Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
roszponka napisał: |
CIĘŻKO JEST NIE SKUPIAĆ SIĘ NA SWOICH ODCZUCIACH względem sytuacji z Jankiem, ale jeśli Saro mówisz, że Jego dusza potrzebuje mojej pomocy i jesteś o tym święcie przekonana - ok.. postaram się to w sobie zdusić.. lub też, jeśli pozwolicie, wyrzucę to tu gdzieś z siebie.. czy mogę utworzyć nowy temat, pt myśli do Janka? |
Aniu, nie napisalam nigdzie tego, do czego sie odnosisz powyzej ...
Cofnelam sie nawet do tylu, zeby sprawdzic, czy rzeczywiscie cos takiego pepełnilam ..ale nigdzie nie znalazlam ...
to, co napisalam, jest ponizej :
Cytat: |
1. Postaraj sie namowic Janka, aby nie pił , aby chciał byc trzezwy - bo gdy jest pijany , jego Opiekunowi ciezko jest dotrzec do jego umysłu , za to w takich stanach latwiutko go opetywać ( a tego typu duszyczek przyciagnal sporo , bo nie umie wybaczac ani sobie, ani innym , nie akceptuje sie , i ma mnostwo lęków itp )
2. Przyciagasz tego typu osoby, bo pracujesz nad soba swiadomie ( w tym chodzisz na terapie ) , i miałas/masz podobne wzorce do nich ....przyciagasz je, bo 'podobni przyciagaja podobnych' , ale przy okazji najlepszymi 'terapeutami' ( najlepiej podpowiadaja ) sa tacy, ktorzy przezwyciezyli juz wzorce / pracuja nad wzorcami , które maja Ci, których przyciagneli, i ktorym potrzebna jest pomoc ...
3. Nic obawiaj sie, nic w Tobie nie ' pęknie' ... jezeli tylko zechcesz, zachowasz ten stan spokoju i dystansu .... Opiekun Ci pomoze
4. Nie dodawaj Jankowi teraz nowych problemów : ze chcesz byc z nim 'legalnie', ze chcialabys miec dziecko z nim, itp ... Sprobuj go zapewnic, ze wszystko bedzie dobrze, ze da sobie rade z nauka ( moze ma jakiegos kolege, z ktorym moglby sie uczyc razem ), ze zda egzaminy , ze nie straci Ciebie ....Musi sie teraz na czyms pewnym oprzec, nie wprowadzaj mu nowych elementów , ktorym musialby sprostac .... nie jest na to gotowy ...
Spróbuj go sama zmoblizowac do nauki, chocbys miała - ostatecznie - sama sie z nim uczyc ( ale tak na powaznie, bez zakonczenia tej nauki czuloscia ) ... SPRÓBUJ BYC SILNIEJSZA, NIZ ON, aby mogł na Tobie polegac..
Jego sytuacja energetyczna jest bardzo powazna ( prawie wszystkie czakry na minusie - co oznacza : brak poczucia bezpieczenstwa w zyciu, zaburzony instynkt przetrwania , nalogi, depresja , nieumiejetnosc panowania nad swoimi emocjami , brak swiadomosci posiadanego mocnego celu w zyciu , nieumiejetnosci współodczuwania emocji innych osob ani wejscia w ich sytuacje , klopoty komunikacyjne z innymi, brak umiejetnosci wybaczania sobie i innym, brak akceptacji siebie, zaburzony obraz swiata ), aura czarna , on potrzebuje pomocy, nie dodawaj mu od siebie teraz zadnych problemów ...
ON POTRZEBUJE WSPARCIA
Popros moze innych tez na Polanie (sama sie dołaczam ) , aby słali ( poprzez Jego Opiekuna ) w jego kierunku energie Miłosci ( dziala jak izolator, zasłoni chwilowo jego nieprzerobione wzorce , co zmniejszy jego frustracje ) ..
a sama 'zakasz' rekawy, aby pomoc mu przerobic jego wzorce ...
ps. powiem szczerze, ze powinien isc wg mnie na terapię ... |
Czyli nic nie musisz 'zduszać' w sobie, wprost przeciwnie, wszystko , co Ci lezy na sercu, powinnas wyrzucic z siebie ...
Moim zdaniem zabranie Janka do szpitala jest lepszym rozwiazaniem, niz gdybys musiała sama udzielac mu pomocy i wsparcia ...
On potrzebuje wg mnie specjalistycznej, 'holistycznej' pomocy (pomocy dla ciała i duszy ) , i uczeszczania na terapie , bo pilnych wzorców do przepracowania ma cale multum .... Twoich rad mógłby nie traktowac tak powaznie, jak rad terapeuty ...
Co do pomocy energetycznej dla Janka, dobrze by bylo, aby kazda porcja energii dla niego 'szla' TYLKO POPRZEZ jego Opiekuna duchowego ....
Jego sytuacja sie zmienila , nie jest juz w domu , nie musisz juz sama i inni z jego otoczenia tak niesamowicie mocno uwazac na kazdy jego krok, czy aby nie powtorzy próby samobojstwa .... jest w szpitalu, i mam nadzieje, ze nie ma tam dostepu do leków, natomiast teraz wg mnie nawet dobrze by bylo, aby lekarze i jego Opiekun zobaczyli prawdziwy obraz i wymiar jego emocji .... a posyłana do niego energia Miłosci ten obraz moze zniekształcic ...
Janek sam powinien poczuc - bez 'znieczulania' duzymi dawkami energii Miłosci - co mu w duszy naprawdę ' gra' .... Dlatego dobrze, ze ilośc tej Miłosci bedzie nadzorował jego Opiekun, On najlepiej wie, co Janek potrzebuje , i w jakiej ilosci ...
Tak samo moim prywatnym zdaniem nie jest wskazana teraz zadna ingerencja przez kogokolwiek z nas do jego systemu czakr ...
Bo w zalozeniu to my, naszymi myslami, naszymi schematami myslenia sami otwieramy szerzej ( przy wzorcach wysokowibracyjnych ) i przyblokowywujemy ( myslac niskowibracyjnie ) nasze czakry ... my sami wiec powinnismy zmienic najpierw nasze mysli, by zmienił sie wynikowo stan danej czakry ..
Nie powinno sie wg mnie najpierw wpływac na stan czakr , aby dopiero to nowe ich ustawienie wymusiło - 'odpowiednie '/'pozadane' myslenie , poządany stan umysłu ......
.....przykładowo : nasze dziecko nie umie mówic 'przepraszam' .... oczywiscie , ze mozna mu tak podziałac energetycznie na odpowiednie czakry, aby to slowo przepraszam mowiło bez problemu ... ale to jest nie własciwe podejscie do naszej duchowej nauki ........nalezalby najpierw dotrzec do przyczyn, z których powodu to dziecko ma blokady z mowieniem tego słowa ..... to dziecko powinno te powody samo poznac, i samo powinno zdecydowac, czy chce, czy nie chce przepraszac innych ...
I z Jankiem jest tak samo...teraz, pod okiem specjalistów, powinien poznac siebie, powinien sam chciec zmienic swoje podejscie do wielu tematów .... nie mozna tego zrobic 'za niego' poprzez działanie na jego czakry .....
( oby tylko tak sie stało, a nie dostał prochow na ' przytepienie' swojej wrazliwosci na odbiór swoich problemów )
Mozesz powiedziec, Aniu, ze proponowałam Ci w takim razie działanie, ktoremu sama jestem przeciwna ... jednak to przykładanie dloni do serca Janka , aby - za jego pozwoleniem -troche zwiekszyc jego umiejetnosci empatyczne (jak nie chciał wierzyc w szczerosc Twoich intencji ) , to nie jest jakies mocne dzialanie, jego skutek nie polega na natychmiastowych i pełnym otwarciu czakry serca ....
Działac energetycznie mozna wg mnie w stosunku do czakr uszkodzonych, sztucznie przez kogos z zewnatrz 'przyblokowanych ', lub kiedy ktos juz dokładnie zna swoje wzorce, wie, na czym polega praca nad soba i zmiana swoich przekonań, wie, jak działaja jego zcakry, i chce sobie tylko sharmonizowac ich prace wzgledem siebie ....
Poza tym zawsze mozemy poprosic naszych Opiekunów o ingerencje w stan naszych czakr, jezeli tylko cos tam zauwazymy, jednak oni sa fachowcami w tym zakresie ....widza wiecej, wiedza wiecej ...
Aniu, co do samej Ciebie , masz troche zcasu, by zabrac sie za nauke , i uporzadkowanie swoich mysli i oczekiwan wobec Janka ....
Nie bierz mu za złe, ze nie chce teraz ani rodziny, ani dzieci .... On sam jest teraz wielkim , małym bezbronnych dzieckiem, które potrzebuje pomocy ....
Poza tym moze dobrze by bylo, bys pogadala z jakims facetem , jak faceci odbieraja tego typu podejscie, jakie ty masz wobec Janka ... czasami pomaga taka wiedza lepiej i szybciej, niz godziny dyskusji z wlasnym facetem ......
Buziaczki, trzymaj sie cieplutko
ps. oczywiscie moja opinia powyzej na temat naszej ingerencji w stan naszych czakr jest tylko moim prywatnym i subiektywnym zdaniem , i kazdy moze ( powinien ) robic sam , co uzna za poprawne ...
|
|