www.polana.fora.pl

Pewnie już słyszeliście we wszelakich wiadomościach... Czy ktoś mógłby "poszukać" jakiegoś energetycznego śladu. Trochę dziwna cała ta sytuacja, a dziecka żal... Sad

To straszne...w obliczu takiej tragedii rozne mysli przychodza czlowiekowi
do glowy...
Najpiekniejszym zakonczeniem bylby jak najszybszy powrot zdrowej Magdusi do jej rodzicow, czego z serca zycze.

Podano info, że Magda nie żyje, że matka się przyznała, że dziecko jej wypadło z rąk i w szoku wywiozła je do parku. Tak podał detektyw Rutkowski, ponoć matka Magdy mu to powiedziała.
Jeśli to prawda, to powiem, że ja współczuję bardzo matce.

tak, szok...
nawet nie probuje wyobrazic sobie tego wszystkiego.
otulmy Mame - bo w moim odczuciu stała się juz ofiarą - Ciepłem.

Nic jeszcze nie wiadomo. To kolejna wersja wydarzeń, a jaka jest ostateczna?

Wcale nie mam jeszcze pewności, że mała Magda nie żyje.

Jestem gleboko wstrzasnieta tym co mowia wiadomosci.
Ijednego nie rozumie, dziecko wypada matce z rak a ona nie dzwoni na pogotowie tylko zaraz wie z cala pewnoscia ze mala Magda nie zyje i rezyseruje "sprytnie"
rzekomy przebieg zdarzen....
Przeciez pierwszym ludzkim ...matczynym odruchem jest natychmiastowa POMOC za wszelka cene ... nawet kosztem wlasnego zdrowia...brak mi slow

A może chciała się pozbyć dziecka.
Dlaczego nie poddała się badaniu wariografem?
Dlaczego rodzina zrezygnowała z bezinteresownej pomocy znanego jasnowidza?

Nie oceniam jej. Nie wyobrażam sobie porzucenia ciałka własnego dzieciątka, ale nie wiemy jakie są jej uwarunkowania, psychika. Przypuszczam, że układając tę historię - jeśli faktycznie miała taki przebieg, ułożyła ją nawet sama dla siebie i wyparła fakty. Nie osądzajmy jej, bo to naprawdę ekstremalna sytuacja i nie znamy stosunków w domu, okoliczności zajścia w ciążę, czy może najpierw nie mówiła, że nie chce dziecka, a to wcale nie świadczy o braku miłości. Mi i tak jej szkoda, chociaż pierwsza wyraziłam tu wątpliwość czy to było porwanie, nie znając żadnych faktów poza suchym info w TVN 24 rano.

Temat zalozony zostal w dwoch miejscach.
Drugie miejsce jest w "Ogloszeniach".
Tu link do niego :

http://www.polana.fora.pl/ogloszenia-oddam-przygarne-spotkania-zloty-forumowiczow-fizyczne-wprowadzenie-zmian-na-forum,37/6-miesieczna-magda-porwana-w-sosnowcu,2397-15.html#43386

A tu kopuje juz tylko, co tam napisalam dla pocieszenia naszych zmartwionych serc, bo musimy tu liczyc na samych siebie, gdyz mass media nam tego nie zapewnia :

Dla rownowagi, by nie zanurzyc sie zbyt gleboko w uczuciach zdolowania tragediami swiata :
przejdzmy czasem do mysli ile dzieci rodzi sie, czy pojawia codziennie w dobrych rodzinach, z korzystnymi dla nich warunkami rozwojowymi, ile dziennie prawie cudem unika zlego losu, ilu niezaleznie od wieku zostaje wyratowanych i wspomozonych przez bliznich, lub nadzwyczajny zbieg okolicznosci - tak nadzwyczajny, ze nawet nie wiedza ani oni, ani my czego unikneli... ile drog zostaje wyprostowanych, przyjazni odratowanych...

Od prawie początku miałem podejrzenia, że to z matką coś jest nie tak.
Nie byłem pewny do końca czy się nie mylę, i dzisiaj się to potwierdziło,
że zmyślony było to napad itp. Poczułem od niej niby po połowie negatywną energię.

Dziś odczuwam wielki żal od tej matki po ujawnieniu tego co zrobiła i prawdopodobnie
tym razem już nie kłamie.

Nie osądzam jej i nie mówię, że jest morderczynią. Mógł być to nieszczęśliwy
wypadek, a dla niej i tak to jest już jakaś kara za to... Zgodnie z karmą wcieleniową
kto wie czy ona tak nie miała przez to przechodzić. - Tutaj mam ogromny dystans
i nie oceniam wprawdzie tego wydarzenia.

Każdemu może się zdarzyć wypadek podobny, ale tutaj na moim miejscu
bym wezwał co pierwsze pogotowie ratunkowe.

Ironizujac. Przecież te duszę tak się umówiły, a my się tym przejmujemy.

A moze to dziecko zyje. Moze je sprzedała.

Dziwne jest to, że nie znaleziono ciałka. Chociaż do tego mogły się przyczynić zwierzęta, tyle dni minęło.

Chciałabym wiedzieć czy duszyczka Madzi jest spokojna

Spokojnie Agus,
takie Maleństwa z automatu ida od razu, nie maja wyrobionych jeszcze zadnych schematów.

pozdrawiam
Ewa