www.polana.fora.pl

Dobry wieczór wszystkim,
wczoraj miałam sposobność sprawdzić na sobie bioterapeutyczne umiejętności Mgiełki. W realu Smile

polecam, Ewa poustawiała mnie koncertowo. Wróciła mi energia i chęć do działania.
Cieszę się że mam blisko do Mgiełki, jakby się coś działo niedobrego to lecę jak w dym!
Ewuś, dzięki wielkie Smile

no ba.. mnie przekonywać nie musisz... bo to, że mnie pomogła, to każdy chyba wie..
ale o polanowym Antosiu...nie słyszałaś pewnie?

miał taki nowotwór, że wet chciał go uśpić..
ja się postawiłam, Mgiełka zadziałała i Antoś żyw!
a weci dawali mu max 3 tygodnie.. parę dobrych miesięcy temu!
to dopiero jest wg mnie dowód!
bo - tak dla sceptyków - z człowiekiem można powiedziec, że siła sugestii, czy coś..
no ale skąd pies miał to wiedzieć??
a miał nowotwór śledziony.. usg było przerażające..
heh

no ja tu nowa jestem w sumie, jeśli czegoś sama z archiwum sobie nie wykopię, to się nie dowiem Wink

no chyba że na sobie sprawdzę, ha!

Kochani jestescie Wszyscy !!!!
Szczerze? Malo przyzwyczajona jestem do takich pochwal - za ktore bardzo Wam dziekuje - przyjmowanie dobrego dla siebie hmm przemila rzecz.

No tak juz mam, ze uwielbiam to robic, mysle ze i kocham to robic.

Pozdrowki i buziole

Jak to mówiła moja Babcia
"nie martw sie, prawda sama sie obroni"

buziam

No to Ewa Gratuluję, że udało Ci się pomóc i życzę powodzenia. Smile

hmm.. ale ze mną i Antosiem to nie taka świeżynka, że tak powiem, tylko Ewunia nie chciała, żeby o tym mówić.. tak przynajmniej mi się wydawało..

i , przepraszam, że się czepnę, ale nie sądzę, by to było na zasadzie, że Jej się " udało"
Ona to po prostu robi dobrze,a nie, że coś się udaje ( albo nie)... :/

Dzizus,
a ja siedze i glowe opuszczam jak to wszystko czytam - mała dziewczynka.

ide spac
branoc
jakby sie czlowiek przyjrzal to tutaj sporo takich pomagaczy Wink

Pytałyśmy się co z Antosiem raz ja, raz Aga, a Ty nic... do dziś...
Proszę Cię, napisz Aniu jeszcze trochę szerzej JAK Antoś żyje, ale może to już w jego wątku, By Ci co trafią na ten temat mieli cały obraz.

Udało się... praca z subtelnymi energiami wymaga spełnienia wielu subtelnych warunków, których nasz niesubtelny real nieraz nie zapewnia Pawełku... Ale Ty to wiesz Smile

.

Gdy życie pruje się na wielu frontach, na zrozumienie ze strony "dzieci luksusu" spoglądających na życie z galerii raczej nie ma co liczyć. Chyba że wciągną kogoś na listę niebezwarunkowych wyjątków... Ale taka lista bywa zmienna...
Waleczna Mgiełko, buziam serdeczne Smile

Drażni mnie jak ktos mówi ze nie mozna leczyc na odległość Oops

Jednak mozna Wink

Super Ewcia

Ja poproszę energii, jadę na oparach Sad

((
zgodziłabym się chyba nawet na elektrowstrząsy, gdyby pomogło
może mnie jaka zaraza podczepiona wysysa?
ale ja z czerwoną nitką na ręce się nie rozstaję i skrzydełka ma i serduszka

[quote="Aga_w_chmurach"]J
zgodziłabym się chyba nawet na elektrowstrząsy, /quote]
hahaha Laughing

ja się tym nie przejmuję i nie zawracam sobie głowy kimś kto mówi,
że leczenie na odległość nie jest możliwe. To co się mówi jest kompletną bzdurą.

Wystarczy poczytać podziękowania i opinię o bioenergoterapeutach,
którzy wyleczyli dane osoby z różnych chorób. Smile

Zawsze tak gadają Ci co nie korzystali z pomocy bioenergoterapeutów.