www.polana.fora.pl

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

pisałam do Mgiełki ale pewnie zarobiona....
generalnie w tym nie ma tajemnicy i nie będę się kryć więc daje na forum:

ja chyba chcę za bardzo przyspieszyć
cisza spokój w domu
mała śpi, pies też
znów las, tym razem pogodniejszy, jasno, musi być pogodnie na zewnątrz, bo promienie słońca się przebijają
blokada jest dalej <jakby ktoś trzymał moją głowę w środku i zaciskał>
czuje kogoś obok, ale z zarysu widzę jakby cień, potem dotyk na skroni, ale chwilkę trwa,
nie mogę poruszyć głową
potem jakbym znalazła się na końcu tej ścieżki
jest On
stoi do mnie plecami
dziwna siła każe mi się odwrócić, czuję obecność jeszcze kogoś
powtarzam sobie że jestem bezpieczna, że nie chcę nikomu zrobić krzywdy
blokada spada ale tylko na chwilę na którą się odwracam
mały tłum
wszyscy stoją w rzędzie, w półkolu, niewyraźne cienie
Jego widzę kontem oka, stoi bokiem i patrzy na polanę, blokada jest teraz na prawą stronę <tutaj dziwne uczucie, bo moje ciało stało się bardziej elastyczne, ale głowa ciężka, boli, dalej uczucie jakby ktoś ją trzymał>
przyglądam się im, wysyłam miłość,
widzę mamę jest wyraźniejsza niż reszta, łzy
mówię że chcę pomóc, odpowiedziała mi że nie mogę, powiedziałam że ją kocham <bałam się że taka okazja się nie powtórzy> odpowiedziała, przecież wiesz że ja ciebie też, rozglądam się czy jest ktoś jeszcze kogo rozpoznam, jest cisza, odwracam się
On kucnął i zawiązuje buty, trampki, białe sznurówki <Smile> mówi
Ona pomoże, odpowiadam sobie w myślach <tzn, tak myślałam> to nie on powiedział, to ja sama.
On podnosi głowę i mówi powiedziałem powiedziałem
potem jest nagle przy mnie, obejmuje <chyba źle coś nie , nie powinno tak być??>
czuję obecność mamy cały czas za plecami
lekki wiatr, lub ruch powietrza porusza kosmykiem włosa
potem dziwnie się unoszę, lekko jest
widzę wszystkich z góry słyszę szum, rozmawiają nie wiem o czym
i skończyłam bo zaczęła boleć głowa
dziwny właśnie ucisk chyba mam jakąś blokadę
i nie wiem jak się dalej tym posługiwać

witaj,

real zwalil sie szybciej na glowe moja niz myslalam....ale to wczoraj, a dzisiaj obiad u rodzicow...

mama za plecami - ochrona w postaci stroza
masz nie pomagac - masz dzialac, skup sie
jest takie powiedzenie - wyskoczyc z butow, swoja energia przytul tego z butami, to Ty masz przytulac, a nie On.
ze ma ladne sznurowki - to nie sznurowki - patrz dalej
uciski na glowe - odpychaj od razu kiedy poczujesz
poruszaj sie nie do przodu, nie do tylu a po kole zgodnie z ruchem wskazowek zegara - w prawo i dawaj energie
pamietaj Ty tutaj rzadzisz
za plecami wciaz mama- jest okazja w trakcie oczyszczania Smile

- porozmawiaj sobie z nia
obecni Inni - hmm poznasz Ich z czasem

Ty przytulasz, Ty prowadzisz, Ty rzadzisz
Ty energia, Ty miloscia, bez nerwow, stopniowo, pamietaj tez, ze On, ze Mama, ze Oni to tez Ty sama.
Wybacz w trakcie "tulenia"
dasz rade - wiem
a pozniej napiszesz, ze to latwe - zobaczysz

buziole
zamgla

No i napisz mi Polciu,

co tam u Ciebie ? Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

hej hej
na razie nie pisałam
bo mimo prób mam wszystko nie udane przez problemy w realu Sad

<temat o prukwach>
na razie etap relaksacyjny staram się wyciszyć i nie spinać
póki co w lesie pusto
dziś w nocy siedziałam przed oknem w jakimś biurowcu bardzo nowoczesnym, i tak jakbym miała tam swój kącik w postaci małego i wąskiego pokoju z podestem z bukowych paneli, ciepła kolorystyka, a przez okno, które było olbrzymie, prawie nie ogarniałam go wzrokiem dawało mi równo światło takie strasznie jasne, jakby słońce była mocniejsze niż widziałam kiedykolwiek w życiu
wizja chyba przyszłości <może z tych zawirowań w pracy tu mi próbuje się wedrzeć obraz czegoś lepszego>, bo widziałam moja przyjaciółkę elegancko ubraną jak pokazywała nowoczesnego laptopa i pokazywała jakiś nowy program osobie <tak jakby mojej siostrze ale nie jestem pewna> a ja siedziałam obok też nie najgorzej wyglądałam
na koniec ktoś przytulał, nie chciałam się uwalniać było ciepło, przez ułamek sekundy miałam wrażenie że to Ten od białych sznurówek <trwało bardzo krótko>, strasznie tego potrzebowałam i chyba to tak poniekąd na moją prośbę Wink

Dużo jest ciepła w tym co piszesz/doświadczasz Smile

Byle tak dalej
Ten od białych sznurówek jest super Wink

Czytając Twój sen, Polciu , miałam przede wszystkim skojarzenie z takim zdaniem : 'W domu mego Ojca jest mieszkań wiele' ..... i kazdy z nas ma tam swój 'malutki' ( w stosunku do całosci ) ' kacik '....

Dlaczego tak pomyslalam ? Przede wszystkim z powodu tego oslepiajacego Swiatła, ktore widzialas za oknem, swiecącego jasniej, niz słońce ...

Bo dusze , opiekujace sie ziemska szkoła dusz, dusze, będące na wyższym poziomie rozwoju duchowego i wibracyjnego od kogokolwiek z nas , pomagajace nam w imieniu Boga , tak wlasnie wygladają : zobacz moze to zdjęcie tutaj :

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

To są zdjecia dusz ,z których niektore sa 'wielkości ' dwupietrowego domu goralskiego , a my , jako dusze wcielone w nasze obecne ciala ludzkie - dla porownania - mamy ciała duchowe, ktore mozna zwinąc w kule o srednicy kilku centymetrow .....

Mozesz tez przeczytac sobie opisy spotkania z tak silna wibracyjnie duszą , sporzadzone przez Roberta Monroe ...

Przyjaciółka, pokazujaca nowy program w laptopie skojarzyła mi sie ze stale, i stale modyfikowanym programem prowadzenia nas w rozwoju , czyli jakby programem lekcji duchowych ( w ostatnich czasach zostały wprowadzone do niego duze zmiany , i mozna powiedziec, ze wiele dusz uczy sie / są prowadzone wg 'nowego programu' w stosunku do tych starych ...najwieksza zmiana polega ponoc na tym, ze jestesmy bardziej swiadomi tych naszych lekcji , działania naszych ciał energetycznych, metod wspomagajacych odnajdywanie w nas wzórcow do oczyszczania , itd ...

A na koniec snu zostałas przez bliskie Ci dusze ze swiata duchowego otulona , ukochana <przytul>

Co do wizji, ktore ostatnio opisywałas , to skojarzyłam sobie z nimi pewien 'problem' wielu osob , ktory czasami mocno przeszkadza w kontaktach z druga strona ....nie wiem oczywiscie, w jakim stopniu (i czy wogole)- ma to miejsce w Twojej sytuacji , ale mimo go opisze ...

Otoz w kontaktach z drugą stroną mozna spotkać wiele sprytnych dusz, ktore oferują nam spełnienie niektorych naszych marzen, czy nawet podświadomych , nie uświadomionych przez nas do konca pragnien , niezgodnie z naszymi robionymi przez nas przed wcieleniem planami .....

A wiec mozna spotkać dusze oferujace nam pomoc w zdobyciu 'wladzy' nad otaczajacymi nas ludzmi ( będą nimi tak manipulowac, aby bylo to na naszą korzyśc) , oferujące znalezienie nowej lepszej pracy , lepiej platnej, ale takiej, która tak naprawdę nie jest zgodna z naszmymi lekcjami duchowymi , oferujące znalezienie przez nas nowego partnera na zycie ( przy pomocy opetania), czy wrecz same oferujace nam swoja osobe na partnera wraz z genialnym seksem .... to ostatnie kuszenie czesto zbiera obfite plony ....

Milośc, jeżeli jest prawdziwa, nawet połaczona z seksem , pomiedzy duszami wcielonymi a nie wcielonymi jest tak samo piekna, jak kazda inna miłośc , ale nie rodzimy sie na Ziemi po to, aby przezyc takie doswiadczenie ... taka miłośc, jeżeli oboje partnerzy sa 'dorosłymi' duszami, moze poczekać , az zakonczymy nasze wcielenie , i bedziemy mogli byc juz z ta dusza razem ..

Tym bardziej, ze dusze wcielone, czyli my, nie zawsze widzą cala sytuację po drugiej stronie , i może sie zdarzyc, ze ktos inny podszyje sie pod kochana przez nas dusze ...może sie też okazac, ze dusza oferujaca nam milośc czy czułośc po prostu klamie , a my nie bedziemy mogli tego tak łatwo sprawdzic ..

Do takich kuszeń uzywana jest nawet postac Jezusa - i wiele, wiele zakonnic dało sie na takie kuszenia nabrac .....

Wiele osób daje sie tez 'pokusic ' w temacie pomocy przez takie sprytne, złosliwe dusze w pozornej zmianie swojego wygladu - bo mozna np. tak zrobic, aby ' nalozyc' na dana osobe obraz jej upiększonej ...i wtedy wszyscy bedą widzieli ten obraz, a nie ja samą ....

Tych kuszen jest oczywiscie o wiele wiecej, wymienilam tylko najbardziej powszechne ...

Reasumując, proponowałabym wszystkim nowo zaczynajacym kontakty z duszami, abys sobie przemysleli, czy podczas rozmów z duszami nie wyjda jakies ich ukryte pragnienia ( np. pieniadze, wladza, miłośc, seks, wiedza, sława ) , które te kontakty moga zakłocic....
Dobrze by było, aby te osoby wczesniej sobie przerobily te tematy - by uniknąc tych sytuacji, aby uniknąc tych ' kuszen' ....

Polciu, napisalam tak ogolnie, i nie wiem, w jakim stopniu te uwagi dotyczą Ciebie...ale jak kazdy z nas na tym forum , też powinnnas je sobie przemyslec, jezeli chcialabys kontaktowac sie z róznymi duszami .....to po prostu sa lekcje podstawowe dla odzyskiwaczy .

duzo, duzo ciepelka dla Ciebie i Twoich 'Aniołków Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

dziękuję Saro za cenne rady :*
ściskam mocno Smile

dzięki Mgiełce;), która mi podpowiedziała co nieco zwracam większą uwagę na to gdzie jestem, kto się obok mnie znajduje, zadaję pytania i jestem silna
jest podobnie tak jak w życiu, nie wejdę tam gdzie intuicja mi podpowiada że to będzie nie dobre dla mnie
nie wiem jak traktować tego osobnika <ten od białych sznurówek, bo wtedy tak skojarzyłam i już zostało> nie wiem i nie jestem pewna czy jest to ten sam osobnik co w snach, ale wszystko na to by wskazywało
wiem że powinnam swoją zewnętrzną powłokę bardziej wzmocnić i w takich sytuacjach bardziej się skupić a nie się rozglądać
ale wszystko mi podpowiada że nie ma złych intencji, tak jakby mnie wspierał właśnie w momencie kiedy mi jest to potrzebne
a do mnie nie jest łatwo się zbliżyć ot tak, jak już gdzieś wspomniałam w dziwny sposób zawsze buduję jakiś dystans wokół siebie
więcej słucham i obserwuję niż działam

Wiec Polciu,

ponawiam zdanie,

to nie sznurówki - przyjrzyj się.

pozdrowka

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

dzisiaj zakładam okularki;) i będę się przyglądać bo ja ślepy kret jestem i może dlatego....
teraz to już mnie tak ciekawi że nie wiem jak wysiedzę za biurkiem
<tup tup>

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

dziękuję Saro pięknie
wezmę się za lekturę po powrocie do domu
bo tutaj nie specjalnie mogę się skupić
ściskam Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

betonowa ściana
mały chłopiec wiek około 5 lat ciemne włoski, ubrany w jeansowe spodenki i kurtkę jeansową, i chyba ma bluzę z kapturem w kolorze granatowym
stoi przed tą ścianą w rączkach trzyma kolorową piłkę, unosi wzrok na mnie i chcę <chociaż nic nie mów, to ja to wiem> żebym z nim porzucała tą piłką w ścianę
nie utrzymałam tego urwało sie:(

urwalo sie to nic,
wracaj do obrazu od momentu "urwania" filmu

sniac szukaj pilki

buzinki

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

pierwszy raz od miesięcy normalnie położyłam się spać i normalnie wstałam, nie udawało mi się to, bo ciągle było coś do zrobienia, wczoraj okazało się że siostra nie ma dziś szkoły więc bez spiny <tak mi się wydawało> poszłam lulu <aaa nie wspomniałam o drzemce, którą zaliczyłam między 17 a 21, he he he, chyba miałam ciężki dzień>
powiedzmy że normalnie spałam, ale nigdy jeszcze tak wielowątkowego i można powiedzieć futurystycznego snu nie miałam, zawsze pamiętałam albo jakieś urywki albo jeden sen który najbardziej mógł mi utkwić
ale że był momentami dziwny a momentami przerażający, to się nim podzielę, bo nie czaje nic nawet nie pamiętam od czego się zaczęło...
jechałam pociągiem nie sama z kimś znajomym, podszedł do nas człowiek, w długim szarym płaszczu, kapeluszu i przyciemnianych okularach w pierwszym momencie zaczęłam się śmiać sama do siebie bo przypominał postać "czyściciela" która zagrał Jean Reno w Nikicie Luca Bessona, pamiętam że wymieniałam się z nim jakąś kartką ale potajemnie żeby nikt nie widział, potem nagle byłam w swoim pokoju, obudziłam się było włączone światło, wyszłam z niego i poszłam do pokoju mojej siostry która się uczyła, potem znów znalazłam się w dziwnym miejscu, jakby targ, bardzo zatłoczone miejsce, próbowałam się przedrzeć prze ten tłum, który cały czas na mnie napierał, przed sobą ujrzałam azjatkę o groźnym wyrazie twarzy ubraną w kimono bardzo barwne, stała obok kobiety którą trzymała za ubranie i żyletką próbowała jej wyciąć coś na dekolcie, próbowałam ja powstrzymać ale mi uciekła, goniąc ją znalazłam się pod swoją firmą tak wyglądało to z zewnątrz, były dwa wejścia ale ja weszłam tak jakby tylnym, pamiętam że miałam na sobie czarną wieczorową sukienkę, wiedziałam że w tym samym budynku odbywa się impreza firmowa, gdy już weszłam okazało się że są tam bardzo wąskie korytarze, jest masa osób, a wszystko to wyglądało jak wielki warsztat, z korytarza wchodziło się do wąskich boksów, w których pełno było osób, wieszaków na ubrania, szablonów np do depilowania brwi <dziwne>, zestawów do wizażu, były tam same kobiety, ubrane w standardowe stroje, czyli czarna spódnica i biała bluzka i miały włosy wystrzyżone na irokeza, Ja żeby nie zwracać na siebie uwagi, usiadłam przed lustrem i udawałam że coś robię, podeszła do mnie kobieta, o długich popielatych włosach bardzo zadbana i ładnie umalowana miło aczkolwiek stanowczo poinformowała mnie że impreza dla vipów odbywa się w innym miejscu, musiałam stamtąd wyjść, znalazłam się przed kolejnym wejściem, tym razem widać było że wewnątrz odbywa się impreza, kątem oka zauważyłam osoby z którymi współpracuję oraz moją przyjaciółkę , której stanowczo odradzałam żeby tam wchodziła, ona jednak się uparła, miała na sobie charakterystyczną kreację, wyróżniała się bo była oryginalna i w kolorze pudrowego różu... nie pamiętam czy ja tam weszłam, w każdym bądź razie znalazłyśmy się pod wielkim pałacem, na pierwszy rzut oka przypominał Pałać Prezydencki ale po bliższym przyjrzeniu się był bardziej okazały i zdobniejszy, znalazłyśmy się potem na półokrągłym tarasie z drugiej strony budynku, zajęłyśmy miejsca, byłyśmy na jakimś wykładzie, przyjaciółka miała mieć jakiś egzamin poprawkowy, zdawało mi się że jest tam też wiele innych osób, wręcz tłumy ale nikogo nie widziałam, zaczął się wykład a ja po głosie poznałam że jest to nasz kolega ze studiów, potem przyjaciółka poszła na tą poprawkę ja nic nie widziałam potem wróciła i powiedziała że faktycznie to jest... <imię pozostawię dla siebie bo to mało istotne Wink

> ten kolega i że później przyjdzie, ja nie specjalnie chciałam go zobaczyć <bo to zupełnie inna historia>, następnie on do nas przyszedł, pamiętam że uwagę moją zwróciło to że miał na sobie czerwony sweter, rozmawialiśmy chwilę potem powiedział że musimy do niego jechać on coś musi wziąć z domu, oczywiście ja sceptycznie powiedziałam że nie ale moja przyjaciółka uparła się że jedziemy i koniec, ku mojemu zdziwieniu okazało się że są tam jeszcze nasi inni znajomi ze studiów <małżeństwo> potem znaleźliśmy się u niego w mieszkaniu typowo Ikeowskie <bardziej babskie;P> podbiegł do mnie pies <różowy, baaradzo różowy> i żeby nie ten jego kolor to wyglądał jak mój pies, którego już z nami nie ma od trzech lat Sad

, moja przyjaciółka włączyła komputer zaczęła rozmawiać na gg < w rzeczywistości ze swoim ex> z facetem, ja zdziwiona bardzo zaczęłam ją pytać czy znowu są razem ona oczywiście ze przecież wiem jak to jest że inaczej się nie da, potem okazało się że musimy gdzieś jechać i wszyscy pięcioro wyszliśmy od tego kolegi z mieszkania, ci jeszcze było charakterystyczne, Jego samochód, zdziwiło mnie że zmienił, charakterystyczny znaczek mercedesa <az musiałam internet przeszukać> podobny do klasy A w pięknym lazurowym metalicznym kolorze, charakterystyczne zachowanie moje koleżanki, która stwierdziła że musi usiąść z przodu, ja usiadłam z tylu razem ze znajomymi, którzy w ogóle się nie odzywali, potem znów jakby powrót do tych dziwnych osób z irokezami, przechodziłam ulicą nade mną rozciągał się wiadukt i tam stało kilka osób które mnie obserwowały <mężczyzn, brzydcy byli;)> potem urywek właśnie tej kobiety o popielatych włosach, która siedziała przed lustrem i ścinali jej włosy na irokeza bo coś zrobiła nie tak tak jakby za kare to miało być, następnie kolejny rzut na miejsce bardzo odludne, gdzie stała jakby opuszczona fabryka, na bocznicy stał ten sam pociąg którym wcześniej jechałam, usłyszałam krzyki że ktoś krzywdzi dziecko, spojrzałam w kierunku pociągu i zauważyłam biegnącą w moim kierunku kobietę <ta sama azjatka co wcześniej żyletkowała ludzi> strasznie zapłakana i w podartym ubraniu, coś mówiła o jej dziecku za chwilę przybiegł mężczyzna łysy w czarnych spodniach dresowych, na rękach trzymał malutkie dziecko, które miało poparzoną prawą stronę twarzy, tez miał łzy w oczach, patrzył na dziecko i na mnie, a ja wiedziałam że zrobił temu maleństwu coś złego i w tej całej złości zaczęłam go bić i kopać do momentu aż nie zobaczyłam że leży na ziemi w kałuży krwi.........
i teraz zastanawiam się cz ja ma w głowie wszystko w porządku i do tego jak się rozpisałam

Wow, ale przejażdżka. To co obserwowałaś, jest ciekawie wyjaśnione w "Transerfingu rzeczywistości" V.Zelanda. Otóż wyjaśnia to tak, że jesteśmy łącznikiem między światami fizycznym i niefizycznym wielowymiarowym, a sen to sytuacja gdy podróżujemy w świecie niefizycznym i obserwujemy faktyczne alternatywne rzeczywistości i wydarzenia mające tam miejsce, i możemy włączyć się w te wydarzenia, lub przenosić się do kolejnych. A nawet sugeruje że, możemy pozostać w takiej rzeczywistości, a tu przejawi się to w formie śpiączki, lub zniknięcia bez wieści.