www.polana.fora.pl

a leczycie tez depresje ?

hmm nie umiem odpowiedzieć na te pytanie, ale pojawi się ktoś
kto odpowie na te pytanie.

Ja myślę, że depresje można także leczyć poprzez medytacje i wchodzenie
w trans. To są tylko moje przemyślenia na ten temat, ale jak jest na prawdę
to już bez odpowiedzi pozostawiam.

Pozdrawiam

Dzieki poszukam czegoś na temat medytacji

Witaj Slodka,
moze zeby nie wyszlo tak, ze osoby ktore tutaj sa i potrafia w pewien sposob pomoc w odbiciu sie od dna depresyjnego, a nie posiadaja tytulow mgr, a biora sie za taka prace. to umowmy sie, ze lekarzy tutaj nie ma - no bo nie ma i zimnej nauki.
za to spotkasz ogrom ciepla i milosci.
napisz troszeczke wiecej o sobie, co sie dzieje, jakies przyczyny o ktorych wiesz....
i nie obawiaj sie, TUTAJ nikt nie ocenia, nikt nie pokzuje palcem, czuj sie jaknajbardziej swobodnie.
nawet najmniejsza czesc tego, co moze Ciebie przerazic, oslabic, doprowadzic do stanu przygnebienia - jest dla nas bardzo wazna i cenna.
i posiadaj od tego momentu swiadomsc,ze Ty Kochana, tez jestes najwazniejsza, glowa do gory, usiadz i pisz.

przytulam cieplo
za_mgla

A wiec mam 27 lat obecnie jestem bez pracy i to pierwsza przyczyna która mnie dobija, 3 miesiące temu w wypadku zginął mój przyjaciel z którym mogłam pogadać o wszystkim bo u mnie w domu nie mam takiego zajebistego kontaktu z rodzicami , przyjaciół już tez nie mam nigdzie nie wychodzę bo nie mam na to ochoty. Mój kolego mówi że wali mi na głowę z braku zajęcia a ja naprawdę już nie mam siły żyć.Często myślę o samobójstwie ale jak przeczytałam co się dzieje z takimi duszami to jakoś narazie mi przeszło.Strasznie mi brakuje Krzyska z nim zawsze mogłam pogadać wyżalić sie i wogule a teraz nie mam do kogo buzi otworzyć. Całe moje życie to jedna wielka porażka. To chyba na tyle

Witaj Marzenko,

ze starymi Smile

to tak juz jest, my uwazamy, ze czepiaja sie, nie kumaja w ogole klimatu, wszedzie wkladaja nos, a jak chcemy z nimi pogadac to nas nie rozumieja, nie sluchaja itd. - tez tak mialam i przezylam i nie o wiele jestem starsza od Ciebie, bo tylko o 5 lat - ale pozwol sobie uwierzyc, ze naprawde kochaja Ciebie z calego serducha - pomimo, ze nie pokazuja tego w taki sposob w jaki Ty sama bys chciala. a cvzy Ty pokazujesz Im, mowisz ze Ich kochasz? - sprobuj, to nie boli.
a przyczyn jest wiele:
nasi rodzice nosza ze soba wzorce ze swoich rodzinnych domow i my rowniez je posiadamy Smile

moze jeszcze one nie wychodza w tak widoczny sposob u Ciebie, ale przyjdzie i na to czas.
ale, zeby zapobiec temu wzorcowi - zachowanie, reagowanie na uczucia jak rodzice i chociazby to - dziewczynki na swoich mezow wybieraja partnerow bardzo podobnych w zachowaniu, w charakterze do swoich ojcow - a chlopcy szukaja na swoje partnerki bardzo podobne panie do swoich mam.
I mamy tutaj zabawe w podswiadomosc, swiadomie chcielibysmy to i tamto, ale nie wycwiczona i wypracowana szybko przegrywa z podswiadomoscia, ktora lezy i kwiczy - bo nie wiemy, badz nie mielismy pojecia, ze SAMI mozemy zmienic, zdzialac w swoim zyciu bardzo wiele.
Masz podany juz schemat
to co daje od siebie - dostaje wzamian, do tego pochodza "wyuczone" - domowe - podworkowe - koscielne reakcje na sytuacje.
chcialabym, zebys psrobowala najpierw wszystko zmienic od strony domu, czyli
- nie chodz po nim i nie warcz na wapniakow, ze sa " ulomni". a tylko zmien plyte i
chodz po domu, usmiechaj sie i mow im na kazdym kroku ze ich kochasz, w myslach wracaj do przykrych sytuacji do klutni, do slow ktore obrazaly Ciebie - bo to ze jestes dzieckiem, nie oznacza ze moga Ciebie rodzice obrazac - w tych wszystkich myslach, sytuacjach w jakich zaczniesz ogladac siebie i swoja rodzine, zawsze przerywaj klutnie, podchodz do nich i przytulaj Ich i siebie.
w taki sposob zaczniesz cwiczyc w sobie silna swiadomosc, nie odpuszczaj, trzymaj mocno obraz naprawy, az pusci ze zmeczenia.
a zmeczona tym naprawianiem bedziesz - nie ukrywam.
pozniej mozesz przezucic sie na znajomych i zrob tak samo,
widzisz w myslach akcje - przerywasz i przytulasz i kochasz.

co do zajecia.
hmm wiesz dobrze o tym, ze kumpel mowiac to do Ciebie ma racje, tylko moze nie uzywa bardziej dopowiednich slow? Smile

buziolek moja kochana, duzo ciepla.
poszukaj w swojej glowie to co lubisz, lubilas robic najbardziej np pisanie, spiewanie, malowanie itd wroc do pozycji startowej.

co do przyjaciela,
napisz nam namiar podaj imie, napisz jakim byl czlowiekiem - tym opisem pomozesz tez sama sobie.

przytulam cieplo
za_mgla

Krzysiek był wspaniałym człowiekiem zawsze był kiedy go potrzebowałam, umiał słuchać jak nikt inny, zawsze miał jakaś dobra rade choćby "nie martw się wszystko będzie dobrze zobaczysz Jestem przy tobie " potrafiło czynić cuda. Mial swoje pasje ale zawsze znalazł czas dla mnie na chwile rozmowy strasznie za nim tęsknie. Kiedy dowiedziałam sie ze zginął w wypadku mój świat się zawalił doszczętnie nie wiedziałam co mam z sobą robić miałam pretensje do Boga że zabrał mi tak wspaniałego człowieka. Nie umiem sobie z tym poradzić ze jego już nie ma wśród nas.Gdybym tylko mogła cofnąć czas!! Zrobić cos co mogłoby mu zwrócić życie zrobiłabym to bez wahania

A co do tego co napisałaś to spróbuje to nic nie kosztuje Smile

hmm ja ten problem chyba znam...

Przyznam, że mam sporo swoich problemów,ale lepiej za wiele nie mówić.

Na przykład problemem jest to, że nigdy w życiu nie spędziłem
nigdzie sylwestra, ani do mnie nikt nie przyszedł choć już zdarzyło się,
że próbowałem kogoś zaprosić. Niestety z prób zaproszenia nici.
Tegoroczne sylwestra również spędzę wieczorem spędzę przed tv,
po południu na ok. 2 godziny będę na necie.
Więc pozostało mi nic innego jak tylko popatrzeć na innych jak
się wspaniale bawią...

Mało tego bardzo często z rodzicami miewam problemy - trudno się
z nimi rozmawia...

P.S. Marzena mam tyle lat co Ty Smile

Pozdrawiam i życzę miłej nocy.

Dzieki Paul ja tez spędzam tego sylwestra sama nie mam ochoty na żadne bale.
Milutkiego wieczorka Smile

Na pocieszenie Wam powiem, że większość moich sylwestrów spędzałam sama. Głowa do góry, a za to w nagrodę jutro jadę na bal:) i trza myśleć o dobrym jutrze. Znaczy się zachęcam do napisania listu w noc sylwestrową do Boga:)
Pozdrowionka

Ja jutro tez siedzę w domku z mężem.Iść do knajpy mi sie nie chciało,bo dym,głosno...eeee
Paul,no jest to przykre powiem ci,jak człowiek chciał by ale nie da sie bo cos tam...
Wiesz,ze często o Tobie myślę,tak po matczynemu i straszni mi cie jest zal.
Podobno napisane życzenia na karteczce, spalone o północy spełniają sie.
Piszmy i sprawdzimy czy jest to prawda.to znaczy ja wiem ze jest,bo tak zrobiła moja koleżanka bardzo dawno temu.
Napisała imie i nazwisko pewnego chłopaka,który bardzo jej sie podobał i zapragneła zostac jego żoną i ... ZOSTALA!!!! w nastepnym roku bo zaszła z nim w ciąze. Potem od niego ucikła,bo straszny z nigo był Bin Laden .lał,kopał...
Ojjj nie wtemacie piszemy!! Dziś sie kapnełam,bo chciałam cos dopisać.
Sorki Laughing

Ja nie mam ochoty na nic ani na jedzenie ani na zabawe beznadziejnie sie czuje z tym wszystkim.

Marzeno !

Jesli chodzi o depresje to sobie popracujemy po Nowym Roku.
Jestem byla "depresantka" Smile

Przytulam cieplutko,
tez siedzaca w domku Smile

Jola