www.polana.fora.pl

zadzwonił jego współlokator
Janka zabrała karetka :,(

Bogu dzięki że zabrałam inne leki i spisałam na kartce nazwę tych, które zabrał do kieszeni

potnę się, jak Boga kocham,
mam dość

jak go spotkam, jak go odratują, to dostanie ode mnie w ryja

jestem roztrzęsiona i załamana

za jakie kurwa grzechy????

DLACZEGO???????

kurwa, mogłam zostać
dlaczego mnie to spotyka?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

jestem z toba ,postaram sie troche cie uspokoic. Janek jest w rekach lekarzy.
O niego sie teraz nie musisz martwic . Zaopiekuj sie soba i przyjmij aniola ktorego ci posylam

neroli.. z piotrem było tak samo.. był w rękach lekarzy, odratowali go

ale miał zachłystowe zapalenie płuc po płukaniu żołądka
i zmarł

na zapalenie płuc

------------------------------------

chyba mnie już tak nie trzęsie.. dziękuję... :,(

no to nie wiem, piotr chcial odejsc wiec spelnilo sie to co zamierzyl, Janek chcial alkoholem utopic problemy , wie ze go kochasz , bedzie walczyl .
Nie wiadomo co by bylo gdybys zostala....
widocznie tak musialo byc.

[quote="neroli"Moze temu Twojemu skarbowi potrzebna byla taka rewolucja aby bez zalu zmienil miejsce zamieszkania...[/quote]

no to co.. mogę zaproponować mu mieszkanie u siebie, ale jestem pewna,że przyjmie to, jako akt litości i się jeszcze bardziej zacietrzewi - to raz

dwa - jak mogę mieć w domu kogoś, komu już nie ufam aż tak, jak kiedyś.. przecież bałabym się, że wrócę do domu i zastanę go " dyndającego " na pasku w drzwiach.. fioletowego albo jeszcze jakoś inaczej..
no to by była trauma..

nie wiem..
chyba moja miłość nie była jednak tak bezwarunkowa,jak być powinna.. bo jest lęk.. i niepokój o jutro z nim

a powinnam stać za nim murem..
nie wyjeżdżać stamtąd..

nie wiem.. czy moje życie to cmentarz pogrzebanych nadziei???? Crying or Very sad

troche to trwalo . pobede tu z toba .

Neroli.. już spokojniej mi.. Dziękuję całym sercem..

:*

wyłączam już kompa.. pootwieram się na CIebie.. może jakoś się zobaczymy? Wink

we śnie może jakoś?

o jeny.. normalnie ciepło czuję..

:*

ale zapale jeszcze papierosa

milosc jest wazna ale instynkt samozachowawcz wazniejszy. Decyzje podejmowane w emocjach nie sa optymalne. Sara doradza dobrze.
Jak sie czujesz?

roztrzęsiona, ale mniej...
no i ciepło jest Smile

od środka

:*

---------------
fajnie.. za niecałe 4 godz jadę..
nic tylko.. echhhhhhhhhh

do zobaczenia, Neroli.. a jak się nie uda, to innym razem.. :*