www.polana.fora.pl

Ciachu Drogie,
Orbsy i tamten swiat to nie koncert zyczen - tez to zrozumialam po b dlugvim polowaniu z aparatem fotograficznym Smile

kiedy mialam go na szyi byla cisza, kiedy ladowal w szufladzie az dudnilo.
Smile

najpiekniejsze zdj wychodza same

Surprised

pozdrawiam

Codziennie wieczorem przed zaśnięciem słyszę takie klik, jakby ktoś stanął na obluzowanym panelu, i tak sobie myślę, że może orbsiak wydaje taki dźwięk. W zasadzie to już nawet się przyzwyczaiłam, i nasłuchuje, a ten "ktoś" (nie wiem czy to orbsiak) robi "klik" i już jest cicho, i sobie myślę, ok, dobra, ciągle tam jest:) i tak już od jakiegoś roku dwóch, może wcześniej nie wsłuchiwałam się tak mocno. Czasami myślę, że to anioł siada na kanapie, i jest ogromny i jak stanie przy kanapie to taki odgłos wydaje, he he a to takie moje dywagacje.... A czasami myślę, że to ojciec.

A ja już uzbierałam całą galerię orbsiaków Smile

ale nie, że specjalnie, po prostu one są w zasadzie na każdym zdjęciu na którym jestem, i na zdjęciach które ja robie. Czasami jest jeden, a czasami nawet kilkanaście, zresztą jak Ciacho u mnie była, to pokazałam jej fotkę, na której było chyba ich kilkadziesiat (domek letniskowy, który musiałam oczyszczać, ech długa historia, bo wariacje astralne he he następowały).

Wczoraj zaprosiłam chetnych Domowników do wspólnej modlitwy.
Zrobiło się koło mnie gęsto i zrobiło mi się strasznie gorąco. Kiedyś myślałam że dzieje się tak, bo moja sypialnia ma energetyczny (czwerwony) kolor. Ale nie zawsze jest mi tu gorąco...

Otwieram usta i zaczynam mówić dziwnym, zmienionym głosem. Mówię stop. Moje ciało moja własność, modlić się przy mnie, nie przez mnie...
Zaczynam znów i już mówię "normalnie"...
Widzę migawki, blaski, coś wokół mnie się działo...

Nooo pieknie. Ktos próbowe wleźć w Ciebie!!!

witam,
no ladnie, ladnie, gratuluje twardosci i odwagi. bardzo cenne doswiadczenie i juz pisze dlaczego.

kiedy nie moge, szybko oczyscic siebie np. po grupowych odzyskaniach na Haiti, gdzie gesto jest wszedzie.
badz budzi mnie cos w nocy i zaczyna migrowac w moja strone a przy tym odczuwam cieplo / zimno i dziwne, dziwne uczucia " podeptywania" mnie, kiedy nie wystarczy moje stanowcze " nie" - " odejdz w strone swiatla" - " nie boje sie" wtedy jade ze zdrowaska. i nie ukrywam tonacja glosu / badz nawet i mysli jest zmieniona, tekst zdrowaski urywa mi sie, nagle zapominam calosc. wtedy juz wiem, ze na pewno bedzie fajniutko, z calych sil jakie posiadam staram sie odtworzyc sobie caly tekst modlitwy. kiedy mi sie uda, zaczynam nasluchiwac - naprawde sa glosne i z ciemnym cieniem.
ale najwazniejsze od zawsze, to Ty jestes silniejsza od nich - wystarczy tylko uwierzyc.

przytulam i ciepla duzo zycze
za_mgla

A najlepsze było jak ktoś ze mnie wyszedł.. tak przypuszczam...

Poszłam w sobotę na imprezę, no i podrinkowałam trochę...
Rano czułam się średnio. Leżę sobiew łóżeczku, nagle poczułam nacisk/ucisk na krtań i poczułam, że biorę głęboki oddech i symptomy mnie opuściły...

Wczoraj czytałam Domownikom Przeznaczenie... Język mi się plątał, nie rozumiałam co czytam, łupało mnie w głowie. Moje stanowcze NIE nic nie pomagało, lub na chwilę. Opieka Opiekunów też jakoś mało odczuwalna była... Może tak miało być. W każdym razie strasznie się nagimnastykowałam...

Ciacho, to przestań czytać komukolwiek innemu, niz tylko sobie Sad

( taki jest efekt, jak ktoś nie umie uszanować cudzej dobrej woli ...tylko szkoda, że bedą cierpiec niewinni ...ale też to właśnie oni zrozumieją Twoja decyzje )

ciepełko Smile

PS. tak wogole to proponowalabym Ci zrobic sobie na jakis spokój z tematem 'pomocy duszom ', bo odkad ogłosiłas publicznie próby kontaktu , to (moim zdaniem) sciagnęłas do siebie sporo gapiów ...no a wiadomo : kto wytrzyma tylko patrząc, bez 'psocenia' .....

Właśnie skończyłam dzisiejsze czytanie, tylko głowa mnie bolała. Czytałam ze zrozumieniem. Nie chcę przestać czytać i w ten sposób pomagać...

Miałam dziś taki sen..
Byłam w jakimś domu/dworku... z jakąś grupą. Było ciemno na zewnątz i wewnątrz. W domu było sporo pokojów z pięknymi drewnianymi meblami. Zaglądałam przez szybki do pokoi. Pamiętam taką malowaną w kwiaty szafę. Szłam za grupą i ktoś mówi, że chcieli/chciał(?) odkupić ten dom za 50 złoty, za bezcen... Przechodziliśmy przez jedno pomieszczenie, a w łóżku spało małżeństwo. Było mi głupio, że przechodziny przez ich pokój. W jednym pokoju przechodząc przy nakrytch narzutami meblach podeszłam do ona i wyjrzałam. Rosła taka niby koniczyna (zabarwia się to to na bordowo) i był staw, miał poziomy, bliżej woda była wyżej, ciut dalej - niżej. Było pięknie. Odwróciłam się i nie słyszałam, którędy poszli wszyscy. Pomyślałam, że znów będę musiała przejść przez tę sypialnię. Poszłam inną drogą. Wyszłam na zewnątrz i mówię do reszty grupy, że tak pięknie, woda za oknem i popłakałam się. Wszyscy siedzieli na takiej długiej metalowej (nowoczesnej) ławce, w tym moja szefowa(?). Podchodzę i pytam dziewczynki, posuniesz się? Na co ona mówi - nie. Ale odchyla się tak jakbym miała usiąść częściowo pod nią.

Dom wg senników oznacza osobowośc /psychike człowieka ......

Ciacho, czy masz jakies 'zatargi' z szefową ?
Bo mam skojarzenie , że nie wybaczyłas sobie pewnych rzeczy 'do dna' z przeszlosci , i nie wybaczasz na bieżaco ...
Wg mnie mnie symbolem tej koniecznosci dalszego ' oczyszczania sie ' jest staw ( woda) , na dodatku wielo-stopniowy .. no i szefowa na ławce .......a ławka , na dodatek nowoczesna , to wg mnie kolejka z bieżacymi sprawami do przemyslenia i wybaczenie ....

To małzeństwo, przez którego sypalnie Ci było ' głupio' przechodzic, to wg mnie pewnie rodzice
( nie musisz tego ostatniego komentowac na forum )

Ale oczywiście mogę się mylic z tymi odczuciami , bo najwłaściwsze klucze do naszych snów mamy my sami ...

ciepełko Smile

Po ostatnich postach mam wrażenie, że jak cokolwiek napiszę, to cały 'świat' już o tym wie... Nie dość, że głupio, to jeszcze ma 'moc sprawczą'...
To może nie skomentuję Wink

Dziękuję pięknie Saro <cmokas>

Ciacho, chyba dzisiaj przyszła pora na hustanie sie mojego IQ Oops

, i dlatego nie 'załapuje ' tego, co napisałas : opisanie przez Ciebie snu odebrałam jako pytanie do nas wszystkich , 'co tez mogłby on oznaczać '.....nie chciałas żadnych inspiracji od nas , czy żałujesz, że go tutaj zamiesciłas, bo zycie pokazało, ze zawierał własciwe podpowiedzi ( poczucie winy jako wzorzec przyciągneło odpowiadajace mu sytaucje ) ?

buziaczki Smile

PS. może to cos wytłumaczy, ale przezyłam kiedyś takie same sytaucje na swojej skórze ...z tym ' telefonem', i inne .. a 'razem' juz nie jest 'głupio' ....

Ciachu, Saro Smile

jak dobrze mi Was sie czyta ( wlasnie zatrzymalam sie nad stylistyka i dochodze do wniosku ze moje IQ pomimo kawy rannej Smile

az chrapie )

Ciachu,
wszyscy wiedza, bo jestesmy jak slupy telegraficzne nadajace w eter, w astral wszystkie wiadomosci poczawszy od uczuc, skonczywszy na postanowieniach. Smile

wiecej nie napisze Smile

Saro ogromny cmokas Smile

Ja właśnie po to piszę, żeby usłyszeć Wasze, w tym Twoje, cenne zdanie:)
Odpowiadając na to podsunę coś moim Duszyczkom, a szczególnie 'gapiom' stąd mój komentarz, że komentarza nie będzie Wink

Bardzio liczę, że będziesz zabierać głos, bo ja własnie mało jeszcze wiem i się uczę dzięki Twojemu/Waszemu doświadczeniu i wiedzy Smile

I zamierzam pisać dalej Smile

I nawiązując do Twoich kontaktów z moimi Duszczyczkami...
Powiedz mi Saro, czy wiesz, czy moimi Opiekunami są... kobiety?

Opisze w skrócie co mi się dziś śniło. Tak wiem, to nie to forum Wink

ale wg mnie to co mi się teraz śni, te sny, nadają się do opisania właśnie tu..

Aaaaa... zdaje mi się, że mój interpretator dużo mi zasugerował w nim...

Rozmawiam z jedną babeczką (kojarzy mi się z kimś kogo znam, wróżką) i ona mi coś pakazuje. Tak w przelocie. Wygląda jak zdjęcie mojej głowy(?) Widać sporo jasnych, świecących miejsc. Pokazuje mi w przelocie, bo mamy się tym później zająć..
A potem jestem w domu, który bardzo kojarzy mi się z rodzicami. W ostatnim pokoju siedzi kobieta (inna, też czarodziejka). Przed domem stoi gromada, masa ludzi. Chcą wejść do niej. Brat z bratową mówią, że oni idą, będą gdzie indziej nocować. Ja prowadzam tych ludzi kolejno, pojedynczo do tej kobiety. Nawet biegam radośnie po tym domu. W pewnym momencie ona mówi, no dobrze, robimy 45 minut przerwy i teraz bierzemy się za Ciebie...

Miałam też jeszcze jeden sen, myślę też ważny, ale chyba w innej kwestii. W nim też była kobieta, od której coś zależało. Jej nie kojarzę...

Czy moje przypuszczenia, że to była ingerencja w odprowadzeniu 'gapiów" , o których pisałaś Saro wyżej, są słuszne?
Bardzo liczę na opinie Smile

Nie zdązyłam napisac przed Tobą, ze dostałam własnie od jednego z Pomocników podpowiedz , jak rozumiałaś słowa , zawarte w swoim ostatnim poscie ... cieszę sie, ze dotarło to samo, co własnie napisałaś Smile

Z tego, co 'wyczuwam', Twoim podstawowym Opiekunem i Pomocnikami są dusze, które - póki co- wybierają najczęściej emanację energią męską ( dotyczy to ich cząstek nie wcielonych obecnie ) ...

Ale myslę, ze każdy z nas może zostać dla drugiego 'przewodnikiem' w jakiejś sprawie, i te kobiety, to może my, tu, na Polanie , aktualnie emanujące kobiecą energią ?
Mgiełka, Jola, Madzia, Ewa, ja ?

Tak to czuję, ze w słowach każdej z nas mozna znależć czasami jakieś inspiracje dla siebie nawzajem Smile

Zdjęcie Twojej głowy przywodzi mi na mysl podobne zdjecie aury, jakie kiedyś 'zaserwowałam' na CUiO - jakby 'korona' na głowie, utworzona ze światła, emanującego z czakr , przyporządkowanych do czakry korony ... te lekcje wg mnie juz powolutku zaczęłas przerabiac, ale ' sen' mówi, ze jeszcze przed nimi powinnaś przerobić lekcje poprzedzające ...( cyt. 'mamy sie tym pozniej zająć ') ....... To samo o tych czakrach pisał Daltar .

'Brat z bratową' (lub moze to dotyczyc dusz im towarzyszących ) , którzy nie chcieli nocowac w tym domku , przywodza mi na mysl skojarzenie, ze - póki co- nie są chętni do 'wzięcia sie za siebie ', czyli swiadomego rozwoju...

Co do 'gapów', to Pomocnicy mi mówia, ze było robione troche porządków z nimi, ale nie byli przeprowadzani, bo sa jeszcze na to nie gotowi.. zreszta rozmowy trwaja w tej chwili z innymi duszami Smile

Dlatego fajnie by było, abyś popracowała troche jeszcze nad tym wybaczaniem , i samoakceptacją , to znikną choc dwie przyczyny , przyciągajace 'obce' dusze ...

ciepełko dla wszystkich Smile