Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> umarła moja córeczka niedługo przed porodem... Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 31, 32, 33  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Pon 18:32, 12 Mar 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


Cytat:
Gdyby z tej aury wyjąć postać ludzką, a następnie owo pole energii zamienić na biało-złote, bez widocznych czakr, to wypisz wymaluj on ... no, albo to coś.


To na pewno był Pomocnik, bo z ciał dusz zagubionych na Ziemi światlo sie ledwie zarzy .. a z ciał dusz złosliwych ( w większosci ) juz wogóle nie widac ani odrobinki swiatła, bo nawet gdyby cos ich czakry emitowaly, to te fotony ugrzezłyby w czarnej, smołowatej otoczce energii , która otacza ich aurę ....

Cytat:
Kiedyś (jak w bajce, czyli dawno dawno temu), miałam kontakt z grupą miłośników Bruno Groeninga. On uczył ludzi tzw. "nastawiania" na energię. Wypuszczasz energię stopami, takie energetyczne zastoiny, a następnie wciągasz energię również stopami, dalej po kolei czakrami, aż do ostatniej i dalej w górę, w kanał, że tak powiem.


Byłam kiedys na kilkugodzinnym seansie , na którym pokazywano filmy z jego udzialem, oraz Duchy /Dusze, które towarzyszyły grupie jego sympatyków, diagnozowały i troche poprawiały energetyke ludzi bedacych na sali .......
Jak doszły do mnie, to pierwsza uwaga była od razu : wyprostuj sie .- bo na wysokosci kręgosłupa piersiowego sie zaczynam garbic ( od niewłasciwej sylwetki , jaka przyjmuje podczas ogladania tv) ..

A przepływ energii kanałem glownym - bez zakłoceń- jest wazny podczas OOBE....


Co do samego Groninga, to po jego zdjeciach , na których widoczne byly okolice szyji ( czakry krtani ) , było widac, ze uzdrawial za pomocą siły woli, czyli 'stwarzał 'z sytuacje , w której dany czlowiek zdrowiał dzieki wypowiadanym przez Greoninga 'słowom' /'dzwiekom' ....
Alez mial / ma nadal duze siły wibracji.....

Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 18:50, 12 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 14:53, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 23:07, 12 Mar 2012  
Ania




Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

Płeć: Kobieta


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Wto 17:20, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:55, 13 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 14:54, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 11:28, 13 Mar 2012  
Ania




Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy

Płeć: Kobieta


...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Wto 17:18, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 15:11, 13 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 14:54, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:35, 13 Mar 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


[quote="MamaMileny"]
Ajna napisał:
To się we mnie nazbierało jak balon, uczucia które miały trafić do dziecka, cała ta potężna energia którą zebrałam przez 8 miesięcy ciąży, którą miałam spożytkować na opiekę nad bezbronnym maleństwem, obróciła się teraz przeciw mnie.
Ja się duszę!
Milena jej nie chciała.
Starałam się skierować tą energię na inne cele, ale to tak nie działa, nie ta częstotliwość, że tak powiem.




Kochana Aniu Smile

Mysle, ze 'to nie tak', ze Milena tej Twojej miłosci nie chciala..... a poza tym ona przeciez caly czas zyje, mozesz jej ta miłośc FIZYCZNIE posyłać, tylko trafi do duszy nie wcielonej , a nie do wcielonej .....
ale to przeciez nie zmienia postaci rzeczy, to nadal ta sama istota, ta sama Swiadomosc Idea


1. Chcialam przy okazji poruszyć temat, ktory wzbudził odrobinke kontrowersji - to, ze jako dusze czekamy, az płod sie rozwinie na tyle, by do niego sie wcielic juz 'całkiem', a do tego czasu 'wchodzimy' do niego, i' wychodzimy' ....


Mysle, ze problemy w tematach podobnych temu powstaja w wyniku tego, ze znamy swoja obecna sytuacje, a nie znamy / nie pamietamy chwil, gdy sami sie wcielalismy .....


Wyobrazmy sobie ciało nie narodzonego jeszcze niemowlęcia, a zwłaszcza jego mózg ....jest jak czysta karta, nie zapisana jeszcze zadna mysla, zadna emocja - zanim nie wcieli sie doń jakaś dusza ....

Są w nim milardy połaczeń neuronowych, i to od nich, od ich drozności, sparwnosci, rozbudowania ich sieci zalezy, czy bedziemy potrafili w nim mysleć ...

I wyobrazmy sobie nas przed wcieleniem .... mamy za soba dziesiatki, setki wcieleń ....mamy w sobie całą wiedzę nagromadzona z tych wcieleń ...mamy w sobie wypracowana juz jakąś tam ' głebie ' pojmowania świata i otaczajacych nas zjawisk ...nasze procesy myslenia sa juz bardzo dojrzałe, umiemy dobrze analizować i wyciagac wnioski ...

I zaczynamy planować w pewnym momencie , ze' z siebie' oddzielimy część energii , blizniaczo-syjamską w stosunku do nas , o identycznej pamieci w momencie dzielenia, i tez my - jako ta wydzielona częśc - mamy sie wcielić do malutkiego czlowieczego ciałka , i od momentu ' wejscia 'zacząc patrzec na swiat tylko przez jego oczy, widziec swiat tylko przez jego uszy, ba .... jeszcze wiekszym wyzwaniem jest zaczęcie myslenia , analizowania , wyciagania wniosków tylko poprzez mózg tego powstającego w łonie matki ciałka ....

Nic więc dziwnego, ze opózniamy proces wcielenia do tego ciałka, ze wchodzimy i wychodzimy zen, czekajac, az ten mózg sie po prostu w łonie matki na tyle rozwinie, byc choc odrobinke w nim móc myslec , by choc odrobinke móc być istota ' świadomą' , wprowadzajac czasami przy tym do niego wiele naszych własnych 'poprawek.'...


tak o własnych przygotowaniach mówi jedna z dusz Sad z ksiazki M. Newtona )


(proponowałabym tylko dla większej jasności, abyście użyte w nim słowo ' niemowlę' zastąpili słowami 'ciało niemowlęcia' , bowiem na Ziemi słowo 'niemowlę' oznacza 'ciało + wcieloną doń duszę ludzką ' czyli człowieka , natomiast dla pewnych dusz 'niemowlę' oznacza samo ciało niemowlęcia z 'prostymi' duszami, wcielonymi w tkanki i komórki )



Cytat:


P. - Zazwyczaj wnikam w rozwijający się mózg około czwartego miesiąca - nasi przewodnicy pozostawiają nam pod tym względem pewną swobodę - ale nigdy nie później niż w szóstym. Po wejściu do łona matki wytwarzam czerwone światło sprężonej energii i kieruję je w górę i w dół kręgosłupa niemowlęcia - wzdłuż sieci neuronów prowadzącej do mózgu.
DrN. - W jakim celu?
P. - Poznaję dzięki temu efektywność transmisji myśli - nerwów czuciowych...
Dr N. - Co robisz potem?
P. - Kieruję moje czerwone światło na dura mater - zewnętrzną warstwę mózgu... delikatnie...
Dr N. - Dlaczego światło ma czerwony kolor?
P. - To zapewnia mi... szczególną wrażliwość na fizyczne odczucia tej nowej osoby. Łączę ciepło mojej energii z szaroniebieską substancją mózgową. Przed moim wniknięciem mózg jest po prostu szary. To, co robię, przypomina włączenie świateł w ciemnym pokoju, pośrodku którego rośnie drzewo.
Dr N. - Zgubiłem się. Wytłumacz mi, o co chodzi z tym drzewem.
P. (poważnie) - Drzewo to pień mózgowy. Lokuję się pomiędzy dwiema półkulami mózgowymi, by zyskać najlepszy wgląd w to, jak funkcjonuje ten system. Potem przesuwam się wokół gałęzi tego drzewa, żeby zbadać zespół obwodów. Chcę poznać gęstość energii we włóknach okręgu kory mózgowej otaczającej wzgórze wzrokowe...
Pragnę się dowiedzieć, w jaki sposób ten mózg myśli i jak rozpoznaje zewnętrzne obiekty.
DrN. - Jakie znaczenie ma gęstość energii w mózgu lub jej niedostatek?
P. - Nadmierna gęstość pewnych określonych obszarów mózgu oznacza istnienie zatorów, które blokują połączenia między neuronami i zmniejszają sprawność jego działania.
Zamierzam przy pomocy mojej energii dokonać pewnych korekt tych blokad drogowych, jeśli zdołam - wiesz - podczas gdy mózg wciąż jeszcze się formuje.
DrN. - Potrafisz przekształcić sposób, w jaki mózg się rozwija?
P. (śmieje się ze mnie) - Oczywiście! Myślałeś, że dusze są tylko pasażerami tego pociągu? Stymuluję te obszary bardzo nieznacznie.
Dr N. (udaję głupiego) - No cóż, ze sposobu, w jaki na początku przedstawiłeś inteligencję, odniosłem wrażenie, że ty i to niemowlę... jesteście oboje połączeni na stałe.
P. (śmieje się) - Dopiero po narodzinach.
Dr N. - Twierdzisz, że potrafisz poprawić funkcjonowanie fal mózgowych przy pomocy wszystkich tych działań, które mi opisałeś?
P. - Taki mamy zamiar. Cała idea polega na dopasowaniu moich poziomów oscylacyjnych i potencjałów do naturalnych rytmów fal mózgowych dziecka - ich przepływu elektrycznego, (żywo)
Sądzę, że ciała, w których goszczę, są mi wdzięczne za pomoc w usprawnieniu prędkości przepływu myśli przez połączenia neuronalne.



Mam nadzieje, ze ten tekst i wczesniejsze rozwazania choc troche pozwola na inne spojrzenie na to nasze wchodzenie iwychodzenie z nienarodzonego jeszcze płodu ....to nie brak więzi z matką sprawia, ze tak wczesniej sie do niego nie wcielamy ..... kto z nas ma na tyle odwagi, by wcielić się tak wczesnie do ciałka, w którym dopiero sie tworza połaczenia , umozliwiajace nam kontakt ze swiatem ...w tym takze kontakt z własną matka

c.d.n


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 16:44, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:08, 13 Mar 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


c.d

2. MamoMilenki , chcialabym dodac słow kilka jeszcze na temat naszej sytuacji, jako dusz, bezposrednio przed wcieleniem ..

Już zaczęlam pewnien wstęp w poprzednim poscie, wiec go tu tylko powtorze :

Cytat:
I wyobrazmy sobie nas przed wcieleniem .... mamy za soba dziesiatki, setki wcieleń ....mamy w sobie całą wiedzę nagromadzona z tych wcieleń ...mamy w sobie wypracowana juz jakąś tam ' głebie ' pojmowania świata i otaczajacych nas zjawisk ...nasze procesy myslenia sa juz bardzo dojrzałe, umiemy dobrze analizować i wyciagac wnioski ...

I zaczynamy planować w pewnym momencie , ze' z siebie' oddzielimy część energii , blizniaczo-syjamską w stosunku do nas , o identycznej pamieci w momencie dzielenia, i tez my - jako ta wydzielona częśc - mamy sie wcielić do malutkiego czlowieczego ciałka , i od momentu ' wejscia 'zacząc patrzec na swiat tylko przez jego oczy, słyszęć swiat tylko przez jego uszy, ba .... jeszcze wiekszym wyzwaniem jest zaczęcie myslenia , analizowania , wyciagania wniosków tylko poprzez mózg tego powstającego w łonie matki ciałka ....


I wyobrazmy sobie siebie bezpośrednio przed samym momentem wcielenia 'na stałe ':
od tego momentu już nie bedziemy wchodzic i wychodzic z tego cialka, pamietając siebie samego przede wcieleniem ...... ( no chyba, ze nam sie zdarzy obudzic' duchowo ', ale i wtedy przypominamy sobie na poczatku tylko, ze jestesmy w istocie istotami duchowymi, jazniami, Swiadomosciami, nie pamietamy natomiast swoich przeszlych wcielen, swoich doswiadczen i nagromadzonej wiedzy ( i tak będzie az do polaczenia z cześcia nas samych, która zostala w ' niebie' ) )...

Cały czas przed 'calkowitym 'wcieleniem pamietamy jeszcze nasze plany, nasze cele ..... nie jestesmy doskonali (gdybysmy byli nie rodzilibysmy sie na Ziemi, ani w innych szkołach dusz ), wiec mozemy odczuwać strach, brak wiary w to, ze te plany nam sie udadza ...
Jeżeli w poprzednich wcieleniach mocno umoczylismy 'tylek', jezeli nie udaly sie nam jakies plany, jezeli sie mooocno nacierpielismy, mozemy caly czas sie wahac, i po prostu nie dowierzać sobie lub tym, od których tak wiele zalezy .( nie myslę tu o Tobie, MamoMilenki, pisze ogolnie ) ..

Te nasze nastroje bedzie potegować skala trudnosci , jaką sobie zalozylismy... ile moze sie bac dusza, która popelnila juz piec razy w poprzednich wcieleniach samobójstwo , i probuje życ tutaj jeszcze raz ? jak duzy moze byc strach duszy, która stoczyła sie kilka tysiecy lat temu na Ziemi na 'dno' wibracyjne, stała sie dusza demoniczna , zagubiła sie na długie lata tutaj, ledwie ją odratowano energetycznie w internacie okoloziemskim ( tak miala uszkodzone juz ciala duchowe ) a potem ktos ją odnalazł,przeprowadził, i teraz ponownie sie tutaj wciela, tez sobie wybierajac trudne lekcje ?
Jak moze sie bac dusza, która zakłada sobie zycie w ciele okaleczonym, przez którego nie bedzie miała kontaktu z otoczeniem ( lub tylko czesciowy ) ?

Albo taka, która sobie zaklada, ze przerobi nalogi, gdy tymczasem kilkanascie dusz z jej bliskiej grupy dusz nie wrócilo od kilkuset lat do nieba, bo tez sobie zakładali podobne lekcje , ale nie dośc, ze ich nie przerobili, to jeszcze sie zagubili gdzies na Ziemi ?

( sorry, ze daje takie skrajne przykłady , ale chodzi mi o przedstawienie mozliwych przyczyn tego, ze sie wahamy, jako dusze , przed wcieleniem ...lub zmieniamy decyzje w ostaniej chwili ...)

Przed urodzeniem sie widzimy na ekranach nasze przyszłe zycie ... widzimy wariant, w którym wszystkie nasze plany sie realizują , ale trzeba duzo pracy i wysiłku, by tego dokonać juz w praktyce ...wiemy tez wczesniej, ze jest sporo 'rozdrozy', na których mozemy ' zabladzic' i zboczyc z zaplanowanej Drogi ........

Wiec nie dziwmy sie czasami, ze sie wahamy, lub boimy tak, ze zmieniamy w ostatniej chwili decyzje ...

Ze swojego doswiadczenia moze tylko dodam, ze mooocno wierzę, a nawet wiem, ze nad tym wszystkim panuje jeszcze 'boza opatrznosc' ... i moze dusza Milenki nie wiedziala, ze sie bedzie wahac, ale to na planie przyczynowym widziala juz Swiadomosc, która jest jej Opiekunem duchowym ...

I wierze gleboko , MamoMileny w to, ze ten Opiekun wiedzial, ze to zdarzenie skieruje Cie na tory, które sobie sama planowałas przed urodzeniem ...

A poczatkiem na tym torze wydaje sie byc to, ze cała energie Miłosci , która w sobie masz w stosunku do Milenki, skierujesz na uzyskanie z nia kontaktu...moze poprzez LD, moze poprzez jakaś swiadoma wizje ?

bo ona Cie NAPRAWDE kocha, o czym swiadczy kolor nici Aka od niej do Ciebie idących ....


I moze praca, wysilek, jaki mozesz włozyc w uzyskanie takiego kontaktu ( a wiele osób na Polanie samodzielnie go uzyskało ) , bedzie dla niej pokazaniem, ze odrobinkę ja zrozumiałas, ze przekroczyłas własne ograniczenia, i jej wybaczyłaś , i kochasz nadal ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 17:23, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 17:52, 13 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 14:55, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 18:26, 13 Mar 2012  
Grey Owl
Gość








Kochana Mamo Maliny Pocieszanie
Bardzo dojrzale przezywasz tak skrajne, co zrozumiałe uczucia...
Jestem dla Ciebie pełna podziwu, pełna szacunku... Idea
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 19:04, 13 Mar 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


MamaMileny napisał:


Pozwól że najpierw Ci odpowiem "po matczynemu", bo ta rola teraz w moim życiu dominuje.
Jeśli moje dziecko zakładało sobie bardzo szczytne cele i trudne doświadczenia, tak trudne że się ich bało, to jako matka - nie chciałabym dla niej takiej przyszłości, nawet jeśli miałoby ją to rozwinąć duchowo. Jeśli ona miałaby przeżywać dramatyczne wydarzenia, walczyć z nałogami, cierpieć fizycznie etc, to ja przeżywałabym je razem z nią, a może nawet bardziej. Matki tak mają, wiesz jak jest.
To by znaczyło że ona nie mnie nie chciała, tylko tego, co ją w tym życiu miało czekać.



Cały czas , dzień po dniu, minuta po minucie , na własnej skórze przekonuję sie, ze widzę swiat poprzez filtry moich wzorców, schematów myslenia, przekonań .... pewno pamietasz, Aniu, ze jedna z zasad Huny, IKE, mowi, ze :
'Swiat jest taki, jaki myslisz , ze jest ..'..

Jeżeli nie akceptujemy siebie, i uwazamy, ze nie zaslugujemy na miłośc, szacunek, akceptacje, szczęscie, nie przyjdzie nam do glowy mysl, ze inni mogliby uwazac inaczej ...

Patrzymy wtedy na slowa, ktore inni kieruja do nas, na zdarzenia, w których uczestniczymy , tak, ze ich treść potwierdza w sumie to, co sami o sobie czy swiecie uwazamy ....

To tak, jak z tymi rysunkami w ktorych zawartych jest kilka twarzy : osoba o jednej grupie wzorców zobaczy twarz mezczyzny, inna zobaczy twarz kobiety, a jeszcze inna jakiegos zwierzaczka .. ...

Mysle, Mamo Milenki i Malinki , ze po prostu się nie akceptujesz, i dlatego wogóle Ci przyszlo do glowy, ze Milenka moglaby zmienic decyzję ze wzgledu na Ciebie czy Was, jako Rodzinę ....nie doceniasz siebie, nie doceniasz swojej dojrzalosci zyciowej, swoich pokładów milosci i czulosci, które jestes gotowa innym ofiarować ...

I podpisuje sie pod Sówką : stoisz w obliczu naprawdę trudnej lekcji duchowej, lecz mimo bólu , mimo cierpienia , jestes pelna otwartosci na inne 'prawdy', niz Twoje...

Wielki szacun, Aniu <respect >


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:21, 13 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 15:01, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 23:37, 13 Mar 2012  
za_mgla
Mistrz Zmian



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 4997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy

Płeć: Kobieta


Kochana Mamo Milenki,
kiedy zeszly ze mnie psychotropy - bo mialam byc grzeczna w szpitalu i kilka pierwszych dni w domu -, kiedy zeszly to wzielam wodke i poszlam do naszego parku skarbkow, usiadlam na lawce, zeby mnie Bog lepiej widzial.
pilam i patrzylam w niebo slac dlugie i krotkie - oczekujac na grom z jasnego nieba.
jaka ja bylam wtedy wsciekla, jak pelna zalu, lecialo ze mnie wszystko! nawet to, ze obrazilam sie na Niebo.
Obrazona chodzilam jakis czas, szukajac dzwieku dziecka, k...mi rzucalam na Slonce, a do Ksiezyca wyłam.
tak naprawde to czas, stary i niezawodny staruszek Przyjaciel mnie wyleczyl.
Pozniej pilam nocami, aby wstac rano, wykapac sie, pojsc do pracy, wrocic z niej i dalej pic.
nic nie rozumialam....az...az pewnej nocy
kiedy przekrecalam sie w zalu, w kacu morlanym i kacu poalkoholowym, ktos stanal obok mnie, poczulam jak zlapal mnie za fraki, podniosl do góry i wyladowalam tylkiem na podlodze.
myslalam, ze to jakis zbir przyszedl z ulicy, aby mnie dobic, nawet nie drzalam z przerazenia, podnioslam tylko glowe.
przede mna stal wysoki i swiecacy jak latarnia Aniol.
nastepnego dnia rano, wylalam caly alkohol jaki byl w domu do wc, wysprzatalam mieszkanie na bacznosc i wyszlam z domu.
zauwazylam, ze to juz wiosna....
kupilam od stojacej obok kwiaciarki zoltego zonkila i ...... i poszlam do kosciola wtedy kiedy stał on pusty.
usiadlam w drewnianej ławie i zawyłam, nie wiem do czego wylam i po co to nie byl placz zalu, ani smutku, to byl bardzo dziwny placz. po ktorym zrobilo sie lzej na mojej Duszy. lecz zapamietalam.

nie naciskaj kochana zbytnio na zapomnienie i niezrozumienie bólu jaki masz, poprostu zapamietaj, pamietaj to odpusci, a odpowiedzi naplyna same.


Oczywiscie, ze moze byc sobota z córcia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Wto 23:39, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 0:28, 14 Mar 2012  
MiMi
Gość








...


Ostatnio zmieniony przez MiMi dnia Sob 15:02, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 8:02, 14 Mar 2012  
Grey Owl
Gość








Arrow Nie- bede- podnosic- zadnej- nogi-
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> umarła moja córeczka niedługo przed porodem... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 7 z 33  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 31, 32, 33  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin