www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Moja babcia żyje, ma 81 lat, ale pogorszyło jej się w ostatnim czasie, pampersy, kroplówki, mało je, zależy od dnia, jutro do niej jadę,
nie wiem czy będę miała odwagę i czy w ogóle powinnam poruszać temat życia po śmierci z nią, ona sama ostatnio mówi że koniec jest bliski, jesli mi to powie wówczas zacznę z nią rozmowę, doradzcie mi jak z nią rozmawiać,
czy porozmawiać o tym co wiemy że tam po drugiej stronie ma iść ze swoim opiekunem do światła, oczyścić się z ziemskich spraw itd...
jej dusza wybrała sobie trudne do przerobienia sprawy, rozumiem że wiedziała zanim się urodziła w "co się pcha"
ale tego było zbyt wiele,
w młodym wieku odeszli jej rodzice,
wyszła za mąż za mojego dziadka gdzie rodzina dziadka nie traktowała jej zbyt dobrze, urodziła troje dzieci z czego mój tato najstarszy miał wypadek był w ciężkim stanie, ma powazny uszczerbek na zdrowiu ale żyje,
córka zmarła w wieku 36 lat
syn w wieku 24 lat a pozniej było już tylko gorzej, udręki z zięciem alkoholikiem,
i tak minęło jej życie, zastanawiam się dlaczego "wpakowała się sama w to wcielenie"
w każdym razie jeśli zacznie temat śmierci, jak mogę z nią rozmawiać?\
Przede wszystkim trzeba z nią delikatnie rozmawiać, aby
nie obrazić ją, w stosunku do religii jaką wyznaje...
Jeżeli się z czymś nie zgodzi możesz na chwilę się zatrzymać
przy danym temacie i starać się jej to jakoś wytłumaczyć
na przykład dlaczego, a nie inaczej tak jest.
I nie zapomnij zapytać czy jest chętna na tego typu rozmowę.
ona sama mówi ciągle że już umiera, w nocy nie może spać, "bo zaraz umrę"
o ile będzie jutro przytomna, zapytam,
mama pierwszego męża jak żyła zawsze mówiła, "ja to nie wiem czy istnieje życie po śmierci, umarl mi brat i ani razu się nie przyśnił, gdybym była na jego miejscu stanęłabym na głowie aby żyjącej rodzinie przekazać info że nie umieramy tak naparwdę"
i jak powiedziała tak zrobiła w realnych konkretnych snach albo właczając mi kran w łazience, taki reagujący na ruch, jak podstawi się pod niego dłonie,
Kochana MW to jest bardzo trudny temat. Ja nie miałam odwagi porozmawiać o tym z osobą, która na moich oczach odchodziła...
Wszystko zależy od tego jaki masz kontakt z babcią, czy umiecie rozmawiać tak o wszystkim. Jeżeli tak, może nie zaczynaj rozmowy od tego : "jak już babciu umrzesz to zrób to i to". Ja np. wolałabym zacząć temat od opowiedzenia jej,że przezczytałam książkę o życiu po smierci i że spotkałam ludzi, którzy zajmują sie kontaktem z tamtym światem. Opowiedziałabym jej o tym wszystkim tak jak opowiada się piękną bajkę. Niech ona sama zadecyduje, czy chce wiedzieć więcej, czy tego potrzebuje.
Duszyczki nie są głupiutkie i bezradne, poza tym mają swoich opiekunów, którzy albo od razu poprowadzą ich gdzie trzeba, albo pozwolą,żeby pobyły troszkę same.
Przytulam mocno:*
właśnie dziś nie zaczynałam tematu, może w niedzielę,
dziś babcia potrzebowała bardzo mojej obecności, głaskania po głowie oraz wspomnień, czego się bałam jak byłam mała, albo jak babci nie żyjąca córka trudno znosiła pierwszą ciąże, oraz rozmawiałyśmy o mojej córeczce małej iskierce, uśmiecha się i słucha jej na dziś bardziej było potrzebne to właśnie, pod koniec tygodnia zacznę temat książki...to dobry pomysł, ale ogólnie i tak lepiej to znoszę mając wiedzę tą dzisiejszą, nawet o jej zięciu alkoholiku pomyślałam, że zapewne on musiał spełnić swoją taką właśnie rolę, aby ciocia i babcia mogły przerobić jakieś lekcje, tyle że myślę iż mamy wolny wybór, w każdej chwili ciocia mogła zostawić tego męża iść inną drogą, w końcu mamy wolną wolę,
jesli miała się nauczyć cierpliwości i czynienia dobra to wykonała lekcję na piątkę, nigdy nikogo nie obgadywała, nie powiedziała złego słowa, cicha i wycofana dobra istota nie wiem i nie slyszałam aby kiedykolwiek zrobiła słowem czy uczynkiem coś złego, naparwdę nie znam takiej drugiej osoby, głęboko wierząca, wystawiona na ciężkie próby, nigdy na nic się nie skarżyła, nigdy, trudne wcielenie, bardzo trudne moim zdaniem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MW dnia Pon 21:38, 03 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Moim zdaniem dobrze, że ma już to za sobą
On jedna będzie wiedziała, czy wykonała wszystko jak należy
My tutaj na ziemi nie jesteśmy w stanie tego ocenić
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach