www.polana.fora.pl

Joasiu przykro mi ale nie moge nawiazać kontaktu.
Caly czas pojawia mi sie tylko scena tej kobiety w szpitalnym lóżku.
Próbowalam Ją gdzies zabrać,zeby porozmawiac tak jak to zawsze robie,ale sceneria nie zmieniala sie.nie moglyśmy ruszyć sie z tej szpitalnej sali.Próbowalam zadawać rózne pytania i nie dostłam zadnej odpowiedzi.
Nie mam pojecia czemu tak jest?
Na wszelki wypadek poprosiłam Przewodników Duchowych o zabranie Mamy do Światła.Tylko tyle mogłam zrobić.
Wydaje mi sie ,ze moze mama nie chce tego kontaktu? Moze jest Jej juz tam tak dobrze,ze nie chce znów wracać do ziemskich spraw?
Ja nie potrafie Ci pomóc.Przykro mi Sad

Zmarli nas słyszą,wiec rozmawiaj z mamą. Powiedz co Cie gnębi,co raduje Ona to słyszy i widzi.

ok. dziękuje

Joasiu widzę, że jesteś na forum. Co się dzieje? Pisz... Smile

A jeszcze tak sobie w trakcie gotowania pomyslałam,że może to za wcześnie?
Mama odeszla niedawno.Moze Ona musi przejść wyżej? Moze nie wolno jej teraz zakłócać spokoju?
Za parę miesiecy [blizej wakacji] jak mi sie przypomnisz,to spróbuje ponownie.

dziękuje bardzo