www.polana.fora.pl

Poszłam rano do wanny, ale się nie nasiedziałam, bo oczywiście przyszło olśnienie i już mnie swędziały opuszki palców, by wszystko opisać, bo boję się, że jakaś myśl mi ucieknie.
Byłam w domu z rodzicami, dom duży, bardzo przeszklony, stałam w salonie, na rekach trzymałam albo mojego synka, ale małego albo jakiegoś zwierzaka, tego nie wiem, przede mną rozpościerało się zielone pole, na dwór można było wyjść przez suwane, duże przeszklone drzwi, było odsunięte. Zobaczyłam orła atakującego chyba jastrzębia, byłam zdziwiona, ale może to nie był jastrząb, ale tak mi się wydawało, jakaś agresja była w tym ptaku, że wycofałam się w głąb pomieszczenia, bo poczułam zagrożenie dla tej istoty, którą trzymałam na rękach, o siebie wcale się nie bałam. Potem ptak odleciał, ale przy tych drzwiach pojawiła się para właśnie jastrzębi, albo innych drapieżnych ptaków z tej rodziny, były dość duże, miały zółte pióra na głowie i duże, czarne jak węgielki oczy, patrzyły bardzo ciekawie i chciały wejść do domu, zatrzasnęłam drzwi.
Zmiana - pojawia się grupka ludzi 4 może 5, chyba była jakaś kobieta wśród nich, dokładnie nie wiem, na pewno mężczyzn była większość, dorośli, tacy duzi i wszyscy ubrani na czarno, upośledzeni. Są za szklaną ścianą na dworze, wywalają sadzonki sosny z doniczek, które tata powsadzał, ale nie robią tego ze złością, raczej się bawią. Potem są w domu, w kuchni, ale znów za szklaną ścianą. Rodzice się denerwują, zwłaszcza tata, ale ja jestem spokojna i nakazuję rodzicom spokój, dorwali się do gotowania, jeden coś miksuje blenderem, uśmiecham się do niego a on do mnie. W końcu przyjeżdżają opiekunowie i oni z nimi odchodzą, bez żadnych awantur, nic się złego nie dzieje.
Pomyślałam, że te postaci, to takie nieświadome, albo niskowibracyjne dusze, bo ta czerń i upośledzenie, ale nie są jakieś złe, tylko właśnie z niską świadomością i że Ci opiekunowie z ośrodka w którym mieszkają, to ich Opiekunowie, którzy ich odprowadzili.
Ptaków w żaden sposób nie potrafię zinterpretować. Zresztą to wszystko może być tylko radosna twórczość mojej wybujałej wyobraźni. Ale taka interpretacja snu przyszła mi do głowy przy porannej kąpieli.
Idąc do wanny wzięłam oczywiście świeczkę, z pierwotnym zamiarem, by zapalić ją mojemu ukochanemu, ale gdy to pomyślałam, poczułam niechęć do tego, za to potrzebę zapalenia świeczki dla moich rodzinnych duszyczek.
No i tyle

Przeczytałam Ago, odebrałam znaczenie podobnie, lecz poza tym tak jak i Ty, mam problem z interpretacją jastrzębi.
W symbolice indiańskiej są symbolem prowadzenia kogoś przez opiekunów do jakichś określonych wydarzeń (m.in. Castaneda też honorował tę symbolikę).

Ale coś niewyraźnie przypominam sobie, że w sennikach ludzi białych niekoniecznie ma to całkowicie pozytywny wydźwięk. Tu mogę się mylić, więc lepiej niech wypowiedzą się lepsi sennikowcy.

Bałam się tych ptaków ze względu na to dziecko czy zwierzątko, które trzymałam na rękach, ja sama uwielbiam ptaki. Nawet gdy ludzi ogarnęła panika ptasiej grypy, a znalazłam rannego gołębia ( za którymi akurat nie przepadam), to ganiałam za nim po trawniku, żeby złapać, a potem szukałam mu sanatorium. Może do dziś szczęśliwie lata.
Zastanawiam się też, jak ten sen ma się do mnie, czy to jakieś duszyczki przy mnie?
No jak mam wszystkie odpowiedzi w wannie dostawać, to przyjdzie mi się rozpuścić Smile

Nieraz się mówi, że ptaki to dusze. Może chroniłam tę istotkę przed obcym zasiedleniem? W końcu te ptaki były drapieżne, a nie poczciwe wróbelki

Na pewno bylo to Świadome, wiec Oobe.
czyli pokazanie przez Informatora - Opiekuna w jaki sposob isc Smile

rozchulaj sobie bardziej, czyli uchyl troszeczke cz serca i cz korony.

nie wiem sakd wiem, wiec nie pytaj, bo nie potrafie powiedziec

Sen miałam taki płytki, bardziej to była drzemka niż sen, po obolałej nocy wstałam przed 6 wziąć tabletki i jeszcze trochę przysnęłam i wtedy miałam ten sen.

wiec Oobe

A ja zinterpretowałabyś to, że byłam cały czas od tych postaci oddzielona szybą, nawet w domu, oni w kuchni i ściana z szyby

ta szyba, to Twoja energia, znaczy krawedz energii

fajnie, prawda?

Takie jakby pole moje magnetyczne? czyli chroniło mnie przed ingerencją.
Fajne Smile

my posiadamy pole energii, ktore tez chroni przed ingerencja, ale najwazniejsze to posiadac swiadomosc, ze Ona ta energia jest. wtedy wszystko wydaje sie dla naszej swiadomosci takie jakies prostrze od razu.
wiec szyba ktora widzialas to Twoja energia, widac ja na ciele energetycznym czlowieka - czyli mamy cialo fizyczne, pozniej mamy cialo energetyczne, pozniej cialo emocjonalne astralne zwiazane z emocjami, posiada wiedze o ciele fizycznym, energetycznym i astralnym, cialo mentalne zwiazane jest z umyslem, uczucia wyzsze, wibracyjne, cialo przyczynowe to przyzwyczajenia, nauka, no i cialo duchowe swiadomosc i fruuuu do góry

jechałam dziś rano zawieść współlokatora na zajęcia..

i w pewnym momencie okazało się, że śniło mi się to miejsce..
fajne uczucie, taki przebłysk..

z tym, że we śnie wracałam tą trasą, po ciemku.. na pieszo :/

cdn

Kamelka wzywa Wink

Co to za mina?

Wiesz. . powrót na ten kierunek, to powrót do lęków.. stresów..
nie wiem, czy to jest tego warte..

ale mam jeszcze czas..
zobaczymy, co się wydarzy..

jeszcze dziś rozmawiałam z mamą Kamelii i ona też uważa, że nadaję się na wet :/

ale bezwzględnie nie dam rady uczyc sie systematycznie i zdawac wszystko w terminach
na sama myśl robię się poirytowana :/