www.polana.fora.pl

Witaj Tradition,

czuj sie dobrze na forum.
reszta pojdzie na Pw.

pozdrawiam
Ewa

czuję się dobrze, aczkolwiek idąc śladami mojej ukochanej Posłanki, śp. Pani Barbary Blidy, mam świadomość, że z miejsc, do których wchodzę, będę kiedyś wychodzić. Wychodząc będę mijać tych samych ludzi, którzy z radością witali mnie, gdy wchodziłem.
Istota człowieczeństwa tkwi w tym, byśmy się wzajemnie szanowali tak przy wejściu, jak przy wyjściu.

Prawie każdy z nas bywał tu dłuzej i wybywał na dłuzej z Polany.Z różnych powodów( zwiazanych z Polaną ,lub z życiem prywatnym).Fale przypływają i odpływają...Wszystko jest zmienne-góra,dół, jak to w zyciu...

Z tym szacunkiem przy wchodzeniu i wychodzeniu róznie bywało-fakt.
Z tego tez powodu moja dłuzsza nieobecnosć na Polanie.
Jednak myslę,ze teraz będzie on respektowany.
Wszystko od nas zależy Smile

W świecie internetowym spotkałem generalnie dwa rodzaje relacji między ludźmi - jedna z miłością, druga rozumiana jako walka i wygrana silniejszego nad słabszym.
Oczywiście widziałem też kombinacje tych relacji, gdy jedna strona szła z miłością a druga atakowała albo spodziewała się i bała ataku.

Nastawienie na walkę - z obojętnie jakich pobudek - nie pozwala ani odczuwać miłości ani jej przekazywać. Dlatego zarówno agresja, jak strach niesamowicie okalecza ludzi duchowo. Bo miłość jest czymś najpiękniejszym co można dać ludziom i czymś niezwykle pięknym co można od ludzi otrzymać.

Istnieją w świecie wojownicy - a także - choć trudno w to uwierzyć - wojowniczki. Wojownicy wojują w różnych sprawach.
Byłem i jestem wojownikiem.
U progu mojego rozwoju duchowego około roku 2002 uważałem się za Wojownika Pokoju. To się zmieniło po naukach u mego pierwszego Mistrza i po lekturze Podręcznika Wojownika Światła Paulo Coelho.

Stałem się Wojownikiem Światła.
Wojownik Światła nie wojuje przeciwko nikomu, lecz walczy o Światło.
Światło dla każdego, kto tego potrzebuje, w szczególności dla siebie.
Światło - w jakiejkolwiek formie i istocie ono byłoby potrzebne, w takiej formie i istocie powinno dotrzeć do potrzebujących.

Nie utrzymuję się długo na forach i w miejscach społecznych, bo potrzebne jednym Światło w formie jakiej staram się im je dać, lub je sprowadzić, bardzo przeszkadza innym osobom, szczególnie tym, które lubią półmrok, lub mrok. Moja misja w określonych miejscach osiąga swój kres i idę dalej.
Taka jest natura Wojowników Światła.
Polana jest bardzo dobrym miejscem dla zatrzymania się i odpoczynku.
Dziękuję tym którzy mnie tu zaprosili.

"Niech się stanie Światło" - rzekł Bóg Smile

I Słowo Ciałem się stało Idea

trzeba jeszcze dodać że Paulo na wojowaniu troche grosza również zagarnął

Witaj Tradition,

kazdy ma prawo do wedrowania, poznawania i rozwijania sie. Te cechy wpisane sa w nature Wojowników Światla. Nie spotkalam Wojownika, ktory biernie spedza czas, chyba ze wymaga tego sytuacja, ale nawet kiedy jest w tej sytuacji to wciaz swoim dzialaniem swiadomie dazy do Światla, Milosci, Prawdy, nie jest obojetny na bol, krzywde, klamstwo, zatracenia, zapetlenia. Bardzo czesto ociera sie tez o Mrooook, tanczy z Demonami, kore podchodza bo ten najzwyczajniej swieci.
Nikt nie powiedzial, ze byc Wojownikiem jest latwo - zawsze cos wpadnie, cos wleci, cos spotka.
Wojownik jest wywazony, posiada rownowage, ktora bardzo trudno zbic z toru. Wojownikowi nie do twarzy w roli Ofiary jest silny i mocny. ale tez i delikatny,wyrozumialy, niesie w sobie pokore, skromnosc i dobre serce.
Polana jest tez, aby Wedrowcy mogli na niej odpoczac, nabrac sil, rany wylizac, podleczyc sie, porozmawiac, posmiac i .... wyruszyc w dalsza wedrówke.
Tez latalam po forach, poznawalam ludzi, szukalam, ale nie potafilam znalezc wlasnie miejsca dla Wojownikow, wiem ze ten to dlugo nie usiedzi na dupsku, ale wiem juz, ze Wojownicy posiadaja swiadomosc, ze jest Polana, odchodza, wracaja, a wtedy jest impreza, pijemy w astralu, opowiadamy jakie energie spotkalismy, czego sie nauczylismy itd....Niedawno wrocilam z wyprawy i dobrze mi sie tutaj odpoczywa, wiedza jaka zdobylam za chwile zostanie opisana, naucze sie jeszcze wiele, ale uwierz mi z ogromna ochota wracam tutaj, aby uwalic sie pod Drzewem, tarcze walnac w Ognisko, zeby sie oczyscila, odpoczywam.....

przytulam
za_mgla

Gdy się już jest "Wojownikiem Śiatła", to jest łatwo Wink

Najtrudniej jest się nim stać Smile

Powiedziałeś ważną rzecz Mirku, bardzo ważną.
Chleb nie zrywa się z drzewa, tylko on powstaje z wielu składników, które w pocie czoła są zebrane i połączone przez ludzi.
Samo się nie dzieje, trzeba pracować nad sobą i ze sobą.

Dlatego z dystansem patrzymy na rozmaite osoby deklarujące swoją świetlistość, ludzi oświeconych, anielskich i świetlistych, Lightworkerów, czy ludzi szczęśliwie zbliżających się do bram Nieba w ramach duchowych stowarzyszeń.

Jeśli oni są szczęśliwi i niczego nas nie uczą, to niech idą z Bogiem.
Jeśli są szczęśliwi i chcą nas czegoś uczyć to spoglądamy czy nie siłują się z nami, czy nie chcą nas zmusić do wejścia na ich ścieżkę - jedynie słuszną.
Jeśli nie są szczęśliwi, to czego nas mieliby nauczyć lub co dać?

Wojownicy Światła nie są istotami z daleka świecącymi. Kiedyś spotkałem na swej drodze wielkiego Anioła z całkiem zakurzonymi skrzydłami. To był naprawdę wielki piękny Anioł, tylko Go w ogóle właściwie nie było widać, bo był bardzo utrudzony.
Wojownicy Światła to zwykli ludzie, żyjący i umierający obok nas.
To jak rozpoznać Wojownika Światła?
Skoro niczym się od nas nie różni?

Poznaję Wojowników Światła po uśmiechu, po podaniu przez nich ręki, która jest ciepła, po poczuciu dobra, jakie się dokonało w wyniku naszego spotkania, dobra, którego często nie widać, za to się je czuje i to bardzo długo.

Szkoda, że nie możesz uścisnąć mojej dłoni i zobaczyć mojego uśmiechu Wink

"Wojownik Światła" nie ucząc uczy. Przemienia ludzkie serca.

Mirku ściskam Cię za rękę i przytulam Twoje skrzydła.
Fajnie, że tu jesteś. Smile

troche sekciarsko to brzmi...o tych wojownikach

A co, nie lubisz sekt? Wink

No to nasz problem z tym zajeżdżaniem Wink