www.polana.fora.pl

nie wiem,czy jest to normalny cykl w zyciu czlowieka,czy po prostu ja tak mam.
Odkad pamietam, czyli od wczesnego dziecinstwa w moim zyci ciagle z czyms musialam sie zmagac. Nie ma w moim zycoi momentow trwajacych dluzej w ktorych moglabym mowic o harmonii. Za kazdym razem jak juz jestem tego bliska ( tak mi sie przynajmniej wydaje) cos dzieje sie takiego co znowu wpowadza totalny chaos. Jestem zmeczona zyciem, a raczej boksowaniem sie z nim. Nie wiem, czy "ktos" sie na mnie uwzial, czy po prostu taki moj marny los...
Moze potraficie to jakos wyjasnic?

może zacznij od siebie?podobno człowiek jest kowalem własnego losu...zanalizuj dokładnie dlaczego tak ci sie układa, być może wina leży po twojej stronie??

szeptu, pracowalam nad soba, robie to zreszta caly czas. Staram sie myslec pozytywnie, medytiwac, ale nic nie pomaga. Urok? Klatwa?

Urok, klątwa nie działają dopóki, dopóty nie uwierzysz w nie.
Znajdź osobę, która miała podobnie i znalazła przyczynę.
Może pracowałaś w niewłaściwy sposób. Nie da się myśleć pozytywnie na siłę. Trzeba uczynić z tego myślenia styl życia. W przeciwnym razie działa to na krótką metę.
Naucz się medytacji, w której wyłączasz myślenie. To krążące wokoł Ciebie myśli mają duży wpływ na Twoje samopoczucie.

Witaj Magdiku Smile

Bardzo wielu ludzi, jak i wielu z nas tutaj, ma 'pod górkę' nie od dziś.
Jedną z przyczyn jest z pewnością rzeczywistość kraju b.Ostbloku i wieloletnich trasformacji wolnorynkowych, na które nikt z nas nie ma wpływu. Lecz nie tylko.

Na forach poświęconych szukaniu odpowiedzi dotyczących naszych rozterek duchowych i zastanawiania się nad sensem Istnienia - takie jak to - forumowicze zajmują się właśnie poszukiwaniem przyczyn tych niepowodzeń, na które możemy mieć wpływ.
Liczne przytaczane tu materiały przeróżnych autorów, powtarzają konsekwentnie, że znacząca ilość przyczyn naszych trudności życiowych leży w nas samych.

Po piewsze, ukryte są one w naszym odbiorze rzeczywistości : czy skupiamy się w niej na 'połowie pustej butelki, czy na drugiej, pełnej'. W tym przypadku najwyżej cenię osobiście programowanie neurolingwistyczne. Kursy nie są drogie, a organizowane są stosunkowo często.

Po drugie : czy nie powtarzamy stale tych samych wzorców postępowania, które przynoszą dlatego stale te same niepożądane skutki. Takiego 'zatarcia' się' w odbiorze i reakcjach, bardzo często doradza się nam szukać w dzieciństwie, nawet tym najwcześniejszym.

Najczęstszą przyczyną podejrzanie dużej ilości niepowodzeń, jest brak wiary w samego siebie. Kompleks mniejszej wartości. To spadek po czasych, gdy w poprzednich pokoleniach obowiązywała tzw. czarna pedagogika powiązana z licznymi dotkliwymi karami.

Kolejną przyczyną mogą być przeróżne obawy przed światem i wywołana nimi nasza bierność.

Trzecią : nieudane związki.

Jak w tej masie wyliczanych ogólności znaleźć to, co może nas dotyczyć ?
Najlepiej poszukać przede wszystkim wzorów podobnych trudności w historii pokoleniowej rodziny.
I potem zanalizować jaki wzór zachowań przeważał w reakcjach na nie.
Następnie zacząć pracę nad zmianą tych reakcji, gdyż świadczą one dobitnie o tym, że członkowie rodziny podejmowali nieskuteczne środki zaradcze.

Zmian zaś dokonywać w oparciu o rady i przekazy z paru wybranych - nie trzeba bowiem żyć najpierw życiem książkowym przez lata Smile

- a wysoko cenionych i polecanych jako pomocne lektur. I jeszcze o sugestie doświadczonych, zaufanych osób z otoczenia.

Z pewnością i inni Polanie dorzucą tu swoje sugestie w oparciu o swoją wiedzę, rozszerzając powyższy szkic.

Dobrej nocy Smile

Mirek, pisząc klątwa, urok miałam na mysli pytanie, czy wszystko co sie dzieje wychodzi ode mnie?
Moze faktycznie pracuje w niewlasciwy sposob. Prawda jest,ze wiele czasu poswiecam na "tlumaczenie" sobie roznych rzeczy.

Grey Owl:

staram sie myslec pozytywnie, nie nakrecac, jakby tak bylo juz dawno bym sie poddala.
Jesli chodzi o wzorce, rowniez tutaj "pilnuje" sie aby ich nie powtarzac.

Resztę odnajduje gdzies w sobie. Niestety nie ma zbyt wielu bliskich osob z mojej rodziny, ktorzy mogliby pomoc zrozumiec nasza historie.
Trafilam tutaj, bo zaczelam myslec,ze moze jest jeszcze cos na co ja nie mam wplywu.

Witaj

Na Polanie Smile

Co do Klątwy czy uroku są ludzie, którzy mogą być nieświadomi
tego, że rzucono im klątwę czy urok itp.

Jednak jest to niewidoczne gołym okiem, ale takie coś
może sprawdzić osoba, która ma doświadczenia w ezoteryce itd.

W celu sprawdzenia można też skorzystać z pomocy wróżbity,
który na podstawie kart sprawdzi czy owa klątwa jest w Twoim życiu.

Klątwę i złą energię można przyciągnąć samemu i to nieświadomie nawet
wystarczy, że źle i negatywnie myślimy o czymś lub kimś.

Może też być przyczyną, jeśli myślami złymi życzymy komuś źle
mając do kogoś głęboki żal czy też żywiąc nienawiść itd. Smile

Na koniec życzę udanego pobytu na Polanie Smile

Pozdrawiam

Jeśli tak Magdiku, to myślę, że dobrze będzie poprosić o pomoc Sarę, która specjalizuje się w powiązaniach rodzinnych. Poza tym od wielu lat zbiera i opracowuje materiały i sytematycznie je porządkuje.

A ja może dam Ci linka na już, który przed chwilą wkleiłam w Ziołach Smile

https://www.youtube.com/watch?v=PThbxMoGues

PS. Jak długo się staramy, to zazwyczaj tylko się właśnie staramy... to jedna z najczęstszych pułapek w jaką wpadamy. A odkrywamy drążąc temat skutecznego wprowadzania pożądanych zmian Sad

Magdik jest bardzo dobra ksiązka, która może być drogowskazem dla Ciebie:
Neale Donald Walsch "Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko."
Jest już w wersji audiobooka. Przeczytałem wersję drukowaną, a teraz zaopatrzyłem się w audiobooka aby wielokrotność odsłuchiwania sprawiła zastosowanie się do tych rad i metod.

Opis:

"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że czytasz te słowa na stojąco (w księgarni albo u kogoś w domu) i przeglądając pierwsze linijki, zastanawiasz się, czy czytać dalej.
W takim wypadku proszę, abyś usiadł. Nie da się tak po prostu przejrzeć kilku wstępnych akapitów i iść dalej. Na zapoznanie się z tym, co tu zostało napisane, potrzeba więcej czasu. Zatem zanim zdecydujesz, czy kupić książkę "Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko", 'załatw' sobie jak najwięcej wolnego. Chciałbym bowiem wyjaśnić, z czym masz do czynienia.
To nie jest kolejna zwyczajna książka. Raczej pewna rozmowa, podczas której wnikliwie omawiamy umysłowy i duchowy poziom działania życia. Z rozmowy tej wynikają zaskakujące odkrycia na temat tego, jak się zmienia nasza percepcja zmian a więc w gruncie rzeczy nasz odbiór życia. Rozmowa przedstawia metody znajdowania pomocy i spokoju podczas zmagań z zachodzącymi w życiu zmianami. Namawiam, żebyś usiadł, bo lepiej tego słuchać i w to wnikać w pozycji siedzącej. Wiedzy, którą chcę ci przekazać, nie można zdobywać fragmentarycznie - trochę tu, trochę tam - ani 'w biegu'. Dlatego książkę "Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko" trzeba czytać na siedząco.
Chciałbym też, abyś również na siedząco wysłuchał poniższej wiadomości. Oto ona. A więc czy stoisz, czy siedzisz:
Twoje życie nie przestanie się zmieniać.
Jeśli liczysz, że przemęczysz się chwilę i poczekasz, aż wszystko się uspokoi, to spotka cię niespodzianka. Nic się nie uspokoi. Na tej planecie i w twoim życiu wszystko idzie do przodu. I właściwie można powiedzieć, że tak będzie już... wiecznie. Zmiana jest, bo jest i... tego się nie zmieni.
Ponieważ przeobrażenia zachodzą wszędzie i w ogromnym tempie, ludzie potrzebują pewnego przewodnika albo 'instrukcji obsługi', jak sobie radzić z dramatycznymi zmianami, z którymi mają do czynienia. Książka "Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko" to coś więcej niż zbiór anegdot i „opowieści z życia wziętych" o ludziach, którzy przeżyli życiowe zwroty, albo o sprawach, które dawniej były traktowane pobieżnie, a teraz wymagają wnikliwszej analizy. W poniższym tekście znalazły się nawiązania do doświadczeń różnych ludzi (także moich), ponieważ bywają bardzo wartościowe, są tu także konieczne omówienia duchowych i umysłowych podstaw zmian, jak również praktyczne instrukcje, w jaki sposób za pomocą umysłowych i mentalnych narzędzi zmieniać sposoby, w jaki zmiana nas zmienia.
Dziewięć Zmian pomaga nie w powstrzymywaniu transformacji (już, mam nadzieję, wytłumaczyłem, że to niemożliwe), lecz raczej w przyjmowaniu innego podejścia do nich, radzeniu sobie z nimi i... ich tworzeniu.
I na koniec jedna rzecz. Zawarte tutaj koncepcje opierają się na starożytnej mądrości, nowoczesnej nauce, praktycznej psychologii, pragmatycznej metafizyce i współczesnej duchowości. Wychodzimy z założenia, że istnieje Istota Boska, że życie ma cel, że człowiek ma duszę, że nasze ciało jest czymś, co posiadamy, a nie czym jesteśmy, oraz że nasz umysł cały czas znajduje się pod naszą kontrolą.
Odrzucanie którejkolwiek z tych przesłanek podważa większość z przedstawionej tu wiedzy. Ale jeżeli w nie wierzysz, to dostajesz do ręki najpożyteczniejszą, najprzydatniejszą i najpotężniejszą książkę "Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko", jaką kiedykolwiek w swoim długim życiu czytałeś.

Dziewięć zmian, które mogą zmienić wszystko.
"Gdy wszystko się zmienia, zmień wszystko".

1. Zmień decyzję, że 'sam przez to przejdziesz'.
2. Inaczej dobieraj emocje.
3. Inaczej dobieraj myśli.
4. Inaczej dobieraj prawdy.
5. Zmień pojmowanie Samej Zmiany.
6. Zmień koncepcję o przyczynach Zmian.
7. Zmień podejście do przyszłych Zmian.
8. Zmień swoje pojmowanie Życia.
9. Zmień swoją tożsamość.

Od autora

Poniższe rozważania dzielą się na dwie części. Pierwsza dotyczy fizycznych aspektów przeżywania zmian, a druga — metafizycznych. Innymi słowy, najpierw zajmujemy się tym, jak działa nasz umysł, a później — jak działa nasza dusza.
Poznając obydwa aspekty naszego bytu, dowiadujemy się nie tylko jak myśleć, ale także co myśleć. Jestem przekonany o tym, że umysł stanowi mechanizm, do którego paliwa napędowego dostarcza dusza. W razie niedoborów paliwa silnik traci wydajność. Natomiast jeśli dusza wypełnia umysł duchową energią, to działa on Pełną Mocą i wtedy praca takiego silnika czyni cuda."

Może jest Madziu kolenym wcieleniem babki i ma bagaż doświadczeń do przerobienia, których nie zdążyła w poprzednim pobycie?

Paul 23- nie wiedzialam, ze mozna samemu sobie sciagnac zla passe.
Prawda jest, ze jest osoba w moim zyciu co do ktorej nie potrafie pozbyc sie negatywnych mysli i "automatycznie" zycze jej zle.

Byc moze to wlasnie do mnie wraca?
Tylko to tlumaczyloby stan aktualny, a co z wczesniejszym zyciem, gdy tej osoby nie bylo?

Grey Owl- poszukam Sary i poproszę o pomoc. Dziekuje

Mirek- dziekuje za ksiazke,na pewno przeczytam.

MagdalenaK- o babci mamy wiem niewiele, tylko tyle, ze nie byla lubiana w rodzinie, dzieci sie jej baly, a ona wszystkim po zlosci. Ale to tylko szczatkowe informacje.
Jak mam przerobic jej zycie?

Magdiku, napisałam dzisiaj priva do Sary na fb z prośbą, by zaglądnęła na Polanę do Twojego tematu Pocieszanie

"Wspólnymy siłamy" damy radę Smile

dziekuje bardzo grey owl Oops

Witaj, Magdiku Smile

Mysle, ze przyczyn stanów, na które sie uskarżasz, moze byc wiele, w tym te, które wymienione zostały w tym wątku wczesniej.

Zaczynając od tych 'najwczesniejszych', moze tak byc, ze w ostatnich wcieleniach zakładalas sobie mniej przeszkód do pokonania, i w swiecie duchowym brakuje Ci zwyczajnie sił wibracyjnych, ktore chciałabys wykorzystac do realizacji swoich zamierzen .
Siły wibracyjne ( inaczej siła woli ), odpowiadaja tak mniej wiecej sile naszych miesni, czyli decyduja o tym, jaka '''prace' /jakie działanie mozemy zrobic sami, i w jakim 'czasie''. Sily wibracyjne, tak samo jak sily miesni, ''podnosi sie' cwiczac pokonywanie 'oporów' /przeszkód w zyciu ( jak wzrost sił miesni uzyskuje sie cwiczac min. pokonywanie oporów grawitacji, podnoszac ciezary ) .

I gdybysmy mieli do czynienia jedynie z tą sytuacja, to poproszenie w kazdej sytuacji, w której Ci jest juz naprawde za 'ciezko' , Opiekuna duchowego i Wyższej jazni o zmniejszenie ilosci tych sytuacji, i i zawartego w nich 'ciezaru' do pokonania dla Ciebie, powinna wystarczyc.
Skutuje to tak, ze przykładowo w ciezkich sprawach zwiazanych z załatwianiem czegos w urzedach ,zjawi sie niespodziewanie dla Ciebie ktos pomocny, kto Ci cos wytlumaczy, kto zaproponuje , ze w jego kompetencjach lezy załatwienie czesci jakies sprawy , a nie bedzie Cie gonił od przysłowiowego 'okienka do okienka' ...

Jednak we wszystkich podobnych sytuacjach do opisywanych przez Ciebie, podejrzewa sie dzialanie naszych własnych , błednych schematów myslenia, błednych wzorców , które zgodnie z działaniem prawa przyciagania przyciagaja do nas tego typu sytuacje , i które powinnismy ''wyłapac'', i zmienic/oczyscic , aby zmienic jakosc naszego zycia ..

Te błedne schematy myslenia mogą byc Twoimi własnymi lekcjami karmicznymi do 'przerobienia', ale moga byc tez wynikiem obecnosci 'przy' Tobie dusz/energii Twoich przodków, którzy zostali na Ziemi po ich ostatnim tu wcieleniu. Obie sytuacje nie rozniłyby sie jednak znacznie od siebie wkładem Twojej pracy duchowej, która musiałabys włozyc, aby te błedne schematy myslenia /wzorce sobie uswiadomic , i oczyscic . Oczywiście wtedy takie dusze/energie powinno sie przeprowadzic dalej, do internatu okołoziemskiego.

W tym drugim przypadku jest jednak łatwiej, bo jesli sa to wzorce, które nasza 'cala' dusza przerobiła juz w poprzednich wcieleniach, to sobie tylko , po odejsciu tych dusz, na spokojnie przy współpracy z Opiekunem czy WJ to uswiadamiamy - i wtedy nikt nam w tym nie przeszkadza.

Jezeli pracujesz z Opiekunem duchowym w sposob podany przez
MagdalenęK. , to te wzorce szybko ' oczyscisz''.
Innym dobrym , skutecznym sposobem uswiadomienia sobie
posiadania konkretnych wzorców niskowibracyjnych swoich przodków, jest uczestnictwo w jakims kursie ustawien rodzinnych Berta Hellingera. Inne sposoby znalezienia tych wzorców podam ponizej.

Aby sprawdzic, czy aby ta sytuacja nie ma miejsca, potrzebowałabym, Magdiku, Twojego zdjecia , i jesli masz, zdjecia tych sposród Twoich krewnych, którzy sa juz po ''drugiej stronie', których bardzo kochałas , i którzy dobrze Cie rozumieli ( bo podobni przyciagaja podobnych ) . Jezeli ktos z nich jest przy Tobie, dobrze by było, abys zarówno Ty sama, jak i inni Twoi bliscy, ktorzy ta dusze znali, przeprowadzili proces wybaczenia jej i sobie wzajemnych krzywd.

Natomiast co do błednych schematów myslenia tak wogóle, to bardzo pomaga na poczatku ich uswiadamiania sobie taki 'elementarz duchowy', opracowany przez Luize Hay , 'Pokochaj siebie, ulecz swoje zycie' jest to zarowno podrecznik, jak i cwiczenia, i te cwiczenia sa tu bardzo wazne.. Luiza Hay dzieli w nich nasze zycie na rozne obszary, zdrowie, milosc, rodzina, praca, pieniadze, milosc, przyjazn, i poprzez serie pytan w kazdym z tych zakresów ulatwia uswiadomienie czytelnikowi, jakie schematy myslenia w nim dominuja ....Czyli czytelnik nie tylko sobie uswiadomia , jakie wogóle ma, to jeszcze ma okazje im sie przyjrzec, i zobaczyc, czy naprawde je chce, jak i skutki, jakie przyciaga w zyciu do niego .

Na tym etapie pomaga takze zrozumienie działania prawa przyciagania , bowiem to ono przyciaga do nas sytuacje, które odpowiadaja naszym wzorcom. ( nie wiem, czy ogladałas juz film 'The Secret '? )
I jezeli mamy -przykładowo- wzorce bycia ''ofiarą'' ( bo zawsze nam sie cos ciezkiego wydarzalo , lub bylismy na tyle nieasertywni, ze zawsze nas ktos krzywdził ) , albo uwazamy, ze nie zasługujemy na szczęscie, na spokojne zycie bez utrudnien, albo lubimy sie karac za jakies swoje błedy, lub przyciagac uwage czy współczucie innych jakimis trudnymi momentami w naszym zyciu, to zrozumienie prawa przyciagania spowoduje, ze szybko zmienimy te wzorce na wysokowibracyjne schematy myslenia , typu : zasluguje na szczęście, na miłosc, na zdrowie, na dobra prace, itp.

Równolegle do tego procesu , powinnismy przeprowadzic gruntowny proces wybaczania sobie i innym wokół nas , który pomaga w samoakceptacji siebie, jak i akceptacji innych. W tym zakresie namawialabym wszystkich do przeczytania ksiazek C. Tippinga : Radykalne wybaczenie', i Radykalne samowybaczenie' . W codziennym zyciu bardzo pomaga systematyczne wypełnianie arkuszy radykalnego wybaczania w stosunku do jakis trudnych sytuacji, czy konkretnych osob, bowiem podczas ich przemysliwania uswiadamiamy sobie nastepne wzorce do oczyszczenia.

A jak juz wiemy, jak szukac błednych wzorców do zmiany, to na biezaco kontynuujemy prace nad soba prowadzac codzienny dzienniczek, w którym zadajemy pytania naszemu Opiekunowi duchowemu, i zamieszczamy wszystkie nasze uwagi dotyczace kazdej dziedziny naszego zycia ...zamiast prowadzenia dzienniczka mozna medytowac z ta sama intencja, ale zwłaszcza na poczatku dzienniczek ułatwia unaocznienie współpracy z Opiekunem , i przypomina o naszych wnioskach czy postanowieniach ...

Proponowane działania sa jednymi z wielu mozliwych, ale wg mnie sa proste, i nie wymagaja duzych inwestycji finansowych ...

No i na koniec pronowalabym , Magdiku, moze rozmowe na skypie, abysmy mogly sobie wyjasnic na biezaco to, o co chcialabys jeszcze zapytac ...

Jezeli te prozycje Ci odpowiadaja, przyslij mi prosze swoje zdjecie , i zdjecia śp. bliskich, na adres : [link widoczny dla zalogowanych]. Adres na skypie jest taki sam : lucyna - momot.

serdecznie pozdrawiam Smile