www.polana.fora.pl

mnie zezłościło, bo ja bym ( pełnoletniemu!) chłopakowi, nawet, jeśli by to był mój syn, tak wpierd*liła, że by mu w pięty poszło!!!!

a ta moja znajoma, nawet słowa nie powiedziała o tej !!!!!!!dziewczynce!!!!!! tylko , że jej syn życie sobie chyba zmarnował :/

no miłość matczyna miłością matczyną, ale w tej sytuacji bardziej bym się przejeła losem tej dziewczynki Sad

każdy myśli tylko o własnej dupie

moją dupę żal ściska 8(

zachowałam się dziś jak " suka"..
z bólem serca normalnie, ale dosryw*łam mu na każdym kroku..
wręcz widziałam zdziwienie
i niedowierzanie..

efekt?

właśnie napisał smsa

ale ni cho cho cho
do środy się nie odzywam, nie odbieram tel

---------------------

niech zobaczy, jak to jest
na szczęście mam zajęty tydzień..
jutro cały dzień praca, we wtorek jadę zawieźć kolejnego psa na dom stały , ponad 600 km , w środę coś wymyślę, a w czwartek po prscy planuję odzwiedzić rodzinny dom

wrócę w poniedziałek rano

i Bóg mi świadkiem , jeśli odpiszę, to najwcześniej w środę i to czymś w stylu " no", albo " ok" Razz

sam mi powiedział, że chętnie zobaczy, jaki to on jest okropny

Miałam zmienniczkę, która ciągle przeżywała, że jej wredna synowa załatwiła w sądzie zakaz zbliżania się do niej jej synowi.

Tak mi kiedyś wyszło, że kobiety są częściej wrogami własnej płci bezpośrednio po domach, a mężczyźni w intrygach politycznych i w armiach.

CHŁOPA, TO TRZEBA KRÓTKO ZA MORDĘ TRZYMAĆ!!!!!

------------------------------------------

tak powiedziała mi znajoma..

----------------------------------------

zrobiłam tak.. dosrywałam, byłam opryskliwa,, niemiła, nie odbierałam tel..

efekt??

codzienne smsy, truskaweczki, obiadki, a dziś nawet MASKOTKĘ PLUSZOWĄ dostałam!!!!!!

--------------

zapytany, jak mnie lubi w skali od 1- 10 ( najpierw było koło 5, potem koło 7 ) odpisał, że ponad 11

napisałam, że to, to już zachodzi na kochanie Wink

że ponad 1 punkt w skali od 1 do 10 w kochaniu mnie

------------------------

i zmieniło się jego spojrzenie, dotyk, pocałunki..

------------------------------

reasumując :

FACETA, TO TRZEBA KRÓTKO ZA MORDĘ, TRZYMAĆ...

Confused

Wiesz Aniu, na pewno nie zagłaskiwać na śmierć przekraczając już granicę narzucania się.
Ale osobiście od zawsze byłam przeciwniczką POLITYKI damsko-męskiej, na wzór cynicznych wręcz porad Michaliny Wisłockiej. Lech Starowicz, to natomiast zupełnie inna bajka Smile

Zawsze byłam za szukaniem porozumienia, tego co łączy, a nie dzieli płcie. Wspominałam już kiedyś o tym Mirkowi.
Brrrr, bo taki proceder prowadzony jest od tysięcy lat z fatalnym skutkiem, łącznie z przydziałami pomieszczeń i zakazów wchodzenia do niektórych, czy wykonawania pewnych czynności wcale nie ze względu na bezpieczeństwo, czy zdrowie... I rozpatrywania układów damsko-męskich z punktu widzenia rozgrywki, i jak robić, by wyjść na swoje...
Co wtedy się tylko osiąga ? Roztrzaskanie w pył marzeń i ideałów dokonane własnymi rękami, no i brudzi się te ręce przez udział w wieloletniej nieczystej grze...

Jutro podam Ci tytuł książki napisanej myślę w innym duchu niż ten powyższy, w temacie : "Książki. Przy kominku i szklaneczce."

...

--------------------
a żeby było ciekawiej, pamietacie tego gościa z warsztatów? co mi się tak podobał..?

gitarzysta.. dr hab geografii.. o zgrozo, też Janek.. no to odezwał się.. spytał, czy będę na prowadzonych przez niego warsztatach..

w odpowiedzi napisałam mu krótko..
że tak, że będę..
i

[link widoczny dla zalogowanych]

że mam teleskop ..
oraz pytanie czy oglądamy,

:/ :/

ostatecznie nic nie tracę

a Facet od początku mi się nadawał na mojego męża...
no zobaczymy..

czy ktoś taki jak ja, może mierzyć wyżej..

--------------------------

a ' mój J"?

------------------------------

pan dr hab z pewnością nie odpisze, więc nie ma o czym mówić..

Pytanie, czy Ty chcesz wyżej mierzyć? A nie czy możesz. Nad tym gitarzysta to Ja bym się powaznie zastanowił. Tym bardziej, że sam się odezwał. Przy nim miałbyś więcej motywacji do zmiany własnego życia na lepsze.

tylko że ja prosta dziewczyna jestem :/
a on ..

A może to tylko Twoje przekonanie i niska samoocena? Może już czas zobaczyć siebie taką jaka jesteś, a nie jaką sobie tworzysz w wyobraźni?

Mirku, okaże się.. nie ma co chyba gadać.. co będzie, to będzie

ja taka 'ciapa' jestem, w zasadzie to nawet buzi otworzyć nie potrafię, żeby pogadać więc troszkę czarno to widzę, ale czas pokaże

no fajnie, że on napisał i fajnie, że zaczął od razu na temat sytuacji jaka mu się trafiła po 2 tygodniach znajomości z dziewczyną - że miał 'poważną rozmowę' ( co nazwał niesamowitym zjawiskiem po takim okresie znajomości) a teraz znajomość ucichła..
( a na końcu spytał, czy będę na tych warsztatach)

więc coś mu może się zatliło, że była kiedyś jakaś taka, co mu maila miłego wysłała..

ale o czym gadać z habilitowanym doktorem, to ja kurna nie wiem

-------------

a póki co jadę do Chełmna zawieźć pieska na dom stały

normalnie gadać, to nie panel naukowy wasz kontakt. Traktuj człowieka normalnie i po tym, co sobą reprezentuje, a nie po tytułach i stopniach naukowych. Szanuję bardzo mocno wykształconych ludzi i lubię, bo mogę się od nich ciekawych rzeczy dowiedzieć, ale nie mam na tym tle kompleksów, że ja taka utytułowana nie jestem.

A on sobie myśli: "Mam z kobietami problem. Jestem wykształcony, mam doktorat i każda sobie myśli, że jest dla mnie za głupia. Żeby choć jedna dała mi szansę pokazania, że jest tak samo mądra jak ja. Ja tylko więcej czasu spędziłem w szkole niż przeciętny człowiek. Och jak bym chciał aby ta wspaniała dziewczyna, która mi kiedyś maila posłała dała mi szansę."

a z 'moim' J.. no cóż..
po tym przymusowym zdystansowaniu się, już nigdy nie będzie mi tak bliski

byliśmy dziś szukać robaków
nie mogę ani za bardzo przytulać się do niego, ani trzymać za rękę, ani nic.. bo zaraz zwraca mi uwagę, że " no, już wystarczy" 8/

no to skoro wystarczy, to wystarczy

pewnych rzeczy chyba nigdy nie zrozumiem..

A Mirek tak pięknie Ci napisał jak jest łatwo zrozumieć Smile