www.polana.fora.pl

To dobrze, bo bałam sie, ze sie martwi matką.
A tak przy okazji - jak wam się widzą występy Rutkowskiego?
Dla mnie po prostu jest obrzydliwy. Uprawiać lans przy takich okolicznościach.

a ja Go lubie hmmm.

Agus gdyby nie On, to ta sprawa ciagnelaby sie hohoho i jeszcze dalej. Policji nie wypada pracowac w efektowany sposob, bo by media Ich zezarly, ze naciskaja na matke.
a matka ładna aktoreczka - przepraszam, byc moze jednak istnieja we mnie ramy i wlasnie taka znalazlam, o ktora sie oparlam wlasnie. Sorrki wielkie, ale musze sobie to przerobic.
wyniesc martwe dziecko - jezeli bylo martwe - na jakies gruzowisko? nie bylo lepiej isc juz na tory?
no i sami widzicie - chyba potrzebuje podystkutowac na ten temat, zeby "cos".
ale ja nie wiem o jakie "coś" mi chodzi......

pozdrawiam

A nakrzyczcie na mnie - NIE OCENIAC !!! W tym przypadku jakos to do mnie nie dociera...
Zaklamana aktorka, wodzila wszystkich po manowcach nie obchodzilo jej
ze tylu ludzi godzinami na mrozie...i nadgodziny !
koncze bo jeszcze za duzo napisze.
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Kochani podarujmy malej Magdusi kazdy po swiatelku.

Neroli nie bede krzyczala, bo ja tez Mamuski nie ogarniam - pomimo wszystkiego....
no nie potrafie - dlatego poprosze o zdrowa dyskusje - dziekuje.

pozdrawiam

Jeszcze się okaże, dlaczego i jak. To wciąż jeszcze nie koniec.

Fakt: może być psychopatką. Może mieć schizofrenię. Ale mogła też wziąć na siebie i wymyślać te historie pod naciskiem osób trzecich. A jeśli tak, to ona może też okazać się ofiarą.

Krótko: jeszcze nie obalono hipotezy że jakiś skur.. zabił dziecko i powiedział matce, że jak nie weźmie tego na siebie, to i ona zginie.

Zaczekajmy na wyniki śledztwa.

Doceniam, że przyspieszył sprawę, ale sposób przekazu, no nie podoba mi się i już.
Co do matki - chciałabym zrozumieć i wiedzieć co naprawdę się stało.
Jako matka oczywiście naturalnym jest odnosić się do sprawy przez pryzmat uczuć do własnego dziecka. Musiano by mnie na siłę odrywać od dziecka, ale nie wiem, co się stało, jakie mechanizmy w niej wystąpiły, myślę też że to taka słabo rozwinięta świadomość, może moralność, nie wiem.

Nie moge kochana zdrowej dyskusji, obawiam sie ze...w tym chorym temacie same straszne zdania wyjda spod mojej reki.
Nikt nie wie jak bylo z dzieckiem... ale potem potrafila supert otoczenie zmanipulowac.....wydaje mi sie ze ona nadal zyje w tej swojej zaklamanej wersji, bo tylko w ten sposob bedzie mogla to wszystko uniesc...
Tysiac pytan...jak moza tak bylo...

Pik ma rację, poczekajmy aż będziemy wiedzieć więcej. Nie zawsze wszystko jest takie na jakie wygląda

Znaleziono ciałko Madzi...
Matka w końcu wczoraj w nocy wskazała prawdziwe miejsce ukrycia dziecka.Było zawinięte w ten sam kocyk co na rozwieszonych plakatach, przysypane gruzem i sniegiem...
Ona dalej podtrzymuje wersję nieszczęśliwego wypadku.
Dla mnie szok.
Jak mozna zrobić coś takiego z własnym dzieckiem???

Chyba ,ze rzeczywiscie jakaś choroba psychiczna:(

Światełko dla Duszyczki Madzi...

hmmm.... nie zachowuje sie jak moj ojciec w stosunku do moich dzieci, w taki psosob jak on sie zachowywal do mnie... bo nie jestem Pani Słaba.
wiec usprawiedliwianie kiepskiego dziecinstwa dla mnie nie wystarcza.

jezeli wypadek. moi Panowie pikowali nieraz z dosc duzej wysokosci lecieli na glowe, plecy, nogi, rece. konczylo sie placzem i siniakiem.

( zakladajac hipoteze, ze wypadek, dzwonie, podnosze raban, zeby ratowac dziecko - bo ono ma zyc, nawet gdyby bylo sine to i tak robie raban, bo chce je ratowac!!!! a ja przez niedopilnowanie nawet moge isc siedziec, ale Ono ma zyc.
jezeli zastraszenie o ktorym piszesz Piku ( w stanie niewazkosci swiadomosci juz bylam, ratujac swoje dziecko ) mysl przewodnia to wyjsc calo dla dziecka.
jezeli morderstwo dziecka i proba zastraszenia mnie - zabiłabym, wygryzla aorty.

nr 1 dla mnie - Dzieci i ja - dlatego wyszłam z malzenskiego, toksycznego zwiazku.

No nie ogarniam i juz... glupi ten mój łeb chyba...

" jezeli wypadek. moi Panowie pikowali nieraz z dosc duzej wysokosci lecieli na glowe, plecy, nogi, rece. konczylo sie placzem i siniakiem".

"( zakladajac hipoteze, ze wypadek, dzwonie, podnosze raban, zeby ratowac dziecko - bo ono ma zyc, nawet gdyby bylo sine to i tak robie raban, bo chce je ratowac!!!! a ja przez niedopilnowanie nawet moge isc siedziec, ale Ono ma zyc ".

Zacytowalm Ewe bo tez tak mysle i kazda inna zdrowo myslaca osoba!!!!!

Ewuniu
Nie ogarniasz, bo patrzysz ze swojego punktu widzenia.
Każda z nas matek tak patrzy, kiedy mój synuś się o coś tłucze raz za razem, to czasem aż jestem na niego zła, że robi krzywdę mojemu dziecku Smile

pokręcone? I jego życie stawiam nad swoim. Tylko z jego powodu czułam się w obowiązku żyć po wypadku mojej miłości.
Może będziemy w stanie to zrozumieć, gdy znane będą szczegóły, a może nigdy

Chyba masz rację Ewciu
dużo o tym można powiedzieć

Ja sie jeszcze łudziłam,ze sprzedali to dziecko jakiejś rodzinie. Że znalazło kochajacy dom,jezeli rodzice go nie chcieli Crying or Very sad