|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Zamiast kontaktu dla NN - Wys³any: Pon 12:01, 26 Lis 2012 |
|
|
|
Kopiujê honoruj±c prawo ka¿dego do ¿yczonej anonimo¶ci :
>>
Dzieñ dobry NN Smile
Ju¿ od wielu miesiêcy mam jak±¶ wewnêtrzn± blokadê przed wykonywaniem kontaktów. To dlatego pod spodem ka¿dego mojego posta umieszczona jest informacja, ¿e nie podejmujê siê nowych kontaktów.
Taki stan - z tego co orientujê siê z wypowiedzi innych kontaktuj±cych siê - zdarza siê chyba okresowo, a czasem ju¿ i na sta³e ka¿demu z tych, którzy zdecydowali siê kontaktowaæ z Drug± Stron±.
Tak wiêc nie podejmê siê tego kontaktu, bo przynajmniej na czas obecny nie jestem w stanie.
Co nie znaczy, ¿e - w oparciu o osobiste do¶wiadczenia i wiedzê - nie doradzê Ci jak w podobnej sytuacji ja kiedy¶ sama sobie poradzi³am.
Cz³owiekowi, który jest w stanie takim jak Ty obecnie, nie nale¿y robiæ d³uga¶nych i skomplikowanych wyk³adów, bo takie teoretyzowanie mo¿e tylko bardziej utrudniæ wychodzenie z sytuacji kryzysowej. W takim stanie nawet dziesi±tki przeczytanych m±drych ksi±¿ek zazwyczaj nie przydaj± siê na nic, a tylko namna¿aj± szum informacyjny.
Ani nie nale¿y te¿ namawiaæ na niesprawdzone rytua³y pochodz±ce z wirtualnych ¼róde³, bo nie wiadomo pod co mo¿na w ten sposób kogo¶ podpi±æ.
Ograniczê siê wiêc tylko do praktycznej rady mówi±cej, jak post±piæ z samym sob±, by uwolniæ siê od gro¼by zainfekowania paranoicznym odbiorem Swiata, jaki mia³ Twój zmar³y ¶mierci± samobójcz± Przyjaciel.
Po pierwsze : sprawê przyjaciela oddaj Stwórcy i Opiekunom/Anio³owi Stró¿owi przyjaciela. S± nieporównanie mocniejsi i m±drzejsi od nas, gdy¿ lepiej rozumiej± sprawy Ducha i prawa nimi rz±dz±cymi.
A jako widomy dla Ciebie i Przyjaciela znak podjêcia takiej decyzji, czyli oddania Jego sprawy w rêce Boga - zapalaj przez jaki¶ czas codziennie ¶wieczkê w tej intencji.
A poniewa¿ nigdy do samobójstwa go nie namawia³e¶, a odradza³e¶ - wszelkie inne nasuwaj±ce si± my¶li traktuj jako b³êdne i bezpodstawne. Nie maj±ce wiêc racji bytu, któr± ma tylko prawda.
By unikn±æ ryzyka rozszczepienia swojej osobowo¶ci, nie mnó¿ sobie my¶lowych rozmówców.
Rozwa¿aj±c jakikolwiek problem, czy my¶l oceniaj, czy nadchodz±ce odpowiedzi na pytania Ciê wzmacniaj±, czy os³abiaj±. Przywracaj± rado¶æ ¿ycia, czy odbieraj±. Je¶li to drugie - zaraz ignoruj, przerywaj i odrzucaj jako b³êdne, bo chorobotwórcze, czyli niezgodne z harmoni± Istnienia Wszech¶wiata.
Ja osobi¶cie wymy¶li³am takie rozwi±zanie, które raz - i do dzisiaj mimo up³ywu lat - skutecznie uwolni³o mnie od m±k przebiegania tysiêcy my¶li i sprzecznych sygna³ów wci±¿ nawracaj±cych.
U¶wiadomi³am sobie, ¿e gdzie¶, choæby i w odleg³ej przysz³o¶ci istniejê Ja Pó¼niejsza, nieporównanie ju¿ m±drzejsza ode mnie obecnej.
I ¿e rozmawiaj±c z tak± Pó¼niejsz± sob±, NA PEWNO nie doprowadzê siê do rozszczepienia osobowo¶ci.
I ¿e komu¿ mogê zaufaæ NAJBARDZIEJ, jak nie samej sobie, która jedyna na ¶wiecie wie o mnie na prawdê wszystko, wszystko zrozumie, wszystko przyjmie, nie potêpi, a pocieszy najczulej jak sam± siebie i doradzi najlepiej - w swej nieporównanie wiêkszej ju¿ m±dro¶ci.
I ¿e ta Przysz³a Ja nie tkwi ju¿ w tym, w czym ja jeszcze tkwiê, bo ju¿ z tego wysz³a, wiêc mam gwarancjê, ¿e ja na pewno te¿ z tego wyjdê.
I gdy tak przytulany, otulany i pocieszany samym m±drzejszym sob± wyciszysz siê to wyobra¿aj sobie... :
...Co mo¿e Ci teraz w Twej obecnej sytuacji mówiæ i doradzaæ Bardzo M±dry i Kochaj±cy Ciê i Dobrze Ci Zycz±cy Ty Sam.
Ws³uchuj siê w swoje wnêtrze wewnêtrznym s³uchem... i sprawdzaj sercem dobroæ i m±dro¶æ rad...
Podobnie wys³uchuj rozs±dnych porad dotycz±cych podejmowania codziennych czynno¶ci, z jedynym wstêpnym za³o¿eniem/postanowieniem od zaraz, ¿e choæ jeden punkt planu w ten dzieñ wykonasz. A jak ju¿ wykonasz, to mo¿e dodaj do tego (ale niekoniecznie!) jeszcze jaki¶ drobiazg do wykonania (np. dok³adne starcie kurzu z jednej szafki... radia...) I JUZ ! Ten dzieñ ju¿ wygra³e¶ w drodze powrotnej do zdrowiej±cego ¿ycia Smile
A co do ewentualnych my¶li samobójczych, to przeka¿ê Ci radê mego przyjaciela, która kiedy¶ pomog³a Jemu samemu, a potem i mnie :
"Jestem tak rozbity i s³aby, ¿e ledwie ¿yjê. W zasadzie ju¿ jakby nie ¿yjê. To po co siê zabijaæ, jak ju¿ jestem martwy ?
Znaczy - osi±gn±³em ju¿ moment, w którym mogê siê de facto na nowo narodziæ. Ró¿nica jest tylko taka, ¿e nie w ciele noworodka, a w ciele trzydziestolatka.
Tak wiêc umar³em ca³y jaki by³em do wczoraj i tego obecnego momentu.
A teraz w³a¶nie rodzê si± na nowo do nowego.
A przecie¿ po ¶nie - bracie ¶mierci - codziennie rodzimy siê tak do kolejnego dnia. Dlaczego tego wcze¶niej nie zauwa¿y³em ? Smile "
I to by³oby wszystko, co mam m±drego i twórczego/konstruktywnego na ten temat do powiedzenia. I skutecznego.
Dowód : ¿yjê, a my¶li samobójcze je¶li mi czasem za¶witaj±, to witam je z pob³a¿liwym u¶miechem wspomnienia tego pierwszego wygranego dnia, z setek i tysiêcy wygranych dni Smile
Bo : mo¿na jak powie¶ciowy Baron Münchhausen wyci±gn±æ siê z bagniska za w³osy, ale tylko wtedy, gdy ma siê dodatkowy punkt podparcia.
A tym dodatkowym punktem podparcia mo¿esz byæ Ty sam, gdy w sposób jaki Ci opisywa³am, nawi±¿esz bezpo¶redni (a utracony) kontakt ze swoim Wy¿szym Ja, czyli jak KK to nazywa - Anio³em Stró¿em Smile
Pozdrawiam serdecznie Pocieszanie
Jola
<<
|
|
|
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|
|