Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Zestaw pierwszej pomocy Ewy Fortuny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Zestaw pierwszej pomocy Ewy Fortuny - Wysłany: Sob 13:47, 10 Lip 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Zawsze po stracie kogoś bliskiego bardzo tęsknimy,rozpaczamy,rozpamiętujemy dobre chwile,robimy sobie wyrzuty,że mogliśmy częściej być z tą osobą,że mogliśmy częściej mówić, kocham cię..... Crying or Very sad Jak przejść przez ten ciężki okres?
Może niżej zamieszczone artykuły troszkę w tym pomogą.
Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Sob 19:42, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post Zestaw pierwszej pomocy Ewy Fortuny" - Wysłany: Śro 13:45, 06 Sty 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:51, 10 Lip 2010
 
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Wkleję tu fragmenty postów z archiwum,moze komus sie przyda to co napisałam i to znalazłam w internecie.


Jak otrząsnąć się po śmierci partnera?

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak żyć po śmierci ukochanej osoby?

[link widoczny dla zalogowanych]


Żałoba po śmierci samobójczej

[link widoczny dla zalogowanych]

Samobójstwo partnera.
Wandziu,nie rób sobie wyrzutów i nie myśl o tym,ze mogłaś Jędrka uratować.Gdy byś miała go ocalić,pomóc mu,to tak by sie stało. Widocznie Jędruś uznał że juz na niego przyszedł czas.
Gdy ktos ma żyć,to wszytko potoczy sie tak,że będzie żył i wyjdzie z każdej opresji.
W naszej religii samobójstwo to grzech. Człowiek nie powinien sam sobie życia odbierać,a może to bzdura? Może samobójstwo jest takim samym wyborem jak śmierć przez utopienie,śmierć w wypadku,śmierć przez zastrzelenie....?
Fanatycy religijni w imie Boga wysadzaja sie w powietrze i umieraja w wielkiej chwale.
Może Jędruś zanim przyszedł na ziemię,postanowił sobie,że tylko tyle bedzie żył,że SAM zdecyduje kiedy chce odejść Ciebie pozostawił w bólu,cierpieniu,bo Ty schodząc na ziemie potrzebowałaś przeżyć takie doswiadczenie,potrzebne jest Ci to do Twojego duchowego dalszego rozwoju.
Moze Mgiełka dowie sie jeszcze czegoś? Czasem jest tak,że po nawiązaniu częściowego kontaktu jest parę dni spokoju,a potem nagle do osoby kontaktujacej sie docierają jakies uporczywe myśli,jakis powtarzający sie obraz i jest to znak,że zmarły dalej chce nawiazać kontakt.
Bądz cierpliwa,może jeszcze ktoś nawiaże z Jędrkim kontakt. Moze komuś innemu on da jakiś znak?
Trzymaj sie dzielnie.

Zmarli i sny
Zosiasamosia zmarli przychodza do nas w snach,bo w inny sposób nie mogą. Nam żyjacym wydaje sie,że zmarli nam się TYLKO sną ale to nie prawda,oni nas odwiedziaja w trakcie snu,przytulaja i to jest PRAWDZIWE przytulanie,oni z nami rozmawiaja i to tez sie dzieje na prawde.Gdy śpimy nasza dusz opuszcza ciało i spotyka sie z innymi duszami.
Nie wiem tylko czemu czasem jest tak,ze zmarły nam sie śni bardzo często,a czasem wcale. Moja babcia przyśniła mi sie pierwszy raz po 29 latach od swojej smierci i sniła mi sie trzy razy.

Pomaga wyobrażenie,że zmarły wyjechał

Czarna wiem,że to musi byc dla ciebie straszne cierpienie Sad Nie powiem,że Cie rozumie,bo nie straciłam nikogo bliskiego,ale sama myśl utraty męża czy dziecka juz mnie poraża!
Robert jest przy Tobie,jest szczęśliwy i chce uczestniczyc w Waszym dniu codziennym.
Nie oznacza to,że gdy jest tu na Ziemi,to nie jest tam w Niebie. zmarli moga byc wszędzie.
Bardzo często zmarli zostaja potem naszymi opiekunami,przewodnikami i moze Robert tez tak zrobił. Moze nie pozostanie na zawsze,moze za pare miesiecy odejdzie,tego nie wiem,wiec ciesz sie jego obecnością,rozmawiaj z nim tak jak by był,bo jest. Smile
Ja nie wiedziałam,ze prowadziliście takie codzienne rozmowy,a jednak miały miejsce i widocznie Robertowi tego brakuje.
Kiedys oglądałam program w TV o smierci,o stracie kogos bliskiego.
Pewna kobieta straciła męża iiles lat temu i przez te wszystkie lata wmawiała sobie ,że on jest za granicą,ze wyjechał.
Psycholog jej powiedziała,ze zle robi,ze zyje złudzeniami i nigdy nie rozpocznie normalnego zycia.
Kobieta jednak sie upierała,ze ona chce tak dalej mysleć,że chce dlaej tak zyć,bo jest jej łatwiej.
Ja bym zrobiła tak samo. Wolała bym sobie wmawiać,że mąż wyjechał,niz rozpaczac codziennie,że go nie ma bo zmarł.
Za jakis czas ból sie zmniejszy i moze ta kobieta zmieni swoje myslenie,pogodzi sie ze stratą,ale teraz woli myslec że on zyje bo w tedy nie czuje tego rozdzierajacego bólu w piersiach.
Wiem,ze chciała byś sie do Roberta,przytulić,dotknąc go [on to robi
Smile ] ale jest to nie mozliwe. Może jednak łatwiej będzie ci sie zyło z myslą,że on jest obok,ZE JEST,a ty go tylko nie widzisz.
Staraj sie robic wszystko tak jak dawniej,tak jak by był,a może kiedys gdy bedziesz juz na tyle silna,zeby go pożegnać.
Czarna rób tak,żeby Tobie było łatwiej. Nie oglądaj sie na ludzi,nie zastanawiaj jak bedziesz oceniana czy nie uznaja Cie za wariatkę,że rozmawiasz z Robertem. Nie musisz nikomu o tym mówic ,a swoje rób.
Trzymaj sie. kiedys znów zaświeci dla ciebie słońce.

Żałoba – z otchłani ku nowemu życiu

[link widoczny dla zalogowanych]


Śmierć, żałoba i życie

[link widoczny dla zalogowanych]
[b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Śro 12:15, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 10 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post Odważne Dusze. - Wysłany: Śro 12:16, 17 Lut 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:54, 10 Lip 2010
 
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Książkę tę gorąco polecam wszystkim którym jest źle,którzy zadają sobie pytanie....
- Dla czego ja?!!!!!
- Dla czego mnie to spotkało?!!!!
- Dla czego spotkało to moje dziecko,mojego partnera,mojego rodzica?!!!!!

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Wto 20:09, 02 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 20:08, 02 Mar 2010
PRZENIESIONY
Sob 18:55, 10 Lip 2010
 
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


"Osoby zmarłe proszą, aby nie rozpaczać po ich odejściu ze "śata materii"

"Witam

Chciałabym przedstawić wam niezwykłą historię mojej rodziny.Bardzo dużo osób w mojej rodzinie miało do czynienia z niezwykłymi rzeczami. Ja zawsze interesowałam się zjawiskami nadprzyrodzonymi. Ale ta historia moim zdaniem jest bardzo ciekawa i chciałam się z wami nią podzielić. Jak zawsze babcia mi opowiada ciekawe rzeczy które wydarzyły się mojej rodzinie. Bardzo lubię gdy razem siedzimy i gawędzimy o duchach i w ogóle Wink

Było to bardzo dawno temu. Nie wiem dokładnie, kiedy. Moja Ciocia miała bardzo młodą córkę. Miała na imię Wiktoria. Niestety zachorowała na gruźlicę i po kilku miesiącach umarła. Ciocia (czyli jej matka) bardzo rozpaczała z tego powodu. Nie mogła w to uwierzyć. Nadszedł dzień pogrzebu. Wiktoria, ponieważ była panną, musieli ją pochować na biało. Ciocia nie miała dla niej białych butów, bo ciężko było je dostać. Więc trampki pomalowała białą krędą. (może to trochę głupio zabrzmiało). I tak została pochowana.

Już parę miesięcy po pogrzebie gdy Ciocia robiła obiad bardzo płakała. Wnet ujrzała w drzwiach Wiktorię. Mało co nie zamarła. Powiedziała jej, że nie może już więcej płakać bo ona nie może tego znieść. Że bardzo ciężko jej, gdy nosi te łzy. I na drzwiach narysowała "kółko" tym trampkiem z kredy, żeby pamiętała że nie może już więcej rozpaczać, a potem rozpłynęła się w powietrzu.

Ciocia przestraszona wyszła na dwór, bo nikogo nie było w domu. Poczekała, aż wszyscy przyjdą z pola. Gdy przyszli nie mogli uwierzyć, a gdy zobaczyli to "kółko" na drzwiach to dopiero wtedy zrozumieli Ciocię. Możecie myśleć że ta historia jest wyssana z palca, ale ja wierzę mojej babci która opowiadała mi tą historię. Sama nie znam tej Cioci, ale jest to jakaś moja bliska rodzina . Pochodzi ona z okolic Szczecina."

Pozdrawiam serdecznie[/b]

Śmierć dziecka

Zawsze wielką tragedią dla rodziców jest śmierć dziecka, zwłaszcza jedynego. Pogrążeni w żałobie, zwykle zastanawiają się, co się z nim dzieje. Jeśli nie wystarcza im nadzieja płynąca ze świętych tekstów, uporczywie zaczynają szukać kontaktu ze zmarłym. I taką drogą podążyła - nie mogąc pogodzić się za śmiercią córki - bohaterka opowieści zanotowanej przez F. Gawełka :

"Jedna matka - opowiada lud - po stracie jedynej córki popadła w ogromną rozpacz; ani chwili nie było, w którejby nieszczęśliwa nie zalewała się łzami. Wreszcie postanowiła się z córką zobaczyć. W nocy z pierwszego na drugiego listopada ukryła się za drzwiami kościoła w tem przekonaniu, że gdy dusze pójdą na nabożeństwo, pozna wśród nich swą córkę. O północy poczęły się snuć niezliczone tłumy duchów, a wśród nich wyróżniała się jedna postać obarczona naczyniami z wodą. Z przerażeniem poznała matka w owej postaci swą córkę, ale zamiast radosnego przywitania, spotkała się z surową twarzą córki, która wskazując na naczynia, rzekła : "to są matko twe łzy, któremi mię obciążasz" - to powiedziawszy wylała na matkę wodę, poczem znikła gdzieś w tłumie. W kilka dni po tem zdarzeniu kobieta owa umarła."

Książka “Przesądy, zabobony, środki lecznicze i wiara ludu w Radłowie, w pow. Brzeskim” oparta jest w pewnej mierze na opowieściach zasłyszanych przez F. Gawełka w dzieciństwie. Oprócz tych dotyczących śmierci zawiera także przekazy o czarownikach, płanetnikach, topielcach, ludowych sposobach leczenia chorych, obrzędowościach związanych z różnymi świętami, wierzeniami i zwyczajami. Warto po nią sięgnąć tylko z tego powodu, by ocenić ile z tej tradycji dziewiętnastowiecznej wsi galicyjskiej nadal obecnych jest we współczesnej kulturze.

Pozdrawiam !

Robert Buchta



PS. Cytaty pochodzą z książki Franciszka Gawełka “Przesądy, zabobony, środki lecznicze i wiara ludu w Radłowie, w pow. Brzeskim”, wyd. Kraków 1910. Zachowano w nich oryginalną pisownię.

Obie historie mają punkty wspólne i dotyczą tego samego zagadnienia. Osoby, które przeszły granicę życia i śmierci i są już „pod drugiej stronie” odczuwają bardzo wyraźnie rozpacz osób, które są w świecie materialnym. Wiele wskazuje na to, że ich zbyt wielki ból po „odejściu bliskiej osoby” jest zbyteczny, a nawet szkodliwy. Nie tylko dla żyjących, ale także i przede wszystkim dla tych, którzy „odeszli w stronę światła”. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić... Jesteśmy bowiem tylko ludźmi, którzy nigdy nie byli i nie będą przygotowani na przejście owej granicy dwóch światów przez naszych bliskich. Ale trzeba mieć nadzieję. I czytać uważnie strony FN!

źródło:http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2058


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewa Fortuna dnia Wto 20:10, 02 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 19:59, 11 Paź 2010  
Dorota Anna
Gość








witam,Ewa skopiuje tu kawalek do kturego chce sie odniesc...moze komus pomoze??

W naszej religii samobójstwo to grzech. Człowiek nie powinien sam sobie życia odbierać,a może to bzdura? Może samobójstwo jest takim samym wyborem jak śmierć przez utopienie,śmierć w wypadku,śmierć przez zastrzelenie....?


Trafnie zaznaczone w religii.Bóg nie ocenia,nie osadza nie widzi zła Bóg jest miłością,z milosci stworzył wszechświat i Nas,by przez Nas doświadczać siebie.
Samobójcza śmierć jest zła???a na krześle elektrycznym czy na wojnie jest dobra,bo pobłogosławiona przez ustalone prawo???
Tylko człowiek w dualizmie może wymyślić coś tak bezsensownego.Polecam książki Nataneale Donalda Walscha "Rozmowy z Bogiem"masa odpowiedzi,masa pytań,masa milosci:)
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:26, 12 Paź 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Zestaw pierwszej pomocy Ewy Fortuny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin