pik33
Dołączył: 11 Sty 2010
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
|
Cytat: | np nondysjunkcje w mejozie..
albo dziedziczenie 2 cech na raz.. echy sprzężone z płcią a zależne od płci ( czyt, zadania) sama to się mogę teorii nauczyć.. |
Sporo by pisać.
Ale zacznę tak: żeby zrozumieć jak dzieją się podane powyżej sprawy szczegółowe, warto najpierw, na najbardziej ogólnym poziomie, zrozumieć, "jak to działa"
Mejoza jest to podział redukcyjny. A więc rozdzielają się nie (a może: nie tylko) chromatydy, ale także chromosomy homologiczne.
Masz 46 chromosomów - będę trzymał się człowieka Podczas mitozy, każdy dzieli się na dwie chromatydy; rozdzielają się do komórek potomnych i już. Potem w interfazie, syntezowane jest nowe DNA i historia się powtarza.
W mejozie łączą się ze sobą pary chromosomów homologicznych czyli w przypadku człowieka, z 46 chromosomów powstają 23 pary. Teraz muszą się one rozdzielić; każda potomna komórka ma mieć 23 chromosomy. Wcześniej łączą się w kilku miejscach i zachodzi crossing-over - wymieniają sie fragmentami, tak, że to co pójdzie potem do komórek potomnych to już nie są oryginalne chromosomy, które rozpoczynały mejozę.
Teraz muszą się one rozdzielić między dwie komórki, a jak którejś parze nie uda się rozdzielić, i pójdzie cała do jednej z komórek potomnych, masz nondysjunkcję.
Na skutek czegoś takiego jedna z komórek potomnych będzie miała o 1 chromosom za dużo, druga o 1 za mało. Jeśli sprawa dotyczy chromosomu 21, w przyszłej komórce jajowej - jeśli taka komórka ma na skutek wyżej opisanego zjawiska 2 chromosomy 21 i zostanie zapłodniona, mamy dziecko z zespołem Downa.
------------
Teraz dwie cechy naraz i ich dziedziczenie. Geny są rozłożone na chromosomach, a jak one się w mejozie rozdzielają, wiesz. Jeśli geny odpowiedzialne za dwie cechy leżą blisko siebie na jednym chromosomie, wiadomo, ze będą ze sobą związane. Im dalej na tym chromosomie od siebie leżą, tym większe prawdopodobieństwo crossing-over; zjawisko to było wykorzystywane w dawnych czasach do tworzenia map genów, jak jeszcze nie było narzędzi do sekwencjonowania DNA.
Jeśli coś kodowane jest na chromosomie X, może kodować cechę sprzężoną z płcią. Na chromosomie X są geny pigmentów odpowiedzialnych za widzenie kolorów. Mężczyzna ma jeden taki chromosom, kobieta dwa. Jeśli nawet trafi się jej uszkodzony, to drugi wyrówna ten brak, u mężczyzny nie ma czym wyrównać i dochodzi do daltonizmu, Albo hemofilii; tam też chodzi o uszkodzenie zapisu na chromosomie X.
Cechy zależne od płci kodowane są na autosomach; ich ekspresja zależy np. od poziomów hormonów; daleko nie szukając, zewnętrzne narządy płciowe ludzi rozwijają się z tych samych zawiązków, ale inaczej, w zależności od tego, czy zostaną wystawione na działanie testosteronu.
----------------
Może powyższe coś ci pomoże: biologii uczyłem się 30 lat temu ale cokolwiek jeszcze pamiętam. Wydaje mi się, że brak ci podstaw: uczą was szczególików a nie wiecie, jak działa i rozmnaża się żywa komórka. Pewnie jakbyś poczytała jakąś pozycję o komórce i jej działaniu, o to na przykład - stare jak świat, ale wciąż niezłe - G. Markow - tajemnice komórki
[link widoczny dla zalogowanych]
to pewnie rozjaśniłaby ci się ta cała genetyka, bo to proste pod warunkiem, że wiesz, co się tam w środku dzieje; jaka jest droga od zapisu w DNA do cechy fenotypowej w organizmie.
Poza tym możesz pogrzebać sie po wikipedii, ściądze itp serwisach; tam sporo jest do poczytania
---------------------
Taka ogólna myśl mi się nasunęła. Uczą ludzi szczególików, szufladek; nie uczą dróg. Ludzie uczą się nie powiązanej kaszki i dlatego nauka staje się trudna. Czy to biologia, czy to matematyka, czy to informattyka; programowanie... udzielałem w dawnych czasach korepetycji z programowania; dziewczynie na 3 roku informatyki nikt nie pokazał, jak od środka wygląda komputer... Nie radziła sobie z zadaniem, tłumaczyłm, tłumaczyłem, jak groch o ścianę... w końcu połapałem się że ona NIE WIE - nie wie, jak działa ten kawałek komputera, którego dotyczyło to zadanie; miała zaprogramować polskie znaki z klawiatury; to były wczesne lata '90 - kiedy już to zrozumiałem i jej wytłumaczyłem, co się dzieje w komputerze, od chwili gdy wciska klawisz, do chwili, gdy zobaczy znak na ekranie - resztę zrobiła sama.
|
|