www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
ludzie.. to są " inni " ludzie.. ja zawsze miałam do czynienia z tzw " ludźmi na poziomie".. czyt. też było dużo alkoholu, ale miejsca bardziej z klasą.. i inny język..
nie było mowy o homoseksualizmie..
Homoseksualizm nie jest dla mnie niczym złym ... sama mam w internacie okołoziemskim pare takich czastek swojej duszy, które wybrały kiedys na Ziemi taka wlasnie orientacje ... gorzej juz z byciem ta 'utrzymanka'..
Trzymam kciuki Aniu, za Ciebie, aby taki styl zycia Ci sie nie spodobał ....
~~~~
Co do zwierzatek , to tak baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo chciałabym znalezc dom dla Karolinki, 9 -miesiecznej kotki ....Obie wety, ktore ja leczyly z kataru kociego , niezaleznie od siebie stwierdziły, ze szkoda jej na ogródek... jest taka łagodna, taka przylepa ....
Nie zna ktos osob, które by ja przygarneły ? wrocilam własnie z ogródka, i jestem jej ' pełna' , pełna jej czulosci .... i tak chciałabym, aby unikneła na drugi rok zimy na dworze .....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Nie 18:19, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Trzymam kciuki Aniu, za Ciebie, aby taki styl zycia Ci sie nie spodobał ....
o to jestem spokojna..
ja MARZĘ o stabilizacji..
dotychczas zdawało mi się, że ma to być mąż i dziecko.. a najlepiej 2jka..
ale może ta stabilizacja ma polegać na niepiciu i totalnym zaufaniu komuś? z wzajemnością..?
nie wiem..
w każdym razie dziś kolega homoseksualista przyprowadził dla mnie jakąś lesbijkę bo powiedziałam mu, że kiedys widzialam 2 całujące się dziewczyny.. i że to wzbudziło we mnie podniecenie..
ale olałam ją, nawet z nią nie gadałam , coś tam mi powiedziała a ja powiedziałam coś w stylu, " jasne, jasne"..
nie.. taki styl życia, to jak pisałam.. jedynie " osobliwość"
ja taka nie jestem
i aż się dziwię, że macie wątpliwości, czy niepokoje, skoro chyba wiecie, jaka jestem naprawdę...
a może jestem sama zbyt cyniczna..
" kto z kim przystaje.. " ( i nie mam Was na myśli )
W dzisiejszym śnie rozmawiałam z jakimś Piotrem.Później poszłam po chleb do sklepu.Niestety był bardzo drogi i kupiłam w zamian coś innego.
Wracając,zastanawiałam się czy to może ten Piotr od Roszponki?Próbowałam sobie przypomnieć jak wyglądał i o czym rozmawialiśmy,ale całe wspomnienie gdzieś uleciało.
Później przedzierając się przez kram z ciuchami,szukałam owego mężczyzny.Zapytałam jakiejś handlującej kobiety:"Nie ma Piotra?"
"Jest o tam"-wskazała głową w kierunku łąki pod lasem,gdzie Piotr,z pomocą starszej kobiety i mężczyzny,rozścielał koc na ziemi.
Ot taki dziwny sen.Aniu czy ten pan o którym wcześniej pisałaś,to był faktyczne Piotr?
taka ta czarna.. no wiesz.. za malo informacji..
a czy starsza kobieta byla szczupla, pogodna zupelnie siwa kobieta?
------------------------
swoja drogá , ostatnio duzo o nim mysle.. ale to pewnie przez ta akcje z Jankiem..
------------------------
obudzilam sie z przeswiadczniem, ze na razie na miesiac rzucam picie..
nie wiem.. chyba bardziej, by pokazac tym duszyczkom, ktore sie "pouczepialy", ze mozna..
co prawda juz wiem, ze bedzie ciezko.. ale dam rade..
a te, kolo mnie to slysza moje mysli, czy musze ( chcac im pomóc) na glos mowic dlaczego robie tak, a nie inaczej..?
--------------------------
a powiedzcie prosze.. jesli te dusze sa ze mna, to maja do przerobienia to, co ja.. np zaprzestanie picia..
to one tez chca "nie pic" i bedziemy razem "sie meczyc"" nie pijac czy beda mnie pchaly do picia? bo o ile dobrze rozumiem, spodziewac mam sie tego drugiego.. tak?
i przy okazji Jankowi pokaze, ze mozna nie pic..
( jesli jeszcze bedzie chcial sie ze mna spotykac..)
---------------------------
ten pies to chyba nieprzypadkowo do mnie sie wczoraj przyblakal..
Saro.. ? wiesz cos o tym.??
Twoje rozwazanie nt mojej pomocy psom, zwierzakom.. a czlowiekowi.. dalo mi to "namacalnie"do zrozumienia
chyba nie ma juz we mnie zlosci do Janka..
co prawda tez nie sadzilam, ze jednak tyle jej bylo..
ale ufam, ze juz jej nie ma... a przynajmniej zbliza sie ku koncowi...
-----------------------------------
biednego psa od razu wpuscilam do lozka..
czy z "biednymi" facetami bede miala teraz tak samo??
nawet sie nie zawahalam z tym yorkiem.. licze gleboko , ze piesek ma czipa.. i dzis wieczorem bedzie u wlasciciela.. tak bardzo sie bal.. trzasl sie..
jesli dusza Janka jest w podobnym stanie.. to tak bardzo mu wspolczuje..
ten pies sie telepal.. dygotal.. byl przerazony..
dopiero nad ranem, przestal sie bac.. ba.. szczekal , jak sasiedzi na klatke wchodzili ( jesli te piski mozna nazwac szczekaniem..
)
-------------------
i tu jest chyba ta roznica w traktowaniu przeze mnie ludzi i zwierzeta.. bo pies jest wdzieczny i nie zrobi mi krzywdy..
a czlowiek..
uswiadomilam sobie, ze w takim razie chyba jednak nie jestem taka bezinteresowna w tej swojej "dobroci" jak sie z tego "oczyscic" ?
i przepraszam , jesli wczoraj kogokolwiek urazilam..
jakis taki dzien pelen emocji..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 10:46, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
W dzisiejszym śnie rozmawiałam z jakimś Piotrem.Później poszłam po chleb do sklepu.Niestety był bardzo drogi i kupiłam w zamian coś innego.
Ten sen moze byc o Piotrze, i powiem szcerze, ze w sumie potwierdza mój obecny wgląd o nim ..... Moim zdaniem nie wrócił do internatu okołoziemskiego, jednak nie jest juz na Ziemi blisko zadnej osoby ( ale wczesniej wedrowal ze swoim Opiekunem od jednej do drugiej znanej sobie osoby , słuchajac ich slow i mysli o sobie, probując zrozumiec, co zrobił nie tak, jak sobie załozył )
Jego wzorce były bardzo ciezkie do przerobienia , czyli strawa duchowa ='chleb' mu tak potrzebny do przerobienia tych wzorców był bardzo 'trudny' do znalezienia , bo gdyby zatrzymał sie przy jakies osobie, która ma takie same wzorce do przerobienia ( na zasadzie 'podobni przyciagaja podobnych' ) , mogloby byc jej za trudno do udzwigniecia lekcji obojga ...za 'drogo' by 'zapłacila' ta osoba za jego obecnosc przy niej ...
Wg mojego wgladu znajduje sie teraz w astralu , z duszami rodzinnymi, które próbuja mu pomóc ....
To jest własnie jedna z takich sytuacji : trudno sie zdecydować, aby z takimi wzorcami sie ponownie urodzic, bo lekcje naparwde ciezkie , a zarazem trudno wrocic do internatu okołoziemskiego bez tych lekcji, z trudniejszymi /nizszymi wibracyjnie wzorcami , niz przez urodzeniem , bo trafi sie od razu na terytoria, zwane przez przykladowo Moena czy Monroe - 'pieklami' ...a tam mozna ugrzeznac tez na ( ziemskie) wieki ... czyli i tak zle, i tak niedobrze ...
Dobrze, jak sie ma kogos z rodziny po drugiej stronie, kto zgodzi sie pobyc z nami gdzies w jakims miejscu w astralu , i choc troche nam pomóc podniesc wibracje, aby potem wrocic do 'nieba', i zaczac od nowa sie wznosic do góry ( wibracyjnie )....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Pon 11:34, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 79 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach