Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna   www.polana.fora.pl
Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
 


Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Gdybanie :); systemy filozoficzne. -> Transerfing Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat 
  Post  - Wys³any: Pon 20:45, 08 Lut 2010  
Têczowy Rigpa




Do³±czy³: 08 Sty 2010
Posty: 147
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz
Sk±d: Wroc³aw
P³eæ: Mê¿czyzna


hymmm...ja czujê te wnioski i ogólnie wiem poniek±d co siê dowiem... i po prostu cieszê siêSmile [jako¶ ju¿ mnie tam pod³±cza i poprostu mam dostêp do nich, wiem ¿e bêdê mia³ Smile ].. dla mnie ciekaw± niewiadom± jest to czy w 2012 roku jak siê ju¿ poprzestawia czy dojdziemy masowo do ¶wiadomo¶ci w której ci±gle bêdziemy tu i teraz i zanikn± ju¿ te przeciwne wiatry które teraz co jaki¶ czas robi± nam jeb jeb to z lewej to z prawej...co¶ czujê ¿e tak bêdzie...i tym bardziej bawi mnie to wszystko... bo jest naprawdê super Smile


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Têczowy Rigpa dnia Pon 20:46, 08 Lut 2010, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 22:32, 08 Lut 2010  
Adam




Do³±czy³: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna


szaryprorok napisa³:
hymmm...ja czujê te wnioski i ogólnie wiem poniek±d co siê dowiem... i po prostu cieszê siêSmile [jako¶ ju¿ mnie tam pod³±cza i po prostu mam dostêp do nich, wiem ¿e bêdê mia³ Smile ].. dla mnie ciekaw± niewiadom± jest to czy w 2012 roku jak siê ju¿ poprzestawia czy dojdziemy masowo do ¶wiadomo¶ci w której ci±gle bêdziemy tu i teraz i zanikn± ju¿ te przeciwne wiatry które teraz co jaki¶ czas robi± nam jeb jeb to z lewej to z prawej...co¶ czujê ¿e tak bêdzie...i tym bardziej bawi mnie to wszystko... bo jest naprawdê super Smile


Carpe diem, nie czekaj przysz³o¶ci, teraz zaspokajaj ciekawo¶æ ¶wiata i ludzi, cokolwiek ma przyj¶æ i tak nast±pi, a mo¿e to co robisz przygotuje Ciê do tego.
Pozdrawiam


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 22:35, 08 Lut 2010  
Têczowy Rigpa




Do³±czy³: 08 Sty 2010
Posty: 147
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 1 raz
Sk±d: Wroc³aw
P³eæ: Mê¿czyzna


amen Very Happy


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Czw 12:03, 29 Lis 2012  
Go¶æ









Chcia³em odnowiæ temat, gdy¿ pojawi³ siê najnowszy wywiad:

" „Transerfing rzeczywisto¶ci” to kultowa seria ksi±¿ek Vadima Zelanda, która znalaz³a siê w pierwszej dziesi±tce bestsellerów w Rosji, opublikowanej w 2007 r. Ka¿da kolejna czê¶æ to „stopieñ” wtajemniczaj±cy czytelników w zaskakuj±ce spojrzenie na ¶wiat. Pierwsze trzy czê¶ci serii nosz± intryguj±ce tytu³y: tom I – „Przestrzeñ wariantów”, tom II – „Szelest porannych gwiazd”, tom III – „Naprzód w przesz³o¶æ”. Transerfing ju¿ doczeka³ siê t³umaczeñ na wiele jêzyków (jest dostêpny m.in. po niemiecku, angielsku, bu³garsku, w³osku, s³owacku, czesku, litewsku i japoñsku, a wkrótce bêdzie dostêpny po chiñsku, chorwacku i s³oweñsku). W samej Rosji sprzedano prawie 2 miliony egzemplarzy Transerfingu, a wydania w ka¿dym kolejnym jêzyku równie¿ okazuj± siê bestsellerami. Transerfing to jednocze¶nie nazwa teorii i technik przedstawionych w serii Vadima Zelanda. Otwieraj± one zaczarowane drzwi do ¶wiata, w którym czeka Ciê zderzenie z bardzo dziwnymi i niecodziennymi rzeczami. Autor odkrywa przed czytelnikami fascynuj±ce prawa rz±dz±ce wszech¶wiatem. Dziêki ich poznaniu, po przyswojeniu sobie wskazówek zawartych w ksi±¿kach, mo¿liwe staje siê kierowanie rzeczywisto¶ci±. I celu siê tu nie osi±ga, dokonuj±c nadludzkich wysi³ków – cel urzeczywistnia siê przewa¿nie sam. Ostatnio tematykê omawian± w ksi±¿ce zaczêto na Wschodzie nazywaæ „psychologi± kwantow±”. Czas poka¿e, czy ta nazwa siê przyjmie. Otaczaj±cy transerfera ¶wiat „nagina siê”, „k³aniaj±c siê” mu i dopasowuj±c do jego oczekiwañ. Wszystko zmienia siê dos³ownie na jego oczach. Otwieraj± siê zamkniête drzwi, pojawiaj± siê ukryte niegdy¶ mo¿liwo¶ci, ¿ycie zmienia siê na lepsze, koñcz± siê problemy finansowe, pojawia siê mi³o¶æ ¿ycia, problemy rozwi±zuj± siê same... Doznasz nieopisanych uczuæ, kiedy odkryjesz w sobie zdolno¶ci, których istnienia nawet nie podejrzewa³e¶. Jest to podobne do wra¿enia swobodnego spadania – to, co niewiarygodne w tak osza³amiaj±co zuchwa³y sposób zamienia siê w rzeczywisto¶æ, ¿e wprost zapiera dech w piersiach. Transerfing uczy, co i jak robiæ, by tak w³a¶nie siê dzia³o. Ostrzega, jak uciec przed wp³ywem dzia³aj±cych w tym ¶wiecie si³, które chcia³yby nas zniewoliæ. Pokazuje, jak wybieraæ dla siebie ze ¶wiata to, co najlepsze – najlepszy dla nas wariant z przestrzeni wariantów. Wyja¶nia te¿, jak robiæ to tak, by ¶wiat zaakceptowa³ nasz wybór, nie sprzeciwia³ siê nam i nie k³ad³ „k³ód pod nogi”. Transerfing to sposób na wybieranie swojego losu literalnie – tak jak wybiera siê towar w supermarkecie. ¯eby uchyliæ r±bka tajemnicy i polskiego czytelnika równie¿ zapoznaæ z t± odkrywcz± filozofi±, robi±c± osza³amiaj±c± karierê nie tylko w Rosji, ale równie¿ na Zachodzie, przedstawiê dzisiaj pokrótce zasady tej nauki. A s± one nastêpuj±ce:
Kieruj ¿yciem
Swobodnie i lekko
Graj w grê
W której wszystko jest mo¿liwe.
A teraz po kolei…
1. Kieruj ¿yciem
Aby kierowaæ “w³asn± rzeczywisto¶ci±” oraz ¿yæ wg w³asnych pragnieñ nale¿y “obudziæ siê”. Tylko ten, kto nie ¶pi rzeczywi¶cie jest w stanie kierowaæ realnym ¿yciem, wybieraj±c warianty rozwoju zdarzeñ w przestrzeni wariantów. Wiedz±c w którym punkcie dok³adnie siê znajdujemy nie jest trudno przeci±gn±æ liniê prosto do celu. Wiele rzeczy w ¿yciu, który cz³owiek wybiera w rzeczywisto¶ci nie ma ¿adnego odniesienia do jego w³asnych prawdziwych ¿yczeñ, czy marzeñ. ¯yjemy w ¶wiecie ogromnej ilo¶ci informacji (przyk³adem chocia¿by Internet). W tej sytuacji ciê¿ko odró¿niæ w³asny cel, od celi, nawi±zanych nam zewn±trz, ale oczywi¶cie jest to mo¿liwe. Naszym zadaniem, jest wykorzystanie szans, które daje nam obcene ¿ycie w 100%.
2. Swobodnie i lekko
Osoba, która posiada woln± energiê jest w stanie wybieraæ sobie takie ¿ycie, które mu odpowiada. Je¿eli mamy brak energii musimy zgadzaæ siê z wyborem wariantów, aktualnie nam dostêpnych. Im wiêcej posiadamy energii, tym mamy wiêcej wyników, a proces osi±gniêcia celu l¿ejszy. W sytuacji niepewno¶ci i ci¶nienia, bardziej pewnie postêpuje ten, kto posiada zapas wolnej energii. W Chinach ta energia nazywa³a siê “chi”. Inni nazw± tê energiê, energi± psychiczn±. Maj±c wystarczaj±co du¿o energii mo¿emy swobodnie przej¶æ z jednej linii ¿ycia na inn± oraz wybieraæ z mnogo¶ci wariantów rozwoju zdarzeñ.
3. Graj w grê
¯ycie jest gr±. Gdy byli¶my dzieæmi, cami wybierali¶my gry w które chcieli¶my graæ. Obecnie gramy w gry, regu³y do których wymy¶lone zosta³y nie przez nas. Powinni¶my na nowo zacz±æ graæ w gry, aby osi±gn±æ po¿±dane dla nas wyniki. Powinni¶my traktowaæ nasze dzia³ania jako grê, aby za bardzo nie nadawaæ zbyt du¿ego znaczenia naszym dzia³aniom, co pomo¿e zwiêkszyæ ich efektywno¶æ.
4. W której wszystko jest mo¿liwe
W przestrzeni wariantów jest ka¿da mo¿liwo¶æ rozwoju zdarzeñ. Nale¿y ¶wiadomie udaæ siê w ¶wiat, gdzie nasze mo¿liwo¶ci s± ograniczone jedynie naszym umys³em i chêciami. Osoba, która uto¿samia siebie z jak±¶ rol± w jakim¶ stopniu traci swoj± wolno¶æ. Je¿eli postrzegamy siebie jako autora w³asnego ¿ycia mo¿emy u¿yæ ró¿nych energii, aby wybraæ takie zycie, które nie jest dostêpne dla zwyk³ej osoby. Nie jest trudne zostaæ autorem w³asnego ¿ycia, wystarczy nauczyæ siê ¿yæ “tu i teraz”.


Pañskie ostatnie ksi±¿ki wywo³a³y falê krytyki ze strony czytelników. Dlaczego?

Vadim Zeland: - Wiesz, jest kategoria czytelników, którzy skacz± po powierzchni nie wnikaj±c w sedno rzeczy i bez przerwy czekaj±, a¿ kto¶ poka¿e im co¶ takiego, przez co oni w ol¶nieniu wprost zakrzykn± z zachwytu. Okre¶lam ich mianem «Pinokio». My¶l±, ¿e wystarczy przekrêciæ jaki¶ czarodziejski kluczyk, a otworzy siê przed nimi Sekret. W rzeczywisto¶ci nie ma ¿adnego Sekretu. Ca³y sekret polega na tym, ¿e kluczyk nigdzie nie jest ukryty le¿y w dos³ownym sensie na powierzchni, i napisano o tym ju¿ mnóstwo ksi±¿ek. Lecz Pinokio go nie widzi, poniewa¿ jego percepcja mie¶ci siê w innej skali wibracji. Skacz±c od jednej ksi±¿ki do drugiej, tylko na moment zatrzymuje siê i zakrzykuje: «Aha! Gdzie¶ ju¿ to s³ysza³em. To nic nowego» - i biegnie dalej.
W rzeczywisto¶ci ka¿da ksi±¿ka odkrywa jakie¶ nowe aspekty Wiedzy, a Transerfing w szczególno¶ci. O ile wiem, w ezoteryce jeszcze nikt nie rozwa¿a³ zagadnienia percepcji otaczaj±cej nas rzeczywisto¶ci z tak zaskakuj±cego punktu widzenia. Wcze¶niej, w celu przesuniêcia punktu zbornego (umiejêtno¶æ pos³ugiwania siê zmys³ami, na które wcze¶niej nie zwraca³o siê uwagi, postawa z jak± siê to robi i przesuniêcie miejsca ¶wiadomej percepcji charakterystyczne dla wszystkich tradycji szamañskich oraz mistycznych – przyp. red.) magowie uciekali siê do substancji psychoaktywnych. Tu za¶ przeciwnie, proponuje siê ostateczne otrze¼wienie. Cel ten osi±ga siê tak prostym i naturalnym sposobem, ¿e wydaje siê i¿ w ¿adnym razie nie mo¿e on byæ owym kluczykiem. Pinokio uwa¿a, ¿e Sekret po to jest sekretem aby byæ zagadkowym, jak jakie¶ pozaziemskie odkrycie. Tymczasem podtyka mu siê pod nos tak± nieprzyjemn± i jednocze¶nie zwyk³± rzeczywisto¶æ, w której faktycznie okazuje siê on pacjentem szpitala psychiatrycznego naszpikowanym ¶rodkami psychoaktywnymi czyni±cymi z niego warzywo, przez co nie mo¿e odnale¼æ swego kluczyka. Dlatego te¿ z³o¶ci siê."

[link widoczny dla zalogowanych]
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pi± 16:29, 30 Lis 2012  
Adam




Do³±czy³: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna


Ma³a korekta wydano ju¿ VIII tomów, w tym VI praktycznych i dwa marketingowe, czyli wybrane wypowiedzi z forum rosyjskiego powi±zane tematycznie z tezami zawartymi w VI-ciu pierwszych tomach wyd. polskiego. Gdy siê je czyta, to stanowi± doskona³y materia³ teoretyczny, bardzo sprytnie, skompilowany z wielu innych ¼róde³. Jednak tylko opisuj± teoretycznie przemianê, przy pomocy nowej terminologi (np. dualne zwierciad³o, pola energo-informacyjne, wahad³a, itd.), charakterystyczne jest unikanie konkretnych zrozumia³ych wyja¶nieñ danej "techniki" jak okre¶la to Zeland, np. próbuj±c opisaæ czym jest i jak dzia³a zamiar, zapl±tuje siê w dualizmie "musisz chcieæ, i jednocze¶nie zrezygnowaæ" to, jakby komu¶ zalecano k±piel jednocze¶nie pod wrz±cym i lodowatym, prysznicem. Wyja¶nia wszystko przy pomocy pseudo-naukowo¶ci "fizyki kwantowej" co w rezultacie daje kolejne zamieszanie bo wg. tego natura zjawisk staje siê ju¿ nie dualna, ale wielopostaciowa. czego zwyk³y zjadacz chleba, nie zdzier¿y, bo ju¿ na pocz±tku g³upieje. Ja gdy czytam to ju¿ enty raz, nadal mia³bym mêtne pojêcie o co, w tym chodzi gdyby nie inne ¼ród³o dzie³o Wereszczagina DEIR (kompletny eksternistyczny kurs (V stopni) doskonalenia i rozwoju i integracji: cia³a, ducha i umys³u, tak¿e w VIII tomach)
Zdecydowanie praktyczne, które wyja¶nia ³opatologicznie terminologiê, i prowadzi krok po kroku do, kolejnych osi±gniêæ na, konkretnych przyk³adach tego wszystkiego co, opisuje teoretycznie (w podobnej terminologii) Zeland.
Co ciekawe u Wereszczagina czytelnik znajdzie praktyczne rozwi±zania i obietnicê skuteczno¶ci np., jak sterowaæ zamiarem "musisz chcieæ, i jednocze¶nie zrezygnowaæ" i zbudowaæ w³asn± woln± egzystencjê. Jestem na pocz±tku drogi (sam na sam z podrêcznikiem, i ograniczonym czasem co totalnie wyd³u¿a naukê, wiêc nie pochwalê siê niczym rewelacyjnym, ale, gdy kto¶ mo¿e po¶wieciæ regularnie czas, to osi±gnie kolejne szczeble znacznie szybciej, z pewno¶ci± warto zwa¿ywszy ¿e, niektóre podstawowe elementy sam przetestowa³em, dzia³aj± bez zarzutu.
I jeszcze jedna uwaga, Zeland i Wereszczagin doskonale siê uzupe³niaj±. Czego nie ma u jednego znajdziesz u drugiego. Jedyny problem to ró¿nice okresleñ tego samego zjawiska ale, samemu mo¿na doj¶æ o co chodzi, i wtedy mo¿na zacz±æ sprawdzaæ co i jak, i czy w ogóle dzia³a.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Wto 8:46, 04 Gru 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pi± 16:47, 30 Lis 2012  
Grey Owl
Go¶æ








Tak Adamie (witaj Smile ) , ka¿dy ma szansê znale¼æ takie sformu³owania, które bardziej do niego przemawiaj± - ale jak ju¿ siê trochê wg³êbimy w temat, to widzimy, ¿e chodzi o to samo.

W³a¶nie dzi¶ w temacie Piji da³am linka do trzeciego ujêcia tego samego przez trzeciego autora Smile :

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=_ef1MhxLR3A#!
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Pon 7:51, 03 Gru 2012  
Go¶æ









Streszczenie VI tomu, którego dokon³a moja dobra znajoma:

"STPRAWCA RZCZYWISTO¦CI - NOTATKI
Oto o³ówek le¿y na stole. Si³± zamiaru ( wewnêtrznego) wyobra¿asz sobie, ¿e zaczyna siê on
poruszaæ. Twój zamiar skanuje sektory przestrzeni, w których o³ówek zajmuje wszystkie kolejne
po³o¿enia.
Je¿eli emisja my¶li posiada wystarczaj±c± si³ê, o³ówek stopniowo zmaterializuje siê w nowych
punktach rzeczywistej przestrzeni. Przy tym przemieszcza siê poszczególn± „warstwê
o³ówka", podczas gdy pozosta³e warstwy, w tym warstwa obserwatora,pozostaj± nieruchome.
Porusza siê nie sam obiekt,a jego urzeczywistnienie w przestrzeni wariantów.
Na tej samej zasadzie opiera siê ruch tak zwanych niezidentyfikowanych obiektów lataj±cych, dla
których prawa fizyki (szczególnie inercja), wydawa³oby siê, nie istniej±. Nic dziwnego, je¿eli nic Ci
nie wychodzi z telekinez±. Prawie u wszystkich ludzi podobne zdolno¶ci s± bardzo s³abo
rozwiniête. I rzecz nawet nie w tym, ¿e masz s³ab± energetykê, a w tym, ¿e bardzo trudno
uwierzyæ w tak± mo¿liwo¶æ i - co za tym idzie – wywo³aæ u siebie czysty zewnêtrzny zamiar.
Ludzie, u których co¶ siê udaje w dziedzinie telekinezy, nie przemieszczaj± przedmiotów.
Dysponuj± oni unikaln± zdolno¶ci± ukierunkowywania swej energii przy pomocy zamiaru na
przemieszczenie materialnego urzeczywistnienia tych przedmiotów w przestrzeni
wariantów. Energia my¶li cz³owieka w okre¶lonych warunkach mo¿e zmaterializowaæ jaki¶
sektor przestrzeni wariantów.
B³êdy
Pierwszy b³±d - rezygnacja ze swojego celu z powodu tego, ¿e by³ trudny do osi±gniêcia. Je¿eli
wci±¿ bêdziesz my¶leæ o celu, jakby by³ on ju¿ osi±gniêty, zewnêtrzny zamiar - ta niepojêta si³a
- w swoim czasie otworzy w³a¶ciwe drzwi - mo¿liwo¶ci. Zadaniem umys³u jest ukierunkowanie
biegu my¶li we w³a¶ciw± stronê i tym samym uruchomienie mechanizmu zewnêtrznego zamiaru.
Drugi b³±d – niepokój w zwi±zku z brakiem rezultatu, pragnienie. Oczywi¶cie im bardziej siê
niepokoisz, tym wolniej zbli¿asz siê do celu, je¿eli w ogóle siê zbli¿asz. Roztoczenie kontroli
nad biegiem my¶li - oto na czym powinna polegaæ praca umys³u. Umys³ my¶li nie o celu lecz o
srodkach do jego osiagniecia. Bowiem istnieje pragnienie, które przerasta w zamiar
dzia³ania, ale istnieje te¿ po¿±danie. To drugie stanowi przede wszystkim lêk przed
niepowodzeniem - bardzo pragnê i jednocze¶nie bojê siê, ¿e nic z tego nie wyjdzie.
Trzeci b³±d - miotanie siê od jednego celu do drugiego. Najtrudniejsza jest umiejêtno¶æ czekania
z zachowaniem przy tym spokoju pana sytuacji. Trzeba wytrzymaæ próbê czasu, w którym nic
siê nie dzieje. Odbicie w zwierciadle przestrzeni wariantów jeszcze nie zd±¿y³o siê ukszta³towaæ,
a cz³owiek ju¿ zmienia swój slajd. W rezultacie uzyskujemy rozmyt± plamê.
Czwarty b³±d - negatywny slajd. Jaki obraz mo¿e zostaæ ukszta³towany przez slajd zawieraj±cy
opinie o sobie jako o niegodnym i nie do¶æ przygotowanym? Powinno siê pozowaæ przed
zwierciad³em tak, jakby sukces by³ zapewniony, a wtedy i odbicie bêdzie odpowiednie.
Chodzi o to, ¿e przestrzeñ wariantów to swego rodzaju paradoksalna restauracja. Nie nale¿y w
niej po prostu siedzieæ i czekaæ na to kiedy kelner dostarczy obiad na tacy.
Trzeba zachowywaæ siê tak, jakby zamówienie zosta³o ju¿ zrealizowane. Dos³ownie udawaæ i
wygl±daæ, jakby¶ mia³ ju¿ wszystko na stole.
Tajemnica tej nadzwyczajnej restauracji polega na tym, ¿e kelner obserwuje Ciê zza kontuaru i
przyniesie potrawê dopiero wtedy, kiedy zobaczy, ¿e ju¿ zmiatasz z talerza swój obiad. Zrozum -
w³a¶nie na tym polega sztuczka!
Pi±ty b³±d - poruszanie siê pod pr±d nurtu wariantów. B³±d ten jest oczywisty i zauwa¿alny.
Kiedy powstaje kwestia wyboru, nale¿y oddaæ pierwszeñstwo w³a¶nie temu wariantowi, który
jest naj³atwiejszy.
Zasada koordynacji. Niezale¿nie od tego, co by siê dzia³o,wszystko prowadzi do celu i dzieje siê
w³a¶nie tak, jak nale¿y. Przy takim stosunku do sprawy linia ¿ycia zawsze bêdzie skrêcaæ
na korzystne odga³êzienie. Koordynacja wytycza najkrótszy i optymalny kurs do celu.
Szósty b³±d - kontrola umys³u roztoczona nad scenariuszem. Najwiêcej g³upot umys³ pope³nia
wskutek odrzucania zdarzeñ nie pasuj±cych do jego scenariusza. Taki w³a¶nie jest
umys³ - chce mieæ wszystko pod kontrol±. Nie trzeba z tym walczyæ. Po prostu kontrola umys³u
powinna byæ przekierowana na przestrzeganie zasady koordynacji i ¶wiadome pod±¿anie
z nurtem wariantów.
Siódmy b³±d - umys³ nie chce ws³uchaæ siê w g³os duszy.
Po zastanowieniu widaæ, ¿e wszystkie b³êdy s± w istocie konsekwencj± tego jednego. Umys³ bez
duszy, podobnie jak dusza bez umys³u, jest niczym. Wspólnie za¶ dysponuj± bezgranicznymi
mo¿liwo¶ciami. To, czego tak brakuje ludziom i co jest na wagê z³ota, a jednocze¶nie bezcenne to
jedno¶æ duszy i umys³u. Z tej jedno¶ci rodzi siê wszystko, co przyjêto zaliczaæ do arcydzie³ w
jakiejkolwiek sferze dzia³alno¶ci cz³owieka.
W przestrzeni wariantów jest wszystko i ka¿dy cz³owiek mo¿e mieæ mnóstwo swoich
celów. Nale¿y tylko wybraæ w³a¶nie swój.
Nie my¶l, ¿e zami³owania duszy znajduj± siê tylko w jednej duchowej sferze. Jednak nie
zapominaj, ¿e nie wolno kopiowaæ cudzego do¶wiadczenia. Ka¿dy ma swoj± drogê.
Nie musisz wynajdowaæ w sobie jakich¶ talentów do nauki czy sztuki. Wszystko jest o wiele
prostsze. Koniecznie trzeba tylko uwa¿nie ws³uchiwaæ siê w szelest porannych gwiazd - g³os
swojego serca. I nie wolno pozwoliæ umys³owi, by wywiera³ nacisk na duszê i j± ponagla³. Ona
sama siê rozwinie. Wszystko, czego potrzebuje, to uwaga umys³u.
Podstawowy schemat osi±gania celu w Transerfingu.
– Najpierw nale¿y okre¶liæ swój cel w stanie jedno¶ci duszy i umys³u,
– nastêpnie poruszaæ siê z nurtem wariantów utrzymuj±c w my¶lach docelowy slajd,
– przestrzegaj±c zasady koordynacji
– pomagaj±c wios³em wizualizacji procesu.
Wszystko to jest do tego stopnia proste, ¿e praktycznie nie mo¿na siê pomyliæ. A jak siê to
wszystko robi, zosta³o ju¿ szczegó³owo wy³o¿one w ksi±¿kach z serii „Transerfing rzeczywisto¶ci".
Tajemnica tkwi w wytrwa³o¶ci. Je¿eli zachowujesz sta³e nastawienie na cel, odbicie w zwierciadle
¶wiata z czasem zacznie odpowiadaæ temu nastawieniu. Je¿eli w±tpisz, otrzymujesz siebie
wahaj±cego siê. Niezale¿nie od tego, jak bêdziesz sta³ przed lustrem, odbijesz siê w nim, mo¿esz w
to nie w±tpiæ. Musisz tylko wybraæ wyraz twarzy, który chcesz ujrzeæ w odbiciu.
Podstawowe has³o reklamowe powinno brzmieæ – wszyscy nas kupuj± .
Nie my¶l, ¿e swoim zamiarem mo¿esz istotnie wp³yn±æ na losy innych ludzi. Masz w³adzê tylko
nad warstw± swojego ¶wiata. Na otoczenie mo¿esz wp³yn±æ tylko po¶rednio, poprzez si³y
równowa¿±ce.
Je¿eli na kole zbyt naci±gn± szprychy z jednej strony, z drugiej pojawia siê zniekszta³cenie
Dok³adnie tak samo wypacza siê rzeczywisto¶æ. Im bardziej kochasz i ubóstwiasz co¶ lub kogo¶
tym wiêcej bêdzie powodów do rozczarowania. W ten sposób si³y równowa¿±ce staraj± siê
przywróciæ równowagê. Trzeba pozwoliæ sobie byæ sob± a innym – innymi.
W tym ¿yciu ka¿dy jest zobowi±zany przede wszystkim troszczyæ siê o swoj± duszê a dopiero w
dalszej kolejno¶ci o dusze innych. Trzeba siebie zapytaæ: czego tak naprawdê pragnê - oddaæ
prezent innym czy te¿ go zatrzymaæ ? Najwa¿niejsze, by o tej kwestii nie decydowa³ sam umys³
który przyzwyczai³ siê z obaw± spogl±daæ na opiniê publiczn±. Papierkiem lakmusowym
nieprawid³owej odpowiedzi bêdzie stan dyskomfortu duchowego.
Dusza poczuje têsknotê i rozczarowanie, je¿eli umys³ pozbawi j± jej ukochanej zabawki - poczujesz
to sercem. To prawda, dusza i umys³ po naradzie mog± nawet podj±æ decyzjê, by po¶wiêciæ swoje
¿ycie ze wzglêdu na innych. Lecz w takich wypadkach o cnocie zazwyczaj w ogóle siê nie
wspomina.
Energia zamiaru - to si³a ¿yciowa, dziêki której u cz³owieka pojawia siê chêæ, by cieszyæ siê
¿yciem, aktywnie dzia³aæ, tworzyæ, zdobywaæ nowe szczyty i w ostatecznym rozrachunku
kszta³towaæ swoj± rzeczywisto¶æ.
Najwa¿niejsz±, je¿eli nie jedyn± przyczyn± niedoboru wolnej energii, jest prozaiczne
zanieczyszczenie organizmu, co dodatkowo jest ¼ród³em i praprzyczyn± wszystkich chorób. Te
¶mieci przeszkadzaj± w normalnym funkcjonowaniu organizmu - przeszkadzaj± w
„porozumiewaniu siê" komórek, os³abiaj±c sygna³y elektryczne, które przekazuj± sobie nawzajem.
Witarianizm od¿ywianie siê nie podawanym obróbce cieplnej jedzeniem
W rzeczywisto¶ci uzale¿nienie od zwyk³ych produktów ¿ywno¶ciowych ma tê sam± naturê, co
narkomania – przebywanie w pêtli przechwytuj±cej. Z równym powodzeniem mo¿na
leczyæ poci±g do deseru lub do miêsa. Na przyk³ad wystarczy, ¿e cz³owiek, który rzuci³ „narkotyki
kulinarne", zje na noc ciastko lub cukierka, a kolejnego ranka bêdzie mia³ najprawdziwszego
kaca, jak po alkoholu. Pojêcie „smacznie" nie jest niczym innym, jak oddaniem okre¶lonemu
wahad³u. Najwa¿niejsze to obudziæ siê we ¶nie i uwolniæ z pêtli przechwytuj±cej wahade³.
Przej¶cie na naturalne od¿ywianie to najprostsza droga do wolno¶ci.
Rezygnowaæ trzeba te¿ w stanie jedno¶ci duszy i umys³u - i to jest bardzo wa¿ne! Nie wolno
siebie zmuszaæ. Zdo³asz przej¶æ na naturalne ¿ywienie lekko i z przyjemno¶ci±, je¿eli bêdziesz
robiæ to etapami, dzia³aj±c z przekonania, a nie z konieczno¶ci. Wówczas pojawi siê zdrowie
i spokój.
Korzystaj±c z produktów cywilizacji, cz³owiek zapracowuje na choroby i wpada w uzale¿nie
nie od kolejnego wahad³a - medycyny. A celem medycyny w ogóle z wyj±tkiem kilku spe
cjalno¶ci, takich jak chirurgia, nie jest wyleczenie pacjentów, a sam proces leczenia. Je¿eli wolisz
leczenie od zdrowego stylu ¿ycia, to bêd± Ciê leczyæ do grobowej deski, nie usuwaj±c przyczyny
chorób. Bêdziesz wiecznie b³±kaæ siê po klinikach w poszukiwaniu coraz nowszych metod
uzdrowienia i nigdy siê to nie skoñczy, poniewa¿ zosta³e¶ w³±czony do zamkniêtego obiegu. Pod
tym wzglêdem wszystkie wahad³a s± ze sob± powi±zane - ochrona zdrowia, terapia odruchowa,
przemys³, reklama, które z kolei opieraj± siê na wielu innych.
Pajêczyna wahade³ rozros³a siê siê do tego stopnia, ¿e przekszta³ci³a siê w ogromny system
hierarchiczny, w którym cz³owiek wci±gany jest w ca³y szereg procesów i staje siê maleñkim
szczegó³em potwornego mechanizmu. Nale¿y zaznaczyæ, ¿e wahad³a, nie posiadaj±c ¶wiadomo¶ci
nie dzia³aj± w sposób zamierzony. Ich sieæ rozwija siê sama jak system synergiczny.
Wyobra¼ sobie, ¿e Twój ogród opl±ta³y swoimi lianami ro¶liny-paso¿yty. One niczego nie
zamierzaj± i nie d±¿± do ¿adnych celów, a zwyczajnie siê rozrastaj±. Podobnie i wahad³a.
Wszyscy przywykli¶my do stylu ¿ycia w pajêczynie wahade³.
Wszystko dzieje siê samo przez siê – struktura sama siê organizuje. Rzecz w tym, ¿e struktura
energoinformacyjna zmusza cz³owieka, by ten pragn±³ w³a¶nie tego, co jest korzystne dla niej. Je¶li
chcesz staæ siê marionetk±, musisz odró¿niaæ zwyk³e wiadomo¶æ bêd±ce bezstronnymi faktami,
od celowej interpretacji któr± próbuje Ci siê narzuciæ w okre¶lonym celu.
Wszystko, co tu siê dzieje, to nie wojna idei i zasad, a konflikt dwóch struktur. Ka¿da ideologia –
religijna lub polityczna - to tylko dekoracja. Ani jednego ani drugiego wahad³a nie obchodz±
jakie¶ tam normy moralne i etyczne. Nie walcz± ludzie, lecz struktury, które ich zniewoli³y.
Cz³owiek to tylko narzêdzie wojny. Fanatyczni terrory¶ci nie zdaj± sobie sprawy z tego, ¿e ich
¶wiadomo¶æ nie nale¿y ju¿ do nich. S± przyk³adem materia³u, w który przeistacza siê
cz³owiek, gdy staje siê elementem matrycy.
Ofiary i obserwatorzy równie¿ nie zdaj± sobie sprawy z tego, ¿e tak czy inaczej s±
wykorzystywani. Zatem nie nale¿y mieæ z³udzeñ, ¿e zwyciêstwo zdrowego rozs±dku i humanizmu
jest nieuchronne.
Je¶li je¶li jeste¶ ¶wiadkiem ra¿±cej niesprawiedliwo¶ci lub pe³nego absurdu, nie oburzaj siê i nie
pytaj dlaczego. Lepiej zadaj sobie pytanie, jaki p r o c e s m a tu miejsce: proces
wyniszczenia czy stabilizacji.
Rzeczywisto¶æ posiada dwie strony fizyczn± i metafizyczn±. Na poziomie fizycznym
obserwujemy wojnê struktur. Na metafizycznym jest to walka wahade³.
Sens polega na tym, ¿e bitwa nie zakoñczy siê, dopóki i hierarchia wahade³ nie zamknie siê na
szczycie jednej piramidy. Kiedy to siê stanie, ¶wiat przekszta³ci siê w matrycê (matrix).
Pozostaje siê jedynie domy¶laæ, jak to bêdzie wygl±daæ.
Idea powszechnej zgody, pokoju i pomy¶lno¶ci - to utopia,co potwierdzi³a ju¿ historia
- najobiektywniejszy sêdzia...
Nie da siê zbudowaæ osobistego szczê¶cia, zajmuj±c siê budow± szczê¶cia powszechnego.
Powszechne szczê¶cie to czysta abstrakcja. Szczê¶cie mo¿e byæ tylko indywidualne.
Do tego zagadnienia nale¿y podej¶æ z ca³kiem innej strony, je¶li ka¿dy zajmie siê swoj± osobist±
pomy¶lno¶ci±, pomy¶lno¶æ stanie siê wówczas powszechna. W przeciwnym razie ka¿da dzia³alno¶æ
bêdzie sprowadza³a siê wy³±cznie do jednego - do umacniania struktury.
Dlatego nale¿y zdawaæ sobie sprawê: dzia³am w strukturze dla siebie albo dzia³am na rzecz
struktury.
Sam system, a tak¿e jego produkty mo¿na i nale¿y wykorzystywaæ do swoich celów, tylko
trzeba robiæ to w sposób ¶wiadomy. W³a¶nie po to warto siê przebudziæ.
Wszelka informacja pochodz±ca od struktury - zarówno pozytywna, jak i negatywna - nie
powstaje ot tak sobie, lecz w okre¶lonym celu i to niezale¿nie od tego, jak bardzo „wolne" jest jej
¼ród³o.
Absolutnie wolnych i niezale¿nych ¼róde³ informacji nie ma z zasady, poniewa¿ wszystkie one
s± poszczególnymi ogniwami tego samego systemu - hierarchii wahade³. A cel wahad³a polega na
tym, by swoj± lub stoj±c± wy¿ej strukturê ustabilizowaæ a obc± -zburzyæ. A zatem, by nie ulec
ubezw³asnowolniaj±cemu wp³ywowi wahad³a, nale¿y zachowywaæ ¶wiadomo¶æ i oddzielaæ fakty
od interpretacji.
W przeciwnym razie bowiem mo¿na obudziæ siê w komórce matrycy (matrixa') albo wcale nigdy
siê nie obudziæ.
¯ycie bez wahade³ jest niemo¿liwe, a dok³adniej - nie da siê ich zniszczyæ ani unikn±æ.
Rzecz w tym, aby wykorzystaæ wahad³a do swoich celów, a nie byæ ich marionetk±.
Przestañ szukaæ prawdy w cudzych ¼ród³ach, zajrzyj w swoje wnêtrze i tam znajdziesz odpowiedzi
na wszystkie pytania. „Zajrzeæ w g³±b siebie" - to nie abstrakcja. Po prostu zadaj sobie pytanie i
odwa¿ siê sam na nie odpowiedzieæ. Nie nale¿y poszukiwaæ prawdy absolutnej w poszczególnych
przejawach wielop³aszczyznowej rzeczywisto¶ci.
Trzeba jedynie pogodziæ siê z faktem, ¿e rzeczywisto¶æ posiada dwie postaci: fizyczn±,
namacaln±, i metafizyczn±, le¿±c± poza mo¿liwo¶ciami percepcji, jednak nie mniej
obiektywn±.
Oficjalna nauka woli mieæ do czynienia z pierwsz± postaci±, a ezoteryka- z drug±. I tego
w³a¶nie dotyczy ca³y ten spór. A spieraæ siê, w istocie, nie ma o co - zwyczajnie nale¿y uznaæ
dualizm naszego ¶wiata.
¦wiat - to dualne zwierciad³o, z którego jednej strony znajduje siê wszech¶wiat
materialny, a z drugiej rozpo¶ciera siê nieskoñczono¶æ przestrzeni wariantów.
Energia my¶li w okre¶lonych warunkach mo¿e zmaterializowaæ ten lub inny sektor przestrzeni
wariantów. Cz³owiekowi dano umiejêtno¶æ kszta³towania warstwy w³asnego ¶wiata - w³asnej
odrêbnej rzeczywisto¶ci. W tym w³a¶nie sensie jest on bogiem. Pod jednym wszak
warunkiem: w³adca musi siêgn±æ po dane jemu prawo rz±dzenia.
Je¶li cz³owiek uwa¿a ¿e jest zdolny do zarz±dzania rzeczywisto¶ci±, bêdzie siê mu ona
podporz±dkowywaæ. A je¶li nie, to rzeczywisto¶æ bêdzie zarz±dzaæ cz³owiekiem. On zawsze
otrzymuje to, co wybiera. Przecie¿ jest bogiem.
Niewa¿ne, czy wahad³o przeszkadza czy nie. Wszystko, czego potrzebujesz, to aby wahad³o
uczyni³o Ciê swoim faworytem. W tym celu musisz, nie wykraczaj±c poza ramy tego wahad³a,
mieæ czelno¶æ stwarzania w³asnych, nowych zasad. Innymi s³owy - dzia³aj ¶mielej, nie bój siê
burzyæ skostnia³ych stereotypów, b±d¼ niezale¿ny - odwa¿ siê mieæ w³asne prawo.
„Nieraz jestem dobra, bardzo dobra, ale nieraz jestem z³a, z³a dok³adnie na tyle, na
ile tego chcê. Wolno¶æ to si³a. ¯ycie na wolno¶ci i bez ograniczeñ to dar”.
Pos³u¿ siê sw± wol± Sprawcy i zmieñ to co z³e w dobre: wszystko u mnie w porz±dku, wszystko
przebiega jak nale¿y, poniewa¿ ja tak zdecydowa³am. Jest to zasada koordynacji i zarazem
ta druga strona wolno¶ci, o której wcze¶niej mówi³em.
W ten sposób przyjmuj±c i wypuszczaj±c sytuacjê, u¶mierzasz wiatr si³ równowa¿±cych, a
postanawiaj±c, ¿e wszystko idzie jak nale¿y, wyg³adzasz odbicie w zwierciadle. Rzeczywisto¶æ
odpowiednio równie¿ siê wyg³adza.
Zasada koordynacji zamiaru z definicji uwalnia od nacisku okoliczno¶ci. Jeste¶ królow±
swojego ¶wiata, dlatego masz prawo og³osiæ ka¿d± pora¿kê swoim zwyciêstwem: ja tak
postanowi³am.
W efekcie rzeczywisto¶æ faktycznie siê wyg³adza, i to tak, ¿e nierzadko przekracza to wszelkie
oczekiwania.
Zasada koordynacji zamiaru - uniwersalne narzêdzie, które wyg³adza ka¿d± trudn±
sytuacjê. Brzmi ono tak:
Je¶li postanawiasz postrzegaæ zdarzenie, które wydaje siê byæ negatywnym, jako
pozytywne, to takim w³a¶nie ono bêdzie.
Koordynacja to najskuteczniejszy sposób poruszania siê w przestrzeni wariantów. Witasz ka¿de
zdarzenie jako pozytywne i tym samym zawsze wkraczasz na korzystne odga³êzienie,
coraz czê¶ciej napotykaj±c falê szczê¶cia. Nie bujasz w ob³okach poniewa¿ postêpujesz celowo i
¶wiadomie. W ten sposób balansujesz na fali szczê¶cia.
Istnieje pewna prosta, jak wszystko co genialne, recepta jak uspokoiæ dziecko, które p³acze?
Perswazja nie podzia³a. Nale¿y zakrz±tn±æ siê ko³o niego, przejawiæ troskê, wspó³czucie , okazaæ
mu uwagê. Otó¿ kiedy jest Ci ¼le - to w³a¶nie dziecko p³acze w Twoim wnêtrzu. Zatroszcz siê o
nie.
Skup siê na tym, co chcesz otrzymaæ. Zwierciad³o ¶wiata odbija w³a¶nie ten obraz, na którym
skupiona jest Twoja uwaga. Wyrób w sobie nawyk obserwowania, wypatrywania,
poszukiwania w ludziach tego, czego potrzebujesz. Zobaczysz, jak szybko zacznie siê zmieniaæ
otaczaj±cy ¶wiat
Czy jest ¼le? Tak, fatalnie, nie dzieje siê nic dobrego. Lecz je¶li zacznê uwa¿aæ, ¿e jest ¼le, to co
potem nast±pi? Bêdzie je s z c z e gorzej. Czy tego chcê? Nie. W takim razie przy pomocy swojej
woli Sprawcy og³aszam, ¿e ta okoliczno¶æ jest korzystna.
Czy jest w niej jakie¶ pozytywne ziarno? Z pewno¶ci±. Nawet je¶li nie, to nie obchodzi mnie to –
najwa¿niejsze, ¿e dzia³am ¶wiadomie i nie pozwalam porwaæ siê na negatywne odga³êzienie.
W³a¶nie tak. Mo¿esz wzi±æ kartkê papieru, przedstawiæ na niej istotê przykrej sytuacji i
powy¿ej napisaæ swoj± zamaszyst± notatkê: zatwierdzam.
Nie bêd±c optymist±, zdasz sobie sprawê, ¿e zetkn±³e¶ siê z negatywn± okoliczno¶ci±, lecz
¶wiadomie og³aszasz j± jako pozytywn± i od tej chwili odnosisz siê do niej odpowiednio. To
wszystko.
Teraz rzeczywi¶cie roztoczy³e¶ kontrolê nad zdarzeniami. Nie Ty zale¿ysz od okoliczno¶ci, a
okoliczno¶æ idzie Ci na rêkê, zgodnie z Twoj± wol±. Rzecz tylko w tym, ¿e ¶wiadomie
kontrolujesz swój stosunek, a co za tym idzie - zarz±dzasz rzeczywisto¶ci±.
Obudzi³e¶ siê we ¶nie.
Je¶li Transerfing mo¿na nazwaæ wahad³em to bardzo szczególnym wahad³em. Zamiast upychaæ
wszystkich w jednym szeregu, nawo³uje on by ka¿dy szed³ swoja w³asna unikaln± drog±.
Jedynym czynnikiem jednocz±cym jest tu upowszechnienie tej wiedzy – i nic ponadto.
Nie dowierzaj argumentom. Wierz faktom. Nie opieraj siê na dowodach umys³u. Pod±¿aj z
nurtem wariantów
W Transerfingu mowa jest tylko o tym, ¿e wszyscy jeste¶my dzieæmi Boga, przy czym ka¿dy - i
tylko on sam - zna sw± drogê i ka¿dy posiada wolno¶æ wyboru."
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 9:32, 04 Gru 2012  
Adam




Do³±czy³: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna


Cytat:
Oto o³ówek le¿y na stole. Si³± zamiaru ( wewnêtrznego) wyobra¿asz sobie, ¿e zaczyna siê on
poruszaæ. Twój zamiar skanuje sektory przestrzeni, w których o³ówek zajmuje wszystkie kolejne
po³o¿enia.
Je¿eli emisja my¶li posiada wystarczaj±c± si³ê, o³ówek stopniowo zmaterializuje siê w nowych
punktach rzeczywistej przestrzeni. Przy tym przemieszcza siê poszczególn± „warstwê
o³ówka", podczas gdy pozosta³e warstwy, w tym warstwa obserwatora,pozostaj± nieruchome.
Porusza siê nie sam obiekt,a jego urzeczywistnienie w przestrzeni wariantów.
Na tej samej zasadzie opiera siê ruch tak zwanych niezidentyfikowanych obiektów lataj±cych, dla
których prawa fizyki (szczególnie inercja), wydawa³oby siê, nie istniej±. Nic dziwnego, je¿eli nic Ci
nie wychodzi z telekinez±. Prawie u wszystkich ludzi podobne zdolno¶ci s± bardzo s³abo
rozwiniête.
Drogi Mirku, zaskakuje mnie wybór tematu streszczenia, s± tam opisane bardziej rozwojowe cele ni¿ sprawienie z³udzenia ruchu o³ówka.
Cytat:
I rzecz nawet nie w tym, ¿e masz s³ab± energetykê, a w tym, ¿e bardzo trudno
uwierzyæ w tak± mo¿liwo¶æ i - co za tym idzie – wywo³aæ u siebie czysty zewnêtrzny zamiar.
Ludzie, u których co¶ siê udaje w dziedzinie telekinezy, nie przemieszczaj± przedmiotów.
Dysponuj± oni unikaln± zdolno¶ci± ukierunkowywania swej energii przy pomocy zamiaru na
przemieszczenie materialnego urzeczywistnienia tych przedmiotów w przestrzeni
wariantów. Energia my¶li cz³owieka w okre¶lonych warunkach mo¿e zmaterializowaæ jaki¶
sektor przestrzeni wariantów.

To w³a¶nie jest opis w stylu Zelanda, o którym wspomnia³em nikt kto stoi pod gor±cym prysznicem, nie bêdzie jednocze¶nie odczuwaæ lodowato¶ci strumienia wody i odwrotnie (chyba ¿e lubi siê samo oszukiwaæ" podobnie Tak samo, nikt z gor±czk± i os³abiony gryp± (s³aba energetyka), nie porywa siê na remont domu (wywo³a u siebie czysty zewnêtrzny zamiar).

W innym, fragmencie wyk³adów Zeland pisze, "nie mo¿na swobodnie uprawiaæ Transferingu maj±c s³ab± energetykê", co dla mnie znaczy ¿e nawet "najprostsza technika, wymaga silnej i czystej energetyki w³asnej, inaczej mo¿na oddawaæ w³asn± energiê bli¿ej niezidentyfikowanemu wahad³u, i staæ siê kolejn± marionetk±, bawi±c± siê w przemieszczanie o³ówków, i rozwijaj±c± przez dokarmianie to wahad³o.

Jeszcze gdzie indziej wspomina o po³±czeniach z patologicznymi wahad³ami, które likwiduj± wszelkie próby wyrwania siê, i wej¶cia na drogê Transfera, problem w przyjêciu i zrozumieniu przekazu Zelanda, tkwi w³a¶nie w braku kolejno¶ci kroków jakie nale¿y podj±æ aby, na prawdê zacz±æ byæ Transferem. A drugi to takie filozoficzno-naukowe rozwlekanie poruszanego tematu technik, ¿e trudno siê zorientowaæ kiedy ju¿ mowa o samej technice. Taki trochê twórczy ba³agan, w którym tylko autor czuje siê jak ryba w wodzie.

Spróbuj znale¼æ pierwszy krok (technikê/i) jaki nale¿a³oby zrobiæ aby uprawiaæ Transerfing, moim zdaniem to: diagnostykê i oczyszczanie z ewentualnych patologicznych zwi±zków, a potem wzmacnianie i ochrona swej istoty energetycznej. Tak zaczyna siê DEIR od I tomu, mamy opis zjawisk, i techniki ich identyfikacji, a nastêpnie techniki dzia³ania, kolejno;
leczenie - diagnostyka i usuwanie;
ochrona - budowanie tarczy ochronnej;
wzmacnianie potoków energetycznych, czakr, i pow³oki tarczy.

A u Zelanda w III tomie, po barwnych opisach i wyja¶nieniach w dwóch pierwszych tomach, co jest co, dopiero mo¿na z tych wymienionych znale¼æ tyko jeden, aspekt "wzmacnianie", z reszt± w±tpiê by, wystarczy³o powiedzieæ sobie jestem wolny od wahade³ i stanie siê cud. Lecz gdy zaniedbamy jeden z czterech elementów sk³adowych przygotowania o którym pisa³em wy¿ej, nowicjusz mo¿e wpa¶æ w powa¿ne k³opoty ze zdrowiem psychicznym i fizycznym, bez skutecznej diagnostyki i oczyszczenia, rozwinie jeszcze mocniej zale¿no¶æ od tych nowych wahade³, bez skutecznej i silnej ochrony wpu¶ci najciemniejsze moce i wahad³a (czyli stanie siê to, czego nie chcesz) jakie ¶rodki zatem proponuje Zeland, i gdzie je opisuje?


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Wto 10:01, 04 Gru 2012, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: Wto 11:16, 04 Gru 2012  
Go¶æ









Adamie to streszczenie zrobi³a osoba, która od 30 lat zajmuje siê rozwojem osobistym i prawami umys³u. Napisa³a 2 ksi±¿ki. W poznaniu jej wyboru: "iluzji" powiniene¶ przeczytaæ jej ksi±¿kê. Nie podam jej tu na forum, chyba ¿e kto¶ bêdzie zainteresowany, gdy¿ nie chcê aby mi kto¶ zarzuci³ reklamê. Na PW jak najbardziej jak bêdziesz zainteresowany.


Ostatnio zmieniony przez Go¶æ dnia Wto 11:17, 04 Gru 2012, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
 
Powrót do góry  

  Post  - Wys³any: ¦ro 12:28, 05 Gru 2012  
Adam




Do³±czy³: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczyta³: 0 tematów

Sk±d: Kraków
P³eæ: Mê¿czyzna


Mirek napisa³:
Adamie to streszczenie zrobi³a osoba, która od 30 lat zajmuje siê rozwojem osobistym i prawami umys³u. Napisa³a 2 ksi±¿ki. W poznaniu jej wyboru: "iluzji" powiniene¶ przeczytaæ jej ksi±¿kê. Nie podam jej tu na forum, chyba ¿e kto¶ bêdzie zainteresowany, gdy¿ nie chcê aby mi kto¶ zarzuci³ reklamê. Na PW jak najbardziej jak bêdziesz zainteresowany.


Ale¿ doskonale rozumiem, ja tylko staram siê ukazaæ ró¿nicê, miêdzy podej¶ciem do problemu rozwoju osobistego Zelanda, w których jest mnóstwo opisów modeli zwi±zków i rad psychoterapeutycznych. Natomiast Wereszczagin podaje konkretne systematyczne kroki i techniki wyj¶cia z trudnych sytuacji, a nastêpnie rozwoju.
P.S.
Pó¼niej podyskutujemy, teraz ju¿ muszê wyj¶æ do pracy.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum www.polana.fora.pl Strona G³ówna -> Gdybanie :); systemy filozoficzne. -> Transerfing Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 4  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
Id¼ do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin