Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Gdybanie :); systemy filozoficzne. -> Eutanazja cz.II Id¼ do strony 1, 2  Nastêpny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat 
  Post Eutanazja cz.II - Wys³any: Nie 20:31, 22 Sty 2012  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Zakladam ten temat, bo wywo³a³ gor±c± dyskusjêSmile

Na pocz±tek pozwólcie,¿e przytoczê przypadek E.Kubler-Ross, bo on jakos najbardziej przemawaia do mnie.
Oczywiscie kazdy ma prawo do swojej opinii,ile osób-tyle pogl±dów.

W swej autobiografii "Ko³o ¿ycia"- szwajcarska lekarka tak pisze o przypadku swojej matki:

Pewnego razu ,na zakoñczenie wspólnie spêdzonego dnia moja matka nagle powiedzia³a:
-Jeste¶ jedyn± lekark± w rodzinie.W razie potrzeby bedê liczy³a na ciebie.

W razie jakiej potrzeby?Chocia¿ moja matka mia³a 77 lat ,by³a bardzo sprawn± i zdrow± kobiet±,która nadal chodzi³a z nami na górskie wycieczki.Nie wiedzia³am co powiedziec.Chcia³am j± zbesztac.Ona jednak nie mia³a zamiaru zostawiæ mnie w spokoju.Ciagne³a dalej w ponurym nastroju:
-Je¶li stanê sie "ro¶lin±", chcê ,¿ebys pomog³a mi umrzec.

S³ucha³am z coraz wiekszym rozdra¿nieniem, w koncu powiedzia³am co¶ w rodzaju:"Przestañ tak mówiæ".Matka jednak ciagle powtarza³a to samo(..)Ca³a rozmowa zaczê³a mnie irytowaæ.W koñcu pochylilam sie ku niej i powiedzia³am,¿e jestem przeciwna samobójstwu i nigdy, przenigdy, nie pomogê nikomu,a tym bardziej swojej w³asnej matce,osobie,któr± kocham,która mnie urodzi³a i wychowa³a,w odebraniu sobie ¿ycia.
-Je¶li co¶ sie stanie,zrobiê dla ciebie to samo,co robiê dla wszystkich moich pacjentów-powiedzia³am-Bêdê pomaga³a ci zyæ, a¿ do smierci.(...)
Trzy dni po¼niej okaza³o siê ¿e matka mia³a powa¿ny wylew.(...)Nie mogla ani siê ruszaæ,ani mówiæ,patrzy³a tylko na mnie wymownie swoimi g³êbokimi,pe³nymi bólu i strachu oczami.Wyra¿a³y pro¶be,któr± rozumia³am a¿ za dobrze.Wiedzia³am jednak,¿e nigdy jej nie spe³nie.(...)Pod koniec tygodnia matka mia³a kilka kolejnych ,mniejszych wylewów.Straci³a kontrolê nad pêcherzem.Powoli wiec rzeczywi¶cie zamienia³a sie w ro¶linê.(...)
Ci±gle zadawa³am sobie pytanie"Jak mogê jej pomóc,by sprawiæ ze czas, jaki pozosta³ jej jeszcze w ¿yciu,bedzie ³atwiejszy do zniesienia?"Je¿eli Bog istnieje,duma³am, to jest to czas ,by wkroczy³ w jej zycie,podziekowa³ jej za bezinteresowna mi³o¶æ dla rodziny,wychowanie dzieci na szanowanych,wartosciowych i twórczych ludzi.Nocami odbywa³am z Nim d³ugie rozmowy.Pewnego popo³udnia posz³am nawet do kosciola,i zwracajac sie prosto do krzyza,spyta³am gorzko:"Bo¿e gdzie jestes?Czy w ogóle mnie s³yszysz.Czy istniejesz?Moja matka byla dobr±,oddan± i pracowita kobiet±.Co zamierzasz z nia teraz zrobic,kiedy ona naprawdê Ciebie potrzebuje?"Nie otrzyma³am jednak ¿adnej odpowiedzi.¯adnego znaku.Nic, tylko cisza.
Obserwujac matkê, obumieraj±c± w swym kokonie bezsilno¶ci i udrêki,o ma³o nie krzycza³am na g³os wzywajac Bo¿ej interwencji.W duchu nakazywa³am Bogu,by zrobi³ cos,i to szybko.Ale jesli Bog mnie s³yszal,to najwyra¼niej sie nie spieszy³.Obrzuca³am Go wyzwiskami,a On ci±gle pozostawa³ niewzruszony.(...)W miedzyczasie wspólnie z siostrami zlokalizowa³ysmy znakomit± lecznicê prowadzon± przez zakonnice(...) i wykorzystujac wszelkie wplywy za³atwi³ysmy matce miejsce w lecznicy.
(...)Z jakiegos powodu Bóg utrzymywa³ ja przy zyciu przez nastepne 4 lata.Jej stan d³ugo siê nie pogarsza³ mimo wszelkich negatywnych oznak.Moje siostry czuwa³y nad tym, by matka zawsze czula sie dobrze i nigdy nie by³a samotna.Ja tak¿e odwiedza³am j± regularnie.Za ka¿dym razem powraca³am mysl± do owego pamietnego wieczoru i jej pro¶by.Ciagle powraca³ do mnie jej proszacy g³os,bym pomog³a jej umrzec,je¶li pewnego dnia stanie sie "ro¶lin±"Najwyra¼niej przeczuwa³a, co sie wydarzy,poniewa¿ teraz by³a dok³adnie tym, czego sie obawia³a.To by³o tragiczne.Wiedzia³am jednak,¿e to nie koniec.Matka nadal odczuwa³a mi³o¶c, a tak¿e dawa³a j± innym.Na swoj sposób dalej siê rozwija³a wewnêtrznie i uczy³a tego, czego mia³a sie nauczyc.Wszyscy powinni to wiedzieæ.¯ycie koñczy sie wtedy, gdy nauczysz sie ju¿ wszystkiego,co mia³e¶ w ¿yciu do nauczenia.Dlatego wszelka mysl o przedwczesnym zakonczeniu jej ¿ycia ,tak jak o to kiedys prosi³a, wydawa³a mi sie jeszcze bardziej niewyobrazalna ni¿ poprzednio.Chcia³am wiedzieæ,dlaczego zycie mojej matki mia³o taki, a nie inny koniec.Nieustannie zadawa³am sobie pytanie,jakiej to lekcji Bóg stara sie udzieliæ tej kochaj±cej kobiecie.Zastanawia³am siê takze nad tym, jakiej lekcji moja matka udziela nam wszystkim.Ale tak d³ugo ,jak d³ugo tli³o sie w niej zycie, nie podtrzymywane sztucznie przez aparature,nie moglismy zrobic nic innego, jak tylko j± kochaæ.(...)
12 wrzesnia umarla moja matka, spêdzila w szwajcarskiej lecznicy 4 lata.Pytalam Boga o to ,dlaczego uczynil z tej kobiety ,która przez 81 lat tylko kocha³a,dawa³a i czule troszczy³a sie o innych,"ro¶linê",a nastepnie utrzymywa³ ja przy ¿yciu przez tak d³ugi czas.Nawet podczas pogrzebu z³orzeczylam Mu ,wyrzucajac okrucieñstwo,z jakim potraktowa³ matke.
A potem, chocia¿ zabrzmi to niewiarygodnie ,zmieni³am zdanie i zaczê³am dziekowaæ Bogu za Jego wspania³omyslnosæ.Troche to dziwne, prawda?Mnie te¿ sie tak wydawa³o,a¿ do momentu, gdy dotar³o do mnie,¿e ostatnia lekcja ,jaka zosta³a udzielona mojej matce,polega³a na nauce tego,jak przyjmowaæ troskliw± pomoc i wsparcie od innych,a wiec robic cos, czego nigdy sama nie potrafi³a.Gdy to zrozumia³am,dziekowa³am Bogu,¿e uczy³ j± tego jedynie pzrez 4 lata.Mog³o to przecie¿ trwaæ znacznie d³uzej.


To tyle je¶li chodzi o 'Kolo zycia".W innej swej ksia¿ce Elisabeth wspomnia³a o matce i historii jej choroby piszac,ze mia³a prze¿ycie duchowe, które uswiadomi³o jej,ze gdyby wtedy"pomog³a matce", ta wcieli³a by sie w nastêpnym ¿yciu w uposledzone umyslowo dziecko.Matka przerobi³a jednak do koñca swoja lekcjê i wcielenie nie zrealizowa³o sie.

My¶lê ,ze jest w tym sens,i nadal podtrzymujê swoje zdanie ,ze eutanazja( skracanie zycia) nie powinna mieæ miejsca.Czêsto nie rozumiemy wielu rzeczy,czasami rozumiemy dopiero po pewnym czasie,s±dzimy swym ludzkim rozumem,ze co¶ jest bez sensu, i bez celu,niesprawiedliwe i niew³a¶ciwe...My¶lê ,ze w ¿yciu nie ma przypadków i wszystko ma swój sens,nawet sposób naszej ¶mierci - czy cierpimy ,czy nie.Cz³owiek nie powinien ingerowaæ w d³ugo¶æ ¿ycia, a zw³aszcza czyjego¶...


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Nie 21:05, 22 Sty 2012, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Nie 21:06, 22 Sty 2012  
za_têcz±




Do³±czy³: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: któ¿ to wie...
P³eæ: Kobieta


No a jakie jest Twoje zdanie, Freyu, na temat uporczywej terapii?
I co my¶lisz o eutanazji zwierz±t?
Smile


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Nie 21:11, 22 Sty 2012  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Rozwiñ Kochanie mysl-"uporczywa terapia" Very Happy
Co do zwierzat...One nie rozumiej± dlaczego cierpi±, nie maj± tej swiadomosci. S±dzê,¿e wa¿ne jest tu zdanie lekarza wet.Gdy stwierdzi,ze zwierzaczek nie ma szans na przezycie ,i gdy pomimo usmierzania bólu -cierpi, jestem za tzw."u¶pieniem".
Rozmawia³am z kilkoma osobami ,które to zrobi³y i mia³y niesamowite wyrzuty sumienia po takiej decyzji, do czasu a¿ ich podopieczny nie odwiedzi³ ich we snie i nie podziêkowa³ Very Happy Oczywiscie ca³y zdrowy i szczê¶liwy Very Happy


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Nie 21:29, 22 Sty 2012  
za_têcz±




Do³±czy³: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: któ¿ to wie...
P³eæ: Kobieta


"Uporczywa terapia" - mam na my¶li ¿argonowe okre¶lenie sztucznego podtrzymywania przy ¿yciu, na si³ê - obejmuj±cego przeprowadzanie uci±¿liwych zabiegów, które mog± przynie¶æ jedynie krótkotrwa³± poprawê - z pracy ten termin wynios³am, a faktycznie brzmi podejrzanie Wink

Na przyk³ad gdy moja Mama w stanie agonalnym, jak siê okaza³o, trafi³a do szpitala, to lekarz wprost powiedzia³, ¿e mo¿e J± pod³±czyæ do tych wszystkich urz±dzeñ, rurek, mierników - przed³u¿aj±c Jej ¿ycie mo¿e o trzy dni - ale zada³ pytanie, czy na pewno tego chcemy, bo to bêdzie dla Niej mêczarni±, a nic nie zmieni...
Ja nie chcia³am, wiedzia³am, ¿e Mama te¿ by tego nie chcia³a...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Nie 21:45, 22 Sty 2012  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Tak jak Kubler-Ross jestem przeciwna sztucznemu podtrzymywaniu zycia. To Dusza decyduje kiedy odchodzi, i tak powinno zostaæ...


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 13:42, 23 Sty 2012  
za_têcz±




Do³±czy³: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: któ¿ to wie...
P³eæ: Kobieta


W w±tku Roszponki Grey Owl napisa³a:
A co do - mam nadziejê - wygas³ej ju¿ dyskusji, to my¶lê sobie tak.
W¶ród siedmiomiliardowej populacji ludzi, od dziesi±tków lat, tysi±ce uznanych autorytetów naukowych, religijnych, filozofów i etyków spiera siê o to kto ma racjê w poruszonym tu dzi¶ temacie i do dzi¶ nie zosta³o wypracowane jednoznaczne stanowisko.
Czy mo¿na zak³adaæ, ¿e kto¶ z nas tutaj w³adny jest zmieniæ tê patow± sytuacjê ¶wiatow± samym uporem dyskusyjnym ?
Po co nam wiêc, przecie¿ robaczkom wobec tych wymienionych tuzów, biæ w rezultacie tylko pianê na wodzie, której i tak po czasie pisane jest opa¶æ ?

PS. A biciem piany na wodzie nazywam wszelkie uparte, stale powtarzanie tego samego argumentu, z gluchota na przedstawiane przez innych liczne niuanse danego zagadnienia.
To tak jak z tym krytykowanym tu przez nas wydawaniem wyrokow przez lekarzy. Mozna sie zapedzic za daleko w tym i samemu wlasnie wydawac wyroki... Wink


Nie bardzo rozumiem, Grey, co mia³a¶ na my¶li? Mo¿esz na¶wietliæ?
Rolling Eyes
Jaki argument jest stale i uparcie powtarzany? Kto na kogo wydaje wyrok? Czy forum nie jest po to, by przedstawiaæ w³asne przekonania?

Przepraszam, ¿e dr±¿ê, ale nie bardzo rozumiem, co by³o z³ego w tamtej dyskusji, poza tym, ¿e rozwinê³a siê w w±tku Roszponki, przeznaczonym na inne rozwa¿ania.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez za_têcz± dnia Pon 13:56, 23 Sty 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 14:34, 23 Sty 2012  
Aga_w_chmurach
Go¶æ








Mo¿e chodzi o to, ¿e zrobi³o siê bardzo gor±co, za bardzo. To jest taki temat w którym dochodzi do zacietrzewiania siê, czego jeste¶my ¿ywym przyk³adem, nie wy³±czaj±c mnie. Ka¿dy ma prawo przedstawiæ swoje stanowisko i uszanowaæ jednocze¶nie kogo¶ innego, bo jestem przekonana, ¿e ¿adne z nas nie zmieni swojego zdania w tej kwestii. Mo¿e do takich trudnych kwestii trzeba z góry podej¶æ z wiêksz± rozwag±, ¿eby nie budowaæ negatywnych emocji.

Ps - To jak ró¿nie patrzymy na to samo - wskazuje mi przyk³ad z ksi±zki podany przez Freyê. Mnie to bardzo zdo³owa³o, a nie podnios³o na duchu. I ja odbieram ten casus, jako decydowanie za mnie, co jest dla mnie lepsze, a jeste¶my wolni i sami podejmujemy decyzje, z drugiej strtony oczywi¶cie trzeba braæ pod uwagê woln± wolê córki. Rozumiem, ¿e córka nie by³aby w stanie tego zrobiæ, natomiast nie przyjmujê argumentó, ¿e córka zdecydowa³a za matkê i tak oceni³a, jak wynika z koñcówki opowie¶ci co jest dla niej lepsze. Nigdy przenigdy nie chcia³abym, ¿eby za mnie kto¶ o czym¶ istotnym decydowa³, bez wzglêdu na skutki, moja decyzja- ja ponoszê tego konsekwencje. A bycie upo¶ledzonym dzieckiem - cz³owiekiem, niekoniecznie musi oznaczaæ bycie nieszczê¶liwym dzieckiem- cz³owiekiem


Ostatnio zmieniony przez Aga_w_chmurach dnia Pon 14:42, 23 Sty 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 14:50, 23 Sty 2012  
za_têcz±




Do³±czy³: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: któ¿ to wie...
P³eæ: Kobieta


Osobi¶cie siê "nie zacietrzewiam".
Je¶li kto¶ tak odebra³ moje wypowiedzi, to przepraszam.

Oczywi¶cie, ¿e ka¿dy ma prawo do swojego zdania.
Ka¿dy te¿ ma prawo przedstawiæ swoje argumenty.
Nadal nie widzê, w czym problem.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 14:54, 23 Sty 2012  
Aga_w_chmurach
Go¶æ








Generalnie chyba w niczym tak naprawdê, mo¿e w ekspresji wypowiedzi tylko?
patrzê na siebie, ja zbyt emocjonalnie od razu zareagowa³am, a nie chcia³am absolutnie podwa¿aæ niczyjego autorytetu
Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 22:13, 23 Sty 2012  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Za_ têcz± , ju¿ siê przyzwyczai³am ,¿e Grey mnie prowokuje,komentuj±c moje posty.
Po prostu nie odpowiadam Very Happy

Aguniu, kazdy ma prawo przedstawiæ swój pogl±d na ka¿d± sprawê.
Niczyjego autorytetu nie podwa¿y³as, mów co myslisz, pisz co uwa¿asz.
Na tym polega si³a w Polanie.
Pozdrawiam Very Happy Very Happy Very Happy


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Pon 22:31, 23 Sty 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 23:18, 23 Sty 2012  
Aga_w_chmurach
Go¶æ








Smile Ja równie¿ pozdrawiam
i dobrej nocy ¿yczê
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 23:40, 23 Sty 2012  
IX_karta




Do³±czy³: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: Zielone p³uca polski
P³eæ: Kobieta


Wiecie co, ta dyskusja wyja¶ni³a mi lepiej, ni¿ cokolwiek innego powód, dla którego nie pamiêtamy tego, kim jeste¶my.
Zobaczcie, jak ró¿nie mo¿e byæ widziana eutanazja przez osoby wyznaj±ce ró¿ne pogl±dy co do tego, co siê dzieje z nami po ¶mierci.
- dla osób wierz±cych w reinkarnacjê - to forma samobójstwa, czyli co¶, czego nie powinno siê robiæ
- dla kogo¶ innego np chrze¶cijanina - bêdzie to grzech, morderstwo
- dla kogo¶ kto wierzy w wolno¶æ wyboru - najwy¿sza forma szacunku do ¿ycia
Noo nieco pokrêtnie wysz³o, ale mam nadziejê ¿e rozumiecie o co mi chodzi.

Inaczej- to jak postrzegamy eutanazjê zale¿y od naszych przekonañ i (moim zdaniem ) w³asnie dlatego, przez szacunek do zdania i wierzeñ drugiej osoby, nie powinni¶my oceniaæ jej decyzji. I taki jest w³a¶nie mój stosunek - jestem za ( podobnie jak za aborcj±) ale w tym kontek¶cie, ¿e powinna byæ to decyzja samego zainteresowanego.

A co do eutanazji zwierz±t ..

Nie ma mnie miêdzy innymi przez Psisko, które mia³o ju¿ kilka ataków padaczki. W koñcu dosta³o leki. Rozwa¿a³am u¶pienie go jaki¶ tydzieñ temu, nie pamiêtam kiedy ostatnio mia³am tak miêkkie nogi przed gabinetem. A teraz znowu iskierka nadziei .. I z jednej strony - nie umiem patrzeæ na jego cierpienie itd., a drugiej - no jak to tak ?

Buziaki wszystkim! Niech ten temat, bêdzie tylko teoretycznym gdybaniem!


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 23:46, 23 Sty 2012  
Dorota Anna
Go¶æ








....i oby¶my nigdy nie stanêli przed takim dylematem.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 0:43, 24 Sty 2012  
za_mgla
Mistrz Zmian



Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 4997
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 28 razy

P³eæ: Kobieta


Witam,
moim skromnym zdaniem temat dobry - chociaz trudny bardzo.
Sama nie wiem, czy konaj±c nie poproszê o "zloty strza³".
Zbyt wiele pieknego jest obok mnie, aby móc od tak, dla wygody nie posiadania bólu - odejsc.
Natomiast kiedy nie bede miala swiadomosci, zero kontaktu z realem - to na faszerowanie chemia mnie - nie zgadzam sie juz dzisiaj. Niech odlaczaja, bez zadnych wachan.


buziole


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 10:27, 24 Sty 2012  
Freya
Mol Ksi±¿kowy



Do³±czy³: 27 Gru 2009
Posty: 2011
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Sk±d: Kraków
P³eæ: Kobieta


Wiecie co- to wszystko to tylko takie "teoretyczne gdybanie".Ka¿dy jest mocny w gêbie dopóki go temat nie dotyczy- czy to jego osobiscie , czy kogo¶ z jego bliskich.To wtedy dopiero tak naprawdê okazuje sie jak post±pimy, co jest wa¿ne,co ma sens, a co nie.( Karteczko sama widzisz ,ze wydac wyrok na ukochanego psa to decyzja nie byle jaka,musimy pogadac ,moje psisko te¿ ma padaczkêSmile ).
W chwilach prze³omowych w naszym ¿yciu uruchamia sie jakies "dodatkowe widzenie"( duchowe?).Wtedy sami siebie zaskakujemy decyzjami.
A temat- specjalnie poruszy³am, bo nic w nim nie jest oczywiste.
Buziaki Wszystkim.

PS. A co do cierpienia,tego fizycznego....Dusza moze opuszczaæ cia³o ,gdy cierpienie jest zbyt duze, nie do zniesienia... a potem do cia³a powracac. Dzieje sie tak wielokrotnie, zarówno w przypadkach uporczywych d³ugich cierpieñ, jak i w chwilach zgonu w nag³ym tragicznym wypadku( wtedy oczywiscie ju¿ nie wraca).W przypadku tego ostatniego Dusza-¦wiadomosæ po prostu wystrzela z cia³a przed momentem ¶miertelnego wypadku.Jest nam zaoszczêdzony ból.
Tak naprawde jestesmy bardzo m±drzy,i tak czy siak to MY decydujemy kiedy odej¶æ.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Gdybanie :); systemy filozoficzne. -> Eutanazja cz.II Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Id¼ do strony 1, 2  Nastêpny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin