Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 124, 125, 126  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Pią 17:33, 13 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Agnieszko, to co do dentystki, to polecam panią dr Graczyk Smile

jest zajebista Smile
ciepła, wspaniała kobieta..
swoje też przeszła w życiu..

taka " przyjaciółka naszej rodziny" że tak powiem..


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 18:10, 13 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








hi hi, to już jak się przeprowadzę/imy Wink
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 11:25, 14 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


powiem tak..
ja już nie jestem zakochana
nie mam najmniejszych wątpliwości, że kocham tego Faceta..

on.. no cóż.. tez mnie kocha, ale się boi..
zupełnie nie wiem jak go przekonać, że jestem szczera jak niemowlę względem niego Sad

on sobie wymyślił, że przez to, że byłam molestowana, to teraz chcę go jakoś ukrzywdzić..
no nie powiedział tego tymi słowami, ale tak to wygląda..
zastanawiam się, czy można jakoś dojść do Jego Opiekuna, żeby jakoś miał kontakt z moim Opiekunem, żeby kurcze Janek mógł wyczuć moje intencje..

wiecie.. w ogóle miałam znów sen z tą " postacią", co wydaje mi się być bardzo bardzo mądra.. tak jak pisałam wcześniej.. ten mężczyzna , albo postać przybierająca postać mężczyzny, mówiła mi dużo różnych rzeczy.. powiedziała na koniec, że mam się obudzić i zapamiętać to.. zapisać? nie pamiętam już..
w każdym razie obudziłam się i pamiętałam słowo w słowo..

niestety , nie chciało mi się wstać i zapamiętałam jedynie, że mam nie naciskać na Janka, że będziemy razem (?) coś o takim wydźwięku , mówił coś o domu w Dorotowie i chlebie

bardzo żałuję, ale nie pamiętam nic więcej..

w każdym razie zaskoczona jestem nazwą miejscowości, ponieważ wczoraj wieczorkiem , przy winku rozmawiałam z Jankiem i napomknęłam, że fajnie byłoby miec domek w Dorotowie..

oczy mu się zaświeciły normalnie, taki błysk, że szok.. no i powiedział, że jakiś czas temu zrobili nalot w Dorotowie i tam są domy z dostępem do jezior, tak, że kładki są i że po prostu nie mógł stamtąd wyjechać, tak pięknie było..
no i bezwzględnie spodobał mu się temat domu w Dorotowie..

absolutnie wcześniej mi o tym nie mówił..

czy Ktoś z Was jest w stanie powiedzieć, podpowiedzieć, czy ja na prawdęRolling Eyes mam kogoś, kto mi doradza? podpowiada? we śnie? czy to po prostu przypadek..?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 11:21, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 11:38, 14 Kwi 2012  
Dorota Anna
Gość








bezwzględnie nie wierze .....w przypadki Wink
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 9:06, 16 Kwi 2012  
Grey Owl
Gość








Aniu Smile
"Mają oczy, a nie widzą. Mają uszy, a nie słyszą."
I jeszcze niewierny Tomasz, co to musiał palce w ranę zmartwychwstałego Jezusa włożyć...
Znasz to Question Wink
Znasz Exclamation Smile
Masz weryfikację z Dorotowem i wątpisz ??
A to nie pierwsza Twoja weryfikacja przecież. Proszę : o więcej zaufania do Swiata Ducha Aniu Smile
Wierząc NA PRAWDE w życie wieczne, a więc duchowe - te wątpliwości nie są tak ugruntowane. W sumie : to sprawdzian autentyczności naszych przekonań - czyż nie ? Smile

PS. Ci z nas, którzy zajmowali/zajmują się jeszcze kontaktami dla proszących właśnie takie chroniczne niedowiarstwo mimo zadowalającego stopnia weryfikacji zniechęciły/zniechęcają do dalszych kontaktów... Sad

Buziaki
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 9:55, 16 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


hmm.. no to już nie będę mieć wątpliwości..

a co do mnie i Janka - wszystko albo zepsułam, albo będzie ekstra..

wczoraj w kościele było nt właśnie niewiernego Tomasza.. he he
a kazanie było o jakiejś Annie, i jej niedowiarstwie..
kościół wybrałam zupełnie przypadkowo, jadąc autem z Łodzi do Olsztyna.. po prostu o 12 zatrzymałam się przy jakimś kościele na trasie i weszłam..

wracając do Janka, wypiłam wczoraj 3 piwa i kurcze zaczęłam wylewać swoje żale Sad nakręciłam się za mocno i w ogóle im bardziej ja z siebie wyrzucałam, tym większy opór stawiał on, że tak powiem..
na koniec poprzytulaliśmy się troszkę i kurcze niestety strasznie zaczęłam płakać..
ba, szklochać..
że ja nie chcę być tylko ot tak, tylko formalnie itd ( itd wyobraźmy sobie ikonkę strzelającą sobie w głowę :,( ) bo mnie martwi strasznie, że wiem, co do mnie czuje, co ja czuję do niego a on sobie ubzdrurał, że za 2 lata to on będzie stary, zramolały dziadek i że już i seks nie ten teges, że ja go zostawię i że tylko by z siebie, taki stary, zrobił pośmiewisko..

ja jestem pewna swoich uczuć.. swojej bliskości duchowej wręcz z nim..
i smuci mnie bardzo, jak widzę, jak uciekają nam dni, potem lata i zamiast cieszyć się szczęściem, to On sobie ubzdurał, że ja się na nim zemszczę za wszystkich facetów którzy mnie skrzywdzili, że go zostawię.. :,(

tak bardzo mi smutno, że nawet sobie nie wyobrażacie :,(
teraz albo mnie zostawi albo.. no właśnie..


a jeszcze dostał opieprz od współlokatorki, bo ona sobie nie życzy, żebym przychodziła i powiedziała, że naskarży właścicelce, że ja nocowałam u Niego
( kobita po 40stce, a myślenie jak widzę 15sto latki )

i powtórzę pytanie
roszponka napisał:
czy można jakoś dojść do Jego Opiekuna, żeby jakoś miał kontakt z moim Opiekunem, żeby kurcze Janek mógł wyczuć moje intencje..


a co Dorotowa to po prostu nie chce mi się wierzyć, zeby aż tak dokładnie się sprawdziło.. kurde.. no po prostu w szoku byłam..

---------------
a może go wywalą ze stancji i pomyśli poważnie o tym dorotowie? Wink nie no, żart.. chyba Sad

---------------
zupełnie nie wiem, co robić ze swoim życiem..
na pewno mniej pić.. to bezwzględnie.. ale co dalej ? :,(


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 9:59, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:04, 16 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Grey Owl napisał:
Aniu Smile


PS. Ci z nas, którzy zajmowali/zajmują się jeszcze kontaktami dla proszących właśnie takie chroniczne niedowiarstwo mimo zadowalającego stopnia weryfikacji zniechęciły/zniechęcają do dalszych kontaktów... Sad

Buziaki


gdyby nie to, że przez 13 lat brałam psychotropy, to nie miałabym wątpliwości, co do kontaktów.. a tak.. zawsze pozostaje we mnie nutka niepewności, czy z moją głową wszystko ok..

tym bardziej, że nachodzą myśli o samookaleczaniu.. Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:13, 16 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








Ania, jak będziesz na niego przelewać te wszystkie swoje wątpliowści, wymuszać wyznania, to Janek w końcu tego nie wytrzyma, żaden facet tego nie wytrzyma, taką mają konstrukcje, są słabi psychicznie, wystraszy sie, że cały czas będziesz mu takie jazdy fundować i zwieje, po prawdzie, widać coś ze mnie z faceta, bo też bym zwiała w którymś momencie.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:50, 16 Kwi 2012  
Sara




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy

Płeć: Kobieta


roszponka napisał:

i powtórzę pytanie
roszponka napisał:
czy można jakoś dojść do Jego Opiekuna, żeby jakoś miał kontakt z moim Opiekunem, żeby kurcze Janek mógł wyczuć moje intencje..

(


Aniu, nie potrzebujesz na szczęście pośredników, przeciez masz sama swojego Opiekuna duchowego, ktory słucha -i słyszy - Twoje prosby ....Sama mozesz Go poprosić o taką pomoc Idea

Jednak zaden Opiekun nie moze 'opętac' Janka , aby ten zrozumiał Twoje intencje ...Janek musi miec w sobie najpierw jakikolwiek 'punkt zaczepienia' do zaistnienia u niego stanu rozumienia Ciebie (w tym temacie ): zazwyczaj jest to wiedza, oparta na swoich lub cudzych doświadczeniach , na podstawie której Janek wysnułby wnioski , dopuszczajace / umozliwiajace zrozumienie Ciebie i Twoich intencji .....

Dlatego tez pomoc Opiekuna w takich przypadkach polega głownie na tym, ze bedzie chciał Jankowi pokazac ( poprzez rozmowy z nie 'przypadkowo' spotkanymi znajomymi, poprzez jakis ogladniety film czy przeczytana ksiazka ) podobne sytuacje do Waszej, zawierające równiez to podejscie, które chciałabys, aby dopuscił ...
Ale tylko od niego samego bedzie zalezalo, czy to podejscie uzna za swoje ....


Mozna oczywiscie tez odbierac czyjeś intencje wprost za pomoca czakry ciała empatycznego ...ale znowu - jezeli Janek nie ma jej dostatecznie otworzonej, jezeli nie jest jeszcze gotowy na takie empatyczne odbieranie innych, nie mozna tego przyspieszyc sztucznie , bo bedzie to ze 'szkoda' dla Janka


Jednak widziałabym w tym temacie duzy zakres dla Twojego działania, Aniu ...

Mozesz przyłaczyć sie do pomocy Opiekuna dla Janka , i sama mozesz tez mu 'mnozyć' przykłady zwiazków podobnych do Waszego, w ktorych inne kobiety miały intencje podobne do Twoich ....mozesz tez pomóc mu 'otwierac' szerzej czakrę serca, poprzez chocby przykładanie dloni do okolicy serca, poprzez calowanie tej okolicy, poprzez wysyłanie mu z bliska swojej milosci wprost do tej czakry .....


Jednak chciałabym Aniu zainspirować Cie takze do tego, abys Ty tez zrozumiała jego spojrzenie na Wasz zwiazek ....zrozumiala, czego sie boi ....

Mysle, ze takie wzajemne poznanie swoich odczuc , zrozumienie ich, pozwoli Waszemu zwiazkowi byc jeszcze pelniejszym, jeszcze Wam obojgu bardziej sie soba cieszyć w kazdej chwili ' tu i teraz '....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 11:13, 16 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Wiesz , Saro, ja Go doskonale rozumiem..
on sam wprost mi mówi, co czuje..

w małżeństwie mu się nie ułożyło, trafił na mnie, powiedzmy, trafiło mu się ( w Jego przekonaniu) jak ślepej kurze ziarno i on po prostu czeka, aż go zostawię bo nie wierzy, że taki ktoś jak on, mógłby być kochany przez kogoś takiego jak ja..
że to niemożliwe, ciągle podkreśla, że to niemożliwe i że tego nie rozumie, że nigdy by nie podejrzewał, że ja na niego choćby spojrzę..
że nie będzie się ze mną formalnie wiązał, bo to tylko problemy, że go zostawię i wyjdzie na głupka ( innymi słowami to mówił, ale o to mu chodziło)
że , tak jak pisałam wyżej, za on daje sobie jeszcze ze 2 lata życia w dobrej formie, a potem, mówi o sobie że będzie starym dziadkiem i ja go zostawię

a moja odpowiedź? kurcze, kocham go całą swoją sobą, przy nim jestem innym, lepszym człowiekiem.. przy nim nie muszę nawet brać tabletek na nadciśnienie.. sprawia, że się uśmiecham, że widzę przy nim przyszłość mam dla niego tyle empatii, tyle dobrych uczuć.. a on.. on je odrzuca, a powody, dla których to robi, są bezpodstawne..

mówi mi, że nie znam życia, że on wiele kobiet poznał, wiele w życiu widział i że na 100% go zostawię..
no mówiąc to, ma łzy w oczach, więc mi kurcze nie wmówi, że mnie nie chce
a ja? ja kurcze nie chcę być jakąś tam kochanką, no bo w sytuacji, kiedy widzi się młodą dziewczynę obok starego faceta, to pierwsze co, to że pewnie jest z nim dla kasy i gadają ludzie..
żona, to inny status..
a ja..? co ja takiego zrobiłam, by o mnie źle gadali?
kocham go, nie chcę tego ukrywać i gdyby Janek użyl choćby 1 rozsądnego argumentu, daję słowo, nie naciskałabym..
co ja mu takiego zrobiłam, że nie pozwala mi zaznać tego szczęścia.. ?
bycia obok niego - formalnie..

ja .. ja w zasadzie wycałowałabym Go od stóp do głów.. co z resztą robię, gdy tylko jesteśmy w intymnej sytuacji.. tylko teraz nawet, jak to piszę, to łzy mi same lecą..
że on te moje odczucia odrzuca.. odrzuca, bo ubzdurał sobie, że go zostawię :,(
jest mi makabrycznie przykro.. jeszcze chyba nigdy nie doznałam tak wewnętrznej przykrości..
że tak powiem, do szpiku kości jestem przesiąknięta smutkiem i lekkim rozgoryczeniem, że ma kurcze mnie, niby by chciał, ale boi się.. bo chyba któregoś dnia się obudził i postanowił nigdy nie być szczęśliwy i przy okazji nie pozwolić takiej jednej ani zaznać tegoż szczęścia

tak strasznie mi smutno.. dziewczyny.. nie umiem tego nawet wyrazić..

dziś mam terapię.. nawet nie chce mi się z facetem gadać.. :,(

no "gadałam" z moim opiekunem nt Janka.. tylko to taki monolog póki co.. ech.. jak żałuję, że nie zapisałam tego, co mi owe Coś w śnie mówiło Sad


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 11:20, 16 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Aga_w_chmurach napisał:
Ania, jak będziesz na niego przelewać te wszystkie swoje wątpliowści, wymuszać wyznania, to Janek w końcu tego nie wytrzyma, żaden facet tego nie wytrzyma, taką mają konstrukcje, są słabi psychicznie, wystraszy sie, że cały czas będziesz mu takie jazdy fundować i zwieje, po prawdzie, widać coś ze mnie z faceta, bo też bym zwiała w którymś momencie.


no wiem, wiem.. doskonale zdaję sobie z tego sprawę..
i tym bardziej nie umiem sobie wytłumaczyć, jak to się stało, że to robię..

nad głupotą nie ma co się rozwodzić..
ja chyba w poprzednim wcieleniu musiałam strasznie kogoś zranić, złamać niejedno serce, że mi tak teraz to życie się układa :,(


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 12:01, 16 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








a tam nie układa, bo wszyscy inni, to miodzik mają Smile
Takie właśnie jest życie.
Się nie programuj, bo jak się uprzesz, żeby zepsuć, to zepsujesz.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 12:49, 16 Kwi 2012  
Grey Owl
Gość








roszponka napisał:
a ja..? co ja takiego zrobiłam, by o mnie źle gadali


No i to jest pytanie godne szczerego wewnętrznego rachunku sumienia, gdyż do zmian doprowadzają zmiany następujące nie tylko w naszym otoczeniu, ale i w nas... Możnaby to zdanie poszerzyć jeszcze o słowa : "... i co takiego NIE ZROBIŁAM" (czyli szkodliwe zaniechanie)... Pocieszanie
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 16:06, 16 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


jak zawsze Jolu trafiasz w sedno


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 16:29, 16 Kwi 2012  
Grey Owl
Gość








... prócz przypadkow, gdy trafiam jak kulą w płot [link widoczny dla zalogowanych] Wink
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 63 z 126  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 124, 125, 126  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin