www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
....a od dwoch godzin na moim balkonie siedzi sobie piekny Gołąb i nawet nie odlatuje, kiedy Seba witajac Goscia macha raczka zza szyba.
Wiec czeka mnie, mobilizacja mezulka, zeby jakas budke zrobil, badz chociaz karmik.
i mam pytanie do Was, moze macie pojecie co jest najlepsze dla Goscia Gołębia i do spania i do jedzenia?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 8:39, 30 Lis 2010
Grey Owl
Gość
Budka kochana, bo przez karmnik przewiewa. A w niej troche siana.
Golebie sa wszystkozerne.
A karmnik dla Seby (do zmontowania z tatusiem) przyniosl mi juz tutejszy Weihnachtsmann z prosba o dostarczenie dalej, bo ma duzo Arbeit.
wiec stary ma juz na dzisiaj zajecie a ja pojde sobie do pracy....
buziole
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 9:03, 30 Lis 2010
Grey Owl
Gość
Zapomnialam : ziemniaki gotowane pozostale po obiedzie nie.
I ostrzezenie :
Jak mieszkalam u tesciowej, to tam na trzecim pietrze przemila piekna staruszka dokarmiala ptaki na balkonie.
A pod Nia nerwowa klimakteryjna pokrzykiwala do gory : "Pani Hibnerowa zrobila sobie u siebie jadalnie, a u mnie sralnie !"
o ziemniaczkach kochanie, udalo Ci sie przeslac mi telepatycznie, bo zobaczylam Ciebie i ziemniaki juz w zrobionej budce.
a co do dolnej sasiadki to
- jak ona rzempoli mi na fortepianie, od 4 lat bardzo siarczyscie bo co dziennie po pare godzin
- to ja z wielka ochota naucze golebia srac w dol pod kątem 45'
z miloscia
za_mgla buhahaha
no i stylistycznie t o wyszlo tak, ze i Jola i ziemniaki siedzialy w budce niech tak zostanie gruch, gruch.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Wto 9:24, 30 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Freyu,
przeciez golebnika budowac nie bede
to co? ma mi przymarznac do balustrady - bo srac bedzie?
nie wiem dlaczego koles nie lata - albo len, albo cos ze skrzydlem sie stalo, a na weterynarza mnie nie stac, panstwowego u mnie nie ma .
a na wiosne, jak przezyje, to moze dziewczyne dorwie i beda mieli male ptasiątka?
juz planuje, zeby na wiosne budke przeciagnac bluszczem i zrobie im basen i schodki, a przed wejsciem postawie im samochodzik .a ten bluszczyk to wlasnie z racji dolnej sasiadki - zamaskuje Go dobrze, nikt go nie zauwazy najwyzej te gowna zwale na sroki.
o i wymyslilam
a srac beda na dol, a nie do gory przeciez.
ps. ta moja dolna sasiadka z charakteru, przypomina pana Aniola z filmu Alternatywy 4.
a tam gdzie gowien troche to ponoc kasy wiecej a to z sennika.
hehehehehe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Wto 13:01, 30 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
No wiec tak:
1.Tam gdzie jest jeden gołąb zaraz będzie drugi- i masz parke
2.Tam gdzie są dwa golębie zaraz bedą jajka i będziesz miała 3, 4, lub 5.
3.Młode gołąbki produkują niesamowite ilosci kupek( nie będę opisywała jakich , bo jesteś u mnie aktualnie na kawie z torcikiem- czyt."Urodziny")
4.Stare gołąbki nie strają poza gniazdo, a młode tym bardziej , więc za chwile bedziesz w tym plywała( ja nie nadążałam sprzatać-produkcja idzie w tony).
5. Pobudkę będziesz miała CODZIENNIE o godz. 5:00, zimą o 6:00.
6.Kiedy gołębie raz wybieraja DOM, już nigdy go nie zmienią( młode wychowane w danym gnieździe mają je zakodowane do końca zycia)
7.JUZ NIGDY NIE POZBĘDZIESZ SIE GOŁĘBI.( chyba ,że je wytłuczesz)
8.Twój balkon juz nigdy nie będzie Twój.
9.Nie wspomnę o chorobach które roznoszą( to jest fakt!)
10.Miłej hodowli
Kiedyś zmiekło mi serce...Tzn. inaczej - kiedys miałam miękkie serce, po historii z gołębiami zamieniłam sie w bestię
Nawet powstało Forum 'gołębie na balkonie"
[link widoczny dla zalogowanych]
Uprzedzam - niektóre opisy są drastyczne
PS. Z gołębiami walczę do dzis,(z mizernym skutkiem) z porządkiem na balkonie również.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Wto 14:08, 30 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 14:25, 30 Lis 2010
Grey Owl
Gość
Mysle Freyu, ze Twe troski biora sie stad, ze Mgiela juz sobie wyobraza bycie chrzestna przychowku.
Ale golebie nie gniazduja w budkach, bo historycznie rzecz biorac gniazdowaly na skalach. Ich gniazda sa wrecz symboliczne : pare galazek, wiorkow jakichs wprost na otwartym podlozu...
W budkach ze scianami, czy ocieplonych kartonach siedza tylko podczas podleczania.
Ale to wszystko przedwczesne, bo Jej balkon nie ma budowy, ktora odpowiada gniazdujacym golebiom. Szeroko rozstawione proste prety metalowe i balustradka szerokosci do 7 cm moze...
Balkon bez dziur, wnek, gzymsow itp. Maly i pelen ponadto nieustannego ruchu doroslych i malych dzieci na calej powierzchni podlogi.
I ruszajace sie stale, ciagle nowe porcje wieszanego, suszacego sie i zdejmowanego prania...
A ten konkretny golab zdradza wyrazne objawy oslabienia, a moze nawet i choroby.
Albo sie wzmocni i usamodzielni znow, albo nie przetrzyma chlodow.
Frey`u, te Twa opiekunczosc czuc na Polanie... i z tak daleka... z Krakowa...
A Mgiely zapal do leczenia i malenstw to czuc az spod Warszawy
Joluś - ja tylko informuję zanim nie będzie za późno.
Tez tak myslałam jak Mgieła i Ty.
Cytat:
W budkach ze scianami, czy ocieplonych kartonach siedza tylko podczas podleczania.
Ja małym zrobiłam karton(było zimno)- siedziały w nim (razem z dorosłymi) dopóki nie stwierdziłam ,że jest gorzej niż być moze , bo wszystko taplało sie w nieczystościach.
Cytat:
Balkon bez dziur, wnek, gzymsow itp. Maly i pelen ponadto nieustannego ruchu doroslych i malych dzieci na calej powierzchni podlogi.
I ruszajace sie stale, ciagle nowe porcje wieszanego, suszacego sie i zdejmowanego prania...
Moj balkon też jest bez dziur, wnęk itp.w dzień też jest ruchliwy-pies, latem pranie itp.- gołębiom NIC nie przeszkadza.Odlecą , by za chwile być z powrotem.Bo to jest juz ICH terytorium.
Może faktycznie ten jeden posiedzi chwilke , dojdzie do sił i odleci...
Ja tylko pisze jakie są konsekwencje , gdy zdecydujemy sie dać kąt gołębiom.
Myślę ,że kazdy inny ptak - TAK!
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 14:59, 30 Lis 2010
Grey Owl
Gość
No to zabilas mi cwieka...
To prawda, uswiadomilam wlasnie sobie, ze kto jak kto, ale Krakow to juz CIERPI od golebi...
W Gliwicach bylo tak z kawkami : nie dalo sie juz nie tylko siedziec na skwerze Mickiewicza, ale nawet i przechodzic pod kasztanami. A spizowy Mickiewicz byl juz caly bialy...
Rozwiazano sprawe tak, ze jak doradzili ekoornitolodzy, puszczano z glosnikow glosy przestraszonych kawek.
Czyli zapraszajace pudlo, nalezaloby przed wiosna usunac...
A propos drastyczności... przypomniał mi się sposób 'na gołębie' z filmu "Pręgi' z Żebrowskim.
Może lepiej nie hodować ?
A jak już - to życzę duuużego przychówku ;
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 15:54, 30 Lis 2010
polcia25
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Mgieła życzę powodzenia z nowym balkonownikiem
jak już nauczysz go srać pod kątem 45 stopni zdradź koniecznie jak to zrobiłaś
niezmiernie mnie ciekawi dalszy rozwój sytuacji
hi hih hi
Składniki:
1 główka czerwonej kapusty
300 g kaszy gryczanej
2 jabłka
1 cebula
100 g pieczarek
2 łyżki musztardy
oliwa do duszenia
imbir, pieprz, sól
Przygotowanie:
Kapustę parzymy w gorącej wodzie z octem winnym. Gotujemy do momentu aż liście będą mogły się odrywać od całości. Wycinamy twardy głąb. Cebulę przesmażamy na oliwie, dodajemy pokrojone w kostkę jabłko. Ugotowaną kaszę mieszamy z jabłkiem, cebulą oraz pokrojonymi pieczarkami. doprawiamy musztardą, solą oraz pieprzem. Gotowy farsz nakładamy na liście kapusty, zawijamy. Gołąbki układamy w rondlu, zalewamy bulionem, dodajemy troszkę imbiru.
To na temat co nie i nic tam o sraniu nie piszę...no może gdy w gościnę na dłużej,ale nie sądzę,że po tym wpisie jeszcze mnie ktoś tu będzie lubił.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach