www.polana.fora.pl

Zadnej chałupki tam z Tobą nie widziałam, Ty byłaś osobna Wink

Hmmm... leżałaś, a nie siedziałaś... tylko te barwne melanżowe plamki na piżamie by się zgadzały...
W sumie widziałam Cię do połowy... gdzie układałaś ręce ?

Paul, a masz Ty jakiegoś mechanicznego "rumaka" ? Smile

Ciekawi mnie, czy ktoś siedział w tym namiocie, w którym migało jakby światło świecy... Może tak ja odebrałam widok namiotu, który Dorota widziała rzęsiście oświetlony ?

Przeniosłam się tylko na momencik, pamiętam jedynie jak byłam w kręgu osób.
Resztę nadrobiłam w nocy, śniło mi się, że zorganizowaliśmy takie Polanowe spotkanie w realu. Było wiele osób, rozmawiających ze sobą w grupkach. Pomieszczenie - coś w rodzaju galerii sztuki z wyjściem na ogród. Kojarzyło mi się z Krakowem. Była tam Ewa F., Mirek (bardzo krótko obcięty m., ) Adam - średni wiek ale siwe włosy, ciepły. Mgiełki, pytałam się o Grey bo nie mogłam jej rozpoznać - miałaś złote pasemka na włosach i mówiłaś coś o podróży, Aga, Roszponka, Dorotka, Mimi i chyba przedstawiał(a) mi się Texasik.
Gwar a ja ciszyłam się, że możemy spotkać się w realu i mogę zobaczyć Wasze ziemskie ciałka.

No proszę

Też gwar. I zmieniające się grupki rozmawiających...

Przyciemniane średnim brązem, te włosy, które siwieją tak wyglądają pomiędzy ciemnymi Smile

no dobra, konfeti, gwiazdki etc...i co dalej?
czekamy na rezultaty

Witam jeszcze raz.
Dziś mój m. załatwiał bardzo bardzo ważną sprawę, która za każdym razem przynosiła ogromny stres i kolejne problemy finansowe.
Jak żmija która nie przemija.
A tym razem było inaczej, pierwszy raz od kilku lat było grzecznie i z fasonem.
I to uważam za pierwszy objaw nadchodzących pozytywnych zmian. A mówiłam że słyszę już jak koło fortuny skrzypi... ? Very Happy

Sam post jako obrażliwy tutaj kasuję, a kopię umieszczam w archiwum wraz z poprzedzającym go postem MiMi. Grey

próbowałam do was dołaczyć .ale niestety tylko myślami tam byłam ,. a w tym namiocie to może ja ? Wink

byłam w pracy coprawda w budynku -,oswietlenie z jarzeniówek to jasno było...

Po przybyciu do Mimi widziałem ją w kole zrobionym przez Polanowiczów.
Wszyscy ją trzymano za ręce i rozpoczęto dodawanie energii.
Obecna była Grey Owl, Mgiełka, Roszponka, Dorota Anna.
Ja dodawałem Mimi tylko przez kilka chwil potem znikłem.
Podczas dodawania energii Mimi znajdowałem się koło Grey Owl (Joli), i Mgiełki.
Wracając po chwili widziałem jak Mimi zaczyna świecić energią, chociaż jeszcze
Pracowali nad nią.

Witam serdecznie,

MiMi 16 maja 2012r od godziny 21:00.

Zaprosilam Mimi do siebie, stalysmy w przedpokoju, przywitalysmy sie.
po paru chwilach zaczelam czesac Twoje wlosy, byly pokrecone, takie bardzo zlokowane, ze wygladaly jakbys miala je bardzo krotkie.
im dluzej czesalam je, tym bardziej robily sie jasniejsze i dluzsze.
Zabrudzone i zmeczone ciuchy zyciem, zmienilam na jasna, dluga kiece z zielonymi liscmi na dole falbanek, ktore polaczyly sie ze soba, biegnacymi zielonymi pędami ku gorze, dlonie schowane pod biale rekawiczki przyzdobione malymi diamiencikami, na szyi piekny łancuszek utkany z bialych kryształow - zaczelo mienic sie swiatlo.
Energia spokoju, zrozumienia, wyciszenia i dzialania poleciala w Twoja strone, zaczelas usmiechac sie, a pozniej, a pozniej to juz nie potrafie tego opisac. na szczescie dalo sie namalowac z ogromna pomoca PaniBurzy.

rys Mgła i PaniBurza

Paul Tobie też bardzo dziękuję za pomoc i dobre serce Smile

Fantastycznie się zgraliście, jestem pod wielkim wrażeniem.

Ja tej polany i ogniska chyba nie umiałam sobie wyobrazić , a może po prostu zbiło mnie z tropu to co działo się wokół mnie bez wyobrażania sobie czegokolwiek. Dlatego nasłuchiwałam co dzieje się w domu (te głosy, rozmowy, ten gwar, i ten szum w głowie, i Sówka którą usłyszałam przy samym uchu, i ta Racławicka ni z tego ni z owego... może to będzie moja droga do pracy? Smile

Paul, piszesz o tym, jak wysyłanie pozytywnych myśli odmienia tę dziewczynę. Nie wiem co napisać o tym... bo zmartwiło mnie że tak nieładnie ta osoba się w stosunku do Ciebie zachowywała, myślę że to niedojrzałość przez nią przemawiała, ale mimo wszystko...

a i zapomnialam dodac, ze "malowidlo" jest dla Ciebie do odebrania u mnie w domu.

Pozdrowki Kochana
Ewa