cenne, wspierajace i uwierz wypelniajace po brzegi i jeszcze wyzej. Dziekuje.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 9:43, 01 Lip 2011  
Gość









Gosiu Mgiełka ma rację. Powinnaś się od niego odciąć, choć jest to Twój ojciec. Nie tylko mentalnie ale również fizycznie zaprzestać z nim kontaktów do czasu, aż być może wyzdrowieje.
Kiedy to Ci się uda, wtedy będzie najlepszy czas aby mu wszystko przebaczyć i wyrzucić z siebie nienawiść do niego.
Kiedy mamy w sobie takie uczucia o niskich wibracjach jak nienawiść do danej osoby stajemy się jej niewolnikiem mentalnym i tamta osoba czerpie przyjemność z naszej wibracji. Dlatego tak dużo mówi się teraz o radykalnym wybaczaniu nie dlatego aby tamtej osobie było lepiej ale po to aby nasze życie znowu mogło być radosne i wolne od chorób, które te niskie emocja tworzą w naszym organizmie.
Doskonale Cię rozumiem jak ciężko będzie Ci zdobyć się na taki akt, jednakże pomyśl tu o sobie i o swoich dzieciach.
Z Twojego opisu wynika, że Twój ojciec w obecnym stanie psychicznym z żadną kobietą nie będzie szczęśliwy, mam nadzieję tylko, ze innej już nie skrzywdzi.

Pozdrawiam i posyłam Ci dużo Miłości. Very Happy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 15:42, 01 Lip 2011  
ANNA.K




Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Gosiu, zadbaj teraz o samą siebie. Swoje ciało i ducha. Proś Archanioła Uriela, aby pomógł ci uzdrowić uczucia, pozbyć się gniewu i niemożności przebaczenia z twojego serca i umysłu. To pozwoli ci nabrać więcej optymizmu Very Happy

Przytulam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 22:26, 12 Lip 2011  
gosiag2




Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Kilka dni temu śniła mi się mama na wózku, a jakieś pół roku temu może więcej śniła mi się jakaś kobieta też na wózku, z kolei rozmawiałam z moją chrzestną i jej też parę miesięcy temu śniła się mama na wózku, co to może oznaczać. Wczoraj śniło mi się że pojechałam do Rzymu z mamą i siostrą nie wiem po co, sen był dziwny, ale mama była jakaś zła na mnie. Skoro już o snach piszę to jeszcze jakiś czas temu miałam straszny sen, byłam w szpitalu, chora na raka, lekarka powiedziała mi że nie mam szans przeżyć że umieram, pamiętam że mama była przy mnie a ja strasznie bałam się śmierci, naprawdę okropne uczucie i wiem że siostra chciała mi pomóc i mówiła o jakimś leku a ja miałam nadzieję że ten lek mi pomoże, po tym śnie okropnie się czułam, czyżby mama też tak się czuła i chciała mi przekazać te uczucia, niejednokrotnie prosiłam aby mi się przyśniła i powiedziała czy wiedziała że jest tak ciężko chora czy nikt jej nie powiedział, nie wiem do końca tego do dziś i nigdy się pewnie nie dowiem, nie rozmawiała o chorobie, a potem kiedy już było źle była na silnych środkach przeciwbólowych które zrobiły z niej obojętną na wszystko. A i jeszcze w tę samą noc śniłam się mojemu mężowi że umarłam, że byłam też chora, że widział mnie w trumnie, sama nie wiem czy to jakiś zbieg okoliczności czy znak że ja też zachoruję. Mi śniło się że miałam raka skóry że cały prawy bok miałam czarny, jakby zgnił. Boję się bo ostatnio myślałam że mam kleszcza na brzuchu i zdrapałam chyba pieprzyk bo kleszcz to nie był, a teraz patrzę że to robi się większe. Chyba przesadzam, ale po mamy śmierci boję się o sibie i swoją rodzinę, a najbardziej o to jak wygląda śmierć, nie chcę cierpieć tak jak mama.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 4:58, 13 Lip 2011  
Grey Owl
Gość








Z Twoich opisow Gosiu wynika, ze jeszcze duzo w Tobie zalow, obaw i smutkow.
W takim stanie ducha trudno podczas snu, ktory ma sluzyc naszemu odprezeniu, wlasnie sie odprezyc. I dlatego "tasujemy" podczas niego nadal nasze dzienne obawy.
Takich snow nie rozpatruje sie wiec jak prorocze, tylko jako informacje czego nie rozwiazalismy jeszcze w sobie.

A co do pieprzyka.
Doradzam Ci sprawdzona rade Edgara Cayce'a (Amerykanin, doradca duchowy i uzdrowiciel zwany Spiacym Prorokiem, bo porad udzielal bedac w czasie transu, zmarl w 1947), ktora zaleca smarowac niepokojace pieprzyki olejem rycynusowym 1-2 razy dziennnie. Miejsce smarowania nalezy po paru godzinach obmyc.
Sprawdzilam skutecznosc tego osobiscie, gdy u mojego Mlodszego pieprzyk kolo ucha zaczal ciemniec.
Smarowal tak (gdy zapomnielismy, to i z jednodniowa przerwa) przez pol roku. Pieprzyk odpadl, a zarozowione miejsce po nim po paru miesiacach juz tylko spordycznego smarowania wrocilo do zwyklej barwy jak reszta skory.

Dobrego Dnia Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 17:41, 13 Lip 2011  
MW




Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta


a gdzie kupię taki olejek ? Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 18:45, 13 Lip 2011  
Grey Owl
Gość








W zasadzie w kazdej aptece i zielarskim.
Wez najmniejsza buteleczke, bo podrozal ostatnio, a do tego celu potrzebujesz naprawde ciutke do posmarowania. Bedziesz ja miala i miala... Smile
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> proszę o pomoc Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 12 z 12  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin