Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 124, 125, 126  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Sob 12:57, 31 Mar 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Wiesz Mirku.. kurcze...
chyba się zakochałam :/
--------------------------------------

tłumaczyłam mu troszkę biochemię na koło.. i w końcu doszło do przytulaków..
a on kurcze takim cichutkim, ledwo słyszalnym głosem spytał, czy go nie skrzywdzę.. Idea


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Sob 12:59, 31 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 11:33, 01 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








ech jak fajnie,
z jednej strony dobre jest, ze mam juz w zyciu swiety spokój, z miłoscią, całymi tymi sercowymi rozterkami, niepewnością, a z drugiej strony...
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 12:11, 01 Kwi 2012  
błękitna




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


"z jednej strony dobre jest, ze mam juz w zyciu swiety spokój, z miłoscią, całymi tymi sercowymi rozterkami, niepewnością, a z drugiej strony..."

wszystko się może zdarzyć Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 13:18, 01 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








wydaje mi się, że moje serce spadło z nieba razem z Nim i się roztłukło na drobne kawałki. Chodziłam tam, zbierałam - kawałki długopisu, który miał w kurtce na piersi, kawałeczek szybki kasku - te dwie rzeczy mam prawie zawsze przy sobie, jest jeszcze kawałek gumy, którą mocował zbiornik paliwa, ale po moim sercu jak i po Nim ani śladu.
No i dobrze.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 8:48, 02 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Aga_w_chmurach napisał:
wydaje mi się, że moje serce spadło z nieba razem z Nim i się roztłukło na drobne kawałki. Chodziłam tam, zbierałam - kawałki długopisu, który miał w kurtce na piersi, kawałeczek szybki kasku - te dwie rzeczy mam prawie zawsze przy sobie, jest jeszcze kawałek gumy, którą mocował zbiornik paliwa, ale po moim sercu jak i po Nim ani śladu.
No i dobrze.


wiesz.. może teraz masz coś innego do przerobienia.. tak sobie myślę.. już bez uniesień, nie tak duchowo..
kurcze... nie wiem, jak to wyrazić..

w każdym razie, że może teraz masz to inaczej przeżyć.. jakby na innej płaszczyźnie..

tulam, Aguś


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 9:27, 02 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








Masz rację Aniu, tak pewnie jest i mam to na uwadze.
Zresztą nie chę już nigdy tak czuć i tak kochać, to nie jest budujące, a niszczące uczucie, odciągające mnie od życia chwilami. A brak kontaktu niczego nie zmienia na plus, choć pewnie temu sluży bym tyle nie myślała, raczej powoduje odwrotny skutek.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 11:50, 02 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Mirku, na Twoje pytanie zadane TAM odpowiem tutaj..

kurcze.. różnica wieku..facet jest przed 50tką..
młodszy od mojej matki.. :/

kurde..
a czy duża różnica wieku, to coś bardzo złego?

różnica wieku między nami,to niecałe 20 lat


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 12:12, 02 Kwi 2012  
błękitna




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Myślę, że różnica wieku nie jest tu najważniejsza. Ważne, że się dogadujecie i może to, że jest o tyle starszy będzie właśnie atutem. Ja zawsze spotykałam się z chłopakami w podobnym wieku do mojego a teraz myślę, że może fajnie byłoby mieć kogoś dużo starszego, mądrzejszego, kogoś kto by się mną zaopiekował i traktował jak swoją księżniczkę. Pod warunkiem oczywiście, że dojrzały wiek idzie w parze z dojrzałością psycho-emocjonalną.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 12:22, 02 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








A ja miałam zawsze straszych facetów ode mnie, pomimo, że jako córeczka tatusia byłam spełniona, rówieśnicy chyba dla mnie byli zbyt niedojrzali?
Minus takiej róznicy wieku nie istnieje w tej chwili, ale może zaistnieć za 15-20 lat. Mój Najukochańszy męzczyzna był 10 lat starszy ode mnie, ale tego nie czułam, zresztą może to zły przykład, bo we wszystkim byliśmy jak jedna osoba w odbiorze osób i zdarzeń widzieliśmy dokładnie to samo, reagowaliśmy tak samo, odczuwaliśmy tak samo.
Abstrahując od Niego, faktem jest, ze dojrzały mężczyzna zna kobiety, rozumie ich potrzeby, ma instynkt opiekuńczy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 13:05, 02 Kwi 2012  
Gość









roszponka napisał:
Mirku, na Twoje pytanie zadane TAM odpowiem tutaj..

kurcze.. różnica wieku..facet jest przed 50tką..
młodszy od mojej matki.. :/

kurde..
a czy duża różnica wieku, to coś bardzo złego?

różnica wieku między nami,to niecałe 20 lat

Złego nie. My żyjemy krócej niż Wy. Gdy będziesz miała 50 lat on będzie już mal 70, może być bardzo schorowany i potrzebować opieki Przy takiej różnicy każde z Was ma inne zainteresowania nie zawsze akceptowalne dla drugiej osoby. No i jego sprawa rozwodowa. Dużo negatywnych emocji możesz otrzymać od jego byłej rodziny. Czy jesteś na to wszystko gotowa? Warto się nad tym zastanowić.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 13:43, 02 Kwi 2012  
Dorota Anna
Gość








Mirku, myślę ze sprawa rozwodowa nie jest spowodowana znajomością z Ania,wiec emocjami nie ja będą obwiniać.
Ja zawsze mówię ze
psy się na lata nie gryza,
ale trzeba Roszponko być naprawdę pewnym swych uczuć, jeśli jest spora różnica wieku:)
powodzenia słonko <przytul>
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 14:10, 02 Kwi 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








zgadzam się z Dorotką
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 8:52, 03 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Mirku, Janek przysiągł mi, że z żoną nie sypia od ponad 6ciu lat, chce mnie przedstawić swoim dzieciom a młodszemu ( którego najbardziej się obawiam, bo Janek najbardziej go chyba kocha) ma 12 lat i Janek zastanawia się jak " zorganizować" to spotkanie..

to co mnie wkurzyło wczoraj, tak, że mało nie napisałam Mu, że to koniec, to fakt, że on wynajmuje pokój.. w Olsztynie to nagminne, że znajomi wynajmują całe piętra domków jednorodzinnych. no i tak jest w wypadku Janka.
na parterze, za darmo mieszka pani, która zajmowała się aż do śmierci mamą właścicielki domu.

No i ta pani ( Halinka) strasznie leci na Janka. W sumie nie dziwię się, bo Janek to oaza spokoju, dżentelmen, żarty z klasą.. no ma w sobie facet coś..

Jak ja jestem u Janka, to często się kąpię. no kurcze, jak czuję, że jestem spocona, czy coś, to nie wyobrażam sobie nie iść pod prysznic i choćby siedzieć koło bliskiej mi osoby, ze świadomością, że nie wiadomo kiedy mnie przytuli.. a tuli niemal przy każdej możliwej sytuacji.. całuje w rączkę, w czółko, w ramię, no po prostu mniam

i ta pani Halinka ( ja zawsze mówię jej dzień dobry, jestem grzeczna itd ale ona zwykle nie odpowiada mi) np specjalnie wchodzi na górę i puszcza wodę, żeby więcej płacił Janek za czynsz. podburza innych współlokatorów przeciwko mnie.. do tego stopnia, że jak my byliśmy na górze, to weszła do łazienki na piętrze się wykąpać, po czym nie wymyła po sobie wanny i napuściła współlokatorów, że to ja :/

a ja , przysięgam, nie kąpię się tam w wannie.. jedyna wanna której używam, to moja domowa ( no i jeszcze w domu rodzinnym) każdą inną uważam za niehigieniczną

no i straszna się nagonka na mnie zrobiła, że jestem fleją, syfiarą itd ( no kurcze.. wiele rzeczy można mi zarzucić, ale na pewno nie brak higieny :/ )

doszło do tego, że wszyscy wezwali właścicielkę domu żeby rozwiązać ten problem
stanęło na tym, że tak jak było ustalone, jak Janek podpisywał umowę.. goście mogą być, tylko ma nie być awantur.. a ja mogę zostawać jedynie w weekendy na noc 8/

Janek bardzo delikatnie mi o tym wczoraj powiedział.. w zasadzie nie powiedział mi tego wprost, ale taki wniosek wyciągnęłam..

ja wiem, ze ja mam ostatecznie mieszkanie i możemy siedzieć u mnie, ale kurcze nie chcę, by sobie potem w razie czego przyjeżdzał jak do siebie.. niby w sumie nie przeszkadzałoby mi to, bo pragnę być jak najbliżej Jego osoby, ale wiecie.. nie mogę raczej odkryć wszystkich kart..
no i zabolało mnie to.. tzn.. uraziło jakoś moją dumę, chyba..

Zakładam, że jakbym się uparła, to pewnie bym została, a współlokatorzy zapewne są zazdrośni.. z resztą co chwila żartami coś wspominają przez drzwi, typu " uważaj na serce Janka", albo " Janek, a ile lat ma Twoja córka" itd..

mam ochotę teraz zacząć spotykać się z nim jedynie na mieście..
tylko pytanie, czy faktycznie doprowadzić do sytuacji, żeby mnie prosił, bym do niego zaczeła znów przychodzić, nocować.. ?
czy schować dumę za szafę.. :/

Szczególnie liczę tu na zdanie Mirka - jako Mężczyzny - w tej sprawie..

no i jeszcze inna sprawa.. mam dziś urodziny. 30ste.. a on nawet życzeń nie złożył :/ tu moja durna natura się odzywa, bo wcześniej mu mówiłam, żeby nawet nie pomyślał o złożeniu mi życzeń na 30ste urodziny :/
i po co ja tak powiedziałam??
dałam sobie furtkę bycia niezadowoloną w każdej sytuacji..
jakaś głupia jestem

no i teraz.. hmm..
ja siedzę z Kamelką, On się uczy, bo dziś ma zaliczenie koła
potem pójdę do kościoła, potem z pieskiem na wybieg.. potem chwila przerwy i jadę na urodzinową kolację ze znajomymi

i nawet Janek nie będzie miał szansy - jeśli by chciał - spotkać się ze mną..
ja oczywiście się nie odezwę, a potem będę cierpiała wewnętrznie..

kurde.. nie lubię się angażować uczuciowo.. było łatwiej, jak to był " zwykły seks".. tyle , że z Jankiem.. od samego początku, nie był to " zwykły seks"... Sad


-----------
a sprawa rozwodowa zaiste zaczęła się , zanim mnie Janek poznał


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Wto 8:58, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 10:54, 03 Kwi 2012  
Gość









Aniu jeżeli on ma takie powodzenie u kobiet, jest taki gentlemen, to prawdopodobnie nie byłaś i nie będziesz jego jedyną. Powinnaś się zastanowić, czy taka sytuacja Ci odpowiada, że na widok Janka inne się "oblizują".
Osobiście jako facetowi bycie tak atrakcyjnym by mi odpowiadało z drugiej jednak strony bym krzywdził kobietę, z którą aktualnie jestem. Nie wiem i zapewne Ty również jaki był prawdziwy powód rozstania się jego z żoną. To facet po przejściach więc nie będziesz miała łatwo. Jeżeli lubi kobiety, to kiedyś i Ciebie porzuci, czy jesteś psychicznie na to gotowa?
Ta różnica wieku zawsze będzie mocno widoczna, wiec i złośliwe żarty będą równiej. Społeczeństwo takich związków nie akceptuje.
Myślę, że za szybko, nie poznawszy bardziej partnera, zdecydowałaś się na pożycie. Teraz targają Tobą również hormony, które przysłaniają rzeczywisty obraz Twojego wybranka. Może zakochujesz się w niewłaściwych facetach?
I to jest ta miłość warunkowa, której powinniśmy unikać, która sprawia nam najwięcej cierpienia. Moja propozycja jest taka abyś sobie na spokojnie przeanalizowała za i przeciw temu związkowi. Jeżeli do końca dnia nie złoży Ci życzeń to jak mu zależy na tobie skoro o urodzinach nie pamięta?
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 13:42, 03 Kwi 2012  
roszponka




Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Przyjechał, elegancki, w garniturze, z bukietem czerwonych róż;
pojechaliśmy na obiad

a że nie zdał koła, to go wywaliłam do domu, żeby się uczył na jutrzejszą poprawkę..

wiesz Mirku..
z tym pożyciem, pewnie masz rację..

a co do innych kobiet, nie mam najmniejszych wątpliwości, że świata poza mną nie widzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Wto 13:44, 03 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 49 z 126  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 124, 125, 126  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin