www.polana.fora.pl

jedno pytanie..

miałam kilka dni temu sen, śniła mi się moja przyjaciółka z dawnych szkolnych lat- byłyśmy nad morzem, pływaliśmy itd..sielanka pełna
potem poszłyśmy na spacer, coś zwiedzać
pamiętam że wiecznie krok w krok ktoś za nami szedł i nam się przyglądał
w pewnym momencie ta sielanka zamieniła się w horror, zrobiło się ciemno, woda zagęstniała, była brudna. pojawił się czarny duży pies i dosłownie wkopał wtarmosił ją do jakiejś dziury

Wczoraj wieczorem odebrałam telefon, moja przyjaciółka nie żyje
Nie znam szczegółów, jej mąż rozwalony psychicznie.
Do mnie to chyba jeszcze nie dotarło

dlaczego tak się dzieje Question

wszyscy bliscy mi odchodzą
ja już na prawdę nie mam sił Exclamation

Megraf kochanie,to nie tak jak myślisz teraz w rozpaczy. Może własnie masz przerobić "lekcje"pożegnań, odprowadzeń??
Kochana nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele w nas jest sily,ogrom bez konca.Za kazdym razem gdy jest zle zdaje nam sie ze juz koniec wiecej nie damy rady,ale wystarczy ze pojawi sie obok ktos inny w potrzebie i mamy pelne "zagle"zapalu i sil do działania
Dawno temu gdy płakałam moja Babcia powiedziala mi-Dziecko Bóg nie doswiadcza czlowieka wiecej niz czlowiek uniesc moze,ja sie juz w mym zyciu wyslamnym kolcami/ bo róże ktoś zabrał/ przekonalam ze ta maksyma Babci sprawdza sie.Wiele razy mówiłam dość!nie mam już sil!....i ciagle od nowa mam sily i walcze:na przekór i pomimo wszystko. Głowa do góry,przytulam moooocno i cieplutko

tylko nie mów mi że tak miało być
bo nie miało
mój tata też powinien żyć, Asia też
babcia miała swoje lata rozumiem ,że musiała w końcu odejść

jak można umrzeć spadając ze schodów Question

rozmawiałam przed chwilą z Asi bratem
zrobiłyśmy tyle kilometrów motocyklem, były sytuacje nie raz i nie dwa takie że o mały wlos a byłoby bum
ale w taki banalny sposób umrzeć- uderzyć się w głowę Question

jakaś paranoja dosłownie
Bóg powinien wymienić personel tam na górze , bo mu coś ostatnio pieprzą robotę

Megraf masz prawo być rozgoryczona i zła,a nawet wściekła-tak reagują normalni ludzie i to jest oki.
Tylko ze ja myślę troszkę inaczej-nie ten na górze jest odpowiedzialny tylko my tu na dole.Zanim przyszliśmy tu podjęliśmy decyzje co w tym życiu-wcieleniu chcemy osiągnąć,co przepracować,czego doświadczyć,umawiamy się z bliskimi nam duszami na spotkanie tu by wspólnie coś przerobić.Gdy już osiągniemy co mieliśmy osiągnąć odchodzimy,po prostu skończył się nasz czas!Jedni odchodzą w momencie narodzin inni w późnej starości a jeszcze inni w sile wieku.to są nasze decyzje tylko Ty odpowiadasz za swoje życie nikt inny,tylko Ty za swoje -ja za swoje.
Niepamięć czasu przed urodzeniem daje nam takie rozterki jakie Ty masz teraz,ja będę je miała za godzinę a może jutro?nie wiem.
Megraf gorąco namawiam przeczytaj "Rozmowy z Bogiem"Natanieal Donald Walsch Księga pierwsza druga i trzecia Ja tam dostałam wiele odpowiedzi-przede wszystkim własnie o tych odchodzących z naszego życia zawsze za szybko,za wcześnie.

Każda śmierć jest za wcześnie i nigdy nie będziemy na nią przygotowani.
Nawet majac świadomość,ze Dusza sama sobie wybiera kiedy i w jaki sposób chce odejść,my którzy dalej musimy żyć nigdy tego nie zaakceptujemy. Tracimy kogos kogo kochamy. Nie ważne czy był z nami małą chwilkę,jeden dzień czy lat 50,zawsze w takich chwilach towarzyszyć nam bedzie ogromny ból,złość na Boga,że tego Kogos już nie ma,ŻE GO NIGDY NIE ZOBACZYMY,NIE PRZYTULIMY,ZE JUZ NIGDY DO NAS NIC NIE POWIE,NIE ROZEŚMIEJE SIE,NIE NAKRZYCZY,to jest chyba najstraszniejsze,najtragiczniejsze!!!
Zawsze najbardziej cierpią ci którzy pozostają. :c dla tego u nas szukają pomocy i w miarę mozliwości staramy sie pomóc.
Ja "zawiesiłam kontakty",przynajmniej takie miałam założenie,ale nie dam radę wytrwać w swoim postanowieniu gdy dostaje następnego rozpaczliwego maila. Tylko wczoraj dostałam 3 maile z prosbą. Jeden straszny, od dziewczynki której tato sie powiesił 4 dni temu!!! ale jej na razie nie pomogę.Niech Dusza jej taty odejdzie z Przewodnikami do Światła.
No smutne i tragiczne bywa to nasze życie i dla tego nie chciała bym sie już nigdy urodzić Confused

Witaj Megraf ( no mialam ocho9te cholera wziac urlop wypoczynkowy na pare dni - dobra wezme kiedys tam, Sowo pozdrawiam)
piszesz, ze jestes tylko czlowiekiem i nie sposob byc zlym na caly swiat, tlumaczyc i ukladac sie na nowo.
tak, tak to kosztuje wiele energii, naszej cierpliwosci, ale zawsze drogi mamy conajmniej dwie
zostaw w cholere tego czlowieka w takich sytuacjach, ktory pracuje, gotuje, jezdzi, zajmuje sie domem, bliskimi, a rozejrzyj sie przez chwile za soba, wewnetrzna madroscia, pramadroscia, odszukaj ja w sobie, nie pytaj dlaczego, ale gdzie jestes.

buziolki

... zycie wielu z nas nie rozpieszcza....

Kochana Megraf, przyjmij ode mnie teczowa husteczke i otrzyj nia lzy.

Inaczej pomoc ci nie moge bo sama tez czesto
wolam wielkim glosem DLACZEGO ????

przytulam cieplutko neroli

Neroli to nie tak. Samobójca sam wybiera te decyzje,nie dlatego ze nie może udźwignąć doświadczeń od Boga,bo nie Bóg nas doświadcza.Nasze życie jest wynikiem naszego stwarzania ,naszych decyzji podjętych mniej lub bardziej świadomie.Czy Bóg kazał mi wyjść za mąż za nieodpowiedniego faceta?Czy Bóg kazał mi godzić się na czyny które były wbrew mnie ,wbrew moim przekonaniom? zabijały moje poczucie własnej godności?nie to nie Bóg-to ja sama podejmowałam wszystkie złe decyzje i te dobre tez.
Gdy dawno temu chciałam odejść to nie ze względu na ciężar którego nie mogłam już dźwigać,a dlatego ze chciałam by wszyscy byli szczęśliwi ...beze mnie!bo uwierzyłam ze jestem nikomu niepotrzebna i jak umrę to tylko wszystkich uszczęśliwię, będą zadowoleni ze mnie nie ma. Bóg tu nie miał żadnego wpływu.On nie ocenia,On jest miłością absolutna.Ja cale życie walczę o siebie dla siebie,doceniam ze mam gdzie spać co zjeść i chodzę na własnych nogach.Doceniam to ,bo nie zawsze tak było,być może tez nie zawsze tak będzie.Nadal wytracają myśli by odejść,bardzo często,ale nie za sprawom Boga a za sprawom mojego myślenia o tym jak innym będzie lżej beze mnie i ze nikt nie będzie płakać.

Skasowane

Megraf kochana to nie tak!

...czytaj PW...proszę.

A co do powyższych wpisów nie w temacie...przestańcie proszę.

Co chcecie osiągnąć,chcecie megraf pocieszać !!!
...proszę nie w tym temacie.

Kocham i pozdrawiam...wszystkich Rolling Eyes

Wyszalałam się trochę na ulicy,gaz i do przodu
czemu mnie nie zabrał do diabła Exclamation

co to za wybór
jeździłam tak i myślałam czemu ona a nie ja
przecież Aśka jest niewierząca, jak ona sobie tam poradzi
jak jej teraz pomóc -muszę do niej dotrzeć muszę i to zrobię
Mnie było by łatwiej po tamtej stronie, zresztą i tak mi to życie tutaj
nie pasuje. Nie ten facet, nie ten dom, to miasto i praca.
Co ja mam do przerobienia Question

mało już przerobiłam tych lekcji Question

co to wogóle ma być Question

czuje się jak chomik doświadczalny dosłownie.
Aśka kończyła dom, jej mąż zapierdzielał kilka lat w Anglii żeby ten dom
postawić. I co Question

Aśka kiedyś tam postanowiła odejść
wiecie co Wam powiem - do dupy to wszystko

tzn Maylo,
ktore posty mam przesunac ?
napisz tylko uzytkownikow, a posprzatam.

pozdrawiam Megraf cieplutko

Mgiełko -Maylo chyba nie myślał o przesunięciu kogokolwiek
URLOPIK powiadasz -weź sobie na wypoczynek kilka dni.DOBRY pomysł. Ty tak ciężko pracujesz.
Ja muszę dojść do siebie i przedewszystkim powalczyć z własnym bólem, żalem i wściekłością.

buziak

p.s. Maylo ja się nie użalam nad sobą, może po śmierci taty tak było ale teraz po prostu mnie to dobiło do dna możliwości a czuje tylko wściekłość.