www.polana.fora.pl

mam taką refleksję apropo pomocy Boga,

człowiek nigdy nie jest zostawiony sam sobie,
nawet jeśli kogoś tracimy pojawi się obok inny Anioł w ludzkiej postaci do pomocy,

to jest tak przemyślny i cudowny boski plan iż momentami nie wierzę że to dzieje się naprawdę

NIGDY nie zostajemy ze swoimi problemami sami...czasami tylko nie dostrzegamy jak te zbłąkane duszyczki tej ręki w szarej mgle

mgle...mgiełka...za_mgłą - buziaki dla Ciebie Smile

Wywołany na dywanik przepraszam Cię ale ostatnio ludzie bardzo dużo mówią o nieludzkim traktowaniu zwierząt, więc chciałem zasygnalizować, iż tak bardzo zaczynamy przejmować się losem zwierząt, a coraz bardziej nieludzcy jesteśmy dla samych siebie.
Warto zwrócić uwagę na pierwsze sekundy tego filmu.
http://www.youtube.com/watch?v=4a-I3HmbZFs

Mirku nie przepraszaj Smile

niech otuchy dodadzą nam słowa tej piosenki: " ..lecz ludzi dobrej woli jest więcej"

ponadczasowa: - dla nas wszystkich:

http://www.youtube.com/watch?v=gzACDJCfQvs

Ostatnio w TV słyszałem, że facet spalił malutkie pieski w piecu grzewczym Sad

Syn powiadomił policję, że to jego ojciec tak zrobił miał rację po co bronić
ojca za taki jego czyn ? Sad

najważniejsze:

dać przykład swoim dzieciom...w domu....

mam wujka na wsi akurat on ma szacunek do zwierząt ale sa tacy co......i nikt tych ludzi nie nauczył szacunku do zwierząt od dziecka, więc czemu się dziwić jak sie topi koty czy psy przy dziecku małym
bo szkoda wydać 100 zł czy 200 zł na sterylizację a po co ?

kot musi łapać myszy, nie daje mleka, nie można go sprzedać na mięso, to po co inwestować, biznes jest biznes

psy na łańcuchu najkrótszym...najlepiej nocą niech szukają pożywienia...
potrafią takie głodne psy na śmierć zagonić sarnę...one są głodne, nie znają miłości,

psy zagryzły dziecko bujające sie na huśtawce, ktoś kto ma zwierzę albo opiekuje się kimkolwiek...oswoi jakąkolwiek istotę - przejmuje za nią pełną odpowiedzialność, więc czemu właściciel nie zadbał o te stworzenia

tak samo nie winię dzieci które są w poprawczakach...nikt nie nauczył ich miłości....szacunku podstawowych zasad życia

wiec jeszcze raz napiszę że moim zdaniem najważniejsze lekcje wynosimy z własnego domu...
słyszy się tyle o wykorzystywaniu seksualnym dzieci - 90 % dzieci wykorzystywanych w dorosłym życiu będzie tak samo krzywdziła - to są badania naukowe

dzieci które są świadkami przemocy wobec starszych czy też przemocy w domu, gdy są bójki ojciec biję mamę etc. - dużo częściej w dorosłym życiu muszą zwalczać u siebie chęć rozwiązywania problemów poprzez siłę

Temu panu który spalił psy nikt zapewne nie zaszczepił MIŁOŚCI do świata

swoją drogą mam też psa Smile

i jak mu powiem ze ma nie zrobić bałaganu to nie zrobi, Smile

) jak ma być cicho bo Pati śpi, to wówczas nie szczeka - a to jest shit-zu wiec robi masę hałasu
jak mu nie zwrócę uwagi to jak by zapominał Smile

że trzeba być cicho

Chłopak który przeciwstawił się własnemu ojcu, musi być wrażliwym na krzywdę człowiekiem.

No własnie dlaczego bez powodu psy często atakują ludzi i dzieci ?
Mnie się wydaje, że to wszystko odbija się na wychowaniu psa...
Możliwe, że właściciele nie zajmują się psem odpowiednio i często być
może one są bite czego skutkiem pies się wnerwia...

podstawową rzeczą podczas spaceru duże psy powinny mieć kagańce,
ale nie których jak widzę bez i idzie koło mnie to niekiedy ciarki
mi przechodzą. Dlatego, że nie mam pewności czy nie będzie w stanie zaatakować
mnie.

Najlepiej wtedy nie patrzeć sie w kierunku psa wówczas pies nie czuje
zagrożenia jakie może w okół niego zaistnieć.

Niekiedy nawet staram się energię mentalnie do tego psa wysyłać, aby
był spokojniejszy być możliwe, że to działa. Niektóre psy są spokojne i nawet
nie obawiam się, że coś zrobi, gdy przechodzi obok mnie.

Całe społeczeństwo potrzebuje odnowy myślenia, a już najbardziej sfera polityczna.
Uchwalili ustawę o przemocy w rodzinie i z każdego rodzica, który daje klapsa dziecku aby zapamiętał, że tak niewolni, robi się dzięki tej ustawie z rodzica przestępcę.
Nawet w Biblii jest napisane, że chłopieć powinien być wychowywany w karności ze względu na "brzącą się w nim krew" aby jako mężczyzna miał ukształtowany pozytywnie charakter.

Wychowanie bez klapsa....

da sie zrobic, do momentu kiedy to, poszlam po syna do szkoly - chodzi do zerowki. i uslyszalam od Niego, ze koledzy go pobili z klasy.
krew mnie zalala, ale znajac juz moja niekontrlowana energie, zacisnelam zeby i przytrzymalam ja na bardzo krotkim lancuchu z grubym kagancem.
w szkle zrobilam dym, poniewaz szkola nie widziala w tym zadnego problemu, wiec wyciagnelam telefon wystukalam 112 - byli za 20 minut.
szkola zaczela widziec problem, szukajac winy w Sebie. wyjelam telefon i zadzwonilam do znajomego kuratora. szkola zaczela dostrzegac problem przemocy w szkole. wyjelam znowu telefon i zadzwonilam do kumpla z telewizji, przekazalam telefon panu dyrektorowi - nie zgodzil sie na nagranie programu dot przemocy w zerowce. szkola zaczela widziec problem juz po calosci.
wrocilismy do domu, niby dziecko i niby nic sie nie stalo, budowla z klockow trwala bardzo dlugo, wszedl tik nerwowy.
usiadlam i powiedzialam sobie w Duchu " koniec ".
dzisiaj mam zebranie ze wszystkimi cialami, ktore udalo sie sciagnac pan policjant, kurator, psycholog szkolny i rodzice.
dam Wam znac.

Wzielam Sebe na srodek pokoju, ustawilam Go i mowie
- ty pierwszy nie bij, slowa o dobroci zachowaj na pozniej, ale kiedy ktos podejdzie do Ciebie i pierwszy uderzy, masz oddac w taki sposob, aby juz tego wiecej nie zrobil
- a jak?
no i pokazalam dziecku.
pozniej byly rozmowy, w jaki sposob mozna tak sie zachowywac, przeciez dzieci powinny sie bawic razem, a nie bic i klucic - wiesz mamo, te dzieci to sie w doroslych bawia....
zakonczyl Syn, burzliwy dosc wieczor.

pozdro

troche mam łeb przepelniony, ale zaraz ide na spacer....tup. tup.tup...

ja miałam podobną rozmowę z synem w przedszkolu, więc ciut wcześniej

w wieku 8 lat zaczął trenować karate kyokushin, przez kilka lat jezdziliśmy na ogólnopolskie zawody - wiec tutaj poza treningami trenerzy łączyli to z pewną kulturą bycia, rozwojem duchowym również,
fajnie było, w wieku 16 lat miał poważną kontuzję stopy długie leczene itd
do tego reprezentacja szkoły w różnego rodzaju sportach więc
nie miał czasu na bycie blokersem Smile

umiał sie bronić jak by co ( karate )
ale też wiedział że nie można zaczynać...pamiętam takie obrazki z zawodów...
jakim szacunkiem obdarzali przeciwnika na zawodach, gdy któryś padł na matę drugi sie odwracał. klękał i wyciszał ....

energię miał gdzie swoja spalać,

zresztą moja mała też nie wiedziała co to jest uderzyć kogoś do czasu....balu w zeszłym roku nad morzem ....
dzieci w wieku do 6 lat
właśnie tam jej pokazali ze bicie to zabawa,

najlepsze jest to ze właśnie rodzice nie widzą problemu,
a ciekawe co powiedzą jak ich dzieci będą w gimnazjum ............

hmm ze 3 lata temu to w syna gimnazjum dotkliwie pobito chłopaka omal nie stracił oka a zrobił to syn policjanta...była ta sprawa w "sprawie dla reportera" z tego co wiem siedzi w poprawczaku..

ja na szczęście mam to za sobą Smile

z jednym dzieckiem bo w sumie jakoś przebrnęliśmy przez te lata w tym roku 18 lat kończy syn, chodzi do fajnej szkoły

w niedziele przy obiedzie mamy inne już tematy typu jak było na osiemnastce w sobotę, jakie były dziewczyny, używki alkohol itd,
kto kogo odwoził i gdzie zaspał, czy były jakieś ekscesy,

ps, polecam program szpiegowski na komputerach dzieci, bo wtedy wiem jakie ma problemy, na jakie strony wchodził, a przy naszych codziennych zajęciach mało kto wie co nasze dzieci robią w ciągu dnia

szczerze...bardziej boję się zresztą i mój syn tak samo o córkę....bo to jest dziewczynka

miłego dnia

Mgiełko tak właśnie zawsze jest w szkole, że dyrekcja ma klapki na oczach
a dobrze wiedzą i widzą, że problem jest... Zawsze próbują coś zatuszować,
aby nie było na nich oczywiście.

Mirek po twoim poście przypomniała mi się historia kobiety, o której
pisali(w internecie)na temat ustawy. Kobieta miała problemy z mężem ciągle ją bił
i robił co chciał. Po wejściu tej ustawy próbowała wykorzystać już okazję,
że uzyska pomoc jaką ona oczekiwała od wielu lat...

Udała się na policję i co powiedzieli, że nie mogą jej pomóc bo coś jakiś
przepis blokuje sprawę czy jakoś tak mniej więcej.

No to teraz widać, jak ta ustawa działa to mąż, który nie pozwoli jej odejść
ani rozwodu nie chce dać. Wychodzi wszystko na jednym, że musiał by ją
śmiertelnie zakatować, aby szanowna Policja i prokurator się w końcu zajął nim...

Dlatego dzielmy się naszą Miłością z każdym napotkanym człowiekiem. Miłość ma wielką moc, która z bandyty może zrobić "anioła".

mi to się marzą czasy , kiedy kobieta wychowywała dzieci, zajmowała się domem a mąż dbał aby było na chleb Wink

kiedy rodzice pracują i pracują i są zmęczeni , nie mają czasu - po prostu zaniedbują....
kto lub co wówczas chowa nasze dzieci Question

ulica, znajomi, tv i net
tego problemu nie widać gdy dziecko ma lat 5 czy nawet 8, tylko kiedy jest nastolatkiem

więcej czasu dla pociech, więcej czasu dla siebie życzę wszystkim z całego serca Smile

mgiełko - kiedyś trenowałam troszkę

mój młody kilka lat temu- dostał po pysku mówiąc wprost od jakiś chłopaków na boisku bo był lepszy w piłkę i ich wnerwiał
grał w Lechu wiele lat -jest po prostu dobry
uwierz mi ,że gdy zobaczyłam go w drzwiach i powiedział mi co się stało - wstałam , zeszłam na dół i wpierdzielilam jednemu , miał około 16 lat.

młody od tego czasu potrafi się postawić - nie boi się
jest bardzo uczuciowy, generalnie dziwak żyjący w swoim światku
filozof i na filozofie ma zamiar iść
ale wiem , że się nie boi

dostał kilka lekcji wstępnych od matki Wink

megraf to dzielna kobieta Exclamation

Uznanie!

Megraf - mistrzostwo świata tym bardziej że czaasmi 16 latek może niezle przyłożyć

Megraf - trenowalas? a co? Smile

tez trenowalam na kolegach z podwórka Smile

zebranie odbylo sie wczoraj, trwalo 3h Smile

staralam sie jak moglam, zeby dzieci nie poczuly sie atakowane - mimowszystko. psycholog szkolny, rodzice, nauczyciele, dyrektor.
tak sie "wyginalam", swoja dyplomacje znowu musialam zawolac blizej siebie, nawet malzowina wzielam, zeby Motyla hamowal w miare potrzeby.
wszyscy wyszli usmiechnieci, bogatsi o doswiadczenie, a dzieci napompowane zrozumieniem na drugiego czlowieka.
a poszlo o to, ze Seba zakochany po uszy Smile

w Zuzi, przyniósł dla niej naklejke skrzetnie pilnowana przez caly okres ferii zimowych, zeby sie nie zagubila.
wrocilismy do domu, Seba juz wyluzowal, podziekowal mi, ze moze liczyc na nas. poplakalam sie...
a pozniej znowu byl trening ciosow oddajaco - bolących.
Młodszy siedzial w lezaczku i dopingowal
- ebek, ebek kółko!!!!
( kółko to nowe slowo )

ps. kurde, naklejke milosci swojej sprezentowal - no nie moge Smile

.