www.polana.fora.pl

jestem na śląsku,

dom wybudowany na starych piwnicach pałacyku księcia, z piwnic podobno prowadziły korytarze do miasta ( tak mówią tutejsi ludzie, choć obecnie są zakopane)
część domu to oryginalne mury
biblioteka - to dawny pokój służby ( najbardziej chłodne miejsce gdy są upały )
siedziałam dziś sama w salonie i stukało mi cos pukało Smile

teściowa mówi że czuje często zapach papierosów, oraz fajki,
wyczytaliśmy iż została tutaj zamordowana książna

tak sie zastanawiamy czy ten tytoń i fajka to przypadkiem nie książe odwiedzający dawne swoje posiadłości Smile

))

podzielcie się informacjami o mniej znanymi acz ciekawymi miejscami Smile

To ja opiszę mój domek Very Happy

Poniemiecki, wyremontowany i wszystko niby ok. Gdy weszłam do niego po raz pierwszy, byłam zachwycona. Zdenerwowanie zepchnęłam na karb nowego miejsca, wsi - wszyscy się patrzą, a ja pochodzę z miasta. Ale z czasem się zaczęło. Stukanie, skrzypienie, chrobotanie - jakoś można to sobie wytłumaczyć, wszak to domek na wsi, mysz wejdzie wszędzie. Ale znikające przedmioty osobiste - no dobrze, może mamy sklerozę. Za to krwi na kaflach w łazience, gdzie za Niemca były drzwi wejściowe sobie nie wymyśliłam Shocked

Smród fajek, zapach jak spod pachy robola, postaci w oknach, przeciągi, niesamowity strach przed gwałtem i w końcu poskładam wszystko do kupy. Mój domek był nawiedzony Shocked

Jako że nawiedzenie trochę trwało naściągało się duszków z okolicy. Prawie 10 lat zajęło mi poprawienie energii w tym domu. Po raz pierwszy zakwitły mi w nim kwiaty Very Happy

akurat, gdy się z niego mam wyprowadzić. Ale ufam, że nowi właściciele będą żyli tu już jak w raju Very Happy

Mam nadzieję Ania, że ten nowy, wymarzony nie będzie wymagał już takich zabiegów.
Zresztą nauczona doświadczeniem... Wink

.....przepędzi nasza Ania wszystkich przeszkadzaczy Smile

))
tam gdzie takie światło jasne bije-lecą jak pszczółki do miodku Smile

Nowy domek czeka Smile

Moen swego czasu z takiego domu zrobił obiekt rozrywki dla przyjaciół. Kto czytał to chyba sobie przypomina ten fragment, gdzie miał ducha w domu Very Happy