www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Mirku, w którym miejscu ja prosiłam o pocieszanie???
I gdzie doczytałeś, że nie myślałam o zmianie pracy? Pisałam konkretnie, jak było, jak jest. Szukałam stałego zatrudnienia kilka lat, nie udało się, teraz tak, mam to gdzieś, chcę jakoś przetrwać. Może kiedyś odzyskam siły i motywację. Na razie tylko trwam.
Przedstawiłam swoją refleksję na temat tej toksycznej osoby, bo wydaje mi się, że nie tylko najbardziej ukochane osoby mogą być związanymi z nami duszami, niestety.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 9:25, 20 Wrz 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Mirku, do każdej zmiany trzeba dojrzeć. Słusznie zauważasz, że tylko tęcza może podjąć wyzwanie, ale do tego potrzebuje siły. Teraz została sama, to czas, w którym nie widzisz światełka w tunelu i reakcja wstrząsowa teraz nie pomoże, a wręcz zaszkodzi.
Tak, sami sobie wybieramy wcielenie. Tak, sami sobie planujemy kogo i w jakich sytuacjach spotkamy, a wszystko to po to, aby czegoś się nauczyć. Droga do zrozumienia sensu bywa długa, pełna zakrętów i całe życie się uczymy. Oczywiście, im szybciej przerobimy lekcję, tym lepiej, bo takie doświadczenie już do nas nie powróci. Jeżeli tęcza odejdzie, nie "załatwiając" sprawy z szefową - spotka jej awatara. Odciąć się jest najłatwiej, ale tym samym przenosimy sobie egzamin na przyszły rok.
Musi więc poradzić sobie z nią tu i teraz, zrozumieć gdzie popełniła błąd, lub na co ma jej szefowa zwrócić uwagę. Gdy będzie wolna od żalu w stosunku do niej, wybaczy jej w głębi serca - uwolni się. Są ludzie dobrzy i źli i tego nie unikniemy, ale możemy nauczyć się z nimi radzić, nie wpuszczać do swego serca i umysłu nisko wibracyjnych uczuć.
Tęczo, zastanów się, co ona tak naprawdę może ci zrobić? Życia przecież ci nie odbierze. Ona jest nieszczęśliwa, należy jej współczuć, ale to jej życie, jej wybory i jej karma. Jeżeli jej wybaczysz, dostrzeżesz w niej małe, złośliwe dziecko - uwolnisz się od niej i więcej nie będziesz miała do czynienia z kimś takim. Nie daj się uwięzić w myśli, że ta praca jest twoją jedyną nadzieją. Wiem, że na dzień dzisiejszy tak jest, ale myśląc w ten sposób, sama zamykasz się w pułapce. Odpuść sobie, oddaj tę sprawę Aniołom, poproś Boga, aby Cię prowadził i powolutku wszystkie supełki zaczną się rozwiązywać. Zacznij, gdy będziesz gotowa
Myślę Za_teczą,że musisz najpierw zmienic sposób myślenia, a za tym pojdzie zmiana sposobu odbierania sytuacji stwarzanych przez szefową.
I wtedy poczujesz ,ze ona w żaden sposób Ci nie moze zaszkodzić, zirytować, zranic...
Ale konieczna jest tu zmiana siebie , nie jej.
Napisze tak:
Jest tylko jedna Jaźń. Wszyscy jestesmy ze sobą połączeni.Nie pamietamy o tym ,bo od dziecka wpajano nam ,ze jestesmy indywidualnymi jednostkami, i tacy się czujemy.
No więc trzeba spojrzec na zycie z innej perspektywy:
Jest jedna Jażń i to co czynimy innym czynimy samym sobie.
Ja wiem ,ze to "trudne" założenie, i trzeba do niego dojrzeć,aby w to uwierzyć i poczuc.
No więc - ja jestem tobą i to ,co czynie tobie ,czynie sobie( obojętnie czy dobrze czy źle). Dobro ,które czynie tobie znajdzie sposób aby powrócić do mnie,tak samo zło.
To jest tak jakbysmy wyjęli pieniądze z prawej kieszeni i przełożyli do lewej i nie ważne ,dokad wysle moją złotówkę- lub moją miłość- zawsze wroci ona do mojej własnej kieszeni.
No wiec ,poniewaz istnieje tylko jedna Jaźń- wszystko co czynię tobie, czynie mojej Jaźni.
I teraz wynikają z tego 2 wnioski:
-tak na prawdę to nie powinnaś się wściekać na szefową(ani się jej obawiac) , tylko powinno byc Ci jej zal, bo swoim zachowaniem nie wyrządza tobie krzywdy - tylko sobie. Musisz to zrozumieć a wtedy żadne zło z jej strony nie będzie miało do Ciebie dostepu.
I ujrzysz ją nagle w innej perspektywie-jako człowieka przed którym jeszcze daleka droga,jeszcze niejedno doswiadczenie ,człowieka nad którym trzeba sie raczej politować.
-tak na prawde nie powinnas się wściekać na szefowa( ani sie jej obawiać),tylko powinnas pomysleć- wszystko co czynie moim wrogom ,czynie mojej Jaźni, no wiec powinnas znaleźc w wolnej chwili czas ,aby w swoich myslach przebaczać jej ,nie koniecznie dlatego ,ze jestes "taka dobra", ale dlatego ze jesteś mądra,jest w Tobie mądrość i zrozumienie podstawowej życiowej zasady: wybaczasz nie jej , wybaczasz swojej Jaźni.
To jest najłatwiejszy sposób do zdystansowania się do ludzi z którymi przyszło nam wspołżyc,a którzy czynią tzw. zło wokol siebie.
Najłatwiej wtedy zmienić siebie, swoje nastawienie,a wtedy coś zmieni sie w zyciu tej osoby, co spowoduje zmianę jej zachowania.
Miałam taki przykład ostanio w swoim zyciu.Przykład niewiarygodny.
Chodzi o moją sąsiadkę.
No ale to juz temat na inny raz.
I wcale nie zmieniałabym pracy.Potraktowałabym natomiast tą próbe zmiany swojego do niej nastawienia jako swoistą próbę na jaką siebie wystawisz.
I z ciekawoscia czekałabym na efekty.
A dla podparcia swojej psychiki i poszerzenia zrozumienia tego o czym napisalam wyżej ,to gorąco polecam ksiażki Joela Goldsmitha!
Uwierz mi czytając Go zaczynasz całą sobą rozumieć ,wszystko rozumieć ,i tak pieknie wszystko się układa- i w głowie ,i w sercu
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 10:54, 20 Wrz 2011
Gość
Nie pisałem Zatęczą, że prosiłaś o pocieszenie. My wszyscy chcemy Ci pomóc i większość naszych wypowiedzi brzmi jak pocieszenie. To miałem na myśli.
Freya ma rację, wszystko zależy od naszego myślenia.
"Jeżeli myślisz, że nie możesz, masz rację. Jeżeli myślisz, że możesz masz rację"
Henry Ford
"Zmień siebie, a zobaczysz jak zmieni się świat" autora nie pamiętam.
Są to bardzo trafne myśli i jakże proste w swej treści.
- Wysłany: Wto 11:12, 20 Wrz 2011
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Na razie to moje myślenie krąży wokół tych, których nie ma, ciągle o nich myślę, tęsknię za nimi.
Aniu, wczoraj bardzo dało mi do myślenia to, co napisałaś, że być może moja dusza niespecjalnie chciała się wcielić w tym czasie i w to ciało. Może coś w tym jest. Bo skąd ta niezgoda od samego początku i niepokój, skąd to wrażenie obcości. A to się nasila, czuję, jakby po kolei pękały nici wiążące mnie ze światem.
Nie wiem, no, czuję się jak w poczekalni!
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 12:13, 20 Wrz 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Musisz mieć tęczo świadomość tego, że jeżeli chciałabyś zerwać umowę z Bogiem i skrócić swój żywot na tym łez padole - to taki ruch nie rozwiąże sprawy. W konsekwencji zmienisz tylko opakowanie, a lekcje do przerobienia pozostaną. Myślę więc, że lepiej teraz zakasać rękawy i zabrać się do pracy. Jak, gdzie i którędy? Na te pytania przyjdzie odpowiedź w swoim czasie. Wierz mi Nie wszystko naraz.
Teraz postaraj się uporać z egzaminem "strata bliskiej sercu osoby". Aby sobie w tym pomóc powinnaś zainteresować się życiem po śmierci, Drugą Stroną. Gdy odświeżysz te wiadomości, bo wszak twoja dusza to wszystko pamięta, będziesz mogła iść dalej Zauważysz wówczas, że nie różnimy się od siebie niczym, poza gęstością opakowania. Wszystko jest energią, nasze myśli również. Im więcej w nich żalu, złości, gniewu, a nawet nienawiści, tym więcej takiej energii dookoła nas się kumuluje. To tak, jakby wszystko się sprzysięgło przeciwko tobie i z każdej strony dostajesz kopniaka od życia. Wyjście jest bardzo proste - zmień to, czym sama emanujesz. W tym celu należy skupić swoją uwagę na pozytywnych zdarzeniach: bądź wdzięczna, że chociaż tak krótko, ale miałaś możliwość poczuć czyjąś miłość, troskę - jest wielu, którzy tego nie doświadczyli. Czy dla tych chwil było warto się tu zjawić?
Nie wiem, czy masz już dzieci, ale miłość matki do nich jest piękna - to kolejna cudowna chwila I takich chwil będzie jeszcze wiele. To dla nich tu przyszłaś. Na tym etapie, te złe chwile, doświadczenia zostawmy w cieniu
Ściskam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 12:41, 20 Wrz 2011
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Nie, na razie nie będę skracać umowy...
Poczekam, popatrzę... Czekam na jakiś impuls, one się dotąd pojawiały w moim życiu w określonych momentach.
Czytam trochę, teraz Monroe... Za jakiś czas chcę spróbować z hemi-sync.
Dzieci nie mam, mieć nie będę, niewiele po mnie pozostanie...
Dziękuję, Aniu
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 18:02, 24 Wrz 2011
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Inna sprawa.
Mam od wielu lat przyjaciółkę, z którą zjadłyśmy beczkę soli. Poznałyśmy się w dość specyficzny sposób, jak dla mnie magiczny, choć niektórzy mogą to oczywiście nazwać przypadkiem... Otóż byłam u koleżanek w pokoju 308, znała je też A., która właśnie wtedy przyszła tam po jakąś książkę. W sumie nie zamieniłyśmy słowa, ale miałam ulotne wrażenie, że skądś ją znam, a potem los zrządził, że w tym samym pokoju 308 mieszkałyśmy przez dwa lata. Teraz razem pracujemy. A. jest osobą, na która mogę liczyć w KAŻDEJ sytuacji, choć oczywiście nie postrzegamy świata identycznie i czasem zdarzają się tarcia, wiadomo. Ale łączy nas naprawdę wiele.
Nasza firma przenosi się do innego budynku. Idziemy oglądać nowe pokoje, potem omawiamy wrażenia. Okazuje się, że dwie koleżanki z naszego pokoju widziały co innego niż my z A. Chodzi o ścianę, na której my z A. widziałyśmy w tamtej chwili OKNO, takie samo! A one żadnego okna nie widziały... Okna tam nie ma, sprawdziłyśmy, ale obie nadal jesteśmy w szoku, jak to możliwe...
Kiedyś zdarzyło się coś podobnego, również w pracy. Obie byłyśmy przekonane, że rozmawiałyśmy z kolegą w naszym pokoju, mówiłyśmy o tym między sobą. Widziałyśmy, gdzie stał. Po jakimś czasie zagaiłyśmy go o coś w związku z tym. A on wytrzeszczył oczy i powiedział, że wcale u nas nie był i nie rozmawiał z nami wtedy.
Zbiorowe halucynacje?? Nic nie bierzemy...
Czy ja wiem....
Kiedyś sama tu pisałam, że zobaczyłam u czyjegoś męża zwinięte do środka małżowiny uszne, a po chwili i dalszej chwili i cały czas miał zupełnie normalne uszy.
A co do nieprzypadkowych osób, to zapewne nasze bratnie dusze.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 17:59, 25 Wrz 2011
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
No ale sama jedna zauważyłaś
A tu halucynacja zbiorowa
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 21:52, 28 Gru 2011
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Od jakiegoś czasu popołudniami staram się medytować.
Bardzo często kończy się to po prostu zaśnięciem
Dziś było tak: puściłam mój ulubiony jak dotąd utwór z serii HemiSync - Between the Worlds. Zamknęłam oczy i natychmiast znalazłam się w jakimś dziwnym miejscu, niby znajomym, ale nie do końca. Była mgła, szerokie przestrzenie, całkiem pusto, nie było tam słońca ani ptaków, ale się wcale nie bałam. Byłam tam jakiś czas.
Potem zaczęłam się jakby przemieszczać, czułam się lekko i zdrowo, było tam światło białe, żółte, były tam pomarańczowo-złote światła przypominające sztuczne ognie. Był też prawdziwy ogień. Była jakaś jakby tuba, po jej drugiej stronie była Mama, która próbowała mi pomóc, żebym przez nią przeszła.
Co dziwne, w pewnym momencie bardzo, bardzo wyraźnie zobaczyłam mojego ukochanego nieżyjącego od ponad 20 lat Wujka, który zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, być może śmiercią samobójczą. Widziałam też, mniej wyraźnie, Dziadka, również od dawna nieżyjącego.
Nie myślę o nich na co dzień, ciekawe, dlaczego nagle ich zobaczyłam...
Aha, ja nie spałam, stale wiedziałam, gdzie naprawdę (?) jestem, byłam jakby rzeczywiście na granicy światów.
Kochanie,tak niedawno Ci pisałam,że przyjdzie czas,w którym przy medytacji nie będziesz zasypiać, a będziesz doznawać różnych stanów.
I popatrz jak szybko...
To jest piekne co opisałas.To jest niewiarygodne, ale tak właśnie jest z duchowością.
Kochana otwierasz się na nią
Super.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 16:25, 29 Gru 2011
elwa
Dołączył: 29 Maj 2011
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 3 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach