www.polana.fora.pl

Kilka tygodni temu śniło mi się, że odwiedzili mnie pewni natręci. Nie mogli mnie zastać więc zostawiali kartki z informacją, że tu byli, żebym była gotowa na ich przyjęcie. Myślałam, że to Świadkowie Jehowy ale mieli ubranie pastorów z tym, że niebieskie z żółtym słońcem. Natarczywie chcieli mnie namówić na dołączenie do nich, więc ich wypytałam o wszystko. Nadal im nie ufałam ale zgodziłam się na inicjację, żeby zobaczyć co i jak. W każdej chwili mogłam to przerwać. Twierdzili, że jestem bardzo ważna i dlatego tak im zależy. Kazali mi zgolić głowę i już chciałam się nie zgodzić ale okazało się, że to tylko pasek do zgolenia z tyłu głowy pod uszami, praktycznie na karku. Podczas golenia miałam zawroty głowy ale pomyślałam, że to kolejna próba więc starałam się nie bujać za bardzo. Potem miałam odróżnić dobro od zła więc dali mi klucz do drzwi po obu stronach pokoju. Pojawiły się dwie kobiety, miałam rozróżnić która ma jakie intencje.
Po przebudzeniu wydawało mi się, że nazywali się jakoś w rodzaju Wyznawcy Światła albo jakoś tak. Ale nazwa mi nie pasowała. Dopiero w jednej książce znalazłam określenie Nosiciele Światła i od razu poczułam, że to mogło o to chodzić. Nie podali mi nazwy ale te ubrania ich zdradzały i podczas przebudzenia usłyszałam w głowie tę nazwę. Strasznie dziwne jeśli wiecie, że Nosiciele Światła to inaczej Illuminati... Nie pamiętam dokładnie tej nazwy ale mniej więcej tak to określił w książce autor.

Kahlan, ależ Ty masz sny....
Tylko pozazdrościć Smile

Czy je zapisujesz? Myślę , ze warto.

Pamiętam wszystkie ważne sny więc nie mam potrzeby ich zapisywać. A jeśli mi się zdarzy zapomnieć zaraz po przebudzeniu, a będzie istotny to się powtórzy.

Nie rozszyfrowałam po co ktoś chciałby mnie oszukiwać. Zaczynam za to widzieć dlaczego pojawia się w snach i na jawie cyfra 3. Od wczoraj nie opuszczają mojej głowy obrazy związane z tą cyfrą. Ale są zbyt krótkie, żebym mogła je zrozumieć albo zapamiętać na dłużej.

Może to tylko ego ale nie zmienia to faktu, że w dzieciństwie, kiedy nie miałam jeszcze dostępu do koszmarów śniły mi się 3 szkielety, które wychodziły z wagonu. Pojawił się tam pewien mężczyzna, który objaśniał mi znaczenie trójki i czegoś jeszcze i powiedział, że muszę to zapamiętać bo to bardzo ważne. Potem, w czasach kiedy mogłam kontrolować sny i planować je, przyśniła mi się wojna. Podbiegła do mnie para i kazała biec za nimi. Jak tylko usłyszałam wybuch przestraszyłam się i schowałam. Namawiali mnie, żebym wyszła ale jak zrozumieli, że to nie możliwe, kobieta powiedziała: "Ona nie jest jeszcze gotowa." I od razu się obudziłam. Byłam wściekła, że się poddali i że nie poszłam z nimi więc nastawiłam się na powtórzenie tego snu ale tym razem dodałam sobie odwagi tak, żeby zmienić zakończenie i dowiedzieć się czego chcieli. Jednak nigdy więcej sen się nie powtórzył... A nie raz przed i po, powtarzałam sny na zawołanie. W ten sposób uczyłam się.
Jak tylko nauczyłam się odwagi moje zdolności panowania nad snami zostały zablokowane. Czułam, że celowo ktoś je zablokował.

Od ponad roku śnią mi się jakieś testy, egzaminy, próby czy jak to nazwać i nasiliło się pojawienie trójki w snach.

Czuję jednak, że nie jestem gotowa.

Wiesz Kahalan z łacińskiego "niosący światło" to lucyfer. To dość powszechna informacja, więc może warto wziąć to pod uwagę rozważając znaczenie snu i tego co podpowiada podświadomość.

Wiem. Już to rozgryzłam. Jestem już umówiona na sesję regresyjną i zobaczymy czego się dowiem.

Acha, rozumiem.

Niezależnie od wszystkiego ufaj przede wszystkim sobie.

Jeśli chodzi o śnienia to ... może Twoim testem jest przestać wreszcie robić rzeczy których oczekują od Ciebie albo nakazują Ci robić niewiadomego pochodzenia istoty. W realu tez byś się tak szybko dala ogolić i tylko dlatego ze ktoś powiedział coś co podbudowało ego? Domyślam się, ze nie więc może warto przenieść taka postawę również do śnienia, tak mi się w każdym razie wydaje.

ale ja nie zrobiłam tego bo to podbudowało moje ego. Nie zadziałało to na mnie. Zgodziłam się bo chciałam zobaczyć ich prawdziwe oblicze. Chciałam w tej sposób dać sobie trochę czasu. Do samego końca pozostałam czujna

Kahlan, rozumiem.
Zastanawia jedno, gdzie rodzi sie ciekawosc i ktorej czesc nas jest "przynalezna"? Wink

(przepraszam za brak polskich znakow)

To właśnie dzięki ciekawości się uczymy. W tym świecie wybieramy ulubiony kierunek studiów, który nas interesuje, czyli chcemy poznać to, czego jesteśmy tak ciekawi. Dzięki temu możemy w przyszłości wybrać zawód, który daje nam radość. Czyli podsumowując ciekawość to droga do szczęścia Smile