www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Gdy ktoś jest słaby jak mucha, a ma się uczyć, to trzeba się pilnować by nie robić mu nierozsądnych propozycji "może przyjadę na noc", bo wiadomo, że wtedy z tej nauki nic nie będzie, ani badawczych, a wybijających z pantałyku podpuch typu "czy mogę iść na miasto z kolegą".
Jak Sara tłumaczy : jest to moment, w którym ostatnie co można robić, to obciążać nowymi testami ratowanego.
Asertywność, najlepsze narzędzie przed wybijaniem z rytmu (także w problemach z nieodciętą pępowiną).
O jej, jak trudno się jej uczy, szczególnie gdy czuje się związanym, czy uzależnionym...
Dobrze, że jesteś.. taka.. racjonalna.. dziękuję.. przypominajcie mi o tym, jak mnie ponosi.. bardzo Was o to proszę.. :*
smutek mnie naszedł.. ze idąc ulicami miasta nie zastanowiłam się nawet ile ludzi w okresie wojennym tu cierpiało... ilu zostało zastrzelonych... ile łez wylanych..
Bywam racjonalna, gdy mocno czuję, że tak w danym momencie trzeba; gdy pilnie potrzebny jest czas działania.
Wtedy współodczuwanie ukrywam Aniu, żeby się w przeżywaniu wspólnie nie roztaplać, jak Alicja w sadzawce Krainy Czarów
przypomniało mi się właśnie najbardziej traumatyczne zdarzenie z dzieciństwa..
dziadziuś uczył mnie piosenek.. głównie pieni partyzanckich
i jak wczoraj pamiętam, jak hmm... 4-ro? letniej dziewczynce kazał śpiewać, że jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie..
ale "najlepsze" było to, co pamiętam do dziś.. że koledzy go nie żałują, jeszcze końmi go tratują..
ja mam wciąż w pamięci jakby siebie widzianą z góry..
jak ja strasznie płakałam, jak strasznie było mi go żal..
a dziadek dalej kazał mi to śpiewać
tak siedzę z Kamelcią i zatanawiam sie, jak można być takim egoistą , by sobie chcieć sprawić frajdę, a nie pomyśleć, że przecież dziecko chłonie jak gąbka..
z tą Kami to coś jest.. znów zasnęła.. ale to jak!
stała stała.. przetarła oczka.. popiszczała.. główka jej się zwiesiłą..
i PACH
aż się zdenerwowałam, czy aby nie zasłabła.. ale nie..
dycha
w dodatku jak ją ułożyłam " normalnie w łóżeczku" to się na boczek odwróciła..
w ogóle całym sercem jeszcze raz przepraszam, bo już czuję, że będzie źle w związku z przyjazdem matki..
rozmawiałam z kosmetyczką tak , ogólnie o pracy, o życiu , jak to kosmetyczki..
nie mówiłam nic o moich problemach rodzinnych
ale poruszyło mnie, że sama z siebie zaczeła mowić, jak to ta kosmetologia jest ciężka i że co ona wsiada w pociąg, to jest w stresie, że chce to najszybciej skończyć, ze jak tylko otwiera książki , to płacze - zupełnie tak, jak ja miałam na wecie! - no i że jej mama powiedziała, że może nie warto się męczyć, że jak ma to przypłacić zdrowiem, to może niech sobie odpuści...
i wiecie.. wg mnie właśnie taka powinna byc reakcja rodzica ( ja nie mówię o okresie gimnazjum, czy liceum, gdzie dzieciaki nie chcą się uczyć, wagarują..tylko do studiującej, ok 25-cio letniej osoby)
pełna miłości, troski ( ale nie paranoi!) i wsparcia.. bo pieniądze.. a ch** tam z kasą..
jestem przekonana, że gdyby moi rodzice tak właśnie podchodzili do moich studiów, a nie na zasadzie " jak nie zdasz - nie chce mieć z tobą nic wspólnego" albo " jesteś pasożytem" albo " musisz zdać" moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.. a tak.. no cóż.. taka moja spowiedź.. kasa, którą dawali głównie szła na alkohol, którym zapijałam rozpacz i stres..
przepraszam, że tak smęcę od rana..
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 7:42, 27 Kwi 2012
Grey Owl
Gość
Przełam się proszę Aniu i pomyśl pierwszy raz, że BEDZIE DOBRZE ! Ajna wpisała to sobie w motto
Dziadek lubiał przeżywać wciąż od nowa stare tragedie i zdajesz sobie sprawę na własnej skórze jak to na Ciebie działało. Myślisz, że jak Ty tak robisz to nie działa to na innych i Ciebie samą ? Dałaś dzisiaj link do piosenki o takiej tragedii, zaproponowałaś jeszcze opowieść o smutnej historii powstania tego utworu...
Zamiast takich linków i powtarzania starych żali pod adresem dziadka................
Ty sama już wiesz co masz robić
Pomagamy Błękitnej ? coś się dzieje? to ja się dołączam!
Ja też dziś sobie nie mogę znaleźć miejsca... nie wiem, na coś czekam? nie wiem...
- Wysłany: Pią 10:33, 27 Kwi 2012
MiMi
Gość
Mój dziadek opowiadał tysiąc razy chyba, jak to go jego ojciec wyrzucił z domu, bo był odmieńcem. Cała rodzina chłopy wielkie jak dęby, a mój dziadek z metra cięty, jak to mówi Mgiełka.
Życie skorygowało relacje dziadka ze swoim ojcem. Kiedy ten był już staruszkiem, majątek rozdał między dzieci, z pominięciem mojego dziadka, okazało się że nikt się pradziadkiem zając na stare lata nie chce.
No i gdzie zamieszkał? u tego syna, którego kiedyś pogonił z domu.
A i tak podobno jedzenie wykradał i do synów marnotrawnych wynosił.
Plecie się życie, plecie...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 84 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach