Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> ile razy i co ile można nawiązywać kontakt z bliskimi? Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Nie 16:57, 16 Paź 2011  
za_tęczą




Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: któż to wie...
Płeć: Kobieta


W jaki sposób różni się opieka ze strony duszy, która nie przeszła tam, gdzie miała iść, od opieki ze strony tej, która pozostała?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 17:34, 16 Paź 2011  
pusta




Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Pocieszające Twoje słowa Freya, mam nadzieję, że nie cierpi choć dobiło mnie trochę to, że został Tu bo czuje się winny, że odszedł teraz z fizycznego świata/ ciała... Ale ponoć podjął sam decyzję, żeby zostać moim opiekunem i nie pójść dalej. Martwi mnie to jego poczucie winy bo wszystko mu przecież wybaczyłam i prosiłam żeby poszedł do Boga gdzie będzie szczęśliwy bo na to zasługuje...
Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze ale teraz mimo cierpienia myślę tylko o Tym aby on był szczęśliwy. Martwię się ciągle i o niego i o siebie.
Za Tęczą... ciekawe pytanie, ale mnie bardziej nurtuje to, że tu został bo czytałam, że te dusze, które nie poszły dalej nie są do końca szczęśliwe Crying or Very sad A on już się dość w tym świecie nacierpiał żeby jeszcze tam tego doświadczać Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pusta dnia Nie 17:38, 16 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 18:13, 16 Paź 2011  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Pusta przeczytaj książke F.Brune" - "Powiedzcie im ,ze śmierc nie istnieje".
Bardzo często proponuję tą ksiażke, ona na prawde wiele wyjaśnia,i jest bardzo pomocna w żałobie!Czytałam ją 3 razy:)


Dziewczyny mylicie 2 sprawy:
1. Dusza nie wie ,ze ciało zmarło, zostaje na Ziemi przywiazana emocjami, nie załatwionymi sprawami itp.
2.Dusza doskonale wie co sie stało,i decyduje się pomagać Bliskim i zostac blisko Nich.


To nie jest tak ,że Ona jest tylko TU.
Dusza ,która "pomaga" zostając i opiekując sie,przemieszcza sie miedzy Wymiarami.Ona świadomie TU wraca do Bliskich ,ale również pracuje TAM.

Pusta nie bój sie , Twój Mąż wie ,ze zmarł, jest świadomy wszystkich swoich decyzji i być moze założyl sobie zadanie ,że będzie przy Tobie kosztem moze swojego duchowego rozwoju( nie przechodzi na razie w wyzsze rejony-sfery).Ale to w niczym Mu nie szkodzi.
Na prawde jest to dostepnie i rzeczowo wyjaśnione w ksiażce Brune.
Dlatego namawiałam Cie tak mocno na inne ksiażki niz wcześniej tak mocno rekomendowaną - "Pozdrowienia z Niebios."

Każda Bliska Dusza z początku pomaga, jest blisko ,schodzi do Nas,śni sie ,daje znaki...Jestesmy wspolnie bardzo mocno zwiazani- emocjami, uczuciami,wspomnieniami...
W miare upływu czasu oddala sie od nas.Zagląda coraz rzadziej, śni sie mniej, wspominamy Ją mniej...
W jednych związkach są to miesiące, w innych -lata, w jeszcze innych kilkanaście lat...W zależnosci od stopnia tesknoty, od bólu rozstania,od siły uczucia. Z biegiem czasu My dojrzewamy duchowo i Oni tez...

Jedno jest pewne- w przypadku naszej smierci pojawiają się i pomagają w przejsciu.Przygotowują Nas do przejscia.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 18:36, 16 Paź 2011  
pusta




Dołączył: 24 Maj 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Dzięki Freya
Też po tym co usłyszałam mój mąż zalicza się do nr 2, z resztą sama to czuję i nawet za życia fizycznego robił dla mnie coś kosztem siebie. Zaczęłam czytać książki a potem przerwałam. Tej o której piszesz chyba nie mam ale czytałam jakieś skrawki w różnych artykułach. Bardzo rzadko zdarza mi się "lepszy" dzień więc ciężko mi się do czegokolwiek zabraćSad


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 21:50, 26 Gru 2011  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


ja powiem tak.. jak byłam duuużo młodsza, jak byłam w liceum, moja zmarła babcia, wg mnie kontaktowała się ze mną..
to było wtedy, kiedy jeszcze nikt nie wiedział, że nie żyje, a np spadł przy mnie widelec, który leżał na środku półki..
również wówczas telefon stacjonarny, taki zwykły z pokrętłem do wybierania numerów zaczął jakby na " głośnomówiącym trybie" sam z siebie puszczać sygnał " zajęte" jak się do kogoś dzwoni..

jakoś wiedziałam, że to babcia..
wiem, ze potem też miałam przeróżne tego typu sytuacje, ale po prostu się strasznie bałam..
poszłam do psychiatry.. od tamtej pory, do dziś dnia biorę psychotropy..
i faktycznie już nie mam takich " zdolności".. ale czy to były " zdolności" czy po prostu psychiczna choroba - tego nie wiem..


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:46, 26 Gru 2011  
Paul 023




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2721
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z nieba xD
Płeć: Mężczyzna


roszponka napisał:
ja powiem tak.. jak byłam duuużo młodsza, jak byłam w liceum, moja zmarła babcia, wg mnie kontaktowała się ze mną..
to było wtedy, kiedy jeszcze nikt nie wiedział, że nie żyje, a np spadł przy mnie widelec, który leżał na środku półki..
również wówczas telefon stacjonarny, taki zwykły z pokrętłem do wybierania numerów zaczął jakby na " głośnomówiącym trybie" sam z siebie puszczać sygnał " zajęte" jak się do kogoś dzwoni..

jakoś wiedziałam, że to babcia..
wiem, ze potem też miałam przeróżne tego typu sytuacje, ale po prostu się strasznie bałam..
poszłam do psychiatry.. od tamtej pory, do dziś dnia biorę psychotropy..
i faktycznie już nie mam takich " zdolności".. ale czy to były " zdolności" czy po prostu psychiczna choroba - tego nie wiem..


Witaj na polanie

To co opisałaś była zdolność do kontaktowania się z Babcią, ale tylko
przez jakiś czas. Nie była to też jakaś choroba, gdy byłaś w psychiatryku
i odstawiłaś leki to babcia stwierdziła, że już nie będzie nawiązywała kontaktu
i dawała Tobie znaku obecności.

Tak zawsze jest, kiedy ktoś odchodzi to nam dają jakieś znaki,
abyśmy wiedzieli, że bliska nam osoba żyje nadal.

Mi też zmarli dają znaki jak nie we śnie to w realu ostatnio mi krawat
dekoracyjny na święta zrzuciła nie żyjąca już ciocia. Smile

Więc możesz być spokojna bo to co się działo nie było chorobą
psychiczną jak to jest określone według lekarzy psychiatrów.

Pozdrawiam

Paul


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paul 023 dnia Pon 22:48, 26 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 22:51, 26 Gru 2011  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


niebardzo wiem, gdzie umieścić moje przemyślenie.. mam nadzieje, że moderacja mnie nie skrzyczy..

Paul.. a w takim razie uważasz, że powinnam " pielęgnować " w sobie i uczyć się kontaktowania ze zmarłymi..?

i jak to jest.. czy jak osoba już nie żyje.. to obserwuje nas? myśli? może sobie komentować.. że to źle.. tamto źle?

może jej się coś nie podobać?
może jakoś wpływać na nas? na nasze życie? na to, co nam się przydarza?

a co, jeśli np ja sobie nie życzę, żeby dusza kogoś mnie " nachodziłą", obserwowała czy coś takiego..?


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 23:37, 26 Gru 2011  
Paul 023




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2721
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z nieba xD
Płeć: Mężczyzna


roszponka napisał:
niebardzo wiem, gdzie umieścić moje przemyślenie.. mam nadzieje, że moderacja mnie nie skrzyczy..

Paul.. a w takim razie uważasz, że powinnam " pielęgnować " w sobie i uczyć się kontaktowania ze zmarłymi..?

i jak to jest.. czy jak osoba już nie żyje.. to obserwuje nas? myśli? może sobie komentować.. że to źle.. tamto źle?

może jej się coś nie podobać?
może jakoś wpływać na nas? na nasze życie? na to, co nam się przydarza?

a co, jeśli np ja sobie nie życzę, żeby dusza kogoś mnie " nachodziłą", obserwowała czy coś takiego..?


Wcale nie uważam tak, że powinnaś pielęgnować. Oczywiście, że
możesz jeśli masz takie pragnienie i chęć. Więc w dalszym ciągu
to jest już twoja osobista decyzja Wink. Jeśli trzeba będzie to chętnie każdy
z nas Tobie pomoże ci i poradzi w każdej sprawie Smile

Zmarły, obserwuje, słyszy,odbiera myśli. Może też być nawet Twoim opiekunem
duchowym jeśli on sobie tego życzy.
Zmarli zawsze mają swoich opiekunów bez względu na to, gdzie się znajdują.

Ze świadomością u nich bywa różnie jedni są świadomi, że nie żyją,
a niektóre dusze nie są świadome i błąkają się. A gdy są
świadome, a nie mogą iść wyżej wówczas poszukują kogoś kto
im pomoże może być też inny duch, albo żyjąca osoba jako medium.

Zmarłej duszy również może coś się nie podobać i tutaj w tym wypadku
należy uważać by ich uczuć nie obrazić choć z pewnej strony ich już tak
nie interesuje co kto myśli o nich bo im to w tej chwili wszystko jedno
co kto i jak myśli.

Ale powiem Ci, że lepiej nie obrażać bo nie wiadomo jaka jest
dusza zmarłej osoby bo może później okazać się, że będzie
nachodzić rodzinę, albo osobę, która ją skrzywdziła bądź uraziła ją mocno.

Zdarza się też częściej coś takiego, że dusze nawet mogą nam
w czymś pomóc i pilnują nas, aby coś złego się nie wydarzyło,
mogą nas ostrzec przed jakimś wydarzeniem.
A jeśli na przykład w jednym z wydarzeń w którym umierasz
to taka dusza nie interweniuje ze względu na to, że dane wydarzenie
było Tobie pisane. A tak jest przy tobie w momencie śmierci, aby Cię
przywitać i odprowadzic Cię wyżej Smile

Co do ostatniego pytania to możesz sobie zastrzec, aby Cie nie odwiedzała dusza.
Możesz odmówić modlitwę i w myślach poprosić, że nie chcesz ich odwiedzin.
Z innej strony trzeba było by przemyśleć to ponieważ
nie wiesz czy dusza nie potrzebuje pomocy np; przekazać coś komuś,
albo Tobie coś przekazać czy też potrzebuje pomocy by iść dalej.

Kończąc mogę Cię zapewnić, że "śmierć nie istnieje" Smile
Polecam książkę M.Newtona "Wędrówka Dusz"
Zmarli tylko opuszczają swoje ciało, które jest ubraniem
do wykorzystania w obecnym wcieleniu.

I jeszcze jedno o moderację postu się nie martw umieściłaś
w odpowiednim miejscu więc przenoszenie nie jest konieczne.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 11:16, 27 Gru 2011  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


NIE WOLNO kontaktowac sie ze zmarlymi,nie wolno robic OOBE gdzy jestesmy pod wpływem leków psychotropowych,pod wpływem alkoholu!,narkotyków,niczego co zmienia świadomosc.
Wchodząc w odmienny stan świadomosci musimy mieć jasny zdrowy umysł i posiadać nad nim pełna władzę i kontrolę!!!

Roszponka,wiele osób uznawanych przez lekarza za chore psychicznie tak naprawde są zdrowe,tylko posiadaja zdolnosc komunikowania sie z Drugą Stroną nawet o tym nie wiedząc. Lekarze twierdzą ze to schizofrenia i faszeruja czlowieka prochami. W niektórych przypadkach maja jednak racje,czasem to jest schizofrenia,ale kiedy to jest choroba a kiedy nie,to juz nie nam decydować.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 12:10, 27 Gru 2011  
Paul 023




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2721
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z nieba xD
Płeć: Mężczyzna


Ewa ma rację i zapomniałem o tym tu napisać, że nie należy
być pod wpływem środków psychotropowych jak i alkoholu.

To jest bardzo ważny punkt to co Ewa napisała i należy tego przestrzegać.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 12:13, 27 Gru 2011  
pik33




Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 690
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy



Ewa Fortuna napisał:
NIE WOLNO kontaktowac sie ze zmarlymi,nie wolno robic OOBE gdzy jestesmy pod wpływem leków psychotropowych,pod wpływem alkoholu!,narkotyków,niczego co zmienia świadomosc.
Wchodząc w odmienny stan świadomosci musimy mieć jasny zdrowy umysł i posiadać nad nim pełna władzę i kontrolę!!!
.


To nie do końca tak: szamani używają najróżniejszego "magicznego zielska" w tym celu.
Ale to są szamani: oni wiedzą jakiego ziela, kiedy, jak i ile użyć.

Dla "normalnych ludzi", to co napisałaś, to i prawda. Wyjście w astral po psychotropach i/lub alkoholu o ile w ogóle się uda, może się nieciekawie skończyć.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 14:47, 27 Gru 2011  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


hmm.. no stabilizator nastroju jedynie.. syntetyczna serotonina..
ale skoro mówicie, że lepiej nie, to wstrzymam się, w takim razie..


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 14:51, 27 Gru 2011  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


pusta napisał:
Kochani, dowiedziałam się, że duszyczka mojego męża nie poszła do światełka mimo próby jej przeprowadzenia. Został on tu ze mną i prawdopodobnie chce się mną opiekować i nie chciał być przeprowadzony dalej. Czy w związku z tym on cierpi? Tak bardzo bym chciała, żeby chociaż z nas dwojga on był już spokojny i szczęśliwy.


a powiedz. jak się dowiedziałaś????


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 15:34, 27 Gru 2011  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


pik33 napisał:

To nie do końca tak: szamani używają najróżniejszego "magicznego zielska" w tym celu.
Ale to są szamani: oni wiedzą jakiego ziela, kiedy, jak i ile użyć.
.

Tak,tak szamanów nie biore pod uwagę,bo wiadomo ze im wolno. Oni wiedzą co z czym i co robic gdy by jednak pojawiły sie klopoty. Confused

Roszponka,lepiej sobie odpusc i nie próbuj specjalnie nawiazywać kontaktu.
Powiedz,ze kochasz,ze tesknisz,rozmawiaj z Nim tak jak by siedział obok i tyle.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Śro 13:44, 28 Gru 2011  
Paul 023




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2721
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: z nieba xD
Płeć: Mężczyzna


Ja także Tobie odradzam bo jest to niebezpieczne przy środkach psychotropowych.

Może poczekaj, aż Ci się przyśni bo to jest najlepsza droga do kontaktu.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Nawiązywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmarłymi -> ile razy i co ile można nawiązywać kontakt z bliskimi? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 7 z 8  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin