Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Nawi±zywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmar³ymi -> Wybacz tato ze nie slyszalam!!! Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Nastêpny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat 
  Post  - Wys³any: ¦ro 18:55, 31 Sie 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


Moj tata byl dobry / tak bardzo dobry ze nawet skrycie ponosil winy i cierpienia kogos.zawsze widzialam jak bral wine moja za gowiniary czy braci na siebie.jak sie urodzily moje dzieci i mojego rodzenstwa czyli jego wnuki zawsze byl!!!!NIE WIERZE W TO ZE DZIADZIA MOZESTRASZYC MOJE 20 MIESIECZNE DZIECKO kiedy odchodzil to wlasnie z fiipkiemm byl awiazany najbardziej-kazdy widzial jak mocno go kocha!wiem ze go kocha!tylko dlaczego moj malutek wykrzykuje go co noc od jegi smierci????? boze moj jak bardzo mi tatusia brak!MAM WRAZENIE ZE NIKT MNIE NIE ROZUMIE!nie przysnil sie ,nie zawolal mnie wiecej! tatusiu wroc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Czw 11:31, 01 Wrz 2011  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Joasiu.

Moja rada, oczywiscie to tylko "rada" nic wiêcej.A Ty zrobisz jak bêdziesz chcia³a.
Zacznij du¿o rozmawiaæ z dzieæmi.Niech to bêd± rozmowy bardzo spokojne, bez strachu,bez p³aczu.Dzieci bardzo szybko wyczuwaj± nasz nastroj,i pod¶wiadomie go odbieraj±.
Rozmawiaj w stylu:
Dziadzius musia³ nas opusciæ,ale nie odszed³ daleko.Jest w Niebie i opiekuje siê nami.Tylko my nie mozemy Go zobaczyæ,ale On nas widzi, On nas kocha, On usmiecha siê do nas.Jest zdrowy, szczê¶liwy.
Czasami moze chcieæ sie nam pokazaæ, wtedy nie bójmy siê Go.


Dzieci ,zw³aszcza bardzo ma³e maj± jeszcze mo¿liwosæ ³±czno¶ci z Tamta Stron±, s± na ni± wyczulone.Mów wiec dzieciom ¿eby siê nie ba³y,¿e nic z³ego je nie spotka.To wazne!
One musz± poczuæ Twoj± si³ê.Jak Ty bêdziesz s³aba,ona tez siê bed± ba³y, te¿ bêd± cierpia³y.
Joasiu spróbuj w ich obecnosci byæ siln±.
Ja wiem jakie to trudne, ale muszisz te¿ mysleæ o dzieciach,one s± bezbronne i zdane na nas doros³ych.
To cie¿ki okres dla Was wszystkich.



Cytat:
Jak mozna kochac tate??? ktorego juz nie ma !!! z ktorym nie moge pogadac i posmiac sie!!!
jak mozna zyc jak sie wchodzi na gore i widzisz jego kapcie??Jego ubranie??? jego okulary???


Ale¿ mo¿na, mozna i to jak!

Joasiu przecie¿ Tata jest.On nie umar³.Umar³o tylko Jego cia³o, a to wszystko co siê sk³ada³o na Tate- jego osobowosc, jego mi³o¶æ, jego wszystkie uczucia,ca³a duchowa strona któr± w sobie nosi³- to wszystko jest, istnieje!
Dusze ,które odesz³y najbardziej sie skar¿± na to ,¿e ludzie na ziemi spisali ich na straty.Oplakuj± ich ,jakby wszystko siê skoñczy³o.
Nie mysl tak ,bo to Twojego Tate boli, a tego przecie¿ nie chcesz,prawda?

Z pewno¶ci± chcia³aby¶ aby by³ szczê¶liwy.Postaraj siê Joasiu przez moment nie mysleæ o sobie, o swoim bólu ,o tym " co Ci Tata zrobi³", ale pomysl o Nim.Pomysl co On czuje .Pomysl o mi³o¶ci która Was ³aczy,i o tym ,ze nic sie nie skoñczy³o, ze dalej sie kochacie,¿e zycie Taty mialo sens i jest kontynuowane.

Wiem,ze widok rzeczy nale¿acych do Niego boli.
Ja mia³am ³atwiejsz± sytuacjê- zamkne³am mieszkanie Mamy i jak najrzadziej tam wchodzê.
Ale minê³y 4 lata i trzeba bêdzie sie w koncu zmierzyc z tym problemem.
Je¶li nie masz tej mozliwosci odciêcia siê od tego widoku, musisz to wszystko zapakowaæ i gdzie¶ od³o¿yæ.

Spróbuj sie wyciszyæ,spróbuj mówic do Taty duzo,mów nie czekaj±c na odpowied¼. Niech to bêd± monologii.
Nie t³um w sobie emocji.
Mysle ,ze Tatus w koñcu odpowie
Very Happy
Przytulam.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Sob 14:02, 03 Wrz 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


Freya - dziekuje za odpowiedz! Kurcze po przeczytaniu co mi napisalas ,oraz tego co napisalam wczesnije -zrozumialam ze pisze bardzo egoistycznie.To prawda skupilam sie na moim bolu ,nie patrzac czy ta cala sytuacja nie ranie swoich bliskich.Widze rowniez ze swoim bolem zloscia i wszystkimi odczuciami jakie posiadam w danej chili chyba tatcie nie pomagam.A prawda jest taka ze chcialbym zrobic wszystko aby bym TAM szczesliwy.

Strasznie mi go brakuje ,bol wcale nie zmalal.Widze sama po sobie ze mam lepsze i gorsze dni - sa dni ze czuje ze dam sobie rade ze wszystkim ,czuje jak mocno go kocham baaaa ja nawet czuje ze ta miloscia mu pomagam! Ale sa i tez dni kiedy nie chce ,nie umiem zyc bez niego ,bez jego rad,cieplego usmiechu ,nawet bez jego zwyczajnych nerwow kiedy sie nie zgadzalismy w pewnych kwestiach.Jego zapachu ,glosu zwyklego gestu - wszystkiego.I wtedy tak bardzo placze i wtedy pojawia sie ta zlosc - ze jak on mogl to zrobic.

A przeciez tak naprawde nie chcial napewno nas zostawiac.Ja wiem ....jestem coraz bardziej przekonana ze on jest blisko nas ! ze czuwa nad nami ,czasami nawet wydaje mi sie ze wyczuwam jego obecnosc!
Moj tata - czlowiek ktory byl moim bohaterem ! zawsze madry ,wiedzial co najlepiej w danej sytuacji zrobic !!!Wszystko umial zrobic sam ,naprawic sam ! Kocham go ! Masz racje Freya - mozna kochac tate ktorego juz nie ma ! Tak naprawde nie przestalam go nigdy kochac.

Dzis w nocy bylam poprostu pewna ze tata byl u mnie ! Jestem o tym przekonana chyba pierwszy raz tak mocno.Wtedy jak mnie wolal "ASIU!" zwatpilam ze moze sobie sama to ubzduralam. Ale nie tym razem !

Spalam ,niepamietam co mi sie snilo ! Ale spalam i snilam ...az czuje po mojej dloni jak cos zimnego mnie poglaskalo od lokcia az po palce.Obudzilam sie -bylam pewna ze to czulam -wybudzilam sie tak nagle leze i czekam zeby znowu sie powtorzylo - doslownie za kilka sekund jak juz nie spalam znowu to poczulam tym razem po samej dloni -jak by ktos czule mnie poglaskal!!!!!! Czulam to ! Wiedzialam ze to tata.Poczulam zimny dotyk ,jak by ktos delikatnie mnie glaskal po rece.Albo jak by ktos zimnym powietrzem od suszarki przejechal mi po dloni ,niewiem albo jak by powiew zimnego wiatru powial mi akurat tylko na reke.Bylam szczesliwa - czulam go przy sobie ! zaczelam do niego mowic w myslach ,pomodlilam sie za niego ,mowilam jak bardzo go kocham i jak mi go brakuje ,ale zeby byl dzielny ze my sobie tutaj damy rade ,zeby zrobil tam wszystko tak zeby bylo dobrze zeby byl szczesliwy.
Popatrzylam na zegarek bylo przed godzina 4 .

Rano poszlam do mamy na kawe na gore ,nic nie mowilam ,widze ze mama szcseliwa odmieniona! Az nagle sama zaczyna mowic "Tata mi sie snil " PYtam jak opowiadaj ...
No i zaczela mowic "ze widziala ja szedl jedna reka w kieszeni w bezowych spodniach ( zawsze go upominala zeby tak nie chodzil) i jego ulubione polo na krotki rekawek ( tak jest ubrany na zdjeciu ktore wydrukowalysmy na pogrzeb i ktore wisi we wszystkoch pokojach w domu) mama stala na tarasie ,machala mu ,a on szedl obok domu taka szosa kolo naszego domu ,popatrzyl na nia ,bylo slonecznie ,on nie byl smutny! szedl sam i jak mu zaczela machac to odwrocil glowe i popatrzyl na nia ,kiedy chciala sie o cos go zapytac obudzila sie ) Mowila mi Asia ie czulam aby byl smutny! Poprostu tak jak by wracal do domu Smile
Byla godzina po 3 w nocy .

mamnie sie przysnil ,a do mnie przyszedl i czule poglaskal.


Ludzie napiszcie mi czy takie sytuacje sie zdarzaja? czy tak moze byc?

A moze on sie gdzies tutaj blaka?? i dlatego jest ciagle tutaj ???


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Sob 14:59, 03 Wrz 2011  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Joasiu,no widzisz:)
Nie poddawaj siê smutkowi, bólowi,¿alowi.Nie pozwól by Tob± zaw³adne³y.Masz w sobie przeciez duzo mi³o¶ci,postaraj siê wiec ¿eby to ona zwycie¿a³a,¿eby to ona by³a gór±Smile

Tata sie nie b³±ka.Tata jeszcze jest troszkê TU, troszkê TAM.Nie odszed³ definitywnie.Jeszcze chce Was pocieszyc, poczuæ ziemsk± fizycznosc,jeszcze Go TU ci±gnie,bo jeszcze ma w sobie ludzkie emocje.
Chce Wam te¿ pokazaæ ,uswiadomiæ, ze ¿yje, ze nic siê nie skonczy³o.

¯a³oba jest potrzebna.W ¿a³obie cz³owiek u¶wiadamia sobie swoj± mi³osæ do Ukochanej Osoby-Duszy, uklada sobie w g³owie i w sercu wszystkie uczucia,buduje swoj± duchowo¶æ.
Ten ból straty Joasiu jest Ci potrzebny.Ale zaraz po nim przyjdzie dojrza³osæ i zrozumienie pewnych spraw.
Korzystaj teraz z tych nauk.
Ja tak korzysta³am kiedy odesz³a Mama.To do¶wiadczenie jest bezcenne.

Wierzê ,ze Twoje odczucia s± rzeczywiste,¿e to by³ Tata:)
Wiesz zmarli przewaznie przychodz± nad ranem:)
Wiem duzo na ten temat,bo mia³am wiele takich spotkañ.
Oprócz tego jest jeszcze druga regu³a tych kontaktów- pamieta siê je z najdrobniejszymi szczegó³ami( w przeciwieñstwie do zwyk³ych snów).
Pamieta siê wszystko- kolory ,zapachy, s³owa, dotyk - jakby sie naprawde by³o przy tym Ukochanym Cz³owieku. A , no bo przecie¿ "sie by³o"Smile

Jest to tak osobiste odczucie, ze bardzo trudno je opisaæ s³owami komus drugiemu.Zawsze mnie to z³o¶ci³oSmile

Cieszê sie Twoja rado¶ci±.

Przytulasy:)

Freya.

PS.No i niez³a weryfikacja- jednoczesne odwiedziny u Ciebie i Mamy Very Happy
Super.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 10:54, 19 Wrz 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


I od dluzszego czasu cisza ,nie slysze juz ze mnie wola ,a wtedy to bylo takie wyrazne.slyszalam swoje imie ,nie czuje juz ze cos mnie w nocy glaska , a tej nocy to bylo takie namacalne ! I choc modle sie tak samo goraco za tate ,i choc tesknie tak samo mocno i choc kocham ogromnie i sle mu ta milosc ,cisza ! Teraz juz nawet nie czuje ze jest przy mnie Sad
Martwie sie czy aby napewno sie tam odnalazl ,czy aby napewno jest tam szczesliwy.
Przeciez wie ze go tu potrzebujemy !Dlaczego nic nie czuje?
Juz sie nie boje ,nie boje sie byc sama w domu ,nie boje sie nocy -zyje tak jak zylam dalej.Ale co z tego ,myslalam ze jak przezwycieze ten lek po jego smierci to przyjdzie do mnie Sad
Dzis mam pogrzeb przyjaciolki dziadka - boje sie ogromnie ! Jak sie dowiedzialam ze zmarl balam sie czy podolam ,czy udzwigne sam fakt ze kolejna osoba zmarla , przyjaciolka cierpi -niewiedzialam ze potrafie byc tak silna i mimo swego bolu pocieszac ja.Niewiedzialam ze moge tak modrze tlumaczyc duszac swoje cierpienie ( a jeszcze niedawno ja nic nie rozumialam , jeszcze niedawno to Wy posieszaliscie mnie i tlumaczyliscie ze przeciez on wciaz jest tylko juz sie go nei widzi ale jest) to samo tlumaczylam jej ,ze dziadek bedzie juz zawsze przy niej i zeby sie goraco za niego modlila i slala mu ta milosc ktora ma w sobie dla niego.
Dziwne jak zycie zatacza kregi ,jak los jest przewrotny ...teraz ja mimo iz wcale sie nie pogodzilam ze smiercia mojego Miecia ,pocieszam swa przyjaciolke mowiac Pol-zartem , pol-serio " gonia zobaczysz modl sie za dziadka z calego serca szczerze i goraco ,a ja pogadam z Mieciem co by sie nim tam zaopiekowal i pokazal mu wszystko" Wrocilam do domu i sama nie wierze ze to powiedzialam !!!!
Nie zdawalam sobie ile czlowiek potrafi wycierpiec i jak wiele cierpien i smutku dzwignac.Ja dalam rade ,wciaz ucze sie nowych rzeczy ,ale dalam rade i zyje.Z tata ktorego poprostu nie wiedze ale tlumacze sobie w kazdej chwili ze przeciez on jest obok mnie.Tylko tak bardzo smuci mnie fakt ze przestalam juz to wszystko czuc .nawet mi sie nie przysnil !Dlaczego? co robie zle! dlaczego nie chce do mnie przyjsc.?

Tak bardzo chcialabym aby byl szczesliwy !!!!

Dzis dzien trudny ,kolejny smutny dzien - pogrzeb.Najtrudnijesze dla mnie bedzie to ze dziadek kolezanki lezy 2 groby dalej od mojego taty!
W dzien kiedy dowiedzialam sie ze jej dziadek zmarl , jak za pstryknieciem palca wrocil caly smutek ,wszystkie wspomnienia z pogrzebu taty ,caly moj bol jaki czulam kiedy widzialam go martwego.

Trzymajcie kciuki.

Dam rade!!!!


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 13:16, 20 Wrz 2011  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Joasiu- mysla³am ostatnio o Tobie- jak sobie radzisz, bo przesta³as sie odzywac...

Widzisz ,to jest tak ,ze s± chwile kiedy NIC nie czujemy.Choc tak bardzo chcieliby¶my bez przerwy tych kontaktów, tych weryfikacji, tej pewnosci ,ze TAM z NIMI jest wszystko OK.
Ale niestety s± dni, miesi±ce ciszy.Gdzie tylko têsknota, ból i niepewnosæ.
I pomimo takich dni trzeba budowaæ w sobie si³ê,trzeba sobie uswiadamiaæ ,ze ONI sa obok nas, przy nas,¿e wszystko ma sens i znaczenie.
My¶lê ,ze takiej si³y gdzie¶ tam w srodku nas dodaje nam mi³osæ i pamieæ o Nich.To jest taka weryfikacja naszej mi³o¶ci. Czy kochamy silnie i trwale , tak mocno ,¿e pomimo wszystkich w±tpliwosci, pomimo chwil zw±tpienia ,pomimo têsknoty i bólu,WIEMY ,ze ONi s±, nie zapominamy i wierzymy?

Kochajmy Ich- niezmiennie, mocno, ca³y czas tak samo, nawet w tych chwilach najwiêkszego zw±tpienia i niewiedzy.

Nie przychodz±...Dlaczego?
Moze maj± swoje sprawy do przerobienia,mo¿e akurat nad czym¶ usilnie pracuj±...
A mo¿e to dla naszego dobra, dla naszego rozwoju musz± odpusciæ...
A moze po prostu cie¿ko Im do nas dotrzec,bo my sami nie spe³niamy warunków do kontaktu...Moze próbuj± , usilnie próbuj±...
Tego nie wiemy.

My¶le,ze musimy w sobie wyrobic pewn± swiadomo¶æ,która nas ju¿ nigdy nie opusci, i musimy nauczyc sie z ni± zyc. Wtedy bêdzie ³atwiej.

Ja moj± Mame czuje ca³y czas w sercu.
Juz od roku nie sni³a mi sie.
Ale noszê Jej Obecnosæ w sobie, nie pozwalam wkrasæ sie niepewnosci i zw±tpieniu,¿e z Ni± moze byæ co¶ ¼le.
Przeciwnie- mam w sobie pewno¶æ ,ze moja Mi³o¶æ bardzo Jej pomaga, tak jak mnie pomaga Jej.
I to jest ta prawda, której nikt mi nie odbierze, bo nie ma takiej mocy.

Joasiu buduj si³ê w swoim wnêtrzu.Mi³o¶æ do Taty podpowie Ci jak.
Przytulam.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 16:54, 20 Wrz 2011  
To_masz_tu




Do³±czy³: 02 Sty 2010
Posty: 274
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 3 razy

P³eæ: Mê¿czyzna


Dodam tylko do tego co napisa³a Freya ¿e gdy bardzo chcemy to jestesmy emocjonalnie pobudzeni, to nie sprzyja kontaktowi. Wyciszenie i spokój to sa najlepsze stany do rozmowy. Informacje odbierasz przez serce je¿eli na nim sie skupisz i tam umiejscowisz ukochana osobê to wczesniej czy pu¼niej j± us³yszysz.
Powodzenia


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: ¦ro 10:56, 28 Wrz 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


dziekuje kochani za odpowiedzi.

Pogrzeb dziadka przyjaciolki znioslam dobrze ,jezeli mozna to tak nazwac.dusilam w dobie smutek przez cala ceremonie pogrzebowa.Po wszystkim poszlam na grob taty ktory lezy doslownie obok dziadka przyjaciolki.I wtedy wszystko wyszlo ze mnie.caly ten smutek.Rozplakalam sie ! Plakalam dlugo az same lzy przestaly cieknac.Chyba bylo mi to potrzebne ! Wyrzucic z siebie to wszystko co dusilam w sobie od smierci taty.

Zdaje sobie sprawe ze jeszcze nie jeden taki dzien przede mna ! Ale dopiero teraz zrozumialam ze to mi pomaga.Nie moge dusic w sobie smutku i placzu.Mieliscie racje.

W niedziele minely 2 miesiace.Tylko 2 miesiace a moze az...
Tylko 2 miesiace a mi wydaje sie wiecznosc bez niego!
Az 2 miesiace a pamietam to wszystko jak by to bylo wczoraj.

Kocham go tak mocno! Byl dobrym i cudownym czlowiekiem !Mial tak wielkie i cieple serce!jestem tak bardzo wdzieczna ze moglam byc jego corka.

I teraz nad jego grobem ,mowie mu to wszystko co nie zdarzylam powiedziec.Mowie mu co dzisiaj jego wnuczki zmajstrowaly ,mowie mu ze nie potrafie ugotowac takiej samej zupy mimo ze robie to samo co on...
a tata zapewne sie usmiecha do mnie Wink

Wiem ze gdzies tutaj jest przymnie ,tlumacze sobie to kazdego dnia.I choc mimo go nie widze ...wiem ze patrzy na mnie z gory z troska !

Mama musiala wyjechac juz do pracy ,tak wiec pozostaly nam znowu telefony przez 2 miesiace ...ostatnio dzwonila taka szczesliwa !Mowila ze tata jej sie snil.Byli na lace ,bylo cieplutko ,sloneczko swiecilo ,a oni biegali po lace pelnej kwiatow.Nie rozmawiala z nim ,mowi ze nie bylo kiedy bo oczywiscie tata biegal za maluchami ( wnukami ) ktore zaczely sie mamie i tacie rozbiegac po tej lace.Bali sie ze wnuki im sie pogubia i skupili sie na trzymaniu dzieci w kupie ( oczywiscie tata i moje dzieci nie moglo byc inaczej - tak bardzo kochal swoje wnuki).tata zaczol zbierac z filipkiem ( moim synkiem niespelna 2 letnim) kwiatki ....nazbierali duzy bukiet polnych kwiatow.mama mowi ze bylo to takie wrazne ,takie realne ...czula cieple promienie slonca ,wiaterek ktory lekko powiewal.Byli szczesliwi.

ciesze sie ze tata odwiedza mame - bo przeciez odwiedza w snach prawda??
Mam nadzieje ze i ja zasluze na jego odwiedziny.I nawet jak bede musiala czekac na to latami ...bede czekac ! Bo to bedza najpiekniejsze odwiedziny jakie sobie moge wymarzyc.

Tatus jest szczesliwy takie odnioslam wrazenie po opowiesci mamy! A ja z dnia na dzien kocham go coraz mocniej za to kim byl i jak duzo dla wszystkich zrobil.I choc nie powiedzialam mu jeszcze tylu rzeczy ,nie pokazalam wszystkiego ...wiem ze jest gdzies blisko mnie i cieszy sie kazdym moim osiagnieciem.

I choc wciaz bol po smierci taty rozrywa mi serce juz tak nie dusi i moge z nim zyc.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: ¦ro 17:09, 28 Wrz 2011  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Joasiu ,tak sie cieszê!
Wszystko pieknie i prawid³owo interpretujesz.
Tak w³a¶nie jest ,jak piszesz!
I tak wspaniale siê czyta Twoje coraz dojrzalsze posty.
Pieknie siê rozwijasz duchowo Very Happy

Bêdzie dobrze!
I Tato przyjdzie do Ciebie we snie, zobaczysz Very Happy

Mocno przytulam:)


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Czw 16:01, 29 Wrz 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


freya - dziekuje ci bardzo tak lubie czytac posty od ciebie i rady jakie do mnie kierujesz.dzis mam jakis ciezki dzien,nie rozpaczam ,jednak czuje jakas taka zlosc na tate ...

Ale moze od poczatku...tak czekam aby przyszedl do mnie ,aby sie mi przysnil ....pogodzilam sie z mysla ze byc moze bede na to czekac latami.jednak wiem ze dam rade ...jedyne czego nie rozumiem ...ze przychodzi do innych ...tylko nie do mnie Sad Dlaczego? tak sie staram !
Modle sie ,mowie do niego jak bardzo go kocham ,bo kocham go szczerze !Chodze na cmentarz ,dbam aby zawsze sie palilo swiatelko dla niego aby nie bylo mu ciemno , dbam o to aby mial swierze kwiaty ...Jestem z nim w kazdej chwili.tesknie ,kocham ,wspominam !

Ostatnio snil sie mamie ,bylam szczesliwa ze mama jest szczesliwa ,ze tata byl we snie szczesliwy.Wczoraj mama mowi ze snil sie mojej bratowej karolinie ...byl u karoliny w domu ,ona byla na pietrze i slyszy ze ktos jest nadole w kuchni ,schodzi po schodach ,wchodzi do kuchni a tam siedzi u nie w kuchni tata i ona szczesliwa pyta go "no powiedz dziadku jak ci tam jest " a tata odpowiada " dobrze ,naprawde bardzo dobrze jest" i sie obudzila .

A dzis pisze do mnie druga bratowa Monika ze modli sie wieczorem za tate i mowi no przsnij sie mi powiedz jak ci tam jest no i snil jej sie tej nocy tata ze czekali na jego smierc ,patrzyli w iebo a tam zaczelo spadac cale niebo meteorytow .zrobio sie jasno ,cieplo pieknie ...wracaja do domu a tam juz bylo wiadomo ze tata nie zyje ...podchodza do taty ktory lezal na boku na lozku ...jej siostra dodtyka reki dziadka i mowi zobacz jak Mietkowi krew zastyga w rekach ...Bratowa chce dotknac reki a w tym czasie tata sie do nie odwraca i grozi jej palcem ,ona ucieka bo przeciez jak przeciez on nie zyje ...pozniej podchodzi do niego i sprawdza mu puls na szyji i go jeszcze wyczuwa i budzi sie ze lazami w oczach
nie rozumiem dlaczego grozil jej palcem ,ale wywnioskowala ze chyba mu dobrze ze te spadajace gwiazdy czy meteoryty takie piekne byly tyle swiatla itp...

Ciesze sie ze nikomu nie snil sie smutny ! Bo tego chyba bym nie zniosla ,jednak tak mi ciezko ze do mnie nie przychodzi a kazdego odwiedza.A moze nie zasluzylam???? a moze zabardzo tego chce!!!

Juz niewiem !
Chyba przestane go o to prosic ...poprostu bede zyla i czekala.
Kocham go i mimo iz mnie nie odwiedza ...ta milosc wcale sie nie zmiejsza a mam wrazenie ze z dnia na dzien to mnie umacnia i kocham go coraz mocniej o ile wogole mocniej kochac mozna.

napewno kiedy na to zasluze ...a teraz chyba poprostu jestem zazdrosna !
Bo mam nadzieje ze niczym go nie urazilam !


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pi± 3:37, 30 Wrz 2011  
za_mgla
Mistrz Zmian



Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 4997
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 28 razy

P³eæ: Kobieta


Kochana Joasiu,

no daj Duszy Taty wszystkich poodwiedzac i pozegnac sie, a kiedy juz sie nalata, to zycze Kochana dlugich rozmow w snach.

a widzisz, otworzylas sie na nadawanie w przestrzen - i dobrze. to teraz pelne wyciszenie, poznaj odglosy pustego domu Wink

buziole
za_mgla


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Sob 12:05, 15 Pa¼ 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


Ewo - dziekuje ci za twe slowa ,masz racje widocznie tata chce sie pozegnac ze wszystkimi !


Snil mi sie niewiem czy mnie odwiedzil ,ale snil mi sie raz jakis tydzien temu ...i wcale to nie bylo az takie fajne Sad Cieszylam sie ze choc przez chwile moge z nim byc ...Ale..
No wlasnie ten sen byl dziwny niewiem ale odnioslam wrazenie ze tata jest na mnie zly.Sad
Snil mi sie u nas w domu ...snil mi sie jak umiera ,tzn. czulam ze umiera i starsznie plakalam ,tak jak w dniu jego smierci kiedy go znalazlam...az nagle tata sie budzi ...jestem najszczesliwsza na swiecie ...mysle a jednak nie umieral .. .a on jest na mnie zly ...niewiem dlaczego ...czuje ze jest na mni zly i sytuacja sie powtarza ...znowu zaczyna umierac ( tak jak by chcial spac ,ale czulam ze to chodzi o smierc) i znowu ja wyje ,placze ,szlocham ...i on znowu sie budzi z tego snu-smierci i znowu jest na mnie zly !!! sen byl dlugi ....to nie byla chwilka ....byl dlugi i wciaz snilo mi sie to samo wkolko ....jak bym przewijala jakas tasme czy film....obudzilam sie rano i napoczatku jakos nie pamietalam o co chodzilo ..wiedzialam ze mi sie snil .wiedzialam ze byl zly ...i powoli na spokojnie zaczelam sobie przypominac.
Nie takiego snu z tatem sie spodziewalam.
Dlaczego przysnil mi sie w taki sposob ? czyzby chcial mi powiedziec ze moja rozpacza nie pozwalam mu spokojnie ZASNAC? UMRZEC? czy go przywoluje wciaz ??? a on ma dosc??

Wybacz mi tato ! Nigdy nie bylo moja intencja cokolwiek ci utrudniac lub zloscic cie!
Tak bardzo tesknie!

Niewiem czy dobrze to rozumuje ,a moze zbyt mocno chce cos odczytac w tym snie....moze to zwykly sen. Niewiem

- - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - -- - - - - -- - - -- - - -

Musze Wam cos jeszcze napisac ! Ostatnio ciezki okres u nas w rodzinie .Najpierw odchodzi tata - jeszcze 10 dni i bedzie 3 miesiace od jego smierci ,a teraz cos niedobrego dzieje sie z babcia.( mamy mama)
Babcia to osoba schorowana,choruje dlugo ,jest wyczerpana i zmeczona tym.ostatni czas spedza bardzo czesto w szpitalach ,ostatnio upadla lamiac miednice ,operacja i nie mozna bylo ja wybudzic ...utrzymywali ja w spiaczce farmakologicznej przez tydz.czasu ,pozniej wybudzali kontakt z nia jest jako taki od 2 dni.choc mowienie jej sprawia trudnosc.pierwsze jej slowa "chce do domu ,bardzo mnie boli" pozniej "przywiezdzie mi dziadka(jej meza) i chce ksiedza" Tyle powiedziala w pierwszy dzien

Drugi dzien po wybudzeniu bylo juz lepiej.Mowila wiecej ,mamy siostra jest przy niej caly czas i to wlasnie ona opowiedziala nam rozne dziwne rzeczy.Jest to kobieta ktora nigdy nie wierzyla w nic czego zobaczyc nie mogla ,pani nauczycielka dla ktorej czarne to czarne a biale to biale.
Mowila do babci: "mama nie mozesz sie poddac ,Michalek czeka na ciebie ( babci wnuczek najmlodszy a mamy siostrzeniec) ,
na to babacia odpowiada: "powiedz michalkowi ze babcia juz nie wroci"
Tak jak by wiedziala, jak by byla pewna ,po jakims czasie widac bylo jak babcia spoglada na swoje nogi i zaczyna z kims rozmawiac :" no i czego teraz placzesz ,nie placz juz , swoje zycie zmarnowales nie szanowales sie a teraz placzesz? to nic nie da" Mamy siostra patrzyla na babcie z niedowierzaniem , myslala ze zwariowala :"mamo z kim ty rozmawiasz"
a babcia odpowiada "mietek do mnie przychodzi"( moj tata ),ciotka myslala ze babcia oszalala !
"jak mama mietek moze przychodzic jak on nie zyje" pyta babci ciotka.
"ja to wiem ze on nie zyje" babcia odpowiedziala "ale on do mnie przychodzi o tam stoi w moich nogach" ciotka pyta "no i co mowi?"
babcia odpowiada "czesc babcia " ( tak zawsze tata sie wital z babcia ) Ciotka mowi"mama przestan co ty mowisz"
Babcia z trudem odwraca do niej glowe patrzy na nia i jak najbardziej swiadomie odpowiada "Urszula ja nie zwariowalam!!!! , on do mnie czesto przychodzi za dnia i w nocy staje tutaj u mnie w nogach i rozmawiamy on chce cos powiedziec cos jakby nie bylo dokonca zalatwione"
Babcia swiadomie rozmawia z ciotka , rozumie co sie do niej mowi ,odpowiada na pytania ,ale miedzy czasie od czasu do czasu rozmawia tez z moim tatem tak ze osoba ktora jej towarzyszy tez to slyszy i widzi ze babcia sledzi za kims wzrokiem ,twierdzac ze go widzi slyszy i normalnie z nim gada kiedy tylko tata do niej przychodzi ...
Niewiemy od kiedy to trwa ,ale wydaje nam sie ze od kiedy sie wybudzila ,ona poprostu na glos zaczela rozmawiac z tatem.
Na koniec juz bardzo zmeczona skinela reka aby ciotka sie zbizyla i nachylila sie do niej ,ta to zrobila i babcia jej szepla "powiedz joli ze bardzo ja kocham i zeby juz tak nie plakala" tylko ze nie wiemy czy to slowa od taty czy to poprostu babcia mowi do mojej mamy .Lekarze nie daja zbyt duzo nadziej babcia jest wyczerpana , ona sama twierdzi ze juz nie moze dluzej , malymi kroczkami wraca do nas ,ale czy ma na tyle sily aby udzwignac ten caly bol ktory teraz bedzie jej towarzyszyl?niewiemy !
mamy siostra powiedziala ze wczorajsza wizyta u babci krecila sie tylko wokolo Mietka - babcia wciaz cos mowila o nim ,nie rozmawiala o sobie co ja boli ,ze chce do domu itp tylko wciaz nakierowywala rozmowe w strone taty.
Mam tyle pytan,ze glowa mala :
- dlaczego tata przychodzi do babci ,wciaz jest na ziemi?A moze nie rozumie ze umarl?a moze cos go trapi?
- dlaczego placze?zaluje tego co zrobil na ziemi?teskni za nami?zaluje ze umarl ?
-czy babcia odchodzi?bo przeciez tak sie mowi ze przed smiercia przychodza dusze bliskich zmarlych?Czy tata przyszedl po babcie?
-Jak mozna widziec dusze zmarlych?slyszec ich? rozmawiac z nimi?


Mialabym jeszcze setki pytan !Ale wiem ze nie znajde na nie odpowiedzi.

Wiem ze moj tata mimo iz umarl jest nadal gdzies obok nas wszystkich !I ogromnie mnie to cieszy! Wiem ze jest z nami !Zrozumialam ze umierajac nadal istniejemy ,pozbywamy sie tylko ciala ktore nam sluzylo na ziemi !

Jest jeszcze tyle rzeczy waznych i mniej waznych ktore pokazuja mi jego istnienie Smile

Przyklad z moimi dziecmi
Patryk starszy syn ostatnio mowi" Mama dziadek mi sie snil ,zawolal mnie z gory ,polecialam do niego do pokoju kazal mi sie przytulic do siebie ,i tak sobie lezelismy przytuleni i ogladalismy film ,powiedzial ze mnie bardzo kocha " ( zawsze tak ogladali filmy na tym samym lozku )
Pytam ktora byla godzina a syn odpowiada : ok.4 mama nad ranem bo sie obudzilem i szlem siku"
Stanelam jak wryta ,o 4 nad ranem obudzil mnie i meza smiech spiacego mlodszego synka ,wstalismy podeszlismy do lozeczka a maly smial sie w glos spiac i nagle powiedzial"dziadzia ,dziadzia czesc"
Wiem ze Popatrzylam na zegarek - 4 nad ranem !

Skojarzylam dopiero jak rano mi starszy syn powiedzial o swoim snie.
Tata przyszedl do wnukow! Nie moge sobie inaczej tego wytlumaczyc ,ta sama godzina ta sama noc ,ten sam czas , i odwiedzil moje dzieci mowiac ze je kocha.

Mimo iz nie szanowal swego zdrowia ,mimo iz popelnil kilka bledow za zycia ( przeciez kazdy bledy popelnia)
Byl najcudownieszym tatem na swiecie i najlepszym dziadkiem dla wnukow.Jestem dumna ze JESTEM jego corka !I dziekuje mu za wszystko!


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joannaa10 dnia Sob 12:14, 15 Pa¼ 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Sob 17:45, 15 Pa¼ 2011  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Joasiu-Twoja Babcia rozmawia z Twoim Tat±.
Widocznie "otworzy³a sie na tamt± strone"Smile
Nie musi to oznaczaæ ,ze umrze.Starzy ludzie czêsto widz± zmar³ych.Mo¿e Babcia poprzez sw± traume( chorobê i operacjê) zaczê³a widzieæ ?

Moze te¿ byc tak,ze wie i¿ odejdzie.

Kiedy mamy umrzeæ przychodz± do nas zmarli. Po prostu czekaj± i pomagaj± w przejsciu.
Moja Babcia le¿±c w szpitalu ,te¿ wiedzia³a ,ze odejdzie. Kiedy jej dzieci przysz³y pewnego razu w odwiedziny, powiedzia³a: "Kochani nied³ugo wam umre. Przyszli do mnie ....( i tu wymienila kilkoro zmar³ych z rodziny).
Oni wszyscy stali ko³o mojego ³o¿ka. Tylko jedna osoba mia³a zas³oniet± twarz , i nie wiem kto to by³".

Parêna¶cie dni wczesniej zmar³ nagle jeden z jej ziêciów, i rodzina utrzymywa³a to w tajemnicy...

Wiele takich przyk³adów mo¿na by by³o mnozyæ.

Joasiu moze Ty te¿ pojed¼ do Babci do szpitala i pos³uchaj co Ona ma do powiedzenia.

Pozdrawiam:)


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Sob 17:47, 15 Pa¼ 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 12:37, 17 Pa¼ 2011  
joannaa10




Do³±czy³: 07 Sie 2011
Posty: 28
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz

P³eæ: Kobieta


Freya ja tez wierze w to ze tata przychodzi do babci i ze ona z nim rozmawia.Dzis za twoja namowa jade do babci do szpitala ,boje sie jedynie tego ze zobacze cala ta sytuacje jak z nim rozmawia a ja nie bede tego mogla zrobic jak ona.boje sie ze uslysze od babci cos wcale nie fajego.Kurcze niewiem czemu mam takie mysli.
Babcia wraca do zdrowia jednak malymi kroczkami Smile Mamy siastra wierzyla w rozmowe taty i babci tylko przez jeden dzien ,teraz znowu w to nie wierzy bo po rozmowie z lekarzami utwierdzili ja w przekonaniu ze po dlugiej spiaczce farmakologicznej osoba schorowana ma prawo widziec "ZWIDY" jak to okreslili ! Sad A ja wciaz wierze ze babcia jest blisko mego taty!
A ciekawostka jest taka ze nie mowila o nikim innym (synu ,rodzicach,ciatkach) tylko o moim tacie na pogrzebie ktorego juz nie mogla byc i przez ostatnie lata prawie sie nie widywali.I co nagle zaczela akurat jego widziec w swych"ZWIDACH"

Niewiem! czuje ze nikt mnie nie rozumie oprocz tutaj Was na forum i mojej mamy.Obie wierzymy bardzo ze umarlo tylko jego cialo - tata gdzies tutaj nad nami czuwa.gdy zaczynam o tym z kims rozmawiac - patrzy na mnie jak na idotke albo zapewne mysla ze wariuje z tesknoty za nim.Niech sobie mysla.ja wiem jedno strata jaka ponioslam -myslalam ze jej nie udzwigne -ale dzwigam ja codziennie ! Kazdy kont przypomina mi tate , kazde posadzone przez niego drzewko na podworku ,jego rzeczy wciaz leza tak jak lezaly ( mama jeszcze nie pozwala ich uprzatnac) Jego spodnie i koszula w ktorej byl 2 dni przed smiercia u kardiologa leza tak jak je zostawil.Wszystko jest tak jak by mial wrocic.Choc wiem ze fizycznie juz do nas nie wroci ,duchem jest gdzies obok.Kto chce niech nie wierzy ! Mysl ze mimo takie rozumowanie bardzo mi pomaga dzieki temu jestem silniejsza!

Nie potrzebuje wspolczucia - ale jedynie chwili uwagi ,i zrozumienia !
Nie zwariowalam.

Dzis mam jakis ciezszy dzien ,poplakuje i usilnie przypominam sobie momenty z tata te szczesliwe -choc co chwila wkrada mi sie do glowy obraz z dnia smierci.Tesknie za tata i zaluje ze tylu rzeczy nie zdarzylam mu powiedziec i choc proboje mu to teraz wszystko powiedziec jest ogromny niedosyt -czegos mi w tym wszystkim brakuje .Nic juz w "naszych" ,"moich " rozmowach z tata nie jest tak namacalne jak za jego zycia - i wiem ,ja to wiem ze namacalne juz nie bedzie. Sad

Tule Was mocno ! Kto mnie przytuli?
Jakos tak mi dzis bardzo smutno !!! ( moze jutro bedzie lepszy dzien )
Bo przeciez mimo wszystko takie dni jeszcze bede przezywac.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joannaa10 dnia Pon 12:44, 17 Pa¼ 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 12:57, 17 Pa¼ 2011  
Go¶æ









Dlaczego siê boisz? Przecie¿ babcia bêdzie po¶rednikiem. Wykorzystaj to aby siê czego¶ konkretnego dowiedzieæ.
Masz takie my¶li, poniewa¿ za du¿o sobie niepotrzebnie wyobra¿asz. Rzeczywisto¶æ potrafi 90% byæ inna ni¿ sobie to wyobra¿amy w strachu.
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Nawi±zywanie kontaktów z Duszami / Odzyskania / Kontakt ze zmar³ymi -> Wybacz tato ze nie slyszalam!!! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 6  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Nastêpny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin