www.polana.fora.pl

11 stycznia 2013r

Dzień dobry (takie polskie aloha)

„Ludzie sterujący mediami mówią nam, w co mamy wierzyć, w co się ubierać, co jeść. Manipulują ludźmi niczym marionetkami, wedle swojego widzimisię. Jeśli zechcą, byśmy kogoś znienawidzili, rozsiewają wszędzie plotki, a ich kłamstwa zbierają żniwo. Kiedy przestajemy być marionetkami, zaczynamy rozumieć, że naszym dotychczasowym życiem rządziły kłamstwa i przesądy. Wyobraź sobie, co ludzie z przyszłości myśleliby o naszych przesądach. Gdyby przybyli do naszych czasów z wiarą w doskonałość całego stworzenia, w tym również ludzi, czy ukrzyżowalibyśmy ich za takie poglądy?
Co jest prawdą, a co kłamstwem? Raz jeszcze okazuje się, jak ważna jest świadomość, ponieważ prawda nie przychodzi poprzez słowa czy wiedzę. Tak tworzą się kłamstwa, a wokół nas widzimy miliony kłamstw. Wierzymy w tak wiele kłamstw bo nie jesteśmy świadomi. Ignorujemy prawdę łub po prostu jej nie zauważamy. W procesie oswajania gromadzimy mnóstwo wiedzy, która niczym gęsta mgła nie pozwala nam dostrzec prawdy – tego, co naprawdę JEST. Widzimy to, co chcemy zobaczyć; słyszymy to co pragniemy usłyszeć. Nasz system przekonań jest podobny do lustra, które ukazuje nam tylko to, w co wierzymy.
W kolejnych etapach naszego życia, z upływem lat uczymy się tylu kłamstw, że w końcu tworzą one niezwykle skomplikowaną strukturę. A my dodatkowo gmatwamy sprawę, ponieważ MYśLIMY i WIEżYMY w to, co myślimy. I zakładamy, że jest absolutną prawdą, ani przez chwilę nie zastanawiając się, czy nasza prawda nie jest przypadkiem prawdą względną, wirtualnym wytworem. Najczęściej nasze poglądy nie są nawet bliskie jakiejkolwiek prawdy, ale też nie zbliżymy się do niej bez świadomości.”

powyższy cytat pochodzi ze str. 73/74 książki pt.:
PIąTA UMOWA
Teltycka księga mądrości
Bestseller New York Timesa

Widzisz Mirku nawet jeśli tego jeszcze nie pojąłeś i nie rozumiesz - ja działam
Jestem raczej bardzo praktyczny a skoro potrafię (podobnie jak KażDY) to zmieniam świat (często nawet bez wychodzenia z domu) i jestem w tym coraz lepszy.
Próbkę tego znajdziesz choćby tu na stronie i czy zechcesz to potwierdzić czy nie także już w jakimś stopniu z pewnością zmieniłem i Ciebie i wielu którzy natknęli się być może „przypadkiem” na moją radosną twórczość.

pozdrawiam
zbyszek

Widać już dowodnie, że charakter i umysłowość ZBW jest bardzo zbliżona do osobowości naszego b.Wujcia, który podobnie czuje się 'powołany' i jest impregnowany na wszelkie rozumowe i empatyczne sygnały otoczenia, uważając, że wszyscy niezgadzający się z nim stoją niżej/są opętani i nie należy sygnałów od nich uwzględniać - podobnie jak to opisał Zbyszek w zdaniach : " Nasz system przekonań jest podobny do lustra, które ukazuje nam tylko to, w co wierzymy.
W kolejnych etapach naszego życia, z upływem lat uczymy się tylu kłamstw, że w końcu tworzą one niezwykle skomplikowaną strukturę. A my dodatkowo gmatwamy sprawę, ponieważ MYśLIMY i WIEżYMY w to, co myślimy. I zakładamy, że jest absolutną prawdą, ani przez chwilę nie zastanawiając się, czy nasza prawda nie jest przypadkiem prawdą względną, wirtualnym wytworem."

Dlatego wygląda, że najlepszym wyjściem dla nas będzie niereagowanie na Jego 'uzewnętrznienia się'.
I niech tam sobie pozostaje w tym swoim błogim złudzeniu rozdętego ego czującego się 'powołanym do wyższych celów', że wpływa na nas telepatycznie i podprogowo i energetycznie i co tam mu się jeszcze zdaje i niech myśli, że zmienia wg siebie ten świat nie wychodząc nawet z domu jak Wujek Smile

Proponuję więc, byśmy nie wchodzili w bezpłodną wymianę myśli z ZBW, gdyż on rozmawia tylko z samym sobą, jako jedynym dorastającym do jego poziomu Smile

Ludzie na forach które odwiedza, są tylko do przyjmowania tego co on zapoda, a nie jeszcze do głupiego dyskutowania.
No cóż, taki charakter Smile

Pewnie proszenie ZBW by nam wybaczył - że ponieważ zanim poznaliśmy go, to już z innymi rozpoczęliśmy rozmowy na te tematy (które regularnie prowadzimy sobie na Polanie, fb, naszych blogach, skypie itp.) i że wolimy nawet tego samego co powie ZBW, ale nadal dowiadywać się od tych innych ludzi, a nie od niego, z uwagi na jego cechy charakteru - nie ma sensu.
Ale jakoś to przeżyjemy przy wzajemnym wsparciu myślę... Smile

A ja mam pomysł. ZBW - szukasz grona ludzi, z którymi mógłbyś porozmawiać na pasjonujące cię tematy, albo raczej czujesz w sobie powołanie, żeby ich poprowadzić, uświadomić.
No to do roboty, załóż forum "Ratujmy Ziemię" albo jakoś tak, i pisz!
Tylko nie krzycz na ludzi, bo ci pouciekają z forum Very Happy

Dobry wieczór

widząc takie wpisy odczuwam tylko współczucie

pozdrawiam każdego kto rozumie o co tu chodzi
zbyszek

chciałem coś dodać lecz po zastanowieniu z tego zrezygnowałem - po prostu zrobię COŚ poprzez czas i przestrzeń co będzie miało większy zasięg i efekt Tak się składa iż brak mi potrzeby aby otwierać strony internetowe aby zrealizować swoje pomysły - gdy coś chcę to po prostu to materializuje się to przede mną.

Natomiast (tak dla informacji mniej zorientowanych): większość stron tzw. społecznościowych otwieranych jest albo przez służby, albo kontrolowanych w ten czy inny sposób przez kontrolerów.
Oczywiście są sprawdzone sposoby jak zamykać dyskusję na niewygodne tematy , jak sterować opinią etc.

Lecz obecnie moim skromnym zdaniem internet już przestał być głównym medium rozprzestrzeniania informacji.

Teraz głównym źródłem rozpowszechniania informacji jest kontakt z kosmitami. Czy przekazali Ci już informacje odnośnie ogniw galwanicznych, które wytrzymują pół roku bez konieczności lądowania? Nie? Pentagon już je ma. Poszukaj telepatycznie możliwości włamania się do umysłów agentów celem zdobycia tych informacji.

wpis usunięty