www.polana.fora.pl

Wiec sie zgadza
kolor wlosow i droge ktora przebywaliscie, aby sie spotkac.
super Neroli
no to teraz tylko trzeba poczekac na dalsze wiesci.

pozdrawiam
za_mgla

No tak kolor włosów i most zgadza ale budowa ciała i układanie włosów się nie zgadza.. czy to możliwe że to jednak mój ukochany.?

Witam wieczornie, no to pisze dalej ....
Ten usmiechniety i zywiolowy mlody mezczyzna ktory mnie krotko odwiedzil byl jak juz pisalam szczuply , jego fryzure troche nieudolnie opisalam, jezyka nie mial na calej glowie,
tylko z przodu na srodku glowy.
Krotko po tym jak przyszedl zatanczyl, potem obrocil sie z werwa dookola wlasnej osi i
w nastepnym polobrocie pokazal mi dwa uniesione w gore kciuki, na znak
ze wszystko OK.
Bylprzy tym lekki i usmiechniety... mozna powiedziec, ze tak zachowuja sie szczesliwi ...Potem w jego dloniach ukazala sie duza kartka papieru , z wygladu jak list.
Podsunal mi ten list do oczu, abym mogla z bliska przeczytac.
Niestety wiekszosc slow rozmazywala mi sie. Zdolalam tylko odczytac - myszka, muszka,
mucha, Marta. No i jeszcze, ze koniec milosci przez cos skrywane przez jakas tajemnice.
Na koncu uslyszalam slowa - trzymaj sie.. trzymam cie.. poparte milym usmiechem.
I to wszystko.

Trzymaj sie cieplutko pozdrawiam neroli
Very Happy

Nie wiem od czego mam zacząć, kilka razy przeczytałam Twoją wiadomość. Włosy ten język na przodzie.. jak zaczynaliśmy się spotykać czesał sobie tak włosy z przodu podnosił na żelu, uwielbiałam jak tak robił. Uśmiechnięty, żywiołowy to całkowita prawda taki właśnie jest mój kochany mąż.. a jego uśmiech zakochałam się w nim gdy pierwszy raz się do mnie uśmiechnął. a jeśli chodzi o taniec to zawsze mówił że nigdy wcześniej nie tańczył tyle co zawsze ze mną na jednej imprezie. A ten list 'myszka' tak mówił na mnie i na Naszą Maleńką.. ja też tak na nią mówię jest Naszą Maleńką Myszeczką, ale 'muszka, mucha, Marta' nic mi nie mówi jedynie co to mam przyjaciółkę Martę za którą nie przepadał. A to 'że koniec milosci przez cos skrywane przez jakas tajemnice' czy to moze byc zwiazane z tym co zrobil ze tak postapil.?

Tak bardzo Ci dziekuje neroli. Tak bardzo.

Witam serdecznie .........AnieleMoj Very Happy

i dziekuje za weryfikacje.
Gdyby nie Zamgla i jej refleksja, to chyba nie dokonczylabym mojego opisu ....
Kochana moja, z tego co piszesz mogloby wynikac , ze to jednak twoj kochany maz znalazl do mnie
droge aby ci przeslac wiadomosc. Za pierwszym razem napisalam ze lubil tanczyc
bo tak zinterpretowalam jego dynamiczny sposob w jaki mi sie ukazal. Co do fryzury to zgadza sie , wlosy byly na zelu.
Dobieram moje slowa bardzo rozwaznie aby nie wywolac lawiny. Jak juz pisalam,
przekazuje tylko to co odebralam, a i to czasami bywa troszke niewyrazne albo
znieksztalcone tak jak slowo mYszka albo mUszka
Odebranie sobie zycia , to czyn do ktorego potrzebna jest ogromna odwaga,
w tej strasznejj chwili nic nie ma znaczenia i czesto decydujace sa ostatnie godziny
dlaczego to zrobil, dlaczego tak postapil wie tylko on ...
J a niestety nie moge i nie mam prawa tu nic intrpretowac.
Dlaczego widzialam list, ... moze twoj ukochany mial zamiar zostawic ci jakas wiadomosc pisemnie ale
stalo sie inaczej ....nie wiem.
Jesli potrafilam ci podarowac male swiatelko,to nos go w sercu niechaj cie ogrzewa i rozjasniaj nim ciemne
zakamarki mysli. Mimo calej tej tragedii , maz twoj byl podczas przekazu szczesliwy,
pelen energii i pokazal podwojne OK.
Przytulam mocno , wychowuj wasza coreczke na szczesliwa, silna kobiete.
Trzymaj sie cieplutko neroli

Dziękuję Ci bardzo.. nie wiem co mam jeszcze napisać. Dziękuję.

Chciałabym jeszcze wiedzieć dlaczego do mnie nie przychodzi.? Nie ukrywam że boję się tego spotkania ale go pragnę, pragnę aby do mnie przyszedł.. nie tylko we śnie.. czy to jest w ogóle możliwe.? Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję z całego serca neroli.

Witam.! Czy mógłby mi ktoś pomóc.? Niedawno zmarł mój kochany wujek.. chciałabym wiedzieć czy odnalazł się w tamtym świecie.. czy wie co się stało i czy może spotkał się z Moim Ukochanym Mężem.? Wujek odszedł niespodziewanie.. w niespełna 2tyg.. do takiego stanu doprowadzili go lekarze.. ech.. proszę pomóżcie.!

Po co żyć skoro Bez Ciebie Me Życie Nic Nie Warte.?!!!!!

odezwij się do mnie Samotnabezciebie, mój nr gg 23553303, jestem w tej samej sytuacji co Ty

Mirku czemu tak mówisz? Straciłeś najbliższą ukochaną która była całym Twoim światem? Chyba nie bo nie pisałbyś tak.

Samotna czy udał Ci się kontakt?

Tak. Straciłem. Nauczyłem się sterować swoimi emocjami. Napisałem tak ponieważ to co sprawia, że cierpisz nie jest prawdziwą rzeczywistością.
Jeżeli będziesz chciała odzyskać równowag po tej stracie, to mogę Ci pomóc to zrobić po przez zadawanie Ci odpowiednich pytań, na które powinnaś odpowiadać szczerze tak jak myślisz. Gdy będziesz zainteresowana to daj znać.

Skoro nie jest to prawdziwą rzeczywistością, to dlaczego tak ciężo jest żyć.? Żyć w ciągłym bólu, tęsknocie, cierpieniu którego nie da się opisać bo takich słów nie ma.! Czyli co.? Moje cierpienie nie jest prawdziwe.? Moja miłość do niego nie jest prawdziwa.? Kocham go i każdego dnia Kocham jeszcze bardziej i to właśnie jest najrzeczywistsza rzecz, najrzeczywistsze uczucie jakie kiedykolwiek czułam i doznałam. I właśnie tego nikt nie jest w stanie zmienić.! Bo nawet śmierć nie jest w stanie Nas rozdzielić.. Śmierć Nas rozdzieliła tylko na jakiś czas.. i też ona Nas znów połączy na Wieki.. bo teraz tylko Czas Nas dzieli Kochanie tylko Czas.. ale też niedługo.

Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie. Tak ciężko Ci żyć właśnie dlatego, że nie jest to prawdziwa rzeczywistość, a tylko wyobrażona.
Przyczyna Twojego Cierpienia jest nieprawdziwa, przyczyna tego cierpienia pochodzi z przeszłości, nie z teraźniejszości. Cierpisz ponieważ ciągle żyjesz w "przeszłości". Nie akceptujesz tego co się stało. Miłość daje wolność, potrzeba zniewolenie.

Rozszerze ostatnie zdanie Mirka, bo czuje to podobnie...
Przepraszam Cie jednak z gory za pozorna twardosc tej wypowiedzi.
Z glebokiego wspolczucia chcialam jednak Toba tak jak i Mirek troszke potrzasnac, bys obudzila sie do zycia chwila obecna i przyszlymi...
Przytulam wiec serdecznie i szepcze cicho :

Potrzeba posiadania Kochanego, jak ptaka w reku - to bardziej chec posiadania, lub uzaleznienie sie od jednej jedynej Osoby.
Milosc zdolna jest sie przenicowac i wypuscic ptaka z rak, wlasnie w imie milosci do niego...