ZBW
Do³±czy³: 17 Sty 2010
Posty: 313
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 1 raz
|
|
Dzieñ Dobry (takie polskie ALOHA)
Ciekawe cytaty z ksi±¿ki Ewy Dereñ pt.: CZ£OWIEK który wiedzia³ wiêcej Radiestezja w praktyce Zbigniewa Zbignieniego Konsultacja Tadeusz Zbignieni
str.13
„Tematami, jakie czyni³ przedmiotem swych badañ udowodni³, ¿e w gruncie rzeczy radiestezja nie ma okre¶lonych granic. Mo¿na j± wykorzystaæ w ka¿dej, dowolnej dziedzinie.”
str.14
„Trzeba tylko mieæ ¶wiadomo¶æ tych mo¿liwo¶ci”
str.17
„ Dewiza radiestetów mówi, ¿e cz³owiek niczego nie wymy¶li³, tylko podpatrzy³. ...
Dzi¶ wiemy, ¿e bocian nigdy nie zbuduje gniazda na domu, pod którym przep³ywa podziemna ¿y³a wodna. A szczê¶liwa podkowa? Sk±d wziê³o siê przekonanie, ¿e powieszona w domu, odgania choroby, przyci±ga zdrowie i powodzenie? Ten zwyczaj znajduje potwierdzenie w dzisiejszej wiedzy radiestezyjnej: podkowa – odwrócona ³ukiem w dó³ – jest najprostsz± anten± radiestezyjn± niweluj±c± promieniowanie geopatyczne.”
str.18
„Ró¿d¿karstwo zna³y zreszt± wszystkie najstarsze cywilizacje.”
str.25
„Radiesteci mog± te¿ oddaæ wielkie us³ugi rolnictwu. Znaj± bowiem doskonale ca³y katalog gatunków ro¶lin, które na zapromieniowanych miejscach marniej± i trudno wyhodowaæ z nich dorodny plon, pomimo troskliwej opieki i ca³ej gamy najnowocze¶niejszych ¶rodków wspomagaj±cych. I odwrotnie – s± gatunki, które w³a¶nie na ¿yle rozwijaæ siê bêd± wspaniale. Podobnie ze zwierzêtami hodowlanymi; konie np. nie znosz± miejsc zapromieniowanych, ale ju¿ pasieka ulokowana nad podziemnym ciekiem przyniesie zawsze du¿o obfitszy zbiór miodu.
Wspomniane dziedziny to radiestezja „klasyczna” - zwi±zana z badaniem terenu i ewentualnym zabezpieczeniem go, poszukiwaniem wody podziemnej i miejsc pod budowê ujêæ.”
str.27
„Je¶li wzi±æ pod uwagê wszystkie ga³êzie radiestezji to oka¿e siê, ¿e potrafi ona wydobyæ niemal ka¿d± ¿±dan± informacjê z wielkiej skarbnicy wiedzy, w której b³±dzimy po omacku z klapkami na oczach. ... bardzo wa¿ne jest, aby prawid³owo zadawaæ pytania.”
str.32
„I tak na przyk³ad ks. Jan Podbielski s³yn±³ z radiestezyjnej metody tzw. Odwracania biopr±dów, co zapewnia³o potomstwo bezdzietnym dot±d ma³¿eñstwom”.
str.34
„...w¶ród praktyków radiestezji ksiê¿y i zakonników zawsze by³o wielu – zw³aszcza w ma³ych miejscowo¶ciach, gdzie pe³nili czêsto rolê zielarzy i lekarzy, wykorzystuj±c nierzadko do diagnozowania i doboru zió³ wahade³ko.”
str.52
„... podczas badania radiestezyjnego najlepiej bêdzie, gdy na stole przy którym pracujê pod³o¿ony bêdzie ... - Szyba powleczona czarn± farb±, ...
Jaka jest dla mnie najlepsza pozycja podczas badañ radiestezyjnych, gdy jestem zwrócony twarz±: ... Na zachód.”
str.57
„ To, co jest mo¿liwe do sprawdzenia nale¿y sprawdzaæ, ...”
str.61
„ Pomy³ki zdarzaj± siê i nie ma siê czego wstydziæ. Natura, tak¿e psychika, potrafi p³ataæ ró¿ne niespodzianki. Trzeba nauczyæ siê przyjmowaæ je z pokor± i ... sprawdzaæ wyniki. Nawet dwa, trzy razy.”
str.64
„... w badaniach dotycz±cych spraw osobistych najtrudniej jest radiestecie wyeliminowaæ autosugestiê.”
str.89
„ Owo badanie teleradiestezyjnie nosi numer 2401. Zakres badania:
Ustalenie pasm wodono¶nych na terenie Nigerii, okolica Iwoyi. Wynik badania: cztery pasma wodono¶ne (woda zdatna do picia) zaznaczone na mapie w skali 1:250 000...
na podstawie badanie teleradiestezyjnego, czyli „machania wahade³kiem nad map± Nigerii”. Nic dziwnego, ¿e w Nigerii dugo jeszcze g³oszono chwa³ê „czarownika znad Wis³y”.
... podczas zwiedzania Gibraltaru, miejscowy przewodnik wspomnia³, ¿e miasto odczuwa chroniczny brak wody pitnej i korzysta g³ównie z ujêæ wody deszczowej. Tymczasem Zbignieni podczas spaceru wyra¼nie odczu³,poprzez unerwienie nóg, siln± radiacjê wodn±. Jako ¿e i w podró¿y nie rozstawa³ siê ze sprzêtem radiestezyjnym, natychmiast przeprowadzi³ badania terenowe, które potwierdzi³o to spontaniczne odczucie. Po powrocie na statek sporz±dzi³ szkic terenu i wykre¶li³ podziemne cieki wody pitnej z zaznaczeniem miejsca najlepiej nadaj±cego siê na budowê ujêcia wody. Po powrocie do kraju postanowi³ przedstawiæ ca³± sprawê Ambasadzie Wielkiej Brytanii w Warszawie. W notatkach zachowa³ siê list do ambasady, datowany na 1 czerwca. Dalszego ci±gu tej sprawy ju¿ nie by³o. Za sze¶æ dni Zbignieniego powaliæ mia³ trzeci zawa³ serca, którego ju¿ nie prze¿y³.”
str.98
„ - szkodliwe promieniowanie likwiduj± koce we³niane, a tak¿e wykonane z we³ny wielb³±dziej; po³o¿one pod prze¶cierad³o zapewniaj± spokojny sen”
str.99
„ - spaæ nale¿y w osi pó³noc-po³udnie, z g³ow± zwrócon± na pó³noc
str 102
„Wcze¶niejsze radiestezyjne przebadanie terenu, naniesienie na plan dzia³ki wszystkich wystêpuj±cych w jej obrêbie cieków wodnych czy anomalii geologicznych pozwoli zaprojektowaæ budynek w miejscu najkorzystniejszym, wolnym od stref zadra¿nieñ i szkodliwego promieniowania.”
str.108
„ Ogl±daj±c wiosn± 1973 r. Audycjê telewizyjn± o poszukiwaniach z³ó¿ siarki w Iranie Zbigniew Zbignieni nawet nie przypuszcza³, ¿e w³a¶nie w tym kontek¶cie jego nazwisko na wiele miesiêcy zago¶ci na ³amach prasy. ...
str.110
... Iran staje siê trzeci± potêg± ¶wiatow± w dziedzinie wydobycia siarki. Trwa ju¿ eksploatacja w siedmiu z jedenastu wskazanych niegdy¶ przez radiestetów miejsc.”
str.115
„... praktyczne wykorzystanie tzw. prawa wstrzymania. Dzi¶ nieco zapomniane ... Jego odkrywc± by³ ksi±dz- radiesteta z Wise³ki Ma³ej, Józef Hübner, ... Prawo wstrzymania polega³o na nag³ym zatrzymaniu ruchu wahad³a, gdy – trzymaj±c je w jednej rêce – drug± dotknê³o siê kruszcu, którego aktualnie siê poszukiwa³o.”
str.120
„... Wkrótce zakoñczy³a siê tak¿e, ku ubolewaniu Zbignieniegi, ca³a tak ciekawie zapowiadaj±ca siê wspó³praca. Zleceniodawcy dr. Wolkowskiego, owi wspomniani przemys³owcy finansuj±cy projekt, postanowili zrezygnowaæ z dalszych badañ. Dopiero po kilku latach Zbignieni pozna³ do koñca kulisy owej decyzji, gdy spotka³ siê osobi¶cie z goszcz±cym w Polsce dr Wolkowskim. Ten przyzna³ siê wówczas do pewnej manipulacji, której i on pad³ ofiar±: rzekome „przedsiêbiorstwo górnicze” finansuj±ce projekt okaza³y siê instytucjami zbli¿onymi raczej do krêgów wojskowych ni¿ przemys³owych. Ca³y program s³u¿y³ m.in. Poszukiwaniom surowców strategicznych. Mo¿e racjê mia³ wiêc Karol Tomala, drugi i ostatni z polskich w ³±czony (z rekomendacji Zbignieniego) pocz±tkowo w ten projekt i wycofany z niego przez dr Wolkowskiego po tym, gdy pierwsz± otrzyman± próbkê zidentyfikowa³ jako rudê uranu? Zw³aszcza, ze rodzaj minera³u okre¶li³ z w³asnej inicjatywy, gdy¿ w projekcie wymagano jedynie okre¶lenia lokalizacji z³ó¿ tego surowca.”
str.122
„Tajemnica sukcesu tkwi³a w dobrze postawianych pytaniach szczegó³owych.”
str.139
„- propolis – kit pszczeli
5dkg kitu pszczelego zalaæ ¼ litra spirytusu (codziennie potrz±saæ butelk± kilkana¶cie razy). Po 7 dniach zlaæ przez sitko. Pic trzy razy dziennie przed jedzeniem po 10 kropli na 1/3 szklanki przegotowanej wody.”
str.141
„Radiestezyjna si³a jemio³y”
(...) „Nad ³ó¿kami ludzi ju¿ powa¿nie chorych nale¿y zawiesiæ na noc, na wysoko¶ci 120 cm prostopadle od chorym miejscem cia³a, ¶redniej wielko¶ci bukiet jemio³y zerwanej ¶wie¿o z drzewa. ... Zawieszona nad ³ó¿kiem jemio³a nie tylko likwiduje strefê zadra¿nieñ, ale przez wytwarzanie lewoskrêtnych promieni likwiduje od góry stopniowo chorobê wywo³an± od do³u, czyli od ziemi.”
Metoda ta wkrótce sta³a siê „konikiem” radiestety. Zaleca³ j± z upodobaniem i zwykle z bardzo dobrym skutkiem. W przypadku braku jemio³y dopuszcza³ flaszeczkê z jej wyci±giem, podobnie zawieszon±. Uwa¿a³ ponadto, ¿e nawet cz³owiek zdrowy, ¶pi±cy pod jemio³±, lepiej wypoczywa.”
str.143
„W 1976r. Odczu³em silne bóle reumatyczne w palcach lewej i prawej rêki, po raz pierwszy w ¿yciu. Nie mog³em pisaæ, co w moim zawodzie by³o konieczne. Codziennie na dokumentach finansowych sk³ada³em kilkadziesi±t podpisów. By³em zrozpaczony. ...
Natrafi³em na lekarza-staruszka, który poradzi³ mi co nastêpuje: Id¼ synu do lasu, zerwij piêæ grzybów truj±cych (muchomory bia³o-czerwone) ¶redniej wielko¶ci. Op³ucz je wod±, pokrój no¿em, w³ó¿ do czarnej flaszki, zalej ¼ litra spirytusu 95-procentowego i trzymaj w ciemnym miejscu. Po sze¶ciu tygodniach zlej wyci±g z tych grzybów i smaruj dwa razy dziennie bol±ce palce. Nie mów nikomu, ¿e ci to poradzi³ lekarz. ... Zrobi³em opisana nalewkê. Zacz±³em smarowaæ dwa razy dziennie palce r±k. Po 10 dniach bóle ca³kowicie ust±pi³y, mog³em pisaæ i podpisywaæ siê.
...W ten sposób „nalewka na muchomorach na reumatyzm” wesz³a na sta³e do repertuaru metod zalecanych przez Zbignieniego. Jej przydatno¶æ dla konkretnej osoby ka¿dorazowo bada³ radiestezyjnie.
Nastêpnym ulubionym naturalnym ¶rodkiem leczniczym by³ bursztyn. Zbignieni przyjmowa³ za³o¿enie, ¿e wszystko co otacza cz³owieka, wypromieniowuje pewn± ilo¶æ zjonizowanych atomów, jonizuj±c ca³e ¶rodowisko w kierunku dodatnim lub ujemnym. Jonizacja dodatnia oddzia³ywuje na nasz organizm ujemnie, ujemna natomiast dodatnio. Bursztyn nale¿y do tych materia³ów, które maj± bardzo silne zdolno¶ci jonizowania ujemnego. Dobrze sprawdzaj± siê jako naturalny odpromiennik w mieszkaniach. Noszone na sobie, pod wp³ywem tarcia o odzie¿ lub skórê, wydzielaj± jony ujemne, co wp³ywa wzmacniaj±co na organizm. Ze szczególnym upodobaniem zaleca³ Zbignieni bursztynow± terapiê w przypadku chorób tarczycy. By³a to kolejna praktyka, sprawdzona wcze¶niej na sobie. W roku 1968 lekarze przekonywali go o konieczno¶ci poddania siê operacji tarczycy, od której wy³ga³ siê sposobem poleconym przez znajomego ksiêdza-radiestetê. Odt±d gor±co zaleca³ w podobnych przypadkach nacierania nalewk± bursztynow± i okrêcanie chorych miejsc sznurami nieoszlifowanych bursztynów.
Kolejny „konik” Zbignieniego to w³a¶ciwe u³o¿enie cia³a w czasie snu. Zabezpieczaj±c mieszkania przed promieniowaniem geopatycznym, gdzie tylko móg³ zaleca³ jednocze¶nie ustawienie ³ó¿ek w osi pó³noc-po³udnie. Uzasadniaj±c to kierunkiem przebiegu fal elektromagnetycznych p³yn±cych na naszej pó³kuli od bieguna pó³nocnego. W cia³o ¶pi±cego cz³owieka powinny one „wchodziæ” g³ow±, a „wychodziæ” nogami. Wynika to z faktu, i¿ górna po³owa ludzkiego cia³a nosi ³adunek dodatni (plus) za¶ dolna (minus). Jak wiadomo, bieguny jednoimienne sie odpychaj±, ró¿noimienne przyci±gaj±. Gdy cia³o podczas snu zwrócone jest g³ow± na pó³noc, wystêpuje ró¿norodno¶æ biegunów (biegun pó³nocny ma znak ujemny), dziêki czemu przez cia³o przep³ywa pole magnetyczne korzystne, wzmacniaj±c organizm.”...
str.145
„ Uwa¿a³ bowiem, ¿e nie mo¿e byæ zdrowy cz³owiek, ¿yj±cy w otoczeniu pe³nym czynników patogennych. Dlatego odpromieniowywa³ mieszkania, przestawia³ ³ó¿ka, wynosi³ kwiatki, dobiera³ ludziom w³a¶ciwe dla nich kamienie szlachetne i bi¿uteriê – aby otoczenie cz³owieka uczyniæ jak najbardziej przyjaznym. Kilka stron wcze¶niej wspomnieli¶my nawet o praktyce tak nietypowej jak zmiana ³adunków elektromagnetycznych w odzie¿y noszonej przez „pacjentów” Zbignieniego. Zreszt± nie tylko w odzie¿y; czêsto zmienia³ za pomoc± wahad³a szkodliwe ³adunki dodatnie gromadz±ce siê na oprawkach okularów, bransoletach zegarków rêcznych i innych metalowych przedmiotach noszonych przez osoby, które bada³. Przekszta³cenie tych ³adunków na ujemne mia³o mieæ korzystny wp³yw na ca³y organizm danego cz³owieka.
Wszystkie te dzia³ania nie maj± – pozornie – wiele wspólnego z medycyn±. Tymczasem dzi¶ ju¿ coraz bardziej oczywiste, ¿e trudno trwale wyleczyæ cz³owieka, je¶li po najlepszej nawet terapii trafi on z powrotem do ³ó¿ka usytuowanego nad ciekiem wodnym lub otoczy siê w mieszkaniu takimi tworzywami, które bêd± go stale bombardowaæ jonizacj± dodatni±.”...
„Fakt, ¿e dana osoba ¿yje w zapromieniowanym mieszkaniu, „wychodzi³”Zbignieniemu czêsto tylko na podstawie jej fotografii, podczas teleradiestezyjnej diagnozy stanu zdrowia.”
str.160
„Kolor osobisty wg klasyfikacji radiestetów francuskich Chouteau i Enela:
Kolor osobisty, jako wypadkowa wibracji promieniowañ poszczególnych organów cz³owieka, u pana Nardellego przybiera postaæ » indygo« - charakterystyczny dla bioenergetyków i radiestetów z wrodzonymi silnymi predyspozycjami. Silnie wychodzi tak¿e kolor bia³y, ¶wiadcz±cy o otwarciu siê czakramów i uzdolnieñ pozazmys³owych. S± to bardzo rzadkie wypadki. Jan Pawe³ II ma równie¿ kolor osobisty bia³y od czasu gdy jest papie¿em. Kolor taki emanuje równie¿ z joginów hinduskich.”
str.163 „I na koniec jeszcze o pewnej ciekawej praktyce jak± zdarza³o siê, choæ nieczêsto, wykonywaæ Zbignieniemu. Mowa o badaniu i ewentualnym odwracaniu tzw. polaryzacji u ma³¿onków, którzy byli dotychczas bezdzietni, a bardzo chcieli doczekaæ siê potomstwa. Polaryzacja jest zjawiskiem powstawania dwóch ró¿noimiennych ³adunków usytuowanych przeciwlegle – tak na przedmiotach, jak i u organizmów ¿yciowych. Dotyczy to tak¿e cz³owieka: cia³o mê¿czyzny i kobiety ma okre¶lon± – odmienn± – polaryzacjê. Jej zaburzenia, polegaj±ce np. na wyst±pieniu u mê¿czyzny „kobiecej” polaryzacji (i w konsekwencji jednakowej polaryzacji w ma³¿eñstwie) wi±¿± siê czêsto z bezp³odno¶ci± danej pary. Przy przyjêciu odpowiedniej konwencji mentalnej mo¿na radiestezyjnie zbadaæ, za pomoc± ró¿d¿ki lub wahad³a, polaryzacjê danego cz³owieka i stosunkowo ³atwo zmieniæ j± na prawid³ow±.”
str.164
„...bo przecie¿ wybór pomiêdzy dwoma potencjalnymi pracodawcami, ustalenie miejsca pobytu skradzionego samochodu czy wskazanie nieuczciwego wspólnika – to klasyczne wrêcz przyk³ady, gdzie radiestezja potrafi daæ dok³adne odpowiedzi.”
str.176
„ (...) „W dniu dzisiejszym przeprowadzi³em badanie radiestezyjne na podstawie pana pisma, likwiduj±c ewentualny »urok« lub »zaklêci« rzucone na pana przez niedobrego cz³owieka. Nastêpnie przez trzy minuty wzmacnia³em pana si³y witalne energi± z IV wymiaru magnetycznego kosmosu za pomoc± francuskiego wahad³a kolorów. Powinien pan poczuæ siê od dzisiejszego wieczoru lepiej. ¯eby bardziej sobie pomóc, proszê le¿eæ czy siedzieæ trzymaj±c w prawej rêce przedmiot z kryszta³u, który codziennie trzeba sp³ukiwaæ wod±. Mo¿e pan równie¿, patrz±c w okno, mieæ d³onie rozchylone jak ksi±dz, w kierunku s³oñca, i my¶lowo wch³aniaæ w siebie energiê kosmiczn±. ....
Notatka z badania radiestezyjnego nr 2526
przeprowadzonego 22 czerwca 1981r,
Zakres badania: Spowodowanie powrotu do rodziny.
A oto fragment listu od pani R.K. z ma³ej miejscowo¶ci na pó³nocy Polski:
„Mam czworo dzieci, wszystkie siê ucz±, potrzebuj± mojej pomocy oraz ojca. M±¿ jednak znalaz³ sobie inn± kobietê, przesiaduje u niej wiêcej ni¿ w domu, jest taksówkarzem, wiêc nie mogê go sprawdzaæ. Trwa to ju¿ dwa lata, ja dowiedzia³am siê o tym rok temu. Mimo, ¿e biorê leki, ju¿ do¶æ mocne, na uspokojenie, nie dzia³aj±. Gdyby ludzie, s±siedzi, nie wiedzieli, to mo¿e i nie tak przykro by by³o. Pro¶by moje oraz dzieci nic nie pomagaj±, hula dalej – jestem u kresu si³. Przeto zwracam siê z gor±c± pro¶b±, czy nie móg³by pan za pomoc± swojej ró¿d¿ki co¶ uczyniæ, aby to siê zmieni³o. W za³±czeniu przesy³am zdjêcie mê¿a”.
str.177
Zbignieni odpisa³ 22 czerwca 1981r.:
„Odpowiadaj±c na pani list donoszê, ¿e oddzia³ywa³em na pani mê¿a psychotronicznie poprzez fotografiê, aby siê zmieni³ i poczu³ zwi±zany ze swoj± rodzin±. Proszê równie¿ na niego oddzia³ywaæ zawsze wieczorem, po po³o¿eniu siê do ³ó¿ka, w nastêpuj±cy sposób: wyobraziæ sobie jego postaæ i w silnej koncentracji my¶lowej po cichu wypowiadaæ nastêpuj±ce s³owa: »Moc± wszechpotê¿nej mojej nad¶wiadomosci i moc± swojego wy¿szego Ja, pragnê aby m±¿ mój (wymieniæ jego imiê) zmieni³ siê, poczu³ niechêæ do obecnej swojej przyjació³ki i wróci³ do rodziny, któr± za³o¿y³«. Musi to pomóc. Jest to sposób psychotroniczny Eveliny Monahan z USA, który pomóg³ ju¿ wielu ludziom w ró¿nych sprawach, tak¿e zdrowotnych. Dla u³atwienia pani tej sprawy przesy³am bezcenna ksi±¿kê E. Monahan »Psychotronika w praktyce«. Niech pani z niej korzysta i nie rozstaje siê z ni± nigdy”(T³umaczenie tej ksi±¿ki wyda³o Wielkopolskie Stowarzyszenie Ró¿d¿karzy; Zbigniew Zbignieni by³ jej recenzentem.) ...
Radiesteta by³ tu wiêc obdarzany zaufaniem godnym psychologa czy wrêcz psychoanalityka, bo – prosz±c go o zdiagnozowanie swego zwi±zku – ludzie powierzali mu czasem najbardziej intymne sprawy. Czêsto nawet nie zadawano mu ¿adnego konkretnego pytania; opisuj±c swój problem, proszono tylko ogólnie o „pomoc”.”
str.206
„ Tak zbudowa³ Zbignieni teoriê remanancji. Przez remanancje rozumia³ promieniowanie pozosta³e w ziemi po wyci±gniêtych skarbach. Metoda jaka sobie wypracowa³ na rozpoznanie remanancji by³a o tyle¿ prosta co skuteczna; nazwa³ j± „technik± z bia³ym kartonem”. W miejscu, w którym ustali³ istnienie zakopanych w ziemi przedmiotów, k³ad³ bia³± tekturê. Je¶li nad tektur± reakcja przyrz±dów radiestezyjnych nast±pi – to znaczy, ¿e skarby w tym miejscu s±. Gdyby reakcji przyrz±dów nie by³o – oznacza³oby to jedynie remanancje. Krótko mówi±c: promieniowania rzeczywistych przedmiotów przeszkoda w postaci bristolu nie wyt³umi, ¶lad promieniowania –tak.”
str.234
„Ju¿ w XVII w. ukaza³o siê dzie³o M. Vallemonta pt. „Fizyka tajemna albo traktat o ró¿d¿ce czarodziejskiej i o jej uzyteczno¶ci dla odkrywania ¼róde³ wody, kruszców, skarbów, z³odziei i zbieg³ych morderców”. To w³a¶nie stamt±d pochodzi cytowana pó¼niej czêsto historia, jak to w 1692 r., po morderstwie dokonanym na handlarzu win i jego ¿onie, sprowadzono z departamentu Dauphine wie¶niaka nazwiskiem Jakub Aymour, który s³yn±³ z ró¿d¿karstwa. Jak podaje Vallemont, zdo³a³ on za pomoc± swej ró¿d¿ki wykryæ narzêdzie mordu – siekierê – a nastêpnie naprowadziæ policjê na trop morderców.”
str.246
„Wszystkie te wypowiedzi pochodz± z ró¿nych lat, lecz ³±czy je jedno: przekonanie, ¿e odnajdywanie na odleg³o¶æ osób zaginionych jest mo¿liwe. Dla autorów trzech pierwszych cytatów – nie tylko mo¿liwe, lecz osobi¶cie praktykowane, robili to wielokrotnie.”
str.248
„Zbyt do¶wiadczonym by³ ju¿ Zbignieni radiestet± by³ nie wiedzieæ, ¿e ani jej metody, ani pos³uguj±cy siê nimi cz³owiek – nie s± nieomylni.”
str.249
„Badanie dotycz±ce osoby zaginionej Zbignieni zawsze rozpoczyna³ od ustalenia zapasu si³ witalnych metod± dr Marty – tak samo jak czyni³ to w teleradiestezyjnych diagnozach stanu zdrowia. ¯ywotno¶æ mierzona w stopniach gonometrycznych by³a dlañ pierwsz± wskazówk± czy dana osoba ¿yje, a o ile tak, w jakiej ogólnej kondycji fizycznej siê znajduje. Wynik 0 stopni gonometrycznych oznacza³, ¿e poszukiwany jest martwy. ...Teraz wkracza³y ju¿ elementy w³a¶ciwe dla tego tylko rodzaju badañ. Zbignieni najchêtniej korzysta³ z metody „ziemia-woda-chleb”. Przy za³o¿eniu, ¿e ka¿da z tych substancji promieniuje, nale¿a³o – za pomoc± wahad³a – ustaliæ, z któr± z nich ³±cz± siê promienie cia³a danej osoby. Po³±czenie z chlebem, najpowszechniejszym po¿ywieniem, oznacza³o, i¿ poszukiwany ¿yje. Woda i ziemia oznacza³y osobê martw±, której zw³oki zatopione by³y w wodzie lub zakopane w ziemi – w zale¿no¶ci od substancji, z jak± po³±czy³y siê promienie cia³a. Dla laika brzmi to dosyæ fantastycznie, jednak Zbignieni ceni³ tê metodê jako daj±c± zazwyczaj bardzo trafne odpowiedzi.”...
str.250
„Zanim powsta³a ostateczna ekspertyza, wszystkie wymienione wy¿ej elementy – ¿ywotno¶æ, aura, skuteczno¶æ leków, promieniowanie cia³a, przybli¿ony przebieg wydarzeñ – sprawdzone by³y co najmniej trzykrotnie. Radiesteta ustala³ je przez dwa,trzy kolejne dni i dopiero gdy wszystkie wyniki by³y identyczne – wykonywa³ ostateczne opracowanie.”
str.344
„Pewne gatunki ro¶lin trudnopalnych by³y ju¿ wówczas powszechnie znane – zw³aszcza bluszcz pospolity (hedera helix) oraz rozmaryn (rocmarinus officialis). Inne, powszechnie wystêpuj±ce w kompleksach le¶nych i parkowych krzewy i drzewa, postanowi³ Zbignieni przebadaæ radiestezyjnie – w³a¶nie pod k±tem stopnia ich odporno¶ci na ogieñ. Testem by³a tu sama nazwa ro¶liny lub – w miarê mo¿liwo¶ci – jej li¶æ lub inny fragment. T± drog± do swojej listy ro¶lin trudnopalnych do³±czy³ jeszcze rojnik (sempervivum), drobn± bylinê, wystêpuj±c± w umiarkowanej strefie klimatycznej. Bardzo ³atwopalne okaza³y siê natomiast kasztany i dzikie wino, którym z upodobaniem obsadza siê domy i altany. Teraz pozostawa³o ju¿ tylko okre¶liæ – równie¿ teleradiestezyjnie – czy na konkretnym, szczególnie nara¿onym na po¿ary terenie zastosowanie danej ro¶liny trudnopalnej jest uzasadnione i spe³ni swoj± rolê.”
str.363
„I.J., Gdañsk, 7.12.1979:
Szanowny Arcymistrzu!
(...) Wiadomo¶ci uzyskane na kursie wzbogaci³y bardzo moj± wiedzê w zakresie dziedziny ogó³owi nieznanej. Ciekawy i pasjonuj±cy ¶wiat. Moim pragnieniem jest wykorzystaæ tê wiedzê we w³a¶ciwy sposób. Nie dla poklasku, lecz dla dobra wszystkich i wszystkiego, z którymi, z czym, w swoim ¿yciu bêdê siê jeszcze spotyka³a. Nie³atwo jest znale¼æ tê najw³a¶ciwsz± ¶cie¿kê. (...) Od zakoñczenia kursu prze¿y³am sporo ciekawych sytuacji, które przypisujê mojemu obecnemu po kursie stosunkowi do wszystkiego, z czym siê spotykam. Wyczuwam istnienie tego drugiego ¶wiata niematerialnego, tak bardzo strzeg±cego swoich tajemnic. Niepewno¶æ i w±tpliwo¶ci w pewnych sprawach i sytuacjach, które mnie ogarnia³y – po kursie znik³y. Ze zdumieniem stwierdzam, ¿e w moich genach natura zakodowa³a zdolno¶æ prawid³owego odczuwania i rozumienia wielu zjawisk tego drugiego ¶wiata, lecz wskutek wychowania spo³ecznego pod k±tem materialistycznego widzenia ¶wiata, ta prawid³owo¶æ zosta³a naruszona, st³umiona i czê¶ciowo zniszczona. W pod¶wiadomo¶ci swej czujê, ¿e wskutek niewykorzystywania tych mo¿liwo¶ci w okresie wcze¶niejszym straci³am bardzo du¿o, bez mo¿liwo¶ci nadrobienia strat.
Nie z wszystkimi mogê siê podzieliæ moim obecnym widzeniem ¶wiata. Ludzie do tych „naszych”spraw podchodz± z przymru¿eniem oka, albo nie maja zdolno¶ci rozumienia ich mimo dobrych chêci. Niektórzy maj± tak ograniczon± zdolno¶æ my¶lenia, ¿e wszystko, czego nie mog± dotkn±æ, nie mie¶ci siê w ich rozumie. Tote¿ do dyskusji pozostaje grupa „wtajemniczonych”. Spotykamy siê co ¶rodê, wymieniamy spostrze¿enia. Kursanci, a w ich liczbie i ja, mile wspominamy Drogiego Wyk³adowcê i nasze poczynania. „Niepasowani” z zazdro¶ci± ws³uchuj± siê w nasze rozmowy i „cisn±” nas, aby¶my im tê otrzyman± wiedzê przekazali. Jeszcze raz dziêkujê serdecznie za cudown± atmosferê na kursie oraz cudowne wiadomo¶ci.”
str.380
„ Zg³êbia³em jeszcze wiele ró¿nych dziedzin a¿ w pewnym momencie zauwa¿y³em, ¿e im wiêcej siê na te tematy wie, tym bardziej zaczyna siê to wszystko ³±czyæ, stawaæ spójne i jednorodne.”
str.388
„- To takie swoiste radiestezyjne bhp. Z jednej strony chodzi o czysto fizyczne odpromieniowanie siê po pracy np. w strefie geopatycznej. To jest stosunkowo proste, bo wystarczy wzi±æ prysznic, by przez wodê zdj±æ z siebie ³adunki dodatnie i odpromieniowaæ siê. Ale mo¿na te¿ zrobiæ to mentalnie, tzn. nastawiæ siê, ¿e oto w tej chwili zdejmujê z siebie wszelkie szkodliwe promieniowanie. To, co bioterapeuci robi± przez tzw. Sczesywanie, ja mogê zrobiæ przy pomocy wahad³a. Natomiast u¿ywaj±c tzw. wahad³a uniwersalnego, mogê sobie przywróciæ równowagê energetyczn± w organizmie. Techniki relaksacyjne potrzebne s± natomiast dlatego, ¿e czasem okoliczno¶ci wymuszaj± intensywn± pracê przez d³u¿szy czas, bez mo¿liwo¶ci odpoczynku fizycznego. Wtedy, je¶li nie zastosuje siê jakich¶ technik odprê¿aj±cych, mo¿na to bole¶nie odczuæ.
Intensywna praca radiestezyjna ma wp³yw na kondycjê psychofizyczn± choæby dlatego, ¿e wymaga silnej koncentracji, a ka¿da koncentracja obci±¿a, zw³aszcza, je¶li przebywa siê w takim stanie przez d³u¿szy czas. Dlatego dla równowagi trzeba szukaæ wyciszenia, np. przez medytacjê, modlitwê – ka¿dy ma tu swoje wypróbowane sposoby. Odreagowanie jest konieczne ...”
str.395
„- W sprawach wa¿nych, gdy mam podj±æ jak±¶ istotn± decyzjê, zawsze sprawdzam to riadiestezyjnie, choæ nie jestem fanatykiem, zawsze analizujê ewentualne decyzje tak¿e pod wzglêdem logicznym. Ale i w sprawach drobniejszych, nawet codziennych i banalnych, te¿ bardzo czêsto siêgam po wahade³ko. ... Mam bardzo rozbudzon± intuicjê, co z pewno¶ci± jest wynikiem intensywnej praktyki radiestezyjnej. Ca³e moje do¶wiadczenie potwierdza, ¿e kto u¿ywa wahad³a, wie wiêcej.”
Pozdrawiam
Zbyszek
|
|