Forum www.polana.fora.pl Strona Główna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 124, 125, 126  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post  - Wysłany: Czw 16:35, 17 Maj 2012  
Gość









a mnie sie przypomnialo ze mialam sobie lydki ogolic
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:38, 17 Maj 2012  
błękitna




Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta


Very Happy
angielskie poczucie humoru


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez błękitna dnia Czw 16:40, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:38, 17 Maj 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








ja lubię, że można w rózny sposób o miłości
i że są ludzie, którzy tak barwnie potrafią ją opisać
mi sam wyraz "miłość" kojarzy się z pnącym krzewem róż
romantyczna ma natura lubi
kiedyś kochałam się w łóżku pełnym płatków róż, płatki przyklejały się do skóry
fajnie było Smile
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:39, 17 Maj 2012  
Gość









milosc to odpowiedzialnosc
nie ma lepszej definicji
bez odpowiedzialnosci to tylko chemia (miedzy kob. i mezcz.) na krotki czas
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:40, 17 Maj 2012  
Grey Owl
Gość








Jeszcze Aguś :

"Pieśń nad pieśniami" też jest takim tekstem, ale teolodzy z prastarej pieśni miłosnej kierowanej do ziemskiej ukochanej - której autor i jego nacja zginęła w mrokach niepamięci historyczej - wyjaśniają, że to PRZENOSNIA o sprawach bożych...

I jeszcze jeden smaczek : poprzednim pokoleniom owieczek, teologia KK wyjaśniała przepowiednię ST powtórzoną w Apokalipsie o Kobiecie, która podepcze węża, że to przenośnia mówiąca o Kościele. Od kiedy JPII ożywił kult maryjny, mówią, że chodzi i NMP.

PS. Zaś "Hymn o Miłości" poświęcony jest Miłości nieerotycznej, Grecy nazywali ją Agape.


Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Czw 16:43, 17 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:44, 17 Maj 2012  
MiMi
Gość








Grey Owl napisał:
W Liście do Koryntian, który wspomniała Roszponka, jest jednak mowa o tym, że można i mówić językami (np. i angielskim, czemu nie ?), ale jeśli Miłości się nie ma, to jest się jak cymbał...
Pamiętasz pewnie ten fragment Hymnu o Miłości Aniu Smile


hahaha! cymbalistów było wielu, jak pisał Mickiewicz. Nam się jeden trafił Wink
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:47, 17 Maj 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








ewadev napisał:
milosc to odpowiedzialnosc
nie ma lepszej definicji
bez odpowiedzialnosci to tylko chemia (miedzy kob. i mezcz.) na krotki czas

tragedia Smile
kod zero jedynkowy
u mnie jest kolorowiej
"odpowiedzialność" to tylko jedna z pożądanych cech, osoby którą kochamy i przez którą jesteśmy kochani.
dzieci nie są odpowiedzialne, przynajmniej do pewnego wieku.
Miłość jednak nie musi być idealna, by była
dlatego czasem tak trudne to uczucie
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:51, 17 Maj 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








Tak mnie naszło:
czy moja miłość do Najmilszego jest erotyczna czy nieerotyczna?
Teoretycznie, zważywszy na okoliczności powinna być druga wersja, ale jakoś wcale nie mam takiej pewności w tej kwestii
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:52, 17 Maj 2012  
Gość









nie pisalam o dzieciach (nawias)
to nie jest tylko jedna, to jest niezbedny warunek
facet moze byc romantyczny i sypac platkami roz ale jezeli nie mozesz na nim polegac to to wszystko traci na znaczeniu
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 16:54, 17 Maj 2012  
Aga_w_chmurach
Gość








co wcale nie oznacza, że nie kocha i że jego wybranka go nie kocha mimo tego braku, bardzo wiele osób jest nieodpowiedzialnych, a są w związkach, kochają i są kochani. A to jaka jest jakośc życia w takim związku, to już calkiem inna para kaloszy
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 17:30, 17 Maj 2012  
Gość









aga, na serio nie wiem o czym piszesz
milosc to nie jest zabawa
co ci po takiej milosci jezeli on nastepnego dnia "kocha" inna?
albo zwala obowiazki na ciebie...ale "kocha"
albo zwleka z podjeciem odpowiedzialnosci do czasu kiedy jemu bedzie wygodnie (patrz rosponka)
czy to jest milosc?
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:03, 17 Maj 2012  
Dorota Anna
Gość








tak ewadev to jest milosc,ulomna ale milosc.
Nie mozesz dc komus czego sama nie znasz,czego cie nie nauczono
nie mozesz kochac nikogo jesli nie kochasz siebie,nie mozesz dac czulosci jesli ktos /dom rodzinny-/ci jej nie dal,nie widzisz nic zlego w mezu pijaku jesli wychowalas sie w domu z ojcem pijakiem-nie znasz innej alternatywy.kochasz,on tez kocha,dlatego pije ,bije bo kocha,tak jak umie a inaczej go nie nauczono.

mysle ze to lub mniej drastycznie miala na mysli Aga

Rozejrzyj sie woköl jak wyglada milosc w codziennym wydaniu twojego domu,domu twoich znajomych czy tez obcych ale w jakis sposöb np przez media znanych Ci ludzi.

Jak wiele znasz par naprawde szczerze w pelni sie kochajacych.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:21, 17 Maj 2012  
Gość









Dorota, po co mam sie rozgladac?
ja wymagam od siebie i swojego partnera tego samego
i nie uznaje absolutnie tlumaczenia -moj ojciec pil to ja tez bede bo nikt mi przykladu nie dal...mamy ROZUM tak?
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:33, 17 Maj 2012  
Dorota Anna
Gość








Nie zrozumialas mojego wpisu.
Chodzilo mi o emocjonalnosc ludzką, nie dasz czegos czego nie masz, musisz sie najpierw nauczyc czuc sama, by to uczucie komus dac.

Ja nie znalam milosci, nie umiala mi jej dac moja matka, a w domu dziecka tez milosci nie dawali. Musialam sie tego nauczyc ze mozna kochac, mozna byc czulym. Nauczylam sie, chociaz wiem ze jeszcze nie do konca i dluga droga przede mna.

Möj ojciec jest alkoholikiem, ja nie jestem, ale mam za soba rözne doswiadczenia z nalogami. Mialam ciagle awantury w domu to moje wspomnienie z dziecinstwa, moje dzieci nie wiedza co to podniesiony glos w rozmowie, wiec nie ma zadnych regöl, nie wierze tez w geny decydujace o tym jaka mam byc.

Wierze ze wszyscy jestesmy wspaniali, tylko nie wiemy o tym i nie wierzymy w to.
 
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 18:42, 17 Maj 2012  
MiMi
Gość








Dorota Anna napisał:
wierze ze wszyscy jestesmy wspaniali,tylko nie wiemy o tym i nie wierzymy w to.

Dorotko baaaardzo długą drogę przebyłaś, jakbyś żyła dwieście lat, wielki szacun, jak mówi Roszponka Smile
 
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona Główna -> Osoby, które potrzebują tylko porozmawiać o utracie swych bliskich, lub innych trudnych przeżyciach. -> Roszponkowe pitu pitu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 104 z 126  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 103, 104, 105 ... 124, 125, 126  Następny
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin