www.polana.fora.pl

Witam,

nie mam pojecia, czy dalej gdzies w necie jest takie miejsce, gdzie spotykaja sie osoby po stracie swoich bliskich.
mysla przewodnia stworzenia Polany, bylo, stworzyc takie miejsce gdzie kazdy bedzie mogl odpoczac, uspokoic siebie wewnetrznie, zrozumiec kilka spraw wiecej, zobaczyc, ze sie da.
ale najwazniejsze to:
przyjsc, byc, zrozumiec, podniesc sie i pamietac.

wiele jest miejsc, gdzie mozna porozmawiac, wyzalic sie i na tym wszystko sie konczy - wzajemne zatapianie w smutku - tutaj natomiast wyciągamy jak sie tylko da, aby to wiadro o ktorym wspomniala Figa, nie przelewalo sie.

Sciskam Was mocno Kochane,
Wasze Dzieciatka Duszyczki odwiedzaja Was, przytulajac sie mocno do Was podczas Waszych snow, rozwijaja sie dalej, posiadajac obok siebie swoje Opiekuncze Anioły.

ps. jeszcze tydzien, a mysle, ze czas moj w nowej pracy unormuje sie wspaniale i bede mogla w koncu usiasc i nadrobic zaleglosci.

A na dzisiaj
przytulam najmocniej - Dzielne Mamy.

buziole

Za kilka dni minie pierwsza rocznica śmierci mojego synka i mam potwornego doła. Może kilka ciepłych słów, które podniosą mnie na duchu Sad

jestem z Tobą i przy Tobie ściskam i przytulam mocno....

Brak jest takich słów które mogły by ukoic ból i rozpacz,
Rozmawiaj ze swoim Aniołkiem bo on Cie słyszy Crying or Very sad

Zastanawiam się co słychać u mojego syneczka? Tak bardzo tęsknię za codziennym "Kocham Cię mamo"....

tak sobie cichutko czekam i mam nadzieję, że kiedyś ktoś podejmie się kontaktu z moim Kubusiem Crying or Very sad

Oj, prawie rok czekasz na kontakt Sad

Ja niestety jestem baaardzo początkująca i nie wiem, czy by coś z tego wyszło, ale jeśli zgodzisz się, mogę spróbować.

Eve, będę wdzięczna za każdą pomoc, a jeżeli nic z tego nie wyjdzie to trudno. Buziaczki

bebus, rok czasu czekasz na kontakt ? Matko jedyna, nikt Ci nie pomógł ? Przytulam Cię cieplutko, ściskam gorąco choć wiem,że nic nie ukoi bólu,ale wiedz,że Kubuś wrócił do domu i jest szczęsliwy, a Tobie Eve należą się brawa za chęć pomocy.

Sciskam Was dziewczynki

Jenki dokładnie;) Jesteśmy z Tobą:*

To, co zobaczyłam:
Chłopiec podskakujący na jakimś łóżku/materacu. "Mamo nie martw się, jest mi tu dobrze". Zobaczyłam go w pokoju, dosyć mały, po lewej stronie od drzwi materac. Po prawej okno. W pokoju był również wąski stół z długimi cienkimi nogami, pod ścianą. Nad stołem lustro - a może jako całość toaletka. Spytałam się go, czy jest mu dobrze - "Teraz nie muszę się uczyć" "Mogę cały czas się bawić".
Spytałam się go, czy miał świadomość że umiera - poczułam nagle że jestem w ciemności, zapadam się w jakąś pustkę i smak migdałów, gorycz w ustach. Spadałam i nagle poczułam zapach smażonych kotletów lub czegoś podobnego. Chłopiec powiedział mi, że przyszła po niego świetlista pani i się nim teraz opiekuje. Odniosłam też wrażenie, że niedługo ten etap się kończy i rusza dalej. Jest ostrożny ale i lekko podekscytowany, co go czeka. Gdy spytałam się o jakiś dowód dla ciebie, to zobaczyłam misia z wstążką w kratkę. Ta kratka jest chyba ważna, bo wraz z misiem usłyszałam też "kratek", Pankracy.

To tak na świeżo. Jeżeli jeszcze coś mi się przypomni, to dopiszę. Mam nadzieję że to był twój synek i że choć trochę pomogłam.

Jenki Eveee sporo szczegółów, i tak jesteś Wielka, że podjęłaś się tego kontaktu;* I my dziękujemy Tobie;*

Nic mi się nie kojarzy z Kubusiem, myślę, że to może jakiś inny chłopczyk, który szuka kontaktu z rodzicami. Ale i tak jestem ogromnie wdzięczna, że próbowałaś. Życzę Ci dobrej nocki - pa

Bebus,Kubiś przychodzi do Ciebie w sanch,wiec nie potrzebujesz posredników.
Jezeli do tej pory nikt sie nie podjał kontaktu,a Eve tez nie trafiła na Kubusia,to moze On woli do Ciebie w snach przychodzić? Very Happy

Każdy sen o zmarłym nie jest snem.Jest to kontakt Dusz w realu. Ty spisz ,ale Twoja Dusza opuszcza ciało i spotyka sie z Kubusiem.
Kubuś w snach przychodzi do Ciebie,pojawia sie tez jako zapach,ponieważ nie mozesz go zobaczyć,a możesz Go poczuć i w ten sposób daje Ci znak że dalej żyje,żyje i jest ale "w innym domku"
Postaraj sie mieć świadomy sen.Moze przy następnych odwiedzinach Kuby pokieruj rozmową,moze Ci sie uda.
Życzę Ci tego z całego serca Very Happy

Wiesz Ewuniu, te sny nie są tak częste. Chciałabym więcej i wciąż. jednak życie pisze swoje scenariusze. Jeden ze snów szczególnie utkwił mi w pamięci. Krzątam się po domu. Słyszę takie specyficzne puknięcie furtki, potem drzwi od domu otwierają się i wchodzi Kubuś. Z plecakiem, to jest tak jakby przyszedł ze szkoły. Wrócił do domu (zginął idąc do szkoły). Jestem niesamowicie zdziwiona.
ja - Kubusiu, to Ty
K.- No pewnie. No coś Ty, uwierzyłaś. Przecież ja żyję. Nie umarłem!
Potem się przytulamy i koniec snu.
Może coś w tym jest, bo dla mnie mój synek nigdy nie jest i nie będzie czasem przeszłym. Wchodzę do sklepu i myślę sobie " te spodnie to dla młodego, w jego stylu" obiad dla Kuby, serek truskawkowy, ulubione płatki, dodatkowy kubek herbaty do kolacji.... To jest absurdalne ale tak już jest.
Pozdrawiam