za_mgla
Mistrz Zmian
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Płeć: Kobieta
|
|
witam,
o tak pamietam, kiedy Szary wskoczyl na forum ojomu, a pozniej wyladowal na moim fotelu fryzjerskim.
i nastepna sprawka
nie wiedzialam co mam zrobic z tymi koscmi - runami, ciagle trzymalam w dloniach i wiedzialam, ze musze ich pilnowac, aby - nikt inny nie dotknal do momentu kiedy je rozpoznam i poznam.
- abym nie zapomniala o Nich, kiedy gdzies je poloze, pojde i zapomne
wiec wybralam sie do parku, tam gdzie wszystkie alejki zbiegaja sie w jedno miejsce, tam gdzie szumia stare konary drzew, tam gdzie ptaki maja swoje zaciszne posiadlosci, tam gdzie zima, zawsze moga liczyc na mokry chleb, wiec tam pare lat temu potknelam sie o wystajacy korzen, ktory roztrzaskal plytke chodnikowa. nie wiem co mi sie wtedy stalo, ale zamiast isc dalej, spojrzalam w dol, zobaczylam wielki i gruby korzen. podeszlam, nachylilam sie, pozniej usiadlam obok drzewa i zaczelam glaskac, wyglaskalam cala czesc nadziemna, ktora powinna byc w ziemi i przepraszalam w myslach za moja nie uwage. obiecalam, ze od czasu do czasu bede wpadac w odwiedziny.
w nocy tego samego dnia, snilam, ze latam wokol galezi, grubych i silnych, ktore juz duzo widzialy i wiecej slyszaly. w pewnej chwili zostalam urpowadzona przez galazki do srodka drzewa, drzewo posadzilo mnie na swoim lisciu, pokazalo biale kwiaty bardzo podobne do kwiatu kasztanowca. im dluzej skupialam uwage na kwiatach, tym szybciej rozczepialo mnie, rozpraszalo, wtedy drzewo zrzucalo mnie na mlode pedy po ktorych sunelam, a to w dol, a to w gore, poznajac drzewo.
aby zapamietac, aby tylko nie zapomniec, dostalam dwie lekcje do zapamietania
- odpocznij
- zwroc uwage na pozornego przyjaciela
odpoczelam, pozorny przyjaciel rzeczywiscie na drugi dzien zdjal maske.
zapamietalam.
trzymam w dloniach kosci - runy, nie wiem nic, szukam odpowiedzi
- poloz na ziemi, energia ziemi jest potrzebna
zaczelam szukac ziemi, az w koncu przypomnialo mi sie, ze pare di temu, bylam w odwiedzinach przy drzewie, korzen wystawal juz troche wiekszy niz wtedy, usiadlam obok, wyglaskalam, podziekowalam za podroz i wrocilam do domu.
snie
snie o niczym, belkot snu, wymieszany z lękiem nastepnego wyjscia w astral. zaraz, zaraz jaki lęk? o co ka'man . zaswiecily sie Milusinskie oczy
- ho ho ho wracaj do siebie, nie mam ani sily, ani nastroju
wlaczylam lustra i energie koloru srebrnego.
to cos odeszlo
snie, o niczym snie, aby za chwile....
unosi sie wielki korzen do gory
- tutaj, tutaj schowaj, Ziemia oczysci, ja popilnuje, a Ty nauczysz sie, zobaczysz nauczysz sie...
klade bez zastanowienia, bo przeciez wiem, ze stary, poczciwy Jesion nie zawiedzie i ja tez tego nie zrobie.
zostawilam
snie, znowu jakis senny bełt.
dzien, praca, noc
ide spac - nie moge zasnac
kolacze sie po glowie mysl o runy, nie widze ich.
- cholera jasna, Ty Jesion!!!!!! nie widze Run!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- bo to nie Runy
- a co? zęby????!!!!
- to nie sa zęby, to Kosci.
- ok, ok, a co to za roznica?
- znaczaca
stoje nad rozrzuconymi koscmi
- wybierz sobie
- wybieram dwie
- a teraz sprawdz
- ok, jakie dwie rzeczy w moim zyciu sprawily, ze wywarly na mnie ogromny wplyw i wprowadzily radykalne zmiany.
nie wiem czy Kosci tak dzialaja, ale ja zobaczylam dwie karty na swojej prawej dloni, a na nich bylo cos napisane kwiatami i zawijasami
- skup sie, co jest na nich napisane
-" smierc jedna po drugiej najstarszych kobiet w rodzie"
- zgadza sie - krzycze
- to juz wiesz jak z Nich czytac
- nie wiem jak to zrobilam, ze przeczytalam
- przypomnij sobie, wszytsko jest w Tobie.
Dziekuje Szary za weryfikacje - KOŚCI -
buziole
za_mgla
|
|