www.polana.fora.pl

Gdy Ziemia przezywa trzesienie o wielkiej sile, to jej os obrotu (a co za tym idzie takze i biegun magnetyczny) moze ulec przesunieciu.
Podczas ubieglorocznego trzesienia Ziemi w Chile, os obrotu Ziemi przesunela sie o 8 cm.
Podczas obecnego o 10 cm.

Jakby sie nam nie wydawalo na pierwszy rzut oka, to dobra wiadomosc. W ten sposob lagodnie sie "uchylajac", Mateczka nie dopuszcza do przegrzania "rdzenia bezpiecznika", czyli uszkodzenia lezacego w tej osi wlasnego krysztalu.
Gdy robi to po trochu, unika sytuacji przebiegunowania radykalnego, liczonego w dziesiatkach stopni geograficznych.

Druga dobra wiadomosc to ta, ze po ubieglorocznym trzesieniu Ziemi, zaczela ona szybciej wirowac - o 1 sek.
Obecne trzesienie spowoduje kolejne przyspieszenie - o przeszlo sekunde.
Znaczy to, ze i w tamtym roku i w tym, Ziemia zaczela docierac do okreslonych punktow Uniwersum szybciej niz bylo do zalozenia w tamtym roku, i szybciej, niz bylo do zalozenia w tym roku.
A to z kolei znaczy, ze bedzie przecinac inne nici zdarzen na gobelinie, niz te przygotowane wczesniej...

Trzecia dobra wiadomosc, to taka, ze naukowcy (zainspirowani starozytnymi przepowiedniami, ktore to tak interpretowaly, oraz faktem zauwazenia topnienia lodowcow, ktore to topnienie zalozono, ze bedzie zjawiskiem stalym - gdyz ocieplanie TEZ zalozono jako stale) zaczeli glosic, iz nisko polozone brzegi kontynentow i wysp beda sie zanurzac na stale, w podwyzszajacych sie wodach przybierajacych oceanow.
Przy tej okazji mowiono tez o MILIARDACH ofiar.
A tu okazuje sie, ze potrzesieniowe tsunami OPLUKUJA Ziemie i ocean nie POZOSATAJE na kontynentach.
Ofiary choc tragiczne, daleko odbiegaja iloscia od zapowiadanej miliardowej apokaliptycznej hekatomby.

Czwarta dobra wiadomosc. Pierwsza wspolczesna katastrofa na taka skale zdarzyla sie narodowi Japonczykow, WZORCOWO sie zachowujacych spolecznie nawet w najgorszych, nieprzewidywalnych momentach.
To ulatwia pomoc Japonii i uczy cala reszte swiata co nalezy w takich przypadkach robic, bo przeciez NIKT nie byl na to przygotowany, bo nie mielismy wzorcow.

Piata dobra wiadomosc. Podobnie jak wspominal Mirek, wiaze takze to wydarzenie z niedawnymi ruchami w Afryce, jednak troche od Mirka odmiennie.
Mirek w afrykanskich wydarzeniach dostrzegl tylko czynnik duzej agresji, ktora wydarzenia japonskie moga korzystnie zmoderowac.
Zgadzam sie jednak z Mirkiem, ze prawie rownoczesnosc tych wydarzen uniemozliwi cynicznemu swiatu Zachodu zaangazowac sie za bardzo interwencyjnie w Afryke, gdyz rozwiazywanie problemu japonskiego zwiaze duzo jego sil.
Ja natomiast nie widze w afrykanskich wydarzeniach jedynie wzrostu globalnego czynnika agresji, lecz takze widze to pozytywnie, jako (tak to sobie prywatnie nazwalam) Afrykanska Wiosne Ludow.
Ostatni ziemski kontynent, zamieszkaly w dodatku przez autentycznie ziemska (bo dla Ziemi stworzona) czarna rase, a nie rase tylko na Ziemie implantowana - przezywa budzenie sie oddolnych ruchow wolnosciowych, zmierzajacych do usuniecia wlasnych totalitarnych tyranow multiplikujacych i poglebiajacych biede, kleski glodu, ucisk, walki bratobojcze itp.

A jak wiemy z licznych przekazow, kontynent afrykanski i caly Bliski Wschod sa tym odcinkiem Ziemi, ktory w ostatniej dlugiej epoce spowity byl szczegolnie gesta siecia ochronna, niedopuszczajaca do tego rejonu wyzejwibracyjnych energii z glebin kosmosu.
A bylo tak uczynione po to, by okreslone Istoty zywiace sie energia strachu, rozpaczy, cierpienia, konania i nienawisci, czyli krotko : odzywiajace sie energetycznym LASZEM, mialy tu swoje stale zasobne zrodelko pozywienia.
Te same zrodla przekazow mowia tez o tym, ze od czasow tzw. Pierwszej Konwergencji - czyli b. rzadko powtarzajacego sie ulozenia wielu cial niebieskich w jednej linii, w roku bodajze 1973 (prosze o ew. poprawke), a byly juz i nastepne konwergencje - coraz wieksze porcje wyzejwibracyjnych energii docierajacych do Ziemi spowodowaly juz, ze ta siec ochronna dziurawa jest jak szwajcarski ser.
I tak patrze sie na te Wiosne Czarnych Ludow.
Europa miala szczescie przezyc swoja wiosne juz prawie 1,7 wieku temu.
A 20 lat temu miala szczescie przezyc demontaz zelaznej kurtyny.
Teraz w Azji, po zakonczeniu Epoki Zimnej Wojny w Europie, postepuje dalej na wschod przesuwany, demontaz tzw. komunizmu.

Czas wydarzen przyspiesza, Ziemia kreci sie szybciej, a stare scenariusze coraz bardziej sie dezaktualizuja i pruja Smile

Pozdrawiam

Słuchałem wyjaśnień dotyczących przesunięć osi ziemi, i wynikało z nich że przesunięcia miały miejsce w obu kierunkach. Czyli ziemia raz się odchyla a potem wraca.

Chyba piszesz o cyklicznej rotacji wyniklej z tego, ze Ziemia kolebie sie troche jak wprawiony w ruch bak (zabawka) ?

Nie tłumaczenie wyglądało mniej więcej tak, trzęsienie ziemi w Meksyku wychyliło oś ziemi o parę cm na zachód, a obecne o 10 cm wschód.

Powiem Wam, że miałem okazje poznać kiedyś w pociągu jadąc z Poznania do Wrocławia dwóch wspaniałych ludzi, którzy będąc już na emeryturze jeżdżą sobie po całym świecie i zwiedzają, poznają różne kultury. Powiedzieli, ze najbezpieczniejsze kraje na świecie, to kraje muzułmańskie, szczególnie Afrykańskie. Paradoks?

Takie to wszystko trudne do ogarnięcia. Czytałam dzisiaj jakieś artykuły na temat tego, jak zwierzęta na długo przed tego typu tragicznymi wydarzeniami szukają sobie schronienia. Gdzie się podziały nasze zdolności? Jak pracować nad sobą, by móc usłyszeć, poczuć wibracje Ziemi (kosmosu?)? Czy śmierć tysięcy ludzi możemy traktować w kategoriach wspólnego doświadczenia dusz?

Afrykańscy czyli jacy? Afryka to jednak ogromny kontynent. Nie wrzucałabym do jednego worka Etiopii, Egiptu, Ghany i RPA.

Trzeba rozgraniczyć sztucznie podsycaną nienawiść międzyplemienną.

Wybaczam Eve... bo nie mam czego Wink

Rozszerze : nalozona siec, blokujaca dostep wyzszych wibracji spowodowala, ze ludnosc zyjaca w tym rejonie na dlugie wieki wstrzymana zostala w swym rozwoju spolecznym. Stanela w miejscu w fazie rywalizujacych/zwalczajacych sie wzajem grup plemiennych rzadzonych przez miejscowych kacykow.
W innych miejscach Ziemi wspolnoty plemienne mialy mozliwosc wzniesc sie na wyzszy stopien, poprzez rozwoj swojej duchowej strony. Bardzo skrotowo nazwe to duchowoscia druidyczna.
To zatrzymanie w rozwoju umozliwilo krajom zachodu kolonialne opanowanie i wyzyskiwanie kontynentu, kosztem przysparzania dalszych nieustajacych cierpien rodzimym mieszkancom.
Gdy w XX wieku kolejne kraje kolonialisci zaczeli opuszczac, wrocily plemienne spory, a jedyny "rozwoj" jaki dal sie zauwazyc to taki, ze lokalni plemienni kacykowie w wielu miejscach zastapieni zostali przez totalitarnych tyranow wladajacych wiekszym obszarem jak plemienny.

Autorami przekazow sa Istoty bezcielesne, a wiec i bez koloru skory.
Odbiorcy zas tych przekazow, fakt, ze najczesciej bialoskorzy - stoja po stronie cierpiacej ludnosci tzw. Czarnego Kontynentu, choc jest to tez kontynent ludow semickich.

Jesli w bardzo krotkich odstepach czasu, po dziesiatkach lat bezkarnego tyranizowania wspolplemiencow, w kolejnych krajach pojawia sie fala ich protestow - mozna zobaczyc w tym efekt domina, czy poczatku ruszania lawiny.

Wspominany w przekazach Bliski Wschod rozumiany jest przez nie jako obszar wokol styku swietych miejsc trzech religi, w ktorym nieustajaco wrze. Takze stale podsycany, niekonczacy sie, nierozwiazywalny jak na razie spor pomiedzy powstalym krajem Izrael i jego sasiadami.

Czyli inaczej rozwinięty duchowo zachód, stojący w rozwoju wyżej od nierozwiniętych duchowo kacyków i grup plemiennych podporządkował ich sobie. Bzdura. Tak samo jak opuszczenie przez kolonialistów Afryki. Zmieniła się forma kolonializmu i tyle. Wystarczy sięgnąć do paru książek traktujących o tym regionie by zobaczyć, że to, co istoty bezcielesne mówią, to powierzchowne wiadomości rodem z CNN. A co z konfliktami religijnymi w Tybecie i ogólnie z religijną polityką Chin? Co z Filipinami? Co z konfliktem muzułmańsko - hinduistycznym w Indiach? Mało się o tym mówi, a są to konflikty o wiele boleśniejsze i brutalniejsze niż to, co się dzieje w rozdmuchiwanym przez prasę Bliskim Wschodzie. A konflikty w samej Europie? Jugosławia, północna Irlandia? Sri Lanka? Kaukaz?

Ewuniu zachód nie jest rozwinięty duchowo inaczej. Tak naprawdę jesteśmy daleko w tyle pod tym względem w porównaniu do Azjatów chociażby.

W zasadzie kazda nasza wypowiedz jest niepelna, gdzies skrocona.
Tak wiec rozszerze.

To ze kiedys biala rasa zaliczyla druidyczna organizacje zycia spolecznego, nie znaczy jeszcze ze uwazam, iz teraz jest wyzej rozwinieta, gdyz zdobycze tej fazy swojego rozwoju zaprzepascila po drodze, idac w egoizm i konsumpcjonizm.

Relatywnie uzyskany wyzszy standard zycia codziennego wsparl te tendencje rozwojowa.
Bieda i nieszczescia cementuja ludzi, PRZYMUSZAJA wiec (przynajmniej w poczatkowej fazie), do wzajemnej pomocy. Gdy dzieje sie to dlugo - staje sie to dla spolecznosci samo przez sie zrozumiale.
Ludnosc Afryki nie dorobiwszy sie swoich druidow, latwo ulegla przemocy rodzimych kacykow. Rzady kacykow atomizuja spolecznosci. A to ulatwilo pozniej podboj Kontynentu przez bialych.

I wracajac mysla do wspolczesnych wydarzen - znow przypomnialo mi sie zdanie z przekazow : ludzie dokonuja radykalnych koniecznych zmian tylko w sytuacjach USWIADOMIONEJ KONIECZNOSCI.

Socjologia...

Tak na marginesie tego tematu. Jednak trzęsienie ziemi nie wystarczyło aby uspokoić sytuację świata w sprawie Afryki północnej. Mamy już zezwolenie na atak na Libię. Teraz to może zacząć się dziać. Sad