Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> chcę poprostu się wyżalic.... Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post chcę poprostu się wyżalic.... - Wysłany: Pią 11:47, 07 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


dobrze,ze mamy sny..przynajmniej tam ja widzę....raz na jakis czas ,ale zawsze coś...oddam wszystko by znowu ją ujrzeć...by porozmawiac...zbliża się dzień matki...inaczej bym to rozegrała niz w ubiegłych latach...kupiłabym ogrom kwiatów...teraz też kupię,ale na cmentarz...ułozyłabym ja wygodnie w fotelu i spełniała wszytsko co by chciala...masowałabym jej stopy..całowała po nich...a ona jadłaby najsłodszy deser....zamówiłabym jej słońce..już bym zaczęła prosic Boga by 26maja świeciło słońce...
lada dzień minie 5 miesiecy..tak duzo i tak mało...dużo by odczuc tęsknotę,mało by zrozumiec ,ze to prawda,ze to nie sen..ze ona umarła..ja wciąz nie wierzę...ale przypomina mi o tym brak jej obecności..chociaz gdzies tam czuję jakby tu była,,,w kazdym miejscu w domu,widzę ją...a zaraz potem uświadamiam sobie ,ze jej wcale nie ma....i wtedy przeszywa mnie ból....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 11:56, 07 Maj 2010  
Ewa Fortuna




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 1583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

Płeć: Kobieta


Sad biedna.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 12:47, 07 Maj 2010  
polcia25




Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


ohh Ania........
ściskam Cię mocno bo co innego mogę zrobić
nie powiem nic na pokrzepienie
bo bardzo Cię rozumiem
ja mam wrażenie że ten matrix się nie kończy że trwam w nim i nie mogę się wyrwać.........
a 15 maja minie 9 miesięcy jak mojej mamusi nie ma
ja wiem że brzmi to strasznie bo z Twoje perspektywy powiesz: o Boże to się nie kończy!!
ale ja sama wiem że się nie kończy.....
ten smutek i żal <nie ukrywam zdarza mi się popłakać> przerodził mi się w pewną obojętność
żyję tu i teraz, nie planuję co było straszną zmorą <wszystko zapisane, punktualne, zaplanowane dzień wcześniej... nawet jakie majciochy założę>
a teraz..... jakby mi było wszystko jedno, gdybym ei musiała nawet do pracy bym nie jeździła

trzymaj się dzielnie jakoś musisz by nie zwariować

buziak


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 13:48, 07 Maj 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Myślę, że mama Ci się Aniu śni, żeby Cię wzmocnić a nie nasiląć Twą tęsknotę. Podejdź to tego jak to innej formy kontaktu, wtedy rozpacz jest mniej wszechogarniająca i żal mniej bezdenny...

Miałam kiedyś sen (jeden z wielu). Przyśniła mi się mama, rozmawiałyśmy, podeszłam do niej i mooocno się uściskałyśmy (czułam to całym ciałem fizycznie). Obudziłam się z takimi uczuciami/ wrażeniami, że ... ehhh Very HappyVery HappyVery Happy.. jak sobie przypomnę to mi skrzydła rosną Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 15:13, 07 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


tez bym chciala porozmawiac i poczuc jak mnie przytula...moj ostatni sen,wyglądal tak,ze widzialam ja z daleka..stala na balkonie a ja krzyczalam'jak jestes w domu to otworz nam drzwi'a potem weszlam i juz jej nie było....dziwne byly moje uczucia nastepnego dnia gdyz czulam,ze to nie byl zwykly sen...czuje ,ze ona byla w nim naprawde...ale rozmowy nadal brak.....caly czas wierze,.zee uda sie pogadac....


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 15:57, 07 Maj 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Smutek, rozpacz, czyli te z barw szarych emocje utrudniają kontakt.
Jak się wyciszysz i będziesz wysyłać więcej miłości niż tęsknoty to pewnie się uda.
Trzymam kciuki Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 20:22, 07 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


dzięki..Jola już mi pisała i staram się naprawdę...ale sa dni kiedy emocje sa silniejsze niz rozsadek...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 20:24, 07 Maj 2010  
Figa




Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 889
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Słońce nie martw się - każdy ma takie dni, w końcu jesteśmy tylko ludźmi... Trzymaj się dzielnie i oby te chwile szybko minęły Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 17:01, 08 Maj 2010  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Aniu, Polciu - cos Wam napiszę jako osoba z 3-letnim
"stażem".(Moja Mama odeszła ponad 3 lata temu.) Mam dla Was jedną wskazówkę: " Nie dławcie żalu, smutku, emocji." One wszystkie muszą wyjsć na zewnątrz. Żałobę trzeba przeżyć do końca. Osobę którą się straciło kocha się trochę inaczej niż za Jej życia,bo jest to Miłość połączona z dużym bólem, żalem, ale przecież czujecie nadal mocną więź z tą Osobą.Czujecie coś co Was nadal mocno łączy !
I w zależności jak mocny był ( i jest) to związek żałoba może trwać pół roku, rok , 2 lata 5.... i więcej.Ona w miare upływu czasu będzie sie zmieniać, bedzie coraz mniej bólu, żalu, łez , ale Miłość zostanie- i to jest najważniejsze i najpiękniejsze.
Poza tym jestem prawie pewna, że przeżywając stratę kogoś ,kogo bardzo, bardzo się kochało, z kim wiązały nas szczególne więzy, stajemy się innymi osobami, ta strata zmienia nas i już nigdy nie będziemy takie jak kiedyś.Nie ma juz powrotu, trzeba nauczyć się żyć inaczej , z inną świadomością.

Ja np. również nic nie planuję, moze to sie bierze z tego,że całe te pierdoły typu nowy ciuch, mebel, itp. nie kręcą mnie już. Nic co bym była w stanie osiągnąć nawet jakims wielkim kosztem nie zwróci mi kochanej osoby, a więc wszystko jakby traci wartość , wymierną wartość . I liczy się tylko uczucie jakie noszę w sercu , jakie mogę Jej ofiarować.
Życie jak gdyby płynie bardziej "obok",rzeczy kiedyś ważne przestały być ważne, po prostu zmieniłam się:)Wy pewnie też tak macie.

Mam bardzo dużo ksiażek ezoterycznych pisanych przez różnych autorów , media, itp. I w każdej z tych ksiażek powtarza się uparcie i niezmiennie jedno twierdzenie: że nasi zmarli biorą udział nadal w naszym zyciu, a nasze myśli od razu przywołują ich do nas.
Okazuje się ze nasze mysli mają niesamowitą moc sprawczą. Tak więc myslcie o Nich, mówcie jak bardzo Ich kochacie, traktujcie jakby dalej żyli, bo przeciez tak na prawde żyją, są obok - tylko ich nie widzimy:)

Moja Mama śni mi sie coraz rzadziej. Kiedy jednak już dopadnie mnie totalna tęsknota i kiedy nie mogę sobie dać rady sama ze sobą ,to wtedy przychodzi we snie. I po takim "spotkaniu", kiedy mogę Ją zobaczyć, usłyszec , dotknąć uspokajam się i mam pewność, że tak na prawdę nic sie nie skończyło, my dalej obie funkcjonujemy, tylko na innych zasadach!
Dziewczyny polecam Wam książke którą właśnie skonczyłam" Duchy posród nas" - James Van Praagh. Jest to kolejne potwierdzenie tego jak wygląda życie po naszej śmierci. Takie książki wzmacniają, uwierzcie .

No wiec podsumowujac Aniu, Polciu - macie ochote płakać- płaczcie, nie duście w sobie żalu i rozpaczy, bedą Was jeszcze długo dopadac takie momenty.( Ja np. myslac o Mamie i czując ten przeogromny ból , czuję Ją wtedy wyraźnie przy sobie.)
Jednoczesnie szukajcie prawdy o Waszych Bliskich, dzieki tym odkryciom łatwiej Wam będzie pogodzić sie z tą chwilową stratą.

Ściskam:)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 14:02, 09 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


DZięki Freya..miło słyszeć,ze ktoś nas rozumie i wie co robic...otoz jak pisałam wczesniej za porada Joli wspominam cieple chwile ,palę swiece,ale tak mi jej brakuje....jest sporo racji w tym co piszesz...nie jestem juz ta sama osoba i nic juz nie bedzie jak dawniej...i dopadla mnie wlasnie taka tesknota..
dzis snila mi sie dwa razy...znowu czulam sie jak w rzeczywistosci...kurcze sniło mi się to ze wrocila...a ja do niej mowię 'wrocilaś'....i byłam taka szczesliwa...gdyby tylko sny mogly się spełniać....wtedy ona wzeila mojejgo Julka na rece a on zaczal się smiac..wtedy obie zgodnie swierdzilysmy'ze jeszcze jej nie zapomnial'''
drugi sen byl zupel nie inny...mama stanela w korytarzu,zaczelam radosnie krzyczec ze wrocila i biec..nikt inny nie wstal..zrozumialam,ze tylko ja ja widzę...chcialam ja prztulic i wtedy osunelam sie na podlogę...czułam jakbym umierala,tracilam swiadomosc...cieszylam sie ,ze idę do mamy,a z drugiej strony martwilam,ze mnie nie odratują...tej nocy snil mi sie rowniez ranny ptak..mialam go pod opieką,ktos kazal mi go wypuscic ,ale kiedy sprobowalam nadal niezdolny był latac.......


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 14:04, 09 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


z nocy na noc jestem coraz blizej,...moze kiedys uda nam sie porozmawiac:)


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 14:12, 09 Maj 2010  
Ciacho




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Twoje sny się zmieniają podobnie jak Twoje emocje Smile
Brawo Aniu Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 18:49, 09 Maj 2010  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Aniu to wspanaiale ze Mama Ci sie sni! Tzn.że potrafi dotrzeć do Ciebie ,albo raczej Ty do Niej podczas snu.Bo ja bardziej bym się skłaniała do teorii że to my (podczas snu) docieramy do Nich, do Ich światów!
Jak widzę Aniu we śnie masz tą samą swiadomość jak ja. Tzn. Ty wtedy wiesz że Mama umarła , i nagle we śnie widzisz Ją i uswiadamiasz sobie że Ona przecież żyje , ze wróciła!
Ja zawsze w swoich spotkaniach z Mamą myśle "jak to jest , Ona przeciez była taka chora, a jednak żyje tzn. ze udało Jej sie pokonać chorobę!"
Podczas pewnego snu , kiedy Mama przyszła po prostu do mojego mieszkania w odwiedziny( jak to b. czesto robiła żyjąc) pomyślałam sobie "Jak to , co Ona tu robi, przeciez Ona umarła , no wiec jak to jest , Ona żyje czy nie?" I wtedy jakis głos w mojej głowie powiedział "Ona nie żyje tylko w twoim swiecie, w innych światach żyje".

Aniu proponuje Ci bys zapisywała swoje sny, najlepiej zaraz rano .Potem można do nich wracac , analizować.Nie wiem jak Ty, ale ja zawsze te sny z Mamą dokładnie pamiętam, zazwyczaj kiedy mi sie śni ,to w nocy po jego zakonczeniu budzę sie i pamiętam go idealnie!I wtedy najbardziej czuję że to było właśnie nasze spotkanie.Rano juz to się troszkę zaciera.
Mama nigdy nie powiedziała mi gdzie jest , zawsze były to króciutkie sny , często w nich wiedziałam że snie i ze Ona nie żyje , i usiłowałam szybko dopóki sie nie obudzę dowiedzieć cos , ale z Jej strony nigdy nie padały konkretne wiadomości.

Naszym zmarłym bardzo trudno jest "przebić" sie do nas , i nie jest dla nich wcale takie proste przesłać nam jakąs wiadomość.A wiec my musimy zwracac uwage na wszelkie niuanse, umieć wyczulić sie na wiadomosci od Nich , wsłuchać , wyciszyć...Sen jest jedną z najłatwiejszych metod.

Rok temu zmarła moja szwagierka. Nie byłysmy w zażyłych stosunkach, nie miałysmy ze soba kontaktu( ona mieszkała za granica). Po Jej śmierci nie myslałam jakoś szczególnie o niej, ale w pare miesiecy poźniej we śnie poszłam Ją odwiedzić. Mieszkała w wielkim domu . Ktoś mnie tam wpuścił i czekałam na Nią .Po pewnym czasie weszła do pokoju - ze 20 lat młodsza, wesoła , uśmiechnieta ,( choć rzecz charakterystyczna - ubrana była w strój w jakim Ją pochowano) wyciagneła do mnie rece i przywitałyśmy sie mocno przytulając i całując. Obudziłam sie czując jeszcze na ustach smak i miękkośc Jej skóry.To było autentyczne spotkanie!Od tej pory juz nigdy mi sie nie przyśniła.
Tak wiec wierzę bardzo głęboko w to ,że są to prawdziwe kontakty.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 20:01, 09 Maj 2010  
Ania131206




Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta


wiesz Freya coś w tym wszystkim musi być..najpierw snila mi się mama,ze nadal chora,ze placze itp. wtedy była prawdopodnie nieswiadoma jeszcze tego,ze zmarła...potem co jakis czas sie pojawiala..a to jej jakby nowe mieszkanie,albo sama ona przeblyskiem..teraz pokazuje sie co jakis czas...wyraznie..nigdy nie potrafię zinterpretowac snu..ale z nocy na noc jestem 'jakby coraz blizej jej' i też te jej wiadomosci..nigdy nic..zawsze widze ją ,potem znika,ale zadnego konkretnie zdania...tylko dziś,ze Mały jej nie zapomnial...myślę ,ze w dużej mierze ja ja odwiedzam czy przywoluję,gdyz zawsze przed zasnieciem mam glęboką wiare w to,ze znowu sie zobaczymy..będę je zapisywać..te spotkania sa tak cenne,ze szkoda ich zapomniec...czuję ze obie jestemy już blisko,mimo,ze caly czas daleko...


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 21:01, 09 Maj 2010  
Freya
Mol Książkowy



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta


Ania131206 napisał:
czuję ze obie jestemy już blisko,mimo,ze caly czas daleko...

Tak na prawdę to jesteście bardzo blisko siebie, bliżej niż za życia, kiedy dzieliły ( oddzielały) Was ciała fizyczne.Jesteście pięknie zespolone ze sobą. Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> chcę poprostu się wyżalic.... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 4  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin