www.polana.fora.pl

Bez okazji

to tez okazja

a ja juz wiem.

Seba.
- Mamo, a jak sie urodza dzieci jednego dnia to sa blizniaki, ale nie sa podobne do siebie, roznia sie.
- tak, a czym sie roznia?
- no.....
- mow smialo, czym sie roznia?
- bo chlopcy maja po penisie, a dziewczynki po armacie!!!!

nio, glowe odwrocilam w sciane i myslalam, ze zejde ze smiechu. to dopiero uswiadomienie dnia pierwszego.
trzeba z synem pogadac, ale przeloze to na jutro, dzisiaj zrywam boki ze smiechu.

no to pozdrawiam
Armaty

hahahahahahhahahahahaaha Ewuś....buziole dla Seby:)

oj sie usmialam na dobranoc Smile

Ciekawe porównanie ale armacie bliżej do penisa niż do ...

Moze chodzi kochanym dzieciaczkom ogolnie o cala ARMATURE ? Laughing

ja to jednak blondynka jestem, jak nic!

- mamo a jak sie robi sok z marchewki
- trzeba wycisnac
po chwili z kuchni dobiega do mnie odglos
yhmyhmyhm ach oj ech ech ech khm kur.... mac
- sebastian, jak ty sie odzywasz?
- bo ja sie staram, chcialem zrobic Tobie sok na twoje przeziebienie, lecz poleglem przy marchewce!!!
- oj synu, bo to sie nie wyciska
- oszukalas mnie, nikt mnie nie kocha!
- ej ej zaraz ja Ciebie kocham nad zycie, bo gdybym nie kochala to bym powiedziala, ze trzeba marchewke na tarce scierac, a wtedy moglbys obciac sobie palce
konsternacja
- mamo, czy ty sie dobrze czujesz?
- no wlasnie chyba nie synku
- to wez sie poloz, a ja sie Toba zajme
( po okolo 20 minutach, kurde przeciez sokowirowka sluzy do wydobycia z marchwi soku!!!! eureka)

Chłopcy fajni są Smile

Ja mojego jakąś chwilę temu wysyłałam spać, ale chciał do końca obejrzeć "ugotowanych", to w przerwie reklamowej kazałam mu sie umyć, przebrać. Wrócił podejrzanie szybko. - A zęby umyłeś? To Jaś mi chuchnął, tia.. płyn do płukania ust na jego nieszczęscie pachnie inaczej niż pasta do zębów. _ Synek miałeś umyć zęby, a nie je płukać. Głupia mina syna - Skąd wiedziałaś????

hahahaha

Piękne!!!!!

Proszę Pani Maks dzisiaj z takim impetem popchnął kolegę, że tamten aż na moim biurku wylądował!
Maksiu dlaczego biłeś się z kolegom?
Tata powiedział, że jak ktoś mnie zaczepia to mam mu oddać a że na Pani biurku się zatrzymał, to już nie moja wina.

dzisiaj w sklepie, pani ekspedientka krzata sie pomiedzy jajkami, ogorkami i ziemniakami. łokciem trąciła wystajace pudelko z jajkami i slysze jej donosny glos zza lady...
- spieprzy sie zaraz!
strzelilam usmiech, no bo co ja moge.... i nagle slysze mlodszego ( ma 2 lata, w ogole nie chce mowic, bo i po co meczyc sie, skoro dogadujemy sie, a wszyscy dookola wyreczaja Go w tym mowieniu - ech bez sensu)
- pani bach jajo?
kobitka kiedy to uslyszala, to podbiegla do Piotra i mowi
- kochany maly czlowiek, mlody i mądry, stara babe nauczy odzywac sie przy malych dzieciach.
w nagrode dostal od Pani ciacho.
wzial do reki i oglada
- hmm mniam, mniam, kukuje

no, a ja sie dwoje i troje, zeby powiedzial dziadzia, ciocia, a tu prosze obca baba, spieprzy, ciacho w reke i przemowil!

Dzis Michal po powrocie ze szkoly, namietnie silil sie byc dowcipny.
Pytam, czemu sie tak stara ?
Odpowiedzial : badam ktore moje glupoty Cie nie denerwuja, a smiesza.

hahahahahaha tak, tak z Michala to bystrzacha!