www.polana.fora.pl

roszponko j WEDŁUG MOICH KLIENTÓW JESTEM PERFEKCYJNA SPRZĄTACZKĄ,ale ze szewc bez botów chodzi to ...w moim apartamencie bardzo rzadko jest naprawdę posprzątane na błysk, urzędy zawsze na ostatnia chwile, częściej po czasie...wczoraj np się zameldowałam na swoim adresie a mieszkam 10 miesięcy!!no pismo przysłali to poszłam,he he
Hmmm,mama może przez wywołanie poczucia winy w Tobie chce cie zmobilizować?Ona robi , postępuje z tobą tak jak ja kiedyś nauczono i na pewno tak jak umie najlepiej,gdy tak mama sobie pitu pitu to Ty tylko słuchaj i posyłaj jej myśli pełne miłości:)
a genetyke zaliczysz,przeciez chciec to muc:)))trzymam kciuki ,przytulam mocno

:*

chcieć to móc...
ale genetyka, to cały semestr zajeć, a ja nawet raz nie otworzyłam notatek :/

no nic..
mam jeszcze trochę czasu...

kopnijcie mnie w d... żebym się zabrała ostro za naukę Razz

To ja Cię tu kopne.
Do nauki Smarkulo! Żeby zdać trzeba coś umieć, to można trafić w swoje, ale jak się nic nie umie to takich cudów nie ma.
Już wiem, co wejdziesz na forum spytam czego nowego się nauczyłaś Smile

)))

Oj! Cuda się zdarzają. Trzeba poznać "konika" wykładowcy, w sprytny sposób zapadać, a później dac mu się wygadać. Zaliczenie pewne Smile

dobra.. nie idę na koło Sad

w poniedziałek się przejdę.. dowiem się o jakieś korepetycje i pójdę już nauczona na komis.. :/

mam tylko nadzieję że można zdawać 2 komisy :/

no jestem typ nieedukacyjny..
matka miała rację :,(

Może być za mało czasu na odnalezienie "konika". A w ogóle Mirek ty tu mi nie psuj bałałajki, bo jak Anka nam obleje to będziemy autobusem wszyscy jechać do Olsztyna ją pocieszać, albo wkropić jej w tyłek...

Ty nie jesteś typ nieedukacyjny tylko typ wybitnie leniwy, zupełnie jak mój synek i ja zresztą też. Ale powiem z własnego doświadczenia i mojego synka też, na samej inteligencji się nie da pojechać, no nie do końca.
Co to za odpuszczanie w piątek w południe do poniedziałku to ty masz jeszcze tyle czasu, że ho ho. Góra 2 -3 dni uczyłam się do egzaminów, a stypendium naukowe miałam. Więc do roboty leniuszku. W imię solidarności z Tobą zrobię też coś na co nie mam ochoty i to przy piątku wieczorem, gdy to święto dla mnie zawsze.

ps - przyszło mi na myśl,że może warto sobie ustalić granice folgowania sobie samemu i na początek tego się trzmać. Do tego momentu popuszczamy, ale z punktem granicznym bierzemy się w karby i do obowiązków. W życiu nie da się robić wyłącznie to co się lubi, tzn. pewnie da, ale to bardzo wyższa szkoła jazdy i żeby do takiego momentu dojść, to najpierw trzeba się nieźle naharać.

Aha, nie szukaj innych zajęć, teraz tylko genetyka się liczy, żadne dzieci, pieski, szczurki

kurcze... miło mi się zrobiło Smile

Inne zajęcia, to tylko wymowki aby się nie uczyć genetyki Smile

Ania się uczy?

uczy się, uczy.. chemii .. na dzisiejsze koło..
ma zamiar zdać i to nie na 3.. Wink

-----------------------------------------
wiecie.. w ciągu tych paru dni w moim życiu zaszły tak wielkie zmiany, namacalne, odczuwalne, poznałam tylu pozytywnych ludzi..
że mi się w głowie nie mieści..
ale o tym, jak już będzie po zjedździe..
------------------------------------------

tęsknię za Sarą :,(

To ładnie.
powodzenia.
A tu takich tęskniących więcej Smile

strasznie się boję, że nie podołam..
i nie chodzi mi o naukę..

bralam dziś loperamin..
znalazłam seronil..
kurcze..
brać - nie brać..?

jestem silna..
silniejsza niż kiedykolwiek - dzięki Wam.. - i to bez leków..
ALE
wypada odwiedzić rodziców..
tata przestał mnie wspierać finansowo.. w sumie, mu się nie dziwię i nie mam do Niego żalu..

ale słuchać te krzyki mamy, że to robię źle, tamto źle, że to nie tak, tamto nie tak..
nie wiem, ile wytrzymam..
na samą myśl, dostałam biegunki :/

no i trwa już tak od wczoraj..

na szczęście mój terapeuta zadzwonił do mnie więc może jakoś dam radę..

ale z drugiej strony ci pozytywni ludzie, których było mi dane poznać..
jakoś chyba dam radę...
dam radę..
dam...

oczywiście ze dasz rade a na krzyki mamy?
hmmm....w kulminacyjnym momencie spokojnie powiedz
mamo ja tez cie bardzo kocham i dziękuje za trud wychowania mnie,
ale muszę sama przeżyć moje życie, muszę się oparzyć by wiedzieć ze
ogień nie tylko grzeje ale i też parzy.