www.polana.fora.pl

No pewnie kochana Jolu, ze trzeba odwiedzic Wedrowniczka,
Wedrowniczek wzial i zakwitl znowu Shocked

dzisiaj zrobilam prysznic z usunieciem omdlalych - nie moge doprosic sie sapreki - sama pojde i se wezme i dol wykopie.
juz mam miejsce - znalazlam Smile

w ogole to znajac siebie jak rusze w ten trawnik, to bedzie trzeba pismo do administracji napisac, ze sobie ogrodek robie Smile

dla oczywiscie mieszkancow bloku.

buziole

juz zaparzam kawke kochana, ładuj sie na balkon.

Wczoraj padl wieczorem internet.
Dzis, teraz ledwo zipie ...
Widze, ze jestes ...
Kawke mam i siadam sobie Smile

Prosit

Witaj

Wyobraz sobie, ze wlasnie dwie sikorki zaczely dziobac pierwsze przekwitle kwiaty slonecznika Exclamation

Zaraz musze je obciac, bo nic nie zostanie z nasion dla Ciebie i Innych.
Poczekaj chwile Smile

A to sa chipy, zeby kwitnac na ciemno bordowo Exclamation

U Ciebie przekwitly, a u mnie dopiero pierwszy zakwitl tydzien temu,
a nastepne dopiero rozwijaja sie Smile

ladnie tancza do slonca te sloneczniki.

pozdrawiam

Kochanie

to pierwsze kwiaty z wielu w zapasie, ktore przekwitly i juz chipy im dojrzaly.
Prosit Razz

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 638 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

a ja się muszę pochwalić że mam piękną miętę, bazylię, oregano, pietruszkę, koperek, lawendę i dwa kaktusy Smile

. To wielki sukces w moim życiu nigdy jeszcze niczego nie wychodowałam a tu nawet nawet i powiem Wam że strasznie mi się to podoba Smile

Wspaniale Rudeczko, gratuluje Exclamation

Jak to sami nie wiemy co posiadamy w talentach no nie ? Razz

A wyjatkowo gorace lato to cos, co bazylia bardzo lubi, bo pochodzi z cieplych stron. Potrafi wtedy nie tylko zakwitnac, ale i wydac podobne do makowych nasionka Smile

Teraz już wiem,że kfiatuszkiem,którym tak się zachwycałam w dzieciństwie...to co z daleka było brzydkie,na co nikt nie zwracał uwagi...natomiast z bliska tak cieszyło...mały koszyczek z mnóstwem białego kwiecia...tak... to był,to jest krwawnik Very Happy

Dziękuję

tak..., a sliczne lodyzki z delikatnymi listeczkami lądowały w wiankach...

chwast z którym strasznie się użerałam, gdy kupiliśmy dom. Za to gdy kupiłam czerwonego i różowego nasionka, to te nie chciały wykiełkować

Lepiej Aguś kupować już podrośnięte w doniczkach, choć mi się raz udało z paroma nasionkami.

A tu dla popasienia oczu :