roszponka
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
|
błękitna napisał: | Roszponko jak się trzymasz? |
ujdzie..
a powiedz.. wczoraj.. czułaś coś ode mnie?
------------------------------------------------------
próbowałam wczoraj z tą kulą i byciem w środku.. ale niebardzo się to udało :/
--------------------------------------------------
na " imprezie" było super.. tak jak Saro radziłąś, podpytałam się 34ro letniego faceta, wspólnego znajomego jak może być odebrane moje zachowanie przez Janka
ale czy była to owocna rozmowa - to się okaże
---------------------------------------------------
dokąd podążam.. kiedy będę we właściwym miejscu..
zawsze chciałam mieć za przyjaciół gejów.. i wiecie, nagle okazuje się, że w mojej grupie zootechnicznej jest takich trzech..
ba, nie wiedząc jeszcze, że nimi są, darzyłam ich przeogromną sympatią..
----------------------------------------
co do imprezy, to po raz pierwszy tak dojrzale się zachowałam..
1) nie mieszałam alkoholi..
2) wypiłam tylko kilka piw
3) nie paliłam nic poza papierosami
głównie dlatego, że nie chciałam bez Janka, ale też zdałam sobie sprawę, że jeśli są tam koło mnie jakieś dusze, potrzebujące się czegoś nauczyć, no to niech widzą, jak odmawia się wódki, jak nie przytula do obcych facetów. i choć przykro mi było tak samej zasypiać, gdzie wokół same pary męskie, damsko- męskie, ale i na zasadzie przyjaźni.. żeby się ogrzać.. a ja sama, w tym cienkim śpiworze.. miałam momenty smutku.. ale jakoś momentalnie przychodziły chwile dumy, że potrafię..
że nie płaczę, że daje radę..
i co do tego wspierania przez wszechświat, to chyba jednak coś w tym jest, bo mimo wszystko, głowa mnie rano bolała i byłam niewyspana.. a ćwiczenia, na których bądź co bądź trzeba być skupionym, robić różne rzeczy... trwały wyjątkowo niecałe 40 minut
także teraz mogę znów się przespać i zregenerować siły..
Chwała Panu
od wtorku pomyślę nad zbliżeniem się do Janka.. może przez jakichś znajomych - znajomych - innych znajomych :/ tylko, żeby dowiedzieć się co z nim.. póki nie wyjdzie na otwarty, bo zakładam, że jest na zamkniętym - jeśli w ogóle żyje.? Saro, zakładam, że tak..?
[quote=”Sara”]
Zobacz, czy jak pomagasz jakiemus swojemu zwierzaczkowi, to zastanawiasz się od razu , czy on będzie potem dla Ciebie miły ? albo ze pomagasz tylko zwierzakowi na ‘tymczasie’ u Ciebie , i potem i tak go dasz komus innemu ?
Pomagasz tym zwierzaczkom, bo je po prostu kochasz …
Janek jest co prawa starsza dusza od tych, które wcielaja sie w ciała zwierzaczków, ale 'mechanizm' naszej pomocy jest ten sam ...
Cytat:
a Powiedz mi jeszcze.. czy może czujesz , widzisz, czy te moje " prace " nad jego czakrą serca cokolwiek dały? czy niebardzo? tylko szczerze..
Teraz to już wogole wg mnie nic nie 'widac', bo Janek jest otumaniony lekami … nie jest w stanie za bardzo używać czakry serca …
[/quote]
kurde... to może jednak nie żyje???
Cytat: |
i czy darzy mnie jakimiś pozytywnymi emocjami ( już nie chodzi mi o miłość, czy jakieś tam górnolotne sprawy) tylko czy nie traktuje mnie , jak wroga.. czy kogoś, kto chce go skrzywdzić..
Aniu, nie mogę Ci odpowiedziec na to pytanie, korzystając z wglądu do jego aury, i nitek energetycznych, które prowadza od niego do Ciebie, bo popelnialabym w tym momencie wielka niedyskrecje, łamałabym jego prawa do prywatności … (..)
Ale teraz jest inna sytuacja, Janek jest po 'tej stronie' …nie możemy łamac jego praw … Teraz możesz go sama zapytac ( jak tylko będziesz miał z nim kontakt ) , lecz tez skorzystac z odczuc swojej czakry serca ( to ona odpowiada za empatię ) , jak i z analizy słow, które Ci przekazuje … …
|
no cóż, nie ukrywam, że satysfakcjonowałaby mnie odpowiedź w stylu : tak Aniu, czuje do ciebie pozytywne emocje/ niestety, nie czuje
ale jeszcze może tylko jedno, co ciągle powtarzał, gdy pytałam, czy mnie kocha..
pytał, czy nie czuję..? czy nie widzę jak się zachowuje względem mnie..
i to w zasadzie jedyna odpowiedź..
przecież czujesz chyba, że co by nie było, intencje wobec Janka mam jak najbardziej szczere..
a teraz, to już go długo nie zapytam.. pewnie nigdy już...
Cytat: |
Dla mnie to, co napisałaś, wskazuje, ze w pewnych momentach Ci nie ufa …..trzeba by się zastanowic, dlaczego?
Czy mówiłaś mu kiedys, jak umiesz działac ‘magicznie’ na inne osoby ? Czy zna Twój system wartości , czy ufa Ci, ze nie łamiesz innym praw do samoistanowienia ?
|
o " magicznym działaniu na osoby, nie mówiłam, bo sama to dopiero odkryłam ( uświadomiłam sobie) tym wymuszaniem na nim " pójścia do wc" a skąd się wziął lęk ? łączę to z opowiadaną przeze mnie historią przy nim i jego kolegach ( również z Izby Celnej) na temat morderstw doskonałych :/ i jak ja bym to zrobiła, gdybym chciała kogoś zabić..
ja... która wczoraj na imprezie żaby i maleńkie ( ok 3 centymetrowe) jaszczurki wynosiłam z podwórka w krzaki, żeby pijani nie zadeptali ich..
ot, szpanowałam wiedzą i kurcze pamiętam, że po tych moich wywodach zapanowała ok 30-sekundowa cisza..
a mój system wartości..?
Saro, ja sama go nie znam.. a co dopiero On..
on tylko powtarza, że nie wierzy, że taka dziewczyna jak ja, może być z takim facetem jak on.. i że na pewno go zostawie, przy okazji mszcząc się na nim za wszystkich facetów, którzy mnie skrzywdzili..
( teraz mi przyszło do głowy, że może on się teraz starał mścić na kobietach, bo któaś tam go zraniła.. a tu pojawiłam się ja i zniweczyłam jego plan..
)
te łzy w oczach, kiedy zaproponowałam, że skoro mnie nie kocha, to ja sobie poszukam innego faceta.. że z nim ( jankiem) będzie seks, a inny będzie.. ot, do emocjonalnego związku ( oczywiście to była prowokacja) no i miał łzy w oczach i nic nie mówił tylko patrzył na mnie ...
innym razem, po seksie.. o czym już pisałam.. takie cichutkie, " proszę, nie skrzywdź mnie"..
a z drugiej strony takie jazdy jak ta z tymi tabletkami.. echh naprawdę nowy wątek utworzę, bo nie chcę tu śmiecić moimi smętami..
Cytat: |
Trzymaj się , Aniu, cieplo , lecę przesadzac i plewic
PS . kurczę, tak sobie własnie uzmysłowiłam w zwiazku z ogrodkiem, ze muszę sobie wybaczyc, ze ‘zabijam’ tyle roslin , ze tyle dusz ‘roslinnych’ pozbawiam ziemskiego cialka ..ale jeszcze nie zdazyłam przeprowadzic na ogrodku takich zmian ( zabezpieczeń przed rośnięciem tych ‘chwastów’ , czy to postaci jakis sciółek, czy w postaci roslin w pobliżu te niepozadane przez mnie nie chca rosnąc ) , by tego nie robic ….ale lezy mi to uczucie gleboko we mnie …no cóz, przepraszam Was, duszyczki roslinne ...robie to, aby inne mogły rosnać w nalezytych warunkach ... |
współodczuwanie.. też mi się mocno załączyło.. zawsze miałam, ale jak wczoraj koleżanka przypaliła papierosem pająka, to normalnie prawie sama to poczułam
Cytat: |
ps. ale sie pogubiłam w tych nawiasach cytatowych ...
|
hi hi
no.. ja też..
buziaki Saruś i wierzę przeolbrzymie , że w wiadomej Ci sprawie zmienisz zdanie.. [/quote]
|
|