www.polana.fora.pl

Witam

wszystkich,
najpierw pokazaly mi sie rece, to znaczy kobiece dlonie. Troche spuchniete, troche
spracowane, na palcach kilka zlotych pierscionkow . Widac bylo, ze te pierscionki sa
ciasne powiedzialabym, jakby wbite w spuchniete palce...
Pomyslalam wtedy , ze to stanowczo za malo i ze jesli mam w czyms posredniczyc , potrzebuje wiecej obrazow.
Jakies trzy dni pozniej zobaczylam znowu te same rece tym razem trzymajace rozaniec.
Tak wiec to wierzaca i modlaca sie osoba.
Wczoraj, zobaczylam ja siedzaca bokiem na lozku albo tapczanie. Widzialam posciel.
Kobieta , w jasnej koszuli nocnej , troszke przy ciele,miala ciemne wlosy za uszy, skrecone jakby po trwalej. Ciezko oddychala, jakby brakowalo jej powierza. Przez chwile mignely mi
platikowe rurki do nosa na tlen.
Pokazuje mi gestem reki, ze ma juz dosc tej meczacej ja chorobowej sytuacji.
Jakby odpedza reka wlasna slabosc...
Za chwile widze ja w pelni sprawna przed niskim murowanym domkiem. Jest chyba lato bo duzo zieleni wokol. Kury biegaja, jak na wsi. Gdzies przy domu z tylu stoi laweczka.
Kobieta dzie droga ktora nie jest wyasfaltowana, do sadu i laki. Jest spokojna i mowi zdecydowanie o jakims Marianie albo Marcinie ,, A POWIEDZZE MU -ZEBY SIE SPAKOWAL I WYJECHAL ,,
Po tych slowach wypowiedzianych jakby gwara , odchodzi w strone sadu.
To wszystko. Moze ktos rozpozna ... o kogo chodzi.
Pozdrawiam Wink

neroli

no chiba z mojej rodziny,
Neroli, złap Pania i przekaz Jej, ze juz wszystko przekazalas.
Te rurki, choroba, rozaniec pierscionki - czyzny byl jeden z czerwonym oczkiem?
Marcin w rodzinie obecny.
dzieki serdeczne.

Hej

zamgla... ja tej pani nie potrafie juz zlapac.. tak dokladnie to ja tych pierscionkow nie widzialam zeby moc potwierdzic ze byl wsrod nich taki ,, z czerwonym oczkiem..´´
Jesli chodzi o ta pania , to odnioslam wtedy wrazenie , ze ona poczula znaczna ulge , wypowiadajac sie w kwestii Mariana lub Marcina i ze musiala koniecznie komus to przekazac, aby on sie spakowal i wyjechal....
Mgielko, jesli odnalazlas w tych obrazach i przekazie przemawiajace do Ciebie elementy,
to znaczy , ze owa pani osiagnela swoj cel i jej odwiedziny znalazly juz wlasciwy adres..
pozdrawiam Very Happy

cieplutko neroli

Ten opis pasowałby także do mojej mamy gdyby nie pierścionki i rurki, mój mąż ma na imię Marcin, ale gdzie on miałby wyjechać, to mi nie pasuje.

Czy ktos moze rozpozna dla kogo ta wiadomosc ?

Zobaczylam wysoka (jak na swoje pokolenie) Pania trzymajaca sie bardzo prosto, z dlugimi nogami, wlosy jasne (lekko zoltawe w odcieniu), dosc krotkie i jakby pokrecone trwala. Jasne oczy sprawiajace wrazenie dzieciecych.
I zaraz migawka : zobaczylam jak Pani spaceruje szybko z wielka frajda, ale takze z potrzeby rozladowania napiecia.
Poczulam : duze upodobanie do estetyki wnetrz i przedmiotow, ubiorow, dbalosc o rzeczy, mocne trzymanie sie zasad.
Unikanie czulosci po to, by sytuacje nie wymykaly sie z rak.
I uslyszalam Jej ubolewajaca wypowiedz skierowana do samej siebie : "Bylam jak Jadwiga (?), jak Zofia (?)"
I zaraz zobaczylam, jak Pani te mysl od siebie odgania, ze strachu przed jej wydzwiekiem znaczeniowym.
Scena rozplynela sie, a ja jednoczesnie poczulam (odczuty fizycznie w srodku mojej glowy, w postaci nacisku malej zwinietej kulki z informacjami) t.zw. rote, od Opiekunow Pani.

"Rozwijalam" ja potem w ciagu dnia w kolejnych sekwencjach.
Oto ona : "Ta niegdys slodka dziewczynka, w doroslym zyciu postanowila byc dzielna i zaradna kobieta... Dlatego umykalo Jej wiele spraw ludzi z otoczenia... Jej Wyzsze Ja z pomoca Opiekunow dazy do tego, by sobie to uswiadomila, pojela tego przyczyny i konsekwencje... By moc to przepracowac i przetworzyc...
Koncowym efektem tej pracy stanie sie to, ze Pani z cala swoja wielka starannoscia i dzielnoscia, zaopiekuje sie i wspomoze prace Opiekunow nad procesem odzyskania i leczenia swojej ziemskiej Synowej."

Grey

Wczoraj 28.03.2011r. robiąc kontakt dla kogoś okazało się,
że przyszedł zupełnie ktoś inny niż się spodziewano.

Może ktoś z Państwa rozpozna po opisie jako swoje dziecko bądź czyjeś ?

To treść kontaktu:

Spotkałem dziewczynkę w miejscu, gdzie jest pełno zieleni i kwiatów.
Z wyglądu dziewczynka była na ok. 7-9 lat (tak mi się ukazała.)
Włosy ciemne długie, biała suknia.

Na jej twarzy promieniował uśmiech, a za jej plecami
Widziałem dzieci chłopców i dziewczynki bawiły się tam.
Był także jakiś opiekun z tymi dziećmi do mnie nie podszedł
Lecz tylko spojrzał w moim kierunku zrobił uśmiech i odwrócił
się do dzieciaków.

dziewczynka odeszła w szpitalu, bo zdecydowała się odejść by ponownie
wrócić do ziemskiego życia. Na moje pytanie czy wszystko jest ok.?
Odpowiedź dała następującą, że tutaj ma wszystko, czego chce,
szkołe, dzieci itp. Zapytałem się czy wróci ?
odp.niestety jeszcze nie teraz.
A widzisz, co dzieje się z mamą?
od:Widzę i ona mnie ściąga kiedy jest smutna.

Rzeczywiście po niej widziałem tylko chwilowy smutek,
ale potem się znowu uśmiechnęła się i wygląda jak
ona już chce zakończyć te spotkanie.
Będą mieli kolejne dziecko, ale kiedy tego dziewczynka nawet nie wie.

W mojej wizji z tego kontaktu wynika, że najprawdopodobniej
będzie to chłopczyk, który zawita w ziemskim życiu.
Nie przedłużając już tego w ogóle żegnam się.
Do zobaczenia. W tym czasie widzę jak ja zniżam
się w dół od światła, a później znika i znajduję się w realu.

OMG jestem pod wrażeniem...